eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programming › Pożegnanie.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 18

  • 1. Data: 2019-10-15 09:15:33
    Temat: Pożegnanie.
    Od: AK <n...@n...net>

    Szanowni Współspacze:)

    Nadszedł czas rozstać się z tą grupą (tak jak kilka lat temu z
    pl.comp.lang C).

    Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia
    Adam Karpierz


  • 2. Data: 2019-10-15 11:00:41
    Temat: Re: Pożegnanie.
    Od: Roman Tyczka <n...@b...no>

    On Tue, 15 Oct 2019 09:15:33 +0200, AK wrote:

    > Szanowni Współspacze:)
    >
    > Nadszedł czas rozstać się z tą grupą (tak jak kilka lat temu z
    > pl.comp.lang C).
    >
    > Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia
    > Adam Karpierz

    Rzucanie papierosów jest banalne, robiłem to już tyle razy.

    --
    pozdrawiam
    Roman Tyczka


  • 3. Data: 2019-10-16 08:30:12
    Temat: Re: Pożegnanie.
    Od: AK <n...@n...net>

    On 2019-10-15 11:00, Roman Tyczka wrote:
    > On Tue, 15 Oct 2019 09:15:33 +0200, AK wrote:
    >
    >> Szanowni Współspacze:)
    >>
    >> Nadszedł czas rozstać się z tą grupą (tak jak kilka lat temu z
    >> pl.comp.lang C).
    >>
    >> Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia
    >> Adam Karpierz
    >
    > Rzucanie papierosów jest banalne, robiłem to już tyle razy.

    Ja rzucilem palenie (palac lata ~30 dziennie: Caro, Carmen) 40 lat
    temu z dnia na dzien.
    Od tego czasu nie zapalilem ani jednego papierosa.

    AK


  • 4. Data: 2019-10-16 09:45:35
    Temat: Re: Pożegnanie.
    Od: g...@g...com

    W dniu wtorek, 15 października 2019 11:00:43 UTC+2 użytkownik Roman Tyczka napisał:
    > On Tue, 15 Oct 2019 09:15:33 +0200, AK wrote:
    >
    > > Szanowni Współspacze:)
    > >
    > > Nadszedł czas rozstać się z tą grupą (tak jak kilka lat temu z
    > > pl.comp.lang C).
    > >
    > > Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia
    > > Adam Karpierz
    >
    > Rzucanie papierosów jest banalne, robiłem to już tyle razy.

    Jest coś trafnego w tym porównaniu.

    Swego czasu miałem trudności z tym, żeby "rzucić" Quorę.
    Tam jest jeszcze trochę gorzej, bo jej założyciel jest jednym ze współzałożycieli
    Facebooka, więc ma dobrze obcykane mechanizmy uzależnień.

    Miałem już dość impulsywnego wchodzenia na internety, żeby zobaczyć, czy coś się nie
    "wydarzyło".

    Jednak w pewnym momencie zaobserwowałem, że większość problemu bierze się z mojej
    własnej aktywności. Że najpierw się angażuję w pisanie odpowiedzi, a później
    przełączam się w tryb "oczekiwania na interakcje" (czyli albo że ktoś odpowie, albo
    zrobi upvote). Dlatego postanowiłe sobie, że mogę korzystać z Quory, byle bym tylko
    nie pisał nowych odpowiedzi.

    Ostatecznie i tak pękłem, i czasem coś tam napiszę - ale nie uważam, że to źle, bo
    gdzieś tam sobie myślę, że te moje wypociny mogą mieć jakąś wartość dla innych ludzi.

    W kontekście tego "pożegnania" pomyślałem sobie, że tutaj jednak jest trochę inaczej.
    Bo o ile na Quorze zdarzyło mi się doświadczać wsparcia ze strony innych osób, o tyle
    tutaj mam wrażenie, że dominuje wrogość - że jeżeli ktoś coś powie, to nie szuka się
    jakiejś sensownej interpretacji tego, żeby na niej zbudować coś więcej, tylko szuka
    się jak najgłupszej interpretacji, żeby ją łatwo obalić, "udowadniając" autorowi, że
    "jest głupi" (a przy okazji samemu "błyszcząc", że "jest mądry").

    Stąd też mam wrażenie, jakby żegnanie się tutaj było trochę rzucaniem grochem o
    ścianę, w tym sensie, że nie mam poczucia, jakby osoby tutaj piszące w jakimkolwiek
    stopniu tworzyły "społeczność" - że tak naprawdę nie ma się tutaj z kim żegnać.

    I nie chcę sugerować, że uczestnicy tego forum to "źli ludzie"
    Ale z jakichś względów, może braku kultury dyskusji, może obecności osób
    przejawiających toksyczne zachowanie, raczej nie nawiązują się tu głębsze relacje.
    Chociaż może jest kilka osób, do których ja osobiście żywię jakąś sympatię, to jest
    to raczej wbrew klimatowi tego miejsca, niż dzięki niemu.

    Nie twierdzę też, że ja sam nie angażowałem się nigdy w takie "trolerskie" wymiany
    zdań (chociaż raczej starałem się tego unikać).

    Swego czasu robiłem "risercz historyczny", i zauważyłem dużą przemianę w tym, jak
    niektóre osoby pisały tutaj po raz pierwszy, a jak to się zmieniło po kilku latach.
    Nastawienie na współpracę przekształcało się w nastawienie na walkę.

    Muszę powiedzieć, że to przykre.

    Także wcale nie dziwi mnie Twoja decyzja.


  • 5. Data: 2019-10-16 13:43:14
    Temat: Re: Pożegnanie.
    Od: q...@t...no1 (Queequeg)

    AK <n...@n...net> wrote:

    > Szanowni Współspacze:)
    >
    > Nadszedł czas rozstać się z tą grupą (tak jak kilka lat temu z
    > pl.comp.lang C).

    Będziesz jeszcze gdzieś pisywał na Usenecie?

    --
    https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0


  • 6. Data: 2019-10-16 13:50:22
    Temat: Re: Pożegnanie.
    Od: q...@t...no1 (Queequeg)

    g...@g...com wrote:

    > Swego czasu miałem trudności z tym, żeby "rzucić" Quorę.
    > Tam jest jeszcze trochę gorzej, bo jej założyciel jest jednym ze współzałożycieli
    Facebooka, więc ma dobrze obcykane mechanizmy uzależnień.

    Quora nigdy mnie nie uzależniła, za to na FB muszę się pilnować i samemu
    zakładać sobie kaganiec (m.in. żadnych fejsbooków ani messengerów na
    komórce). Quorę mam na telefonie, ale mam nad nią kontrolę i poświęcam tam
    tyle czasu, ile chcę. Na FB miałem z tym problem.

    Pytanie, co ci daje pisanie tam. Które Twoje potrzeby zaspokaja lub
    napędza, i czy nie są to aby potrzeby narcystyczne.

    > może obecności osób przejawiających toksyczne zachowanie,

    Przecież sam zaciekle broniłeś jednej z tych osób.

    > raczej nie nawiązują się tu głębsze relacje.

    To nie jest kwestia tej grupy, tylko Usenetu ogólnie. Mam wrażenie, że tak
    naprawdę nic nie wiemy o ludziach, którzy tu piszą. Nic poza tym, co się
    gdzieś między słowami wychwyci. Na Quorze masz avatary, na Facebooku też,
    jest publiczny feed. Tu jest tylko ksywka i tekstowa treść, do tego treść
    nakierowana na fakty i konkretne problemy, a nie na ogólne poznanie kogoś.
    Brakuje "profilu" użytkownika, na którym widziałbyś to, co ten ktoś
    udostępnia.

    --
    https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0


  • 7. Data: 2019-10-16 14:55:09
    Temat: Re: Pożegnanie.
    Od: g...@g...com

    W dniu środa, 16 października 2019 13:50:24 UTC+2 użytkownik Queequeg napisał:

    > > Swego czasu miałem trudności z tym, żeby "rzucić" Quorę.
    > > Tam jest jeszcze trochę gorzej, bo jej założyciel jest jednym ze współzałożycieli
    Facebooka, więc ma dobrze obcykane mechanizmy uzależnień.
    >
    > Quora nigdy mnie nie uzależniła, za to na FB muszę się pilnować i samemu
    > zakładać sobie kaganiec (m.in. żadnych fejsbooków ani messengerów na
    > komórce). Quorę mam na telefonie, ale mam nad nią kontrolę i poświęcam tam
    > tyle czasu, ile chcę. Na FB miałem z tym problem.

    FB to syf i zaraza.
    Kiedyś miałem, i odkąd usunąłem, moje życie się zmieniło wyłącznie na lepsze.
    [Tylko teraz nie mam znajomych :d]

    > Pytanie, co ci daje pisanie tam. Które Twoje potrzeby zaspokaja lub
    > napędza, i czy nie są to aby potrzeby narcystyczne.

    Co to są "potrzeby narcystyczne"?

    Quora ma napisane
    "Our mission is to share and grow the world's knowledge"
    Do mnie to przemawia.
    Swego czasu, w pierwszej połowie pierwszej dekady XXI wieku, Wikipedia była dla mnie
    objawieniem. Masa wiedzy, zgromadzonej w jednym miejscu.

    Quora mi się podoba o tyle, że trochę jednak oddala się od tego ideału "wiedzy
    encyklopedycznej" na rzecz "wiedzy eseistycznej" - tzn. oprócz "samej wiedzy" jest w
    niej miejsce również na "subiektywny punkt widzenia".

    Mi osobiście Quora pomaga w rozwijaniu swojej wiedzy.
    Na przykład, haskelowe monady zrozumiałem dopiero wtedy, kiedy napisałem tę
    odpowiedź:
    https://www.quora.com/How-would-you-explain-a-concep
    t-of-monads-to-a-non-CS-person/answer/Panicz-Godek
    Może odpowiedź jest średnio udana, ale dzięki temu, że postanowiłem ją napisać,
    miałem motywację do tego, żeby intelektualnie rozpracować temat.

    > > raczej nie nawiązują się tu głębsze relacje.
    >
    > To nie jest kwestia tej grupy, tylko Usenetu ogólnie. Mam wrażenie, że tak
    > naprawdę nic nie wiemy o ludziach, którzy tu piszą.

    Raczej bym śmiał sugerować, że to kwestia kultury, którą albo się ma, albo nie.
    Mogę sobie spokojnie wyobrazić (może nawet kiedyś doświadczyłem?) dyskusje na
    usenecie, których uczestnicy działają produktywnie i wypowiadają się ze wzajemnym
    szacunkiem do siebie.

    > Nic poza tym, co się
    > gdzieś między słowami wychwyci. Na Quorze masz avatary, na Facebooku też,
    > jest publiczny feed.

    Na Quorze masz jawną politykę moderacji, tzw. BNBR, tj. "Be Nice, Be Respectful". Sam
    dostałem kilka upomnień od moderatorów (i uważam, że słusznie).
    I kilka razy zgłosiłem nieodpowiednie zachowanie.

    W każdym razie tam hasła w rodzaju "ale ty jesteś głupi" raczej by nie przeszły.

    [A dyskusje na facebooku to taki sam syf jak tu. Przynajmniej tak było jak te 5 lat
    temu ostatni raz z niego korzystałem]

    > Tu jest tylko ksywka i tekstowa treść, do tego treść
    > nakierowana na fakty i konkretne problemy, a nie na ogólne poznanie kogoś.
    > Brakuje "profilu" użytkownika, na którym widziałbyś to, co ten ktoś
    > udostępnia.

    Z tym się zgadzam, że profil pomaga zintegrować czyjąś działalność i zbudować
    przynajmniej jakiś pobieżny obraz osoby, z którą się rozmawia.


  • 8. Data: 2019-10-16 15:45:06
    Temat: Re: Pożegnanie.
    Od: q...@t...no1 (Queequeg)

    g...@g...com wrote:

    > FB to syf i zaraza.

    To prawda.

    > Kiedyś miałem, i odkąd usunąłem, moje życie się zmieniło wyłącznie na lepsze.

    Też kiedyś usunę. Może będę wtedy mniej wypalony i wykończony...

    > [Tylko teraz nie mam znajomych :d]

    Tak... to jest ten problem. Większość ludzi, z którymi nie jestem na tyle
    blisko, żeby mieć bezpośredni kontakt, ale też nie na tyle daleko, żeby
    nie mieć tego kontaktu wcale, mam na FB. Tam mogę sobie wejść, zobaczyć,
    co wrzucają, skomentować bez zbytniego angażowania się. Tam mam też grupy
    nietechniczne, i to są ludzie, którzy nie przejdą nawet na fora, bo na FB
    jest im wygodniej.

    Mam grupę, ok. 350 osób. Nietechnicznych. Założyłem im forum w ramach
    krzewienia wolności słowa. Był hype, było "o ja, jak w dawnych czasach",
    zarejestrowało się jakieś 50 osób, a potem... wrócili na FB. Forum jest
    martwe.

    Rezygnując z FB pozbawiłbym się kontaktu z tymi ludźmi. Kilka bliższych
    znajomych by zostało, ale nie oszukujmy się, nie będziemy pisali maili 1:1
    ze wszystkimi, bo z większością mam po prostu niezobowiązujące znajomości
    grupowe...

    >> Pytanie, co ci daje pisanie tam. Które Twoje potrzeby zaspokaja lub
    >> napędza, i czy nie są to aby potrzeby narcystyczne.
    >
    > Co to są "potrzeby narcystyczne"?

    Wiążę to trochę z tym, co ciągnie ludzi do Instagrama. Potrzeba poczucia
    się lepiej, bycia zauważonym, docenionym. Ludzie głupi, ale ładni, robią
    sobie selfiki i zbierają lajki. Ludzie, których głównym atutem jest jakaś
    wiedza, inteligencja, wygadanie, mogą preferować formy, w których to te
    cechy mogą zostać zauważone, ale czy mechanizm jest na pewno inny?

    > Quora ma napisane
    > "Our mission is to share and grow the world's knowledge"
    > Do mnie to przemawia.

    Ok, ale piszesz na Quorze właśnie po to, dla społeczności, czy w jakiejś
    części także z własnych narcystycznych potrzeb? Nie ma w tym nic złego,
    ale warto być tego świadomym, żeby mieć to pod kontrolą.

    > Swego czasu, w pierwszej połowie pierwszej dekady XXI wieku, Wikipedia
    > była dla mnie objawieniem. Masa wiedzy, zgromadzonej w jednym miejscu.

    Dla mnie też, byłem aktywny na Wikipedii. Potem jakoś się to rozmyło.

    > Quora mi się podoba o tyle, że trochę jednak oddala się od tego ideału
    > "wiedzy encyklopedycznej" na rzecz "wiedzy eseistycznej" - tzn. oprócz
    > "samej wiedzy" jest w niej miejsce również na "subiektywny punkt
    > widzenia".

    Tak, to prawda. Quora umożliwia wyrażenie siebie, Wikipedia wprost tego
    zabrania.

    > Mi osobiście Quora pomaga w rozwijaniu swojej wiedzy.
    > Na przykład, haskelowe monady zrozumiałem dopiero wtedy, kiedy napisałem tę
    odpowiedź:
    > https://www.quora.com/How-would-you-explain-a-concep
    t-of-monads-to-a-non-CS-person/answer/Panicz-Godek
    > Może odpowiedź jest średnio udana, ale dzięki temu, że postanowiłem ją napisać,
    miałem motywację do tego, żeby intelektualnie rozpracować temat.

    Tak, wiadomo... trochę "metoda gumowej kaczuszki". Tłumaczysz coś komuś,
    aż stanie się to dla Ciebie jasne, i właśnie masz motywację, żeby samemu
    zgłębić temat.

    > Raczej bym śmiał sugerować, że to kwestia kultury, którą albo się ma,
    > albo nie.

    Lub priorytetów. Podoba mi się merytokracja na technicznych grupach.
    Merytoryczna poprawność jest dla mnie ważniejsza, niż subiektywnie
    pojmowana "grzeczność".

    > Na Quorze masz jawną politykę moderacji, tzw. BNBR, tj. "Be Nice, Be
    > Respectful". Sam dostałem kilka upomnień od moderatorów (i uważam, że
    > słusznie). I kilka razy zgłosiłem nieodpowiednie zachowanie.

    I właśnie dlatego lubię Usenet. Tu nie ma cenzora. Każdy może pisać to, co
    mu się podoba, ale też działa to w drugą stronę -- każdy może napisać mu
    wprost, co myśli o takim zachowaniu. Bez słodko-pierdzącego doboru słów,
    które nie spodobają się cenzurze.

    > [A dyskusje na facebooku to taki sam syf jak tu. Przynajmniej tak było
    > jak te 5 lat temu ostatni raz z niego korzystałem]

    FB stosuje cenzurę polityczną i wcale się z tym nie kryje. Są doktryny,
    które są jawnie zwalczane, a użytkownicy banowani, niezależnie od tego,
    czy wypowiadają się z kulturą czy nie. I nie mówię o propagowaniu
    faszyzmu, popieraniu Hitlera, i podobnych ekstremizmach.

    > Z tym się zgadzam, że profil pomaga zintegrować czyjąś działalność i
    > zbudować przynajmniej jakiś pobieżny obraz osoby, z którą się rozmawia.

    Jakiś wniosek można wyciągnąć z tego, co ktoś publikuje. Wrzuciłeś linka
    do Quory, ktoś może zajrzeć, przejrzeć posty, zbudować sobie pełniejszy
    obraz. Inni wolą z różnych powodów rozgraniczyć te światy...

    --
    https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0


  • 9. Data: 2019-10-16 16:16:14
    Temat: Re: Pożegnanie.
    Od: q...@t...no1 (Queequeg)

    g...@g...com wrote:

    Pusty post... skasowała się treść?

    --
    https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0


  • 10. Data: 2019-10-16 16:20:49
    Temat: Re: Pożegnanie.
    Od: g...@g...com

    W dniu środa, 16 października 2019 16:16:18 UTC+2 użytkownik Queequeg napisał:

    > Pusty post... skasowała się treść?

    Na gugelgrupsach wszystko się wyświetla:
    https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.programming/
    sF5WhL0Sf7k/ZaPQFlGqDAAJ

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: