W dniu 04.10.2021 o 13:25, T. pisze:


> Przeciętny kierowca nie ma pojęcia, że np. gwałtownie zmieniła się
> przyczepność, a w czasie deszczu to już dramat, bo od pewnego miejsca
> roboty robiła inna firma. Albo że ograniczenia wprowadza się z powodu
> sypiących się estakad lub hałasu. Ważne, że jeżdżę szybko, ale
> bezpiecznie... :-)

Jednak często są z dupy

https://www.google.pl/maps/@52.3022191,20.9428854,3a
,75y,65.13h,85.16t/data=!3m6!1e1!3m4!1siaIlKZ864PBpg
V6dN-7Fcw!2e0!7i13312!8i6656

i

https://www.google.pl/maps/@52.3029882,20.9424026,3a
,75y,309.48h,79.03t/data=!3m6!1e1!3m4!1sxEiqIBg1kWuH
cgRZzd9WAw!2e0!7i13312!8i6656

Na pierwszym kiedyś niechcący setką pojechałem i problemu nie było -
sądzę że i 120 by nie było problemem. Na drugim sześć dyszek i sądzę że
przy siedmiu dyszkach wylecisz nawet na suchym. A ograniczenie te same i
w każdym przypadku zbędne - wszytko widać - nie ma nic zaskakującego i
każdy ma jechać tak, żeby niezaleznie do limitu 50 w mieście się nie
wypierdolić w barierki. Zresztą barierki dziewicze mimo, że swoje lata
mają.

Więc nie - nie jest tak, że wszystkie te znaki są potrzebne.


--
Shrek