Czy faktycznie przy wymianie tych malutkich gumek jest tyle roboty, że nawet
tanie serwisy wyceniają tą przyjemność na blisko 200 zł?
A może próbują naciągać?

do góry

Cavallino pisze:
> Czy faktycznie przy wymianie tych malutkich gumek jest tyle roboty, że
> nawet tanie serwisy wyceniają tą przyjemność na blisko 200 zł?
> A może próbują naciągać?

Wiesz, mnie "ASO" proponowało wymianę amorów w Volvo. Pech, bo 50k temu
akurat wymienili mi na nowe. Na pytanie o co chodzi, dostałem odpowiedź,
że być może mają popsuty tester. W każdym razie na wykazie rzeczy do
zrobienia ich nie mam i poproszono mnie o wyrozumiałość, zapowiadając
przy najbliższym przeglądzie pomiary na innym trzepaku.


Ufał byś?

Irek.N.

do góry

Użytkownik "Irek N." <j...@t...tajny.jest> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jvrtjq$dl4$...@n...dialog.net.pl...
> Cavallino pisze:
>> Czy faktycznie przy wymianie tych malutkich gumek jest tyle roboty, że
>> nawet tanie serwisy wyceniają tą przyjemność na blisko 200 zł?
>> A może próbują naciągać?
>
> Wiesz, mnie "ASO" proponowało wymianę amorów w Volvo. Pech, bo 50k temu
> akurat wymienili mi na nowe. Na pytanie o co chodzi, dostałem odpowiedź,
> że być może mają popsuty tester. W każdym razie na wykazie rzeczy do
> zrobienia ich nie mam i poproszono mnie o wyrozumiałość, zapowiadając przy
> najbliższym przeglądzie pomiary na innym trzepaku.
>
>
> Ufał byś?

Ale tak jakby nie o to pytałem.
Za wymianę łączniku stabilizatora krzyczą 20-40 zł, ale już za obsady od 180
w górę.
Więc dlatego pytam czy to faktycznie taki nawał roboty.
To, że wymienić czas to sam wiem, mam doświadczenia z poprzednim łącznikiem.

do góry

W dniu 2012-08-07 20:05, Cavallino pisze:
> Czy faktycznie przy wymianie tych malutkich gumek jest tyle roboty, że
> nawet tanie serwisy wyceniają tą przyjemność na blisko 200 zł?
> A może próbują naciągać?

2 godziny roboty. Wymieniałem z 8 razy. Niestety ten model tak. Sanki w
dół etc.

--
anacron

do góry

anacron nabazgrał(a):

> W dniu 2012-08-07 20:05, Cavallino pisze:
>> Czy faktycznie przy wymianie tych malutkich gumek jest tyle roboty, że
>> nawet tanie serwisy wyceniają tą przyjemność na blisko 200 zł?
>> A może próbują naciągać?
> 2 godziny roboty. Wymieniałem z 8 razy. Niestety ten model tak. Sanki w
> dół etc.

Ogólnie jakiś nieprzyjemny jest ten samochód do szybkich napraw, wymiana
żarówek zajęła mi godzinę +2 piwa :)

--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.

do góry

W dniu 2012-08-07 20:05, Cavallino pisze:
> Czy faktycznie przy wymianie tych malutkich gumek jest tyle roboty, że nawet tanie
serwisy wyceniają tą przyjemność na blisko 200 zł?

A już po gwarancji, czy nie obejmuje?

--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.

do góry

Tue, 7 Aug 2012 20:05:22 +0200, w
<502158dc$0$26697$65785112@news.neostrada.pl>, "Cavallino"
<c...@k...pl> napisał(-a):

> Czy faktycznie przy wymianie tych malutkich gumek jest tyle roboty, że nawet
> tanie serwisy wyceniają tą przyjemność na blisko 200 zł?
> A może próbują naciągać?

Pewnie myk jak w Alfie -- trzeba opuścić sanki. W Alfie wycenili na 250zł.
Dodatkowo w Alfie tak naprawdę trzeba wymienić cały drążek z obejmami, więc
cena rośnie do >500zł.

do góry

Użytkownik "anacron" <a...@a...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jvs60g$mns$...@i...gazeta.pl...
> W dniu 2012-08-07 20:05, Cavallino pisze:
>> Czy faktycznie przy wymianie tych malutkich gumek jest tyle roboty, że
>> nawet tanie serwisy wyceniają tą przyjemność na blisko 200 zł?
>> A może próbują naciągać?
>
> 2 godziny roboty. Wymieniałem z 8 razy. Niestety ten model tak. Sanki w
> dół etc.

A za ile wymieniałeś?

do góry

Użytkownik "Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:jvt7rf$ud$...@n...ipartners.pl...
> W dniu 2012-08-07 20:05, Cavallino pisze:
>> Czy faktycznie przy wymianie tych malutkich gumek jest tyle roboty, że
>> nawet tanie serwisy wyceniają tą przyjemność na blisko 200 zł?
>
> A już po gwarancji, czy nie obejmuje?

Raz, że po gwarancji, bo już auto ma kilka dni ponad 5 lat, dwa, że nie
obejmuje.
Na takie elementy zawieszenia gwarancja jest bodajże do 25 kkm i ciężko się
dziwić na polskich drogach.
I tak jak na 100 kkm przebiegu dwa łączniki stabilizatora po 30-40 zł sztuka
i dwie obsady po 12 zł sztuka to IMO mistrzostwo świata, pewnie takiego auta
już nigdy nie będę miał.

do góry

> Ale tak jakby nie o to pytałem.

Ja wiem, skoro pytasz, to znaczy że nie ufasz i powiem Ci że bardzo dobrze.
Niestety takie czasy nastały że trzeba wszystko sprawdzać, mamona rządzi.


Miłego.
Irek.N.

do góry