W dniu 2018-07-16 o 21:43, Mateusz Bogusz pisze:
> W dniu 09.07.2018 o 22:09, LinFanQri pisze:
>> Kolega kupiła z Biedrnoki XBOX'a... i się z niego teraz w pracy
>> śmieją. Nie chcę iść jego śladem dlatego pytam :P
>
> I ten Biedronkowy jakoś gorszy technicznie? ;-)
>

"Kolega kupiła" - może nie o XBOX'a chodzi ;-)


--
Irokez

do góry

Dnia Mon, 16 Jul 2018 18:43:57 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
> Hello J.F.,
>>>> Ten "utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia"?
>>>> Skad akurat 2s?
>>>1 sekunda na reakcja, druga na zahamowanie. Dobre przy małych
>>>prędkościach. Przy dużych módl się, żeby poprzednik na wbił się kogoś
>>>czołowo i nie stanął w miejscu. Na zatrzymanie się z 50 km/h
>>>potrzebujesz ok. 1.5 sekundy i jakiś 10 metrów. W idealnych
>>>warunkach.
>> Jest niuans - hamowanie moze trwac dluzej czasu, wazne, zeby sie
>> odleglosc zgadzala.
>> Bo jedziesz juz coraz wolniej.
>> zakladajac ze to 15m/s dla rownego rachunku - 1s i 15m tracisz na
>> wlaczenie hamulca, zostaje 15m i 1s ... ale 1s liczac poczatkowa
>> predkosc.
>> 1.5s hamowania z 1g to tylko 11.25m, wiec jeszcze prawie 4m zapasu
>> zostaje i jestes gosc.
>
> 4 metry to rezerwa na ciut łyse opony. Ale to oznacza, że przed
> hamowaniem było 30 metrów odstępu a chodzi w dyskusji o te właśnie 30
> metrów a nie o 4 metry.

Nie o to chodzi. Miales 30m i 2s odstepu. Jak sie doliczylismy -
reakcja i hamowanie potrzebuje 2.5s oraz 26m.

I dzwonka nie ma, mimo ze czas do zderzenia przekroczyles.

> 30 metrów to wystarczający odstęp, żeby TIR z
> naczepą się zmieścił, nie tylko osobówka. rzy osobówce trzeba na
> chwilę zdjęć nogę z gazu, żeby odstęp odzyskać.

Nawiasem mowiac to Niemcy wymagaja tego 2s odstepu dopiero powyzej
80km/h.
A w gestym miejskim ruchu odstepy zdarzaja sie u nas mniejsze,
podobnie jak np w kolejce za traktorem, czy jednym przepisowym
kierowca we wsi ...

J.

do góry

Dnia 16 Jul 2018 16:00:03 GMT, Budzik napisał(a):
> Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
>>>Nie pisałem o przepisach tylko o zdrowym rozsadku.
>> Widac Niemcy maja za malo zdrowego rozsadku, bo im czarno na bialym
>> napisali "nie mniej niz" :-)
>>
> Za stary jestem na takie demagogiczne argumenty sugerujace ze jakies
> uwarunkowania prawne badz ich brak to przejaw zdrowego rozsadku a nie np.
> zaniedbania...

Tak czy inaczej - w niemczech sa wysokie kary za zbyt maly odstep, a u
nas bez wypadku zawsze mozesz sie upierac ze bezpieczny byl.

A nawet twierdzic ze ten z przodu zahamowal zlosliwie bez powodu.


>>>> Te 0.5m nawiasem mowiac nie jest jakies bardzo niebezpieczne - jak
>>>> ten z przodu zahamuje, to zderzenie bedzie przy niewielkiej roznicy
>>>> predkosci.
>>>
>>>Brawo. To teraz zastanów się co bedzie jak ten z przodu zatrzyma się
>>>na
>>>scianie, np. bedzie miał czołówke z tirem...
>>
>> To bedziesz mial trzy strefy zgniotu Cie chroniace :-)
>>
> W sumie to mało smieszne...

Ale prawdziwe :-)

>> Gorzej, jak on zahamuje przed przejsciem, i bedzie mowil, ze dalby sie
>> rade zatrzymac, ale cos go pchalo ...
>
> Hamujac przed przejsciem bedzie miał powiedzmy ze 100 na godzine nawet
> hamujac bardzo mocno - 40m drogi hamowania.

Nie z drugim samochodem w bagazniku

J.

do góry

Użytkownik RoMan Mandziejewicz r...@p...pl.invalid ...

> 4 metry to rezerwa na ciut łyse opony. Ale to oznacza, że przed
> hamowaniem było 30 metrów odstępu a chodzi w dyskusji o te właśnie 30
> metrów a nie o 4 metry. 30 metrów to wystarczający odstęp, żeby TIR z
> naczepą się zmieścił, nie tylko osobówka. rzy osobówce trzeba na
> chwilę zdjęć nogę z gazu, żeby odstęp odzyskać.

To wszystko prawda pod warunkiem ze ktos wykonuje normalny, spokojny,
dobrze zaplanowany manewr wyprzedzania...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"No bo jest tak: ludzie dzielą się na trzy grupy: tych, którzy umieją
liczyć i tych, którzy nie umieją." Aneta Baran

do góry

Użytkownik WS L...@c...pl ...

> Dokladnie, dlatego lubie widziec daleeeeko do przodu i nie cierpie
> jazdy za TIRami, busami itp... Jak juz musze, to zwiekszam odstep, a
> jak tylko si da, to wyprzedzam.

I to sie nazywa własnie zdrowy rozsadek :))))

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Każdy człowiek ma jakiegoś fioła, ale zdaje się, że największym
jest mniemanie, że się nie ma go wcale." Nikos Kazantzakis

do góry

Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...

>>> Ale wymaga innego, w zupełności wystarczającego w opisywanej
>>> sytuacji.
>>
>> Jesli mowisz o odstpie wymaganym do zahamowania,
>
> Nie - mówię o takim, który pozwala się wmieścić wyprzedzającemu.
> Czyli większą niż długość jego samochodu.
>
> Cała reszta to już inny temat na inną dyskusję.
>
hahahaha
piekne!
Ten odstep ktory wymaga prawo do zahamowania (którego nomen omen nie
wymaga) nie jest tak naprawde odstepem do zahamowania.
Jest odstepem do wciskania sie! Brawo!

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Moi ludzie pracują na okrągło! Czasem nawet po 2, 3 godziny na dobę!!!"
kpt. Bertorelli/Dzielna Armia Włoska/Allo, Allo

do góry

Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...

>>>>Nie pisałem o przepisach tylko o zdrowym rozsadku.
>>> Widac Niemcy maja za malo zdrowego rozsadku, bo im czarno na
>>> bialym napisali "nie mniej niz" :-)
>>>
>> Za stary jestem na takie demagogiczne argumenty sugerujace ze
>> jakies uwarunkowania prawne badz ich brak to przejaw zdrowego
>> rozsadku a nie np. zaniedbania...
>
> Tak czy inaczej - w niemczech sa wysokie kary za zbyt maly odstep, a
> u nas bez wypadku zawsze mozesz sie upierac ze bezpieczny byl.
>
> A nawet twierdzic ze ten z przodu zahamowal zlosliwie bez powodu.
>
Dlatego na takie okolicznosci mam kamerke. I staram sie zahowywac
naprawde bezpieczny odstep - zdarzają mi się dni ze jestem w samochodzie
10-12 godzin, a nawet jak mniej to mam swiadomosc tego, ze nikt nie jest
w stanie zachowywac skupienia cały czas... mysli czesto odpływają
delikatnie gdzies na bok...
Dlatego zawsze staram się miec bufor bezpieczenstwa przed soba...
Jak widze debili jadacych metr za zderzakiem to bym odbierał prawko na
miejscu. Za głupote!
>
>>>>> Te 0.5m nawiasem mowiac nie jest jakies bardzo niebezpieczne -
>>>>> jak ten z przodu zahamuje, to zderzenie bedzie przy niewielkiej
>>>>> roznicy predkosci.
>>>>
>>>>Brawo. To teraz zastanów się co bedzie jak ten z przodu zatrzyma
>>>>się na
>>>>scianie, np. bedzie miał czołówke z tirem...
>>>
>>> To bedziesz mial trzy strefy zgniotu Cie chroniace :-)
>>>
>> W sumie to mało smieszne...
>
> Ale prawdziwe :-)

Nie, nie prawdziwe.
Ile wyniesie strefa zgniotu jak mu sie tir wrąbie? A ile strefa zgniotu
tira? Przeciez to bzdury...
>
>>> Gorzej, jak on zahamuje przed przejsciem, i bedzie mowil, ze dalby
>>> sie rade zatrzymac, ale cos go pchalo ...
>>
>> Hamujac przed przejsciem bedzie miał powiedzmy ze 100 na godzine
>> nawet hamujac bardzo mocno - 40m drogi hamowania.
>
> Nie z drugim samochodem w bagazniku
>
Jak bedziesz wycijnał pol wypowiedzi i sie do niej odnosił to ja juz nie
wiem o czym gadamy...
Przeciez ja coś zupełnie innego miałem na mysli....

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jestem mały Talibanek, mam granatów cały dzbanek, nuklearną walizeczkę
i wąglika probóweczkę. Raz, dwa, trzy, dziś Allacha spotkasz Ty !

do góry

--Nawiasem mowiac to Niemcy wymagaja tego 2s odstepu dopiero powyzej 80km/h.

he he he naprawde myslales ze tego nie sprawdze ?

Abstandsverstoß bei weniger als 80 km/h -> 25 EUR

urzadzenia do pomiarow odstepu moga pojawic sie na 2-pasmowych Bundestrasse z
ograniczeniem do 70 km/h reszta to tylko sporadyczne lapanki (zazwyczaj z wiaduktu
nad droga)

do góry

Dnia Sun, 15 Jul 2018 08:14:19 +0200, Cavallino napisał(a):


> Powrót do kolumny to święte prawo wyprzedzającego, a obowiązkiem
> wyprzedzanego zrobić miejsce.
> A wręcz ZAWSZE je utrzymywać, wtedy nie musi go specjalnie robić.

Gówno prawda. Wskaż w PORD taki zapis.

> Co nie znaczy, że jak akurat jest linia przerywana i wolne z przeciwka,
> to nie należy wyprzedzać - niby dlaczego nie?
> Żeby kapelusznik miał wygodnie i mógł spokojnie nadal wlec się w
> kolumnie swoim kapeluszniczym tempem?

Kapelusznik się wlecze, a wjechanie przed niego zmusza go do hamowania? To
się wlecze, czy wisi komuś na zderzaku - ustal sam ze sobą.


--
Pozdrawiam,
Przemek

do góry

W dniu 2018-07-14 o 11:12, Kris pisze:
> pół Polski przejechali i 5km przed celem przez własną głupotę dzwon.

Statystyka wynikająca z psychologii. Podobno dużo wypadków zdarza się na
ostatnich kilku % trasy, gdy "konie czują wodę", człowiek się rozluźnia,
zaczyna myśleć o tym, co będzie robił po dojechaniu do celu,
jednocześnie nierzadko przyśpieszając. A jeszcze jak się jedzie w kilka
samochodów to pojawia się współzawodnictwo - kto pierwszy, kto zajmie
lepsze miejsce itd.

Ostatnio trochę jeździłem w wolną niedzielę (z 500km) i się
zastanawiałem gdzie ci wszyscy ludzie tak się śpieszą - galerie
zamknięte, miejsca na parkingu nie zabraknie. A wyprzedzeń na podwójnej
ciągłej (góry i kręte drogi) to już nawet nie liczyłem.
Polacy jakoś nie potrafią się nie śpieszyć - wiem po sobie, bo zwykle
muszę się zmuszać do spokojnej jazdy :)
I jeszcze jedno - nie umiemy nie wyprzedzać. Choćby przed nami był sznur
samochodów po horyzont - koniecznie trzeba wyprzedzać, chociaż to w
bardzo znikomym stopniu wpływa na czas dojazdu do celu.

Pozdrawiam

do góry