eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › zarobki w elektronice
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 182

  • 61. Data: 2017-07-12 02:12:25
    Temat: Re: zarobki w elektronice
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "wół, wół roboczy, wół dojno roboczo obronny 'POPIS/EU"
    <N...@g...pl> wrote in message
    news:ok32h0$su6$1@node2.news.atman.pl...
    > no mnie to wywalali chyba już ze 300x

    I nie mów, ze Ciebie to dziwi?

    > powiem jedno, jednak ta elektroniczna kadra kierownicza jest jakaś
    > dziwna...
    > nie zgadzamy się na przykład w kwestii dokumentacji, np. czy oferta
    > reklamowa keil c to jest dokumentacja do keila... np. andrzej nowy kolega
    > romana próbował wnioskować o jakimś tam działaniu sprzętu na podstawie tak
    > zwanych statystyk najwyższego poziomu i jak pojawiało się gdzieś dużo
    > błędów, to "powinniśmy od razu wiedzieć co się zjebało"... ogólnie
    > ciekawe...

    Dziwne, naprawdę.
    A jesteś pewny że spełniasz wymaganie "mówi po polsku"?


  • 62. Data: 2017-07-12 02:44:41
    Temat: Re: zarobki w elektronice
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "sundayman" <s...@p...onet.pl> wrote in message
    news:ok3i5g$cbo$1@node1.news.atman.pl...
    > Nie. Ale za swoje porażki życiowe obwiniam siebie.
    > A nie innych.

    Ogólnie się z Tobą zgadzam, ale weź pod uwagę, że miałeś
    dużo szczęścia rodząc się ze sprawnie funkcjonującym mózgiem,
    z rodzicami którzy zamiast pić wódę i lać Cię pasem jak nie
    przyniosłeś nowego piwa tylko nakarmili Cię, odżywili Cię,
    posłali Cię do szkół, zadbali abyś miał na zainteresowania,
    hobby, abyś się rozwijał.

    Okazało się też że miałeś jakiś tam talent w postaci żyłki do
    interesu, być może również sobie tą żyłkę "wychodowałeś" bo
    miałeś taką a nie inną sytuację materialną w kluczowym okresie.

    Masz więc teraz w pewnym sensie uprzywilejowaną pozycję
    bo jak coś Ci się nie uda to wiesz, że stało się tak bo albo coś
    olałeś, albo zrobiłeś gdzieś błąd, albo czegoś nie dopilnowałeś.

    Nie wszyscy mają taki komfort! Popatrz na naszego kolegę
    grupowego z PIS. Ewidentne jest, że urodził się biedak z gorzej
    funkcjonującym mózgiem od nas, albo doznał jakichś urazów
    czy kontuzji i funkcje mózgu się mu osłabiły później, ale fakt
    pozostaje faktem że gdyby nie wiem jak ciężko pracował to
    wiele nie osiągnie... Widać wyraźnie, że nie ma tej pozycji
    uprzywilejowanej co masz Ty. A problemy mentalne to jedno.
    Są też inne przeciwności losu które dyktują wiele co się stanie
    z Twoją przyszłością i czasem niewiele jesteś w stanie zrobić
    samemu bez pomocy z zewnątrz. Trzeba takich ludzi zauważyć
    i postarać się im pomóc zamiast mówić "to nie moj kłopot".
    Albo "nie obwiniaj innych, wiń siebie" - czasem wina jest
    rozproszona i część jej jest w poszkodowanym a inna część
    jest właśnie w zachłannym pracodawcy, wyzyskiwaczu: Tobie :-)

    Ci zoombie co kroczą na produkcji, robotnicy marzący o piątku
    - poznałem w swojej firmie kilku takich ludzi - często bardzo
    inteligentnych ale uwikłanych w skompikowane sytuacje -
    mają jednak jakaś wadę, jakąś nawet małą, która na dłuższą
    metę akumuluje się i prowadzi po latach do złej sytuacji...
    I to pół biedy gdy ktoś taką wadę zauważy i nauczy się z nią radzić.
    To nie jest tak że ktoś może zmienić swoje życie w jeden dzień,
    pstryknie palcami i zmieni się z robotnika w przedsiębiorcę...
    O - jutro założę firmę i zatrudnię 2 pracowników :-)))
    Taki robotnik często ledwie wiąże koniec z końcem, ledwie
    mu starcza do pierwszego - nie ma dużego pola manewru...
    Nie ma wielu opcji. Nie ma nawet komfortu aby nie przyjść jutro
    do farbyki albo odmówić szefowi propozycji przyjścia do pracy
    w niedzielę za 150% stawki godzinowej... A jak mu się auto
    zepsuje lub zachoruje i nie przyjdzie do pracy gdy obieca
    że przyjdzie to go jeszcze wywalą z roboty i już całkiem utonie.

    To nie jest tak, że wszyscy co są niżej od Ciebie to lenie i nieroby.
    I krwiorzerczy kapitalizm ma właśnie wady bo nie dostrzega
    takich ludzi, nie wystawia ręki, nie daje pomocy, nie popchnie
    tam gdzie wystarczy mała motywacja - socjalizm ma swoje zalety
    i wiele krajów zaimplementowało go skutecznie bez bolszewizmu
    czy komunizmu (a widzę z tym się on dla Ciebie wiąże i zlewa).
    Popatrz na przykład Szwecji i całej Skandynawii. Nie mają
    komunizmu, nie pozbyli się własności prywatnej a jednocześnie
    sprawnie zaimplementowali demokratyczny socjalizm, bez
    krwiorzerczego i nieograniczonego kapitalizmu jaki panuje w USA.
    I o jakim marzy się dziś w Polsce, wzorując się za USA...

    Cieszyłbym się gdybyś dostrzegł w swoich pracownikach na
    produkcji ludzi, którzy również marzą o swoich mercedesach
    i być może nigdy ich nie osiągną ale być może ciężko pracują
    na 2-3 etatach utrzymując liczną rodzinę nie mając tylu opcji
    które masz Ty. Walą głową w mur bez widocznego postępu,
    który Tobie przychodzi łatwo nie dlatego że jesteś bardziej
    od nich pracowity, mniej leniwy tylko że po prostu urodziłeś
    się z ciut lepiej funkcjonującym od nich mózgiem i smykałką
    do tego czy innego czego im niestety brakuje w kochającej
    rodzinie dbającej o Twoje potrzeby i dającej Ci lepszy start....

    A więc nie tylko obwiniaj siebie za swoje porażki ale też podziękuj
    INNYM ludziom za SWOJE sukcesy! Bo nie jesteś wyłącznym
    ojcem swoich sukcesów: Twoi pracownicy równiez pracowali
    na Twój sukces, Twoi rodzice, przyjaciele, koledzy, nauczyciele,
    lekarze, tramwajarze, mechanicy, piekarze itp,itd. Nie żyjesz na
    bezludnej wyspie, czerpiesz z korzyści z życia w społeczeństwie,
    nawet jeśli nie są to korzyści wyraźnie finansowe w postaci jakichś
    socjalistycznych kartek na żywność czy zapomogi dla biednych.


  • 63. Data: 2017-07-12 02:57:14
    Temat: Re: zarobki w elektronice
    Od: PiteR <e...@f...pl>

    sundayman pisze tak:

    >> Na myślenie przyjdzie jeszcze czas. Na razie w pracy odpoczywam
    >> od polskiej pracy.
    >
    > Powiem ci szczerze - mam nadzieję, że nigdy się do mnie do pracy
    > nie zgłosisz. Jak widzę kogoś, kto się z uśmiechem chwali, że
    > najbardziej mu odpowiada nic nie robienie, to zastanawiam się,
    > gdzie popełniono błąd wychowawczy.


    Obiecuję Ci, że nigdy się do Ciebie do pracy nie zgłoszę :)


    --
    Piotrek

    Let me see your war face.


  • 64. Data: 2017-07-12 03:38:32
    Temat: Re: zarobki w elektronice
    Od: PiteR <e...@f...pl>

    sczygiel pisze tak:

    > Ale z drugiej strony ludzie raczej nie chcą pytać/wiedzieć ile
    > zarabia kolega. Nie wiem czemu, moze rzeczywiscie było by im
    > smutno?


    Rozumiem, że w Polsce ludzie tak mocno trzymają zarobki w tajemnicy bo

    1. zarabiają mało i się ich wstydzą

    2. zarabiają dużo i nie chcą wywoływać zawiści, która w Polsce jest
    bardzo silna. Nawet, że kogoś stać na czereśnie.

    3. kradną (tu jest oczywiste że wolą tajemnicę).


    No ale nie podawanie zarobków przez pracodawców w ofertach. Nie
    skorzystanie z szansy wysłania komunikatu chodźcie do nas, my płacimy
    więcej, stać nas, podkupujemy najlepszych.

    Polscy pracodawcy w tym świetle wyglądają jak oszuści w trzy karty z
    rynku. A nuż się da złapać frajera.

    --
    Piotrek

    Let me see your war face.


  • 65. Data: 2017-07-12 07:25:03
    Temat: Re: zarobki w elektronice
    Od: slawek <f...@f...com>

    On Wed, 12 Jul 2017 00:06:34 +0200, sundayman
    <s...@p...onet.pl> wrote:
    > Bredzisz przyjacielu.

    Nie jestem twoim przyjacielem.

    > tak tak, i oczywiście dyslekcji, dyskalkulii i paru innych ciężkich
    > chorób, które za moich czasów nazywano głupotą i lenistwem.

    Nie jest tak źle: zamiast tego mógłbyś mieć boreliozę, gruźlicę, raka
    nerki i polio.

    > Nie. Ale za swoje porażki życiowe obwiniam siebie.
    > A nie innych.

    Słusznie. Znaczy się... za co konkretnie?


  • 66. Data: 2017-07-12 07:31:36
    Temat: Re: zarobki w elektronice
    Od: slawek <f...@f...com>

    On Tue, 11 Jul 2017 19:44:41 -0500, "Pszemol" <P...@P...com>
    wrote:
    > A więc nie tylko obwiniaj siebie za swoje porażki ale też podziękuj
    > INNYM ludziom za SWOJE sukcesy! Bo nie jesteś wyłącznym
    > ojcem swoich sukcesów: Twoi pracownicy równiez pracowali
    > na Twój sukces...

    Zgadzam się w 100%. Ze wszystkim co napisałeś, ale ten fragment jest
    chyba najlepszy.


  • 67. Data: 2017-07-12 08:22:14
    Temat: Re: zarobki w elektronice
    Od: s...@g...com

    W dniu środa, 12 lipca 2017 01:41:00 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:
    > <s...@g...com> wrote in message
    > news:58cf7497-8af1-43a0-91c7-14eee057b084@googlegrou
    ps.com...
    > > Ale rzeczywiscie widzę pewien opór przed ujawnianiem zarobków.
    > > I to wsród różnych, różnistych ludzi. I w sumie nie wiem czy to taka
    > > obawa przed ujawnieniem ze sie mniej zarabia czy odwrotnie
    > > - ze zarabia sie więcej.
    > > A moze to obawa przed reakcją drugiej strony na ujawnienie zarobków?
    > > Moze boimy sie ze inni cos sobie pomysla mimo ze kazdy do tego podchodzi
    > > na luzie?
    >
    > A Ty? Czemu nie ujawniłeś swoich zarobków tutaj?
    >

    Bo mnie nikt nie pytał a elektronikiem nie jestem więc sie nie kwalifikowałem :)

    > > Tak czy siak, na koniec jedna wazna sprawa: Warto zmieniac prace.
    > > Warto miec zawód który pozwala te prace zmienic na inna firme.
    > > Jak ktoś siedzi w jedynej firmie która go moze zatrudnic to kokosów nie
    > > zrobi...
    >
    > Czasem jest szansa trafić dobrze i jest na tyle wygodnie i syto że
    > motywacji nie masz aby się z miejsca ruszyć - zwłaszcza że
    > dookoła słyszysz że inni mają gorzej i zarabiają od Ciebie mniej
    > robiąc więcej niż Ty :-) Wtedy siedzisz cicho i cieszysz się pod nosem ;-)

    Taki scenariusz tez mozliwy :)


  • 68. Data: 2017-07-12 08:27:44
    Temat: Re: zarobki w elektronice
    Od: jacek <j...@w...pl>

    W dniu 2017-07-12 o 02:02, Pszemol pisze:

    >>> I co ten elektryk tam robi w tej korporacji?
    >>> Czym się korporacja zajmuje?
    >> Zajmuje się utrzymaniem ruchu tzn. bieżący
    >> serwis linii produkcyjnej. W przypadku awarii
    >> podmienia moduły bez ich naprawy.
    >> Nie musi znać praw Kirchhoffa czy Ohma
    >> aby umiał zdiagnozować błędy z CLX-a czy
    >> PanelMate i wymienił zgłaszający błąd
    >> falownik czy kartę I/O. Po czym ją skonfigurował
    >> w programie i uruchomił dalszą produkcję.
    >
    > Dzięki! A firma Cię przeszkoliła z obsługi i naprawy
    > sprzętu jaki używają czy oczekiwano że wniesiesz
    > to jako wiano przy zatrudnianiu Ciebie?
    Nie musisz znać sprzętu tylko umieć myśleć.

    Zatrudniają na stanowisko elektryka bez
    wymagania wykształcenia kierunkowego.
    Wystarczy dowolna szkoła średnia, np. ja mam
    technika informatyka i mgr pedagogiki.
    Na wejściu jest rozmowa kwalifikacyjna z osobą
    z kadr nie techniczną, później testy
    z logiki, matematyki itp.

    Np. jest rysunek pięć kół zębatych obok siebie,
    każde styka się z sąsiednim.
    pierwsze od lewej kręci się zgodnie z ruchem wskazówek
    zegara, w którą stronę będzie się kręcić środkowe
    oraz ostatnie po prawej? :)
    Lub jest paleta. Na palecie jest 12 warstw,
    w każdej warstwie jest 8 pudełek
    zbiorczych, w każdym pudełku 8 szt produktu,
    ile sztuk produktu znajduje się w 3 całych paletach
    i jednej z pięcioma warstwami produktu.

    Ponad 90% "inżynierów i mgr" po studiach mam z tym problem.
    Gdy zdawałem testy 6 lat temu na 32 osoby zdało je
    nas wtedy 2 :))))

    Pierwszy miesiąc to szkolenia BHP, polityka firmy,
    obsługa wózka widłowego, wewnętrzne zasady pracy.
    Zapoznanie z linią itp.
    Później zewnętrzne szkolenie SEP
    oraz z programowania CLX-ów, budowy sieci CAN, DeviceNeT
    ControlNet, LAN IP, konfigurowania PowerFlex-ów itp.

    Zapoznanie z obsługą linii itp.
    Nie zostajesz sam, zwykle na sąsiednich liniach jest
    2-3 elektryków, których możesz wezwać
    gdy sobie nie radzisz.


    --
    pzdr, j.r.


  • 69. Data: 2017-07-12 08:49:56
    Temat: Re: zarobki w elektronice
    Od: s...@g...com

    W dniu środa, 12 lipca 2017 01:35:45 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:

    > > Albo okazało by się że jedne stanowiska/osoby nie sa tak produktywne jak
    > > inne.
    > >
    > > Kiedyś w polsce było ogólnie z grubsza wiadomo ile kto zarabia i jakoś
    > > niesnasek nie było.
    >
    > Bo jeden adiunkt na AGH zarabiał tyle samo co inny adiunkt.
    > To samo dotyczyło sprzątaczek: pani Hania tyle samo co pani Ania.
    > Był grafik płac i kicha. Czy się stoi czy się leży tyle samo się należy.
    >

    Albo byla praca akrodowa i rozliczanie z roboty. Jak na najbardziej profesjonalnym
    kapitalistycznym zachodzie. I niesnasek nie bylo, no przy wyplacie bo przy awansach
    zawsze byly :)

    > Byłyby niesnaski gdyby z panią Hanią osobno negocjowano
    > płacę a z panią Anią osobną i okazałoby się że pani Hania
    > haruje za 2000zł a pani Ania dostaje 3000 a się obija po kątach.
    >

    To akurat nie dziwne.

    > >> W ogóle byłaby niezgoda w zespole - a tak? Każdy zarabia tyle
    > >> na ile sobie wynegocjował i jest zadowolony nie wiedząc że
    > >> kolega zarabia 2x więcej od niego :-) Ja tak w swojej 2 pracy
    > >> "wynegocjowałem" 2 x więcej niż zarabiałem w pierwszej a potem
    > >> się dowiedziałem że koledzy zarabiają tam normalnie 2x tyle :-))))
    > >> I po co mi to było? Byłbym zadowolony a tak poszedłem do szefa
    > >> na kolejne negocjacje :-)))
    > >
    > > A mnie to dziwi.
    > > W sklepie masz ceny napisane i nie jest tak że jak jesteś pachnący
    > > to masz zniżke a jak jesteś blondyn to cena jest 2x wyższa.
    >
    > Nie w każdym sklepie tak jest.
    >
    > Kupowałeś kiedyś używane samochody?

    Tak, i wiem jak to działa. Równie dobrze można powiedzieć że jak ktos nie umie czytać
    i nie korzysta z rad z internetu to w swoim lokalnym sklepie albo gratów
    elektronicznych nie kupi albo kupi drogo.

    Ale nie do końca sie zgadzam. Sprzedawca samochodu prywatny czy sklepowy zawsze
    umieszcza cene samochodu (no, moze nie kazdy bo ci co kartki a4 zostawiaja za szyba
    czesto cen nie piszą). Ale reguła nadal stoi. Kazde ogłoszenie na otomoto ma cene.

    A targowanie sie to inna sprawa, wszedzie mozna sie targowac tylko nie wszedzie
    wychodzi.

    > Albo dzieła sztuki?
    >

    Te to akurat staram sie sam sprzedawac :)

    > Cena ceną, ale sprzedawca dobrze Cię obwącha zanim zacznie
    > negocjować z tobą.
    >
    > >> > Ale spoko, jak tyle zarabiasz i wrócisz to Cię oskubiemy :) :) :)
    > >> >
    > >> > Tak to już tu jest; po prostu za mało kasy jest w tym kraju
    > >> > i dlatego takie emocje są z tym związane.
    > >>
    > >> Ale to jest normalne: pracodawca naturalnie chce za talent jak
    > >> najmniej zapłacić a pracownik chce za swój talent najwięcej dostać.
    > >> Kart się nie odkrywa w czasie gry, to chyba dosyć oczywiste jest?
    > >
    > > No nie.
    > > Oczywiste nie.
    > > Znaczy sie oczywiste ze tak sie robi ale nie oczywiste ze jest jakis
    > > przymus.
    >
    > Przymus jest mniej więcej taki sam jak przymus mycia się...
    > Póki wszyscy wokół się myją to i Ty się myjesz bo byś śmierdział
    > i się wyróżniał. Pomyśl jak byś się czuł gdybyś pracował w gronie
    > 10 takich samych jak Ty pracowników, załóżmy inżynierów, i Ty
    > ujawniasz swoje zarobki a nikt inny tego nie robi. Jak byś się czuł?
    > Ja bym się czuł może nie śmierdzący czy nieumyty ale nagi, obnażony :-)
    >
    > > Ale z drugiej strony ludzie raczej nie chcą pytać/wiedzieć ile zarabia
    > > kolega.
    > > Nie wiem czemu, moze rzeczywiscie było by im smutno?
    >
    > Widzisz, czyli niby przymusu u Ciebie nie ma ale sam się kreuje.

    No niby nie ma ale jednak ludzie sie krygują. Tu dyskutujemy o tej części krygacji
    gdzie możemy podjąć świadomą decyzję mniej lub bardziej anonimowo.


  • 70. Data: 2017-07-12 09:00:17
    Temat: Re: zarobki w elektronice
    Od: ToMasz <N...@o...pl>


    > Nie potrafią?
    > Czy "spieniężają wystarczająco" nie ulegając wyścigowi szczurów?
    źle mnie zrozumiałeś. nie potrafią robić pieniędzy. tak jak wspomniany
    gość. zamiast dać ogłoszenie naprawię (elektronicznie uszkodzony) piec,
    zamiast 700 zapłacisz 300, naprawia telewizory i monitory. o ile tv
    jeszcze się trafia, to jak klient usłyszy że ma wydać na monitor połowę
    wartości nowego, to rezygnuje.

    ToMasz

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 19


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: