eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieria › Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 87

  • 1. Data: 2018-08-21 08:15:34
    Temat: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
    Od: s...@g...com

    Żona pracuje w fabryce takiej z obrabiarkami CNC tokarkami itd.

    Ostatnio na discovery oglądała podobną fabrykę w Włoszech.
    I zaczeła się śmiać.
    Jej pierwszy komentarz "ale tam czysto"



  • 2. Data: 2018-08-21 09:43:55
    Temat: Re: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu wtorek, 21 sierpnia 2018 08:15:34 UTC+2 użytkownik s...@g...com napisał:
    > Żona pracuje w fabryce takiej z obrabiarkami CNC tokarkami itd.
    >
    > Ostatnio na discovery oglądała podobną fabrykę w Włoszech.
    > I zaczeła się śmiać.
    > Jej pierwszy komentarz "ale tam czysto"

    Ja znam pewną fabrykę w Japonii, gdzie na podłodze jest parkiet z drogiego drewna. A
    produkcja też niewygodna do utrzymania czystości, bo piece lutownicze, przelotowe
    (coś jak wypalanie cegieł w ciągłym procesie na taśmociągu). I jest sterylnie czysto,
    czyściej niż ci ludzie mają w domu.

    Kwestia kultury, przy czym kultura w zakładzie prżemysłowym tworzona jest przez
    kierownictwo, w czasochłonnym i wieloletnim procesie. Ponieważ Polska to wciąż
    jeszcze feudalizm, gdzie pokutuje filozofia "pańskie oko konia tuczy", to taki proces
    nie zachodzi w ogóle, albo na odpierdol. Jednym słowem dwór jest przesadnie zadbany,
    a folwarczne obejście jest zasyfiałe.


  • 3. Data: 2018-08-21 11:04:03
    Temat: Re: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 21 Aug 2018 00:43:55 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
    > W dniu wtorek, 21 sierpnia 2018 08:15:34 UTC+2 użytkownik s...@g...com napisał:
    >> Żona pracuje w fabryce takiej z obrabiarkami CNC tokarkami itd.
    >>
    >> Ostatnio na discovery oglądała podobną fabrykę w Włoszech.
    >> I zaczeła się śmiać.
    >> Jej pierwszy komentarz "ale tam czysto"
    >
    > Ja znam pewną fabrykę w Japonii, gdzie na podłodze jest parkiet z
    > drogiego drewna. A produkcja też niewygodna do utrzymania
    > czystości, bo piece lutownicze, przelotowe (coś jak wypalanie
    > cegieł w ciągłym procesie na taśmociągu). I jest sterylnie czysto,
    > czyściej niż ci ludzie mają w domu.

    Ale CNC to czesto znaczy pryskajace chlodziwo i latajace opilki ...

    > Kwestia kultury, przy czym kultura w zakładzie prżemysłowym tworzona
    > jest przez kierownictwo, w czasochłonnym i wieloletnim procesie.
    > Ponieważ Polska to wciąż jeszcze feudalizm, gdzie pokutuje

    A Japonia wyrosla ?

    > filozofia "pańskie oko konia tuczy", to taki proces nie zachodzi w
    > ogóle, albo na odpierdol. Jednym słowem dwór jest przesadnie
    > zadbany, a folwarczne obejście jest zasyfiałe.

    W Japonii bylo odwrotnie ?
    Czy fabryka jest tam traktowana jako "dwór", a w Polsce jako
    "folwark", czy raczej jako "czworaki" ?

    U nas sporo takich fabryk zajmuje stare hale, "przesiakniete" brudem,
    to moze sie juz nie oplaca dbac.

    No i jeszcze dwa niuanse:
    -w Japonii nie ma woznego w szkole, uczniowie sami sprzataja.
    -przy akordzie robotnik nie ma czasu na sprzatanie :-)


    J.


  • 4. Data: 2018-08-21 11:18:49
    Temat: Re: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-08-21, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    > Ale CNC to czesto znaczy pryskajace chlodziwo i latajace opilki ...

    MZ to wszystko jest dość proste, jak ludziom zalezy aby było czysto, to
    będzie czysto. To jest kwestia kultury pracy czy szerzej, społęcznej.
    Najlepiej to widac po przemysłowych labach, zajmujących się chemią, np.
    opracowywanie powłok. Farby chlapią i brudzą a może być czysto. Tylko,
    ze trzeba miec nawyk sprzątania syfu, który się samemu narobilo.

    Nb. długo jako chemik wyznawałem zasadę, że chemik powinien pracowac bez
    fartucha. Potem dotarło do mnie, że ten faruch to niekoniecznie ma mnie
    chronić przed własnym niechlujstwem i błędami.

    --
    Marcin


  • 5. Data: 2018-08-21 16:03:02
    Temat: Re: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu wtorek, 21 sierpnia 2018 11:04:04 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > Dnia Tue, 21 Aug 2018 00:43:55 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
    > > W dniu wtorek, 21 sierpnia 2018 08:15:34 UTC+2 użytkownik s...@g...com
    napisał:
    > >> Żona pracuje w fabryce takiej z obrabiarkami CNC tokarkami itd.
    > >>
    > >> Ostatnio na discovery oglądała podobną fabrykę w Włoszech.
    > >> I zaczeła się śmiać.
    > >> Jej pierwszy komentarz "ale tam czysto"
    > >
    > > Ja znam pewną fabrykę w Japonii, gdzie na podłodze jest parkiet z
    > > drogiego drewna. A produkcja też niewygodna do utrzymania
    > > czystości, bo piece lutownicze, przelotowe (coś jak wypalanie
    > > cegieł w ciągłym procesie na taśmociągu). I jest sterylnie czysto,
    > > czyściej niż ci ludzie mają w domu.
    >
    > Ale CNC to czesto znaczy pryskajace chlodziwo i latajace opilki ...
    >
    > > Kwestia kultury, przy czym kultura w zakładzie prżemysłowym tworzona
    > > jest przez kierownictwo, w czasochłonnym i wieloletnim procesie.
    > > Ponieważ Polska to wciąż jeszcze feudalizm, gdzie pokutuje
    >
    > A Japonia wyrosla ?

    Jak chcesz Polskę porównywać to raczej z Koreą i to nie z teraźniejszą a tą z czasów
    lat 60-70. Japonia ma więcej wspólnego z Moskwą (ale już nie Rosją).

    >
    > > filozofia "pańskie oko konia tuczy", to taki proces nie zachodzi w
    > > ogóle, albo na odpierdol. Jednym słowem dwór jest przesadnie
    > > zadbany, a folwarczne obejście jest zasyfiałe.
    >
    > W Japonii bylo odwrotnie ?
    > Czy fabryka jest tam traktowana jako "dwór", a w Polsce jako
    > "folwark", czy raczej jako "czworaki" ?

    Japonia nigdy nie miała kultury z nowel Konopnickiej. Oni się starają, nawet jak nie
    na swoim. Można pójść jeszcze dalej: Singapur. Tam w ogóle nie ma prywatnej ziemi.
    Nikt nie jest na swoim. A bogactwo rośnie w tempie pędów bambusa.

    > U nas sporo takich fabryk zajmuje stare hale, "przesiakniete" brudem,
    > to moze sie juz nie oplaca dbac.

    Te fabryki u nas w końcu bankrutują, ktoś je przerabia na drogie restauracje, biura,
    hotele itd i nagle nic nie jest przesiąknięte brudem, nagle okazuje się że to co było
    rok wcześniej niemożliwe- dzisiaj jest wręcz oczywiste.
    >
    > No i jeszcze dwa niuanse:
    > -w Japonii nie ma woznego w szkole, uczniowie sami sprzataja.
    > -przy akordzie robotnik nie ma czasu na sprzatanie :-)

    Dokładnie o to mi chodzi. To jest kwestia kulturowa a nie techniczna. Bez narzędzi z
    zakresu socjologii itp nie da się tego zmienić. Owszem, można poczekać aż niezdolni
    do przystosowania zdechną (przy okazji narodzą się kolejne Leppery i Kaczory), ale
    tak się świata nie zdobywa.


  • 6. Data: 2018-08-21 16:45:14
    Temat: Re: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 21 Aug 2018 07:03:02 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
    > W dniu wtorek, 21 sierpnia 2018 11:04:04 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    >> Dnia Tue, 21 Aug 2018 00:43:55 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
    >>> Ja znam pewną fabrykę w Japonii, gdzie na podłodze jest parkiet z
    >>> drogiego drewna. A produkcja też niewygodna do utrzymania
    >>> czystości, bo piece lutownicze, przelotowe (coś jak wypalanie
    >>> cegieł w ciągłym procesie na taśmociągu). I jest sterylnie czysto,
    >>> czyściej niż ci ludzie mają w domu.
    >>
    >>> Kwestia kultury, przy czym kultura w zakładzie prżemysłowym tworzona
    >>> jest przez kierownictwo, w czasochłonnym i wieloletnim procesie.
    >>> Ponieważ Polska to wciąż jeszcze feudalizm, gdzie pokutuje
    >>
    >> A Japonia wyrosla ?
    >
    > Jak chcesz Polskę porównywać to raczej z Koreą i to nie z
    > teraźniejszą a tą z czasów lat 60-70. Japonia ma więcej wspólnego z
    > Moskwą (ale już nie Rosją).

    Ale feudalizm w Japonii byl, i to nawet pare lat dluzej niz u nas.

    >>> filozofia "pańskie oko konia tuczy", to taki proces nie zachodzi w
    >>> ogóle, albo na odpierdol. Jednym słowem dwór jest przesadnie
    >>> zadbany, a folwarczne obejście jest zasyfiałe.
    >>
    >> W Japonii bylo odwrotnie ?
    >> Czy fabryka jest tam traktowana jako "dwór", a w Polsce jako
    >> "folwark", czy raczej jako "czworaki" ?
    > Japonia nigdy nie miała kultury z nowel Konopnickiej.
    > Oni się starają, nawet jak nie na swoim.

    Ale to skutek tych wiekow feudalizmu, gdy nad chlopem zamiast bata
    ekonoma wisial miecz samuraja, czy 19w reform ?

    > Można pójść jeszcze dalej: Singapur. Tam w ogóle nie ma prywatnej

    Ale na karb japonskiej kultury tego nie zwalisz :-)

    > ziemi. Nikt nie jest na swoim. A bogactwo rośnie w tempie pędów
    > bambusa.

    Ale fabryki maja czyste ?
    Tylko te od CNC, nie te od polprzewodnikow :-)

    Z tego co slyszalem, to tam o czystosc dbaja odgornie - tzn rzad dba i
    wysokie kary za smiecenie naklada. Oraz na zucie gumy :-)

    Za to Brytyjczycy sie tam odcisneli

    >> U nas sporo takich fabryk zajmuje stare hale, "przesiakniete" brudem,
    >> to moze sie juz nie oplaca dbac.
    > Te fabryki u nas w końcu bankrutują,
    > ktoś je przerabia na drogie restauracje, biura, hotele itd
    > i nagle nic nie jest przesiąknięte brudem,
    > nagle okazuje się że to co było rok wcześniej niemożliwe-
    > dzisiaj jest wręcz oczywiste.

    A niekoniecznie. Bo jak wlascicielowi produkcja idzie, to dostawia
    druga hale, tym razem nowoczesna.
    Albo wynosi sie na prowincje, znow do nowej hali, bo w Warszawie
    ziemia droga, a w Pcimiu tania i ludzie mniej pazerni.
    Tyle ze w Pcimiu na droga restauracje nie przerobisz.

    >> No i jeszcze dwa niuanse:
    >> -w Japonii nie ma woznego w szkole, uczniowie sami sprzataja.
    >> -przy akordzie robotnik nie ma czasu na sprzatanie :-)
    >
    > Dokładnie o to mi chodzi. To jest kwestia kulturowa a nie techniczna.
    > Bez narzędzi z zakresu socjologii itp nie da się tego zmienić.
    > Owszem, można poczekać aż niezdolni do przystosowania zdechną (przy
    > okazji narodzą się kolejne Leppery i Kaczory), ale tak się świata
    > nie zdobywa.

    Ale to prywatna fabryka.
    Albo wlasciciel chce miec czysto, albo liczy, ze mu sie nie oplaca :-)

    Co oczywiscie tez jest sprawą kulturową, ale tylko nielicznych osob.
    Ktore np w biurze maja czysto :-)

    J.


  • 7. Data: 2018-08-21 17:00:17
    Temat: Re: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-08-21, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    > Dnia Tue, 21 Aug 2018 07:03:02 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
    >> Można pójść jeszcze dalej: Singapur. Tam w ogóle nie ma prywatnej
    >
    > Ale na karb japonskiej kultury tego nie zwalisz :-)
    >
    >> ziemi. Nikt nie jest na swoim. A bogactwo rośnie w tempie pędów
    >> bambusa.

    Rosnie dzięki egzotycznej rzeczy - mądrym, acz małokompromisowym rządom.
    Kultura pracy jest akurat fatalna.

    > Ale fabryki maja czyste ?

    Jak gdzie. Te większe, typu MNC najczęściej tak. Mniejsze, SME,
    najczęściej nie.

    > Tylko te od CNC, nie te od polprzewodnikow :-)
    >
    > Z tego co slyszalem, to tam o czystosc dbaja odgornie - tzn rzad dba i
    > wysokie kary za smiecenie naklada. Oraz na zucie gumy :-)

    O czystość (m.in.) dba prawie milionowa armia niewykwalifikowanej,
    zagranicznej siły roboczej.

    --
    Marcin


  • 8. Data: 2018-08-21 17:25:56
    Temat: Re: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu wtorek, 21 sierpnia 2018 16:45:15 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > Dnia Tue, 21 Aug 2018 07:03:02 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
    > > W dniu wtorek, 21 sierpnia 2018 11:04:04 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > >> Dnia Tue, 21 Aug 2018 00:43:55 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
    > >>> Ja znam pewną fabrykę w Japonii, gdzie na podłodze jest parkiet z
    > >>> drogiego drewna. A produkcja też niewygodna do utrzymania
    > >>> czystości, bo piece lutownicze, przelotowe (coś jak wypalanie
    > >>> cegieł w ciągłym procesie na taśmociągu). I jest sterylnie czysto,
    > >>> czyściej niż ci ludzie mają w domu.
    > >>
    > >>> Kwestia kultury, przy czym kultura w zakładzie prżemysłowym tworzona
    > >>> jest przez kierownictwo, w czasochłonnym i wieloletnim procesie.
    > >>> Ponieważ Polska to wciąż jeszcze feudalizm, gdzie pokutuje
    > >>
    > >> A Japonia wyrosla ?
    > >
    > > Jak chcesz Polskę porównywać to raczej z Koreą i to nie z
    > > teraźniejszą a tą z czasów lat 60-70. Japonia ma więcej wspólnego z
    > > Moskwą (ale już nie Rosją).
    >
    > Ale feudalizm w Japonii byl, i to nawet pare lat dluzej niz u nas.

    Zupełnie inny. Inne źródła dochodu, inna proporcja władzy lokalnej do centralnej,
    inne zagrożenia zewnętrzne. Chyba że chcesz porównywać ich 1940 z naszym XVI wiekiem,
    to powodzenia.

    >
    > >>> filozofia "pańskie oko konia tuczy", to taki proces nie zachodzi w
    > >>> ogóle, albo na odpierdol. Jednym słowem dwór jest przesadnie
    > >>> zadbany, a folwarczne obejście jest zasyfiałe.
    > >>
    > >> W Japonii bylo odwrotnie ?
    > >> Czy fabryka jest tam traktowana jako "dwór", a w Polsce jako
    > >> "folwark", czy raczej jako "czworaki" ?
    > > Japonia nigdy nie miała kultury z nowel Konopnickiej.
    > > Oni się starają, nawet jak nie na swoim.
    >
    > Ale to skutek tych wiekow feudalizmu, gdy nad chlopem zamiast bata
    > ekonoma wisial miecz samuraja, czy 19w reform ?

    Już Ci tłumaczyłem: skutek zupełnie innych warunków. Co chcesz porównywać?

    >
    > > Można pójść jeszcze dalej: Singapur. Tam w ogóle nie ma prywatnej
    >
    > Ale na karb japonskiej kultury tego nie zwalisz :-)
    >
    > > ziemi. Nikt nie jest na swoim. A bogactwo rośnie w tempie pędów
    > > bambusa.
    >
    > Ale fabryki maja czyste ?
    > Tylko te od CNC, nie te od polprzewodnikow :-)

    Już raz to napisałem, ale mogę powtórzyć: kultura pracy zależy od kierownictwa firmy.
    Ty, przy Twoim rozumieniu świata (jacyś my vs jacyś oni) zrozumiesz z tego tyle ile
    chcesz.

    >
    > Z tego co slyszalem, to tam o czystosc dbaja odgornie - tzn rzad dba i
    > wysokie kary za smiecenie naklada. Oraz na zucie gumy :-)

    I jakoś nikt nie rzuca w policję koktajlami Mołotowa...

    >
    > Za to Brytyjczycy sie tam odcisneli

    Owszem, w nazwach ulic.

    >
    > >> U nas sporo takich fabryk zajmuje stare hale, "przesiakniete" brudem,
    > >> to moze sie juz nie oplaca dbac.
    > > Te fabryki u nas w końcu bankrutują,
    > > ktoś je przerabia na drogie restauracje, biura, hotele itd
    > > i nagle nic nie jest przesiąknięte brudem,
    > > nagle okazuje się że to co było rok wcześniej niemożliwe-
    > > dzisiaj jest wręcz oczywiste.
    >
    > A niekoniecznie. Bo jak wlascicielowi produkcja idzie, to dostawia
    > druga hale, tym razem nowoczesna.

    Znam takie firmy. "Nowa" hala jest czysta przez pierwszych parę lat, nawet ma dużą
    sztanię, stoliki, krzesełka, cuda wianki. Potem się te stoliki wyrzuca bo przyjeżdża
    nowa maszyna, potem zagęszcza się szatnie bo przyjeżdża jeszcze jedna maszyna, potem
    trzeba samochody stawiać na ulicy bo parking staje się magazynem i tak pomalutku
    stary pierdolnik wkracza do nowej fabryki.

    > Albo wynosi sie na prowincje, znow do nowej hali, bo w Warszawie
    > ziemia droga, a w Pcimiu tania i ludzie mniej pazerni.
    > Tyle ze w Pcimiu na droga restauracje nie przerobisz.
    >
    > >> No i jeszcze dwa niuanse:
    > >> -w Japonii nie ma woznego w szkole, uczniowie sami sprzataja.
    > >> -przy akordzie robotnik nie ma czasu na sprzatanie :-)
    > >
    > > Dokładnie o to mi chodzi. To jest kwestia kulturowa a nie techniczna.
    > > Bez narzędzi z zakresu socjologii itp nie da się tego zmienić.
    > > Owszem, można poczekać aż niezdolni do przystosowania zdechną (przy
    > > okazji narodzą się kolejne Leppery i Kaczory), ale tak się świata
    > > nie zdobywa.
    >
    > Ale to prywatna fabryka.
    > Albo wlasciciel chce miec czysto, albo liczy, ze mu sie nie oplaca :-)

    Albo liczy że może i opłacałoby się w długiej perspektywie, a to wszystko na żółtych
    papierach, średni okres zatrudnienia na produkcji to pół roku. O żadnej perspektywie
    nie ma mowy, przemiał mięsa armatniego staje się celem nadrzędnym. Kombinat pracuje,
    oddycha, buduje.

    >
    > Co oczywiscie tez jest sprawą kulturową, ale tylko nielicznych osob.
    > Ktore np w biurze maja czysto :-)
    >

    Kto nie chciał nosić teczki, ten pcha beczki...


  • 9. Data: 2018-08-21 18:08:51
    Temat: Re: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu wtorek, 21 sierpnia 2018 17:00:18 UTC+2 użytkownik Marcin Debowski napisał:
    > On 2018-08-21, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    > > Dnia Tue, 21 Aug 2018 07:03:02 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
    > >> Można pójść jeszcze dalej: Singapur. Tam w ogóle nie ma prywatnej
    > >
    > > Ale na karb japonskiej kultury tego nie zwalisz :-)
    > >
    > >> ziemi. Nikt nie jest na swoim. A bogactwo rośnie w tempie pędów
    > >> bambusa.
    >
    > Rosnie dzięki egzotycznej rzeczy - mądrym, acz małokompromisowym rządom.
    > Kultura pracy jest akurat fatalna.

    To przecież Azja. Cudów nie oczekuj.

    >
    > > Ale fabryki maja czyste ?
    >
    > Jak gdzie. Te większe, typu MNC najczęściej tak. Mniejsze, SME,
    > najczęściej nie.

    Ja widziałem podział po trochę innej linii, ale zasadniczo zgadzam się.

    >
    > > Tylko te od CNC, nie te od polprzewodnikow :-)
    > >
    > > Z tego co slyszalem, to tam o czystosc dbaja odgornie - tzn rzad dba i
    > > wysokie kary za smiecenie naklada. Oraz na zucie gumy :-)
    >
    > O czystość (m.in.) dba prawie milionowa armia niewykwalifikowanej,
    > zagranicznej siły roboczej.
    >

    Ważne że rząd dba o kasę na tę czystość.


  • 10. Data: 2018-08-21 18:35:00
    Temat: Re: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 21 Aug 2018 08:25:56 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
    > W dniu wtorek, 21 sierpnia 2018 16:45:15 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    >>>>> Kwestia kultury, przy czym kultura w zakładzie prżemysłowym tworzona
    >>>>> jest przez kierownictwo, w czasochłonnym i wieloletnim procesie.
    >>>>> Ponieważ Polska to wciąż jeszcze feudalizm, gdzie pokutuje
    >>>>
    >>>> A Japonia wyrosla ?
    >>>
    >>> Jak chcesz Polskę porównywać to raczej z Koreą i to nie z
    >>> teraźniejszą a tą z czasów lat 60-70. Japonia ma więcej wspólnego z
    >>> Moskwą (ale już nie Rosją).
    >>
    >> Ale feudalizm w Japonii byl, i to nawet pare lat dluzej niz u nas.
    >
    > Zupełnie inny. Inne źródła dochodu, inna proporcja władzy lokalnej do centralnej,
    inne zagrożenia zewnętrzne. Chyba że chcesz porównywać ich 1940 z naszym XVI wiekiem,
    to powodzenia.

    raczej 1840 u nich i u nas ...

    >>>> W Japonii bylo odwrotnie ?
    >>>> Czy fabryka jest tam traktowana jako "dwór", a w Polsce jako
    >>>> "folwark", czy raczej jako "czworaki" ?
    >>> Japonia nigdy nie miała kultury z nowel Konopnickiej.
    >>> Oni się starają, nawet jak nie na swoim.
    >>
    >> Ale to skutek tych wiekow feudalizmu, gdy nad chlopem zamiast bata
    >> ekonoma wisial miecz samuraja, czy 19w reform ?
    >
    > Już Ci tłumaczyłem: skutek zupełnie innych warunków. Co chcesz porównywać?

    Chocby to od kiedy sie tak staraja ...

    >>> Można pójść jeszcze dalej: Singapur. Tam w ogóle nie ma prywatnej
    >> Ale na karb japonskiej kultury tego nie zwalisz :-)
    >>
    >>> ziemi. Nikt nie jest na swoim. A bogactwo rośnie w tempie pędów
    >>> bambusa.
    >>
    >> Ale fabryki maja czyste ?
    >> Tylko te od CNC, nie te od polprzewodnikow :-)
    >
    > Już raz to napisałem, ale mogę powtórzyć: kultura pracy zależy od kierownictwa
    firmy. Ty, przy Twoim rozumieniu świata (jacyś my vs jacyś oni) zrozumiesz z tego
    tyle ile chcesz.

    >> Z tego co slyszalem, to tam o czystosc dbaja odgornie - tzn rzad dba i
    >> wysokie kary za smiecenie naklada. Oraz na zucie gumy :-)
    > I jakoś nikt nie rzuca w policję koktajlami Mołotowa...

    U nas tez rzadko.
    Ale swiat sie zmienia
    https://en.wikipedia.org/wiki/2013_Little_India_riot

    >> Za to Brytyjczycy sie tam odcisneli
    > Owszem, w nazwach ulic.

    Plus 150 lat rzadow i brytyjskiego porzadku ..

    >>>> U nas sporo takich fabryk zajmuje stare hale, "przesiakniete" brudem,
    >>>> to moze sie juz nie oplaca dbac.
    >>> Te fabryki u nas w końcu bankrutują,
    >>> ktoś je przerabia na drogie restauracje, biura, hotele itd
    >>
    >> A niekoniecznie. Bo jak wlascicielowi produkcja idzie, to dostawia
    >> druga hale, tym razem nowoczesna.
    >
    > Znam takie firmy. "Nowa" hala jest czysta przez pierwszych parę lat, nawet ma dużą
    sztanię, stoliki, krzesełka, cuda wianki. Potem się te stoliki wyrzuca bo przyjeżdża
    nowa maszyna, potem zagęszcza się szatnie bo przyjeżdża jeszcze jedna maszyna, potem
    trzeba samochody stawiać na ulicy bo parking staje się magazynem i tak pomalutku
    stary pierdolnik wkracza do nowej fabryki.

    >>>> No i jeszcze dwa niuanse:
    >>>> -w Japonii nie ma woznego w szkole, uczniowie sami sprzataja.
    >>>> -przy akordzie robotnik nie ma czasu na sprzatanie :-)
    >>>
    >>> Dokładnie o to mi chodzi. To jest kwestia kulturowa a nie techniczna.
    >>> Bez narzędzi z zakresu socjologii itp nie da się tego zmienić.
    >>> Owszem, można poczekać aż niezdolni do przystosowania zdechną (przy
    >>> okazji narodzą się kolejne Leppery i Kaczory), ale tak się świata
    >>> nie zdobywa.
    >>
    >> Ale to prywatna fabryka.
    >> Albo wlasciciel chce miec czysto, albo liczy, ze mu sie nie oplaca :-)
    >
    > Albo liczy że może i opłacałoby się w długiej perspektywie, a to wszystko na
    żółtych papierach, średni okres zatrudnienia na produkcji to pół roku. O żadnej
    perspektywie nie ma mowy, przemiał mięsa armatniego staje się celem nadrzędnym.
    Kombinat pracuje, oddycha, buduje.
    >
    >> Co oczywiscie tez jest sprawą kulturową, ale tylko nielicznych osob.
    >> Ktore np w biurze maja czysto :-)
    >>
    > Kto nie chciał nosić teczki, ten pcha beczki...

    Ale wlasciciel to jest ten od teczki :-)

    J.

strony : [ 1 ] . 2 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: