eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Pijany Polak=Trzeżwy Austryjak!!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 213

  • 171. Data: 2010-11-03 20:54:10
    Temat: Re: Pijany Polak=Trzeżwy Austryjak!!
    Od: elmer radi radisson <r...@s...spam.wireland.org>

    On 2010-11-03 17:54, Artur Maśląg wrote:

    > Znaczy co, Jakub napisał nieprawdę, bądź się z powyższym nie zgadzasz?

    A czy Clarkson napisal nieprawde, ze Jakub podejmuje sie polemiki z
    cytatami?

    Odnioslem sie do clou tego o czym Clarkson napisal - ludzie zbyt czesto
    bagatelizuja wplyw alkoholu na wlasny ustroj, podpierajac sie dobrym
    acz zludnym samopoczuciem.

    A skoro cala dyskusja jeszcze wczesniej zaczyna sie niemalze od
    afirmacji konsumpcji posilku z uzyciem alkoholu czyli swobodnego i
    beztroskiego wplywu na uposledzanie zdolnosci szybkiego reagowania,
    to nie sposob bylo tego cytatu przytoczyc. Bo do tego pasuje jak ulal.

    Ale to juz co kto lubi - jeden jezdzic niewyspany, inny wypic sobie
    piwo. Czy w razie ewentualnego wypadku da to czyste sumienie i brak
    rozkminki "czy inaczej zdolalbym uniknac", to wypada odpowiedziec
    sobie samemu. Dosc istotnie konfrontuje sie to tez z sezonem na
    cichociemnych pieszych zauwazalnych nieraz ledwo z kilkudziesieciu
    metrow gdzie naprawde za kolkiem wypada miec refleks ostry jak brzytwa
    oleksego.

    Naprawde alkohol nie jest za kolkiem potrzebny tak jak paliwo,
    wiec ciezko jest zrozumiec czemu ktos nie moze odlozyc sobie
    go na okazje bez kluczykow w kieszeni.




    --

    memento lorem ipsum


  • 172. Data: 2010-11-03 21:02:23
    Temat: Re: Pijany Polak=Trzeżwy Austryjak!!
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2010-11-03 19:38, DoQ pisze:
    > W dniu 2010-11-03 17:54, Artur Maśląg pisze:
    >
    >> U kogoś takiego refleksji nie sposób oczekiwać niezależnie od
    >> dopuszczalnej normy - tacy są niebezpieczni z założenia i tylko jakaś
    >> ciągła kontrola nad ich wyczynami może być skuteczna. Tyle, że im
    >> w większości wszystko płazem uchodzi - nawet po zatrzymaniu PJ itd.
    >> http://www.youtube.com/watch?v=ngwNKDHnaYA
    >> No popatrz - temu się tym razem nie udało...
    >
    > I za takie cos powinien dostac zawiasy + prace społeczne.

    Niech sąd to orzeknie. Nie mam nic przeciwko. Zwróć uwagę
    na jedno - za samą jazdę dostał tylko 500zł mandatu. Tyle samo
    dostałby trzeźwy. Gdyby go złapali...

    > Ale jak widać niektórzy wolą złagodzenie kary.

    Ironizować też trzeba umieć, a jeszcze lepiej postarać się zrozumieć
    zagadnienie i nie bawić się w populistyczne hasełka, które
    niekoniecznie mają uzasadnienie w faktach związanych z bezpieczeństwem
    i normalnością, jeżeli pokusić się o jakąś szerszą i bardziej
    obiektywną analizę tematu. Jak pewnie zauważyłeś, to policjant
    jasno stwierdził, że gdyby gość jechał normalnie (czytaj nie stwarzał
    niepotrzebnego zagrożenia na drodze) to nikomu by do głowy nie
    wpadło kontrolowanie takiego kierowcy. Znów wraca to, o czym
    sam pisałem jakiś czas temu, a w tym wątku pisał Jakub Witkowski
    (choć nie do końca tyczyło tej samej sprawy) - paradoksalnie
    najbezpieczniej będą jeździć ludzie bez prawa jazdy, bądź na
    granicy punktów oraz ci +- alkoholowych ilości bliskoprogowych.
    Będą tak robić o ile faktycznie ludzi zacznie się skutecznie
    wyłapywać i karać stosownie za wykroczenia, a nie nabijać
    statystyki w ramach 'akcji'.

    --
    Jutro to dziś - tyle że jutro.


  • 173. Data: 2010-11-03 21:31:24
    Temat: Re: Pijany Polak=Trzeżwy Austryjak!!
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2010-11-03 20:54, elmer radi radisson pisze:
    > On 2010-11-03 17:54, Artur Maśląg wrote:
    >
    >> Znaczy co, Jakub napisał nieprawdę, bądź się z powyższym nie zgadzasz?
    >
    > A czy Clarkson napisal nieprawde, ze Jakub podejmuje sie polemiki z
    > cytatami?

    Nie odpowiedziałeś na pytanie.

    > Odnioslem sie do clou tego o czym Clarkson napisal - ludzie zbyt czesto
    > bagatelizuja wplyw alkoholu na wlasny ustroj, podpierajac sie dobrym
    > acz zludnym samopoczuciem.

    Clarkson może mieć swoje zdanie na ten temat, nic specjalnie
    nowego/odkrywczego nie napisał/powiedział. Dodam od siebie, że ludzie
    zbyt często bagatelizują wpływ swego zachowania na innych na drodze.
    Dodam do tego, że w UK limit to 0,8%%, a maksymalna kara to 6 miesięcy
    więzienia, 5000 funtów grzywny, zakaz prowadzenia pojazdów na
    12 miesięcy i punkty karne na 11 lat. Do tego lepiej nie spowodować
    wypadku pod wpływem.

    > A skoro cala dyskusja jeszcze wczesniej zaczyna sie niemalze od
    > afirmacji konsumpcji posilku z uzyciem alkoholu czyli swobodnego i
    > beztroskiego wplywu na uposledzanie zdolnosci szybkiego reagowania,
    > to nie sposob bylo tego cytatu przytoczyc. Bo do tego pasuje jak ulal.

    Masz prawo do własnych opinii i wniosków w tej materii. Ja tam nie
    zauważyłem niczego niestosowanego i nieprawdziwego w tym co napisał
    P_ablo.

    > Ale to juz co kto lubi - jeden jezdzic niewyspany, inny wypic sobie
    > piwo. Czy w razie ewentualnego wypadku da to czyste sumienie i brak
    > rozkminki "czy inaczej zdolalbym uniknac", to wypada odpowiedziec
    > sobie samemu.

    Takie pytania zadaje sobie każdy bardziej inteligentny człowiek
    i dochodzi do wniosku, że taka 'rozkminka' nie ma większego sensu,
    ponieważ takie jest życie. Statystyka jest nieubłagana i kogoś
    trafić musi.

    > Dosc istotnie konfrontuje sie to tez z sezonem na
    > cichociemnych pieszych zauwazalnych nieraz ledwo z kilkudziesieciu
    > metrow gdzie naprawde za kolkiem wypada miec refleks ostry jak brzytwa
    > oleksego.

    Konfrontuje się? Niby jaki widzisz tutaj związek?

    > Naprawde alkohol nie jest za kolkiem potrzebny tak jak paliwo,
    > wiec ciezko jest zrozumiec czemu ktos nie moze odlozyc sobie
    > go na okazje bez kluczykow w kieszeni.

    No cóż, jak komuś alkohol kojarzy się tylko z chlaniem połówki
    z sąsiadem w garażu to raczej nie ma o czym deliberować.

    --
    Jutro to dziś - tyle że jutro.


  • 174. Data: 2010-11-03 22:36:49
    Temat: Re: Pijany Polak=Trzeżwy Austryjak!!
    Od: DoQ <p...@g...com>

    W dniu 2010-11-03 21:02, Artur Maśląg pisze:

    >> I za takie cos powinien dostac zawiasy + prace społeczne.
    > Niech sąd to orzeknie. Nie mam nic przeciwko. Zwróć uwagę
    > na jedno - za samą jazdę dostał tylko 500zł mandatu. Tyle samo
    > dostałby trzeźwy. Gdyby go złapali...

    No to mowie, nieskuteczne prawo.
    Za taka recydywe powinien sprzatac ulice spolecznie.

    > Będą tak robić o ile faktycznie ludzi zacznie się skutecznie
    > wyłapywać i karać stosownie za wykroczenia, a nie nabijać
    > statystyki w ramach 'akcji'.

    Mnie statystyki nie dotyczą akurat, więc rybka mi czy w świąteczny
    weekend złapali 3 czy 1820 pod wplywem.
    ATSD nie bardzo rozumiem co zlego w takiej statystyce? Wiadomo ilu nie
    przestrzega dozwolonych 0,2promila, co w tym zlego?



    Pozdrawiam
    Paweł
    --
    _____________________________________________
    DoQ --[ES9J4]-- mail: p...@g...com


  • 175. Data: 2010-11-04 05:22:10
    Temat: Re: Pijany Polak=Trzeżwy Austryjak!!
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin Big Jack

    >> Typowa demagogia. Krytykuję BEZSENSOWNE ograniczanie wolności, a Ty
    >> wyjeżdżasz z anarchią. Szkoda mi czasu na taką dyskusję.
    >
    > Więc go nie mitręż tutaj.

    Tak, tak, jak ktoś jest przeciwny nonsensownemu limitowi 0.2 to albo jest
    alkoholikiem albo anarchistą. Fantastyczna argumentacja i niezwykle
    szerokie horyzonty. Gratuluję!

    > Szkoda, że masz ustawione X-No-Archive: Yes
    > Obawiasz się, że ktoś kiedyś przeczyta jakie poglądy reprezentujesz?

    Moje posty mają w dużej części wydźwięk humorystyczny, nie ma sensu
    zaśmiecać nimi archiwów.

    > Poza tym zakaz jazdy po pijaku nie jest pozbawiony sensu. Bez względu na
    > to jak bardzo się to nie podoba "smakoszom".

    0.2 to nie jest "po pijaku".

    --
    ignorance is bliss


  • 176. Data: 2010-11-04 05:22:37
    Temat: Re: Pijany Polak=Trzeżwy Austryjak!!
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin DoQ

    >> Ja nie mam żadnego problemu z alkoholem, jak dla mnie mógłby nie
    >> istnieć, bo za nim nie przepadam. Na wsi też nie mieszkam. Denerwuje
    >> mnie za to bezsensowne ograniczanie wolności w jakiejkolwiek formie.
    >
    > No tak. Wychodzi na to, że ów ograniczenie najbardziej przeszkadza
    > ortodoksyjnym abstynentom....

    No proszę, kolejny niezwykle merytoryczny argument z Twojej strony.

    --
    ignorance is bliss


  • 177. Data: 2010-11-04 08:26:33
    Temat: Re: Pijany Polak=Trzeżwy Austryjak!!
    Od: "Big Jack" <a...@b...zz>

    W wiadomości
    news://news-archive.icm.edu.pl/4cd234f2$0$21001$6578
    5...@n...neostrada.pl
    *to* napisał(-a):

    > Tak, tak, jak ktoś jest przeciwny nonsensownemu limitowi 0.2 to albo
    > jest
    > alkoholikiem albo anarchistą.

    A jak granica Twoim zdaniem jest sensowna? Moim kompletne zero. Albo
    ktoś chce pić, albo jeździć.

    > Moje posty mają w dużej części wydźwięk humorystyczny, nie ma sensu
    > zaśmiecać nimi archiwów.

    No tak, i parę dni po wypowiedzi zawsze można się wszystkiego -
    zwłaszcza niewygodnego - wyprzeć

    >> Poza tym zakaz jazdy po pijaku nie jest pozbawiony sensu. Bez względu
    >> na
    >> to jak bardzo się to nie podoba "smakoszom".

    > 0.2 to nie jest "po pijaku".

    Jest albo nie. Zależy od konkretnej "jednostki"

    --
    Big Jack
    ////// GG: 660675
    ( o o)
    --ooO-( )-Ooo-


  • 178. Data: 2010-11-04 11:10:09
    Temat: Re: Pijany Polak=Trzeżwy Austryjak!!
    Od: elmer radi radisson <r...@s...spam.wireland.org>

    On 2010-11-03 21:31, Artur Maśląg wrote:

    > Nie odpowiedziałeś na pytanie.

    Oczywiscie ze odpowiedzialem. Ze przede wszystkim ludzki organizm ma
    tendencje do zludnego sugerowania ze wszystko jest w porzadku i ludzie
    sie nad wszystko tym sugeruja. Refleksja jesli juz, to przychodzi w
    drugiej kolejnosci. Ktos po sutym posilku tej natury bedzie przede
    wszystkim kontemplowal blogostan, a nie zastanawial sie nad tym na ile
    spadla jego zdolnosc do reakcji.

    > Takie pytania zadaje sobie każdy bardziej inteligentny człowiek
    > i dochodzi do wniosku, że taka 'rozkminka' nie ma większego sensu,
    > ponieważ takie jest życie. Statystyka jest nieubłagana i kogoś
    > trafić musi.

    Takie pytania zadaje sobie kazdy, jesli ma swiadomosc i zdolnosc
    kojarzenia wzajemnego wplywu okreslonych czynnikow. A juz napewno
    bedzie zadawal po fakcie, jesli jednak cos niedobrego sie zdarzy.
    Statystyce nie trzeba tez wcale pomagac.

    >> Dosc istotnie konfrontuje sie to tez z sezonem na
    >> cichociemnych pieszych zauwazalnych nieraz ledwo z kilkudziesieciu
    >> metrow gdzie naprawde za kolkiem wypada miec refleks ostry jak brzytwa
    >> oleksego.
    >
    > Konfrontuje się? Niby jaki widzisz tutaj związek?

    Widze zwiazek z tym o czym pisalem juz wczesniej - nasze drogi z reguly
    to nie dobrze oznakowane/oswietlone/poszerzone/odizolowane od ruchu
    pieszych szlaki jakich gdzie indziej jest znacznie wiecej, jak i jest z
    nieprzewidywalnoscia i nerwowoscia manewrow innych kierowcow. Wiec
    wymagaja wzmozonej uwagi. Swiadome przytepienie zmyslu dziala przeciwko
    temu.

    > No cóż, jak komuś alkohol kojarzy się tylko z chlaniem połówki
    > z sąsiadem w garażu to raczej nie ma o czym deliberować.

    Przeciez od poczatku jasno zostalo napisane - ze swiadomym uposledzaniem
    wlasnej reakcji. Wiec sie pytam - czy to wielkie wyrzeczenie zeby jednak
    przelozyc jego konsumpcje "na potem", majac swiadomosc tego faktu?

    Coz, jesli ktos obstaje ze MUSI cos wypic za kolkiem bo bez tego obiad
    bedzie niedobry, to dopiero faktycznie moze budowac wizerunek kogos kto
    w wolnej chwili zrobi flaszke ze zdzichem, a na legalu lyknie tyle
    ile sie da bo bez tego mu markotno.

    Wiec sumujac istote - "po co pic, skoro mozna w dogodniejszym momencie".
    Szczegolnie ze to moze miec przelozenie w decydujacych ulamkach sekund
    na tak niebagatelna rzecz jak ludzkie zycie. Wiec majac ta swiadomosc
    nie powinno byc problemu z przelozeniem browara albo lampki wina na
    sytuacje gdy prowadzi ktos inny.
    Od braku alkoholu w diecie jeszcze nikt nie umarl.




    --

    memento lorem ipsum


  • 179. Data: 2010-11-04 13:48:13
    Temat: Re: Pijany Polak=Trzeżwy Austryjak!!
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2010-11-04 11:10, elmer radi radisson pisze:
    > On 2010-11-03 21:31, Artur Maśląg wrote:
    >
    >> Nie odpowiedziałeś na pytanie.
    >
    > Oczywiscie ze odpowiedzialem.
    (...)

    Nie, nie odpowiedziałeś, a jak napisałem - jeżeli ktoś kontakt
    z alkoholem sprowadza do połówki 'ze zdzichem' to nie ma o czym
    deliberować.


  • 180. Data: 2010-11-04 17:04:33
    Temat: Re: Pijany Polak=Trzeżwy Austryjak!!
    Od: elmer radi radisson <r...@s...spam.wireland.org>

    On 2010-11-04 13:48, Artur Maśląg wrote:

    > Nie, nie odpowiedziałeś

    Oczywiscie ze odpisalem - takie cos o czym napisal Jakub mozna zakladac
    wylacznie w idealnym swiecie, i taka opinia wowczas bedzie W CALOSCI
    prawdziwa.
    W praktyce, pierwsze skrzypce gra to ze ktos sie czuje swietnie i to
    ze wypil piwo w praktyce nie wywrze na nim specjalnej refleksji jesli
    sytuacja bedzie taka ze "trzeba pojechac swoim tempem", a jeszcze
    po drodze zdarzy sie nieoczekiwany korek. A kierowcy zazwyczaj
    dzialaja pod presja czasu albo chca po prostu go zaoszczedzic.

    A byle nieprzewidywalna sytuacja, nie wywolana przez tego kierowce
    momentalnie cala wieksza pseudouwage rujnuje gdy zaczynaja sie
    jednak liczyc ulamki sekund i mozg musi zareagowac na nagle zdarzenie.

    Wiec per saldo, wplyw konsumpcji jest gorszy, niz gdyby
    sie wstrzymac od niej. A alkohol nawet w takiej ilosci jak jedno
    piwo powoduje odprezenie i rozleniwienie wywolujace u kierowcy
    zludne przeswiadczenie.

    Piszecie to w ten sposob, jakby to byla mowa o kawie.

    > jeżeli ktoś kontakt
    > z alkoholem sprowadza do połówki 'ze zdzichem' to nie ma o czym
    > deliberować.

    O jakiej polowce ze zdzichem mowisz? O jednym piwie wyraznie byla
    mowa. Znaczy, ze uwazasz sam ze kierowcy wrecz powinni wypic piwo albo
    lampke wina bo to podnosi bezpieczenstwo? Tak, czy nie?

    a jezdzi sie po tym ciezkim przedmiotem, a nie kolejka piko.



    --

    memento lorem ipsum



strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 22


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: