Mam pytanie do użytkowników PayPal. Od dawna używam takich
płatności kupując na Ebay-u i nie było problemów.
Nieoczekiwanie kupując w innym sklepie po zalogowaniu się
do PayPal w celu potwierdzenia płatności pojawia się
komunikat:
Aby sfinalizować zakup, dodaj kartę.
I pyta mnie o numer karty kredytowej, termin ważności,
kody itp.

Ale ja nie mam zamiaru dodawać karty. Na koncie PayPal
są wystarczające środki, przeliczone na USD żeby nie było
wątpliwości. Jest ustawiony domyślny sposób płatności
za zakupy online z salda PayPal. O co chodzi?

Pytałem o to w PayPal i otrzymałem odpowiedź, że mam
ustawić "saldo PayPal" jako domyślne w zakupach online.
Tak jest ustawione i nic nie pomaga.

Pytałem też w sklepie, dlaczego tylko przy zakupach u nich
PayPal chce numeru karty. Odpowiedź była całkowicie
nie na temat: mam sprawdzić datę ważności karty kredytowej.

Szukałem na różnych forach i problem pojawia się co najmniej
od 8 lat. Jedną z porad było przewalutowanie wymaganej
kwoty na docelową walutę tak, żeby nie było wątpliwości,
że na koncie są wystarczające środki. Mam tak zrobione,
nie pomaga.

Wysłałem ponowne pytania do PayPal i sklepu - niestety
na razie pozostały bez odpowiedzi.


P.

do góry

Może kupujesz coś, za co można płacić tylko kartą?
Sporkałem się też chyba z sytuacją, gdy paypal nie był "źródłem płatności" a jedynie
"operatorem terminala wirtualnego" - choć może tyczyło się to payU...

do góry

W dniu 2019-08-24 o 15:58, Dawid Rutkowski pisze:
> Może kupujesz coś, za co można płacić tylko kartą?

Przy zakupie pojawia się takie coś:

Wybierz swoją metodę płatności
- Karta kredytowa
- PayPal
- ExpressPay
- SEPA Bank Transfer

Wybieram PayPal, podaję login i hasło do PayPal i jestem
(już na stronie PayPal) pytany o kartę:

Aby sfinalizować zakup, dodaj kartę.
Imię i nazwisko:
Numer karty:
Data ważności MM/RR:
CVV2 lub CVC2 (3 cyfry):
Adres rozliczeniowy:



Otrzymałem odpowiedź od PayPal, w której napisano między innymi:

"(...) płatność z salda konta PayPal niekiedy może nie być możliwa
ze względu na preferencje otrzymywania płatności przyjęte przez sprzedawców.
Niektórzy sprzedawcy wymagają bowiem, aby w celach zabezpieczenia kupujący
posiadał alternatywne źródło finansowania płatności, którym jest karta
debetowa lub kredytowa. W większości przypadków dotyczy to płatności
związanych z umowami rozliczeniowymi i subskrypcjami".


Czyli tak jak podejrzewałem, to sklep koniecznie chce znać dane
karty, aby w razie czego móc w przyszłości ponownie pobrać pieniądze.
Nie wiem czy jest to paranoja (jak czytam na tej grupie), ale nie lubię,
kiedy nieokreślone osoby mają "login i hasło" do mojego konta bankowego.
Inaczej trudno to wyjaśnić. Mam pieniądze, chcę przesłać - nie chcą,
wolą dostęp do konta... Przy czym nie zamawiam żadnej subskrypcji,
to jest jednorazowy zakup (strona sklepu zawiera jednak dobrą radę
dla kupującego, że warto sobie subskrypcję zamówić).

PayPal jasno odpowiedział, że nie jest to żaden problem ze środkami
na koncie PayPal, ustawieniami itp., tylko żądanie sprzedawcy,
aby pytać o kartę.


P.

do góry

W dniu 24.08.2019 o 19:57, Piotrne pisze:

> Czyli tak jak podejrzewałem, to sklep koniecznie chce znać dane
> karty, aby w razie czego móc w przyszłości ponownie pobrać pieniądze.

Czy to znaczy, że przy płatności "kartą przez paypal" paypal przekazuje
dane z karty do sklepu? To po co ten paypal w ogóle, jak można wybrać
bezpośrednio płatność kartą?

MJ

do góry

W dniu 2019-08-24 o 20:05, Michal Jankowski pisze:

> Czy to znaczy, że przy płatności "kartą przez paypal" paypal przekazuje
> dane z karty do sklepu? To po co ten paypal w ogóle, jak można wybrać
> bezpośrednio płatność kartą?

Nie jest to dla mnie jasne. W odpowiedzi od PayPal napisano też:

"(...) podstawowy sens konta PayPal nie polega na dokonywaniu płatności
wyłącznie z doładowanych do salda konta PayPal środków, a na tym, że dane
finansowe nie są przekazywane do kontrahentów tylko bezpiecznie przechowywane
w sposób szyfrowany na koncie PayPal".

Jeśli "dane finansowe" nie są przekazywane do kontrahentów, to dlaczego
mogą oni żądać przekazywania takich danych (skoro ich nie dostaną)?

Poza tym ciekawi mnie sens opisanego szyfrowania danych. Przecież
aby były użyteczne, muszą zostać odszyfrowane przez ten sam podmiot,
który je zaszyfrował.


P.

do góry

Idź do innego sklepu.


-----
> Przy zakupie pojawia się takie coś

do góry

Z tymi "danymi finansowymi" to pitu-pitu - może tak było w czasach Elona Muska, ale
on to dawno, dawno sprzedał.
Ufanie paypalowi i jednoczesny brak zaufania do visa/mc można podciągnąć pod
paranoję...

do góry

W dniu 2019-08-25 o 13:04, Dawid Rutkowski pisze:

> Ufanie paypalowi i jednoczesny brak zaufania do visa/mc można podciągnąć pod
paranoję...

Nie pisałem o braku zaufania do visy/mc, tylko do sklepów wymagających
udostępnienia im mojego konta (chociaż istnieją inne metody wykonywania opłat).
Każdy sklep, który dostanie numer karty może w dowolnym momencie obciążyć
konto dowolną kwotą. Oczywiście mogę to potem reklamować, ale jednak
taka koncepcja mi się nie podoba.

Tak wiem, że tak to działa od dziesiątek lat.

Ale jest to odpowiednik takiej sytuacji: idę do sklepu i chcę zapłacić
za zakupy. Ekspedientka mówi mi, że wystarczy jej, że zostawię pieniądze
u siebie w mieszkaniu na stole i zostawię jej kopię kluczy do mieszkania
i adres. Kierownik odwiedzi wkrótce moje mieszkanie i weźmie sobie tyle
pieniędzy, ile trzeba. A kopia kluczy? Niech już zostanie u kierownika,
obiecuję, że będzie jej dobrze pilnował. I tak w każdym sklepie.

Czy rzeczywiście uznanie takiej sytuacji za "niekomfortową" jest paranoją?


P.

do góry

Trochę przesadzasz.
Nie dajesz anonimowych kluczy do mieszkania - jeśli już, to kartę otwierającą zamek -
ale ta karta ma swój id, logowany przy każdym otwarciu.

Sklepy nie robią fraudów, bo im się to nie opłaca.
Każdy sklep "fizyczny", w którym płacisz kartą, dostaje jej numer i datę ważności -
co pozwala obciążyć kartę ponownie, bez PIN.
Ale nikt tak bezpodstawnie nie robi - a "podstawnie" np. hotele czy wypożyczalnie
samochodów.

Inna sprawa to "zapłacić kartą" u Józka w bramie na Pradze.

do góry

W dniu 2019-08-25 o 17:42, Dawid Rutkowski pisze:

> Sklepy nie robią fraudów, bo im się to nie opłaca.
> Każdy sklep "fizyczny", w którym płacisz kartą, dostaje jej numer i datę ważności
> - co pozwala obciążyć kartę ponownie, bez PIN.
> Ale nikt tak bezpodstawnie nie robi - a "podstawnie" np. hotele czy wypożyczalnie
> samochodów.

Zwykle nie robi, ale wyjątki się zdarzają (przykłady w sąsiednim wątku).
Nawet jeśli nie robi, to nie jest dobrze, że może tak zrobić jeśli chce.

Kontynuując wcześniejszą analogię - istnieje na świecie 1000 właścicieli
sklepów, którzy mają klucze do mojego mieszkania. Ale mam się nie martwić,
bo oni wszyscy są uczciwi. A gdyby nawet któryś wszedł bez zgody
do mieszkania i coś zabrał, to prędzej czy później to zauważę,
mam monitoring, będę wiedział kto to był i zgłoszę na policję
i u ubezpieczyciela.


P.

do góry