eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieria › Takie ogłoszonko
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 55

  • 11. Data: 2019-01-27 12:56:08
    Temat: Re: Takie ogłoszonko
    Od: WM <c...@p...onet.pl>

    W dniu 2019-01-27 o 11:24, Stokrotka pisze:
    >
    >
    >>> No tak, rozumienie matematyki często stoi w opozycji z poprawną
    >>> ortografią czy gramatyką
    >
    >> Ja tak to widzę:
    >
    >> 1. Mózg nie jest maszyną algorytmiczną- to sieć neuronowa (dość
    >> wypasiona, 100 miliardów neuronów). Jego siła leży w >rozpoznawaniu
    >> wzorców, wyszukiwaniu reguł.
    >
    > Reguła to już algorytm.
    > Pszełażę pszez dżwi w ciemności -  odruhowo naciskam kontakt - to już
    > algorytm: rusz ręką,  palcami wyczuj wybżuszenie.......
    >
    >
    >> 2. Lenistwo umysłowe polega na tym że komuś nie chce się wysukiwać
    >> tych reguł, a zamiast tego próbuje nauczyć się >programu na pamięć i
    >> go wykonywać.
    >
    > NIe, jak wyżej. Algorytm jest stały, wyuczony.
    > Reguła została znaleziona wcześniej.
    >
    >> 3. Zdarza się że jakiś osobnik jest zdolny do wysiłku umysłowego w
    >> jednej dziedzinie (np. matematyce) a niezdolny w innej (np.
    >> >zrozumieniu reguł ortografii)- ale są to przypadki rzadkie i każdy
    >> różni się od innych.
    >
    > Weszłeś na śliski temat ortografi. Odrużnijmy go od gramatyki, bo w tej
    > wyjątki sa nieliczne, jest dość logiczna.
    > "Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ..." jak napisałam w stopce.
    > NAWYK to zapamiętay algorytm, niestety zapamiętany często z błędem ,
    > pszekręcony, a następnie nażucony pokoleniom potomnym.
    > Podstawą reguł zapisu = ortografi , jest zasada albabetu fonetycznego,
    > polegająca na tym, że znakowi graficznemu - literce odpowiada dźwięk -
    > głoska.
    > Ludzie zapominając tę podstawową regułę, pszekręcając ją z lenistwa,
    > pyhy, nażucają młodszym błedny zapis.
    >
    >

    Poloniści starają się unormować język polski i to jest wygodne, bo
    upraszcza i ułatwia porozumiewanie się.
    Robią to w poszanowaniu polskiej tradycji i historii, w przeciwieństwie
    do innych samozwańczych "reformatorów" języka.

    Różne grupy społeczne i zawodowe mają własne gwary, które tworzą ich
    tożsamość i hermetyczność.
    Nie powinno to społeczeństwu przeszkadzać, jeżeli tylko ci "różni" nie
    próbują narzucać siłą swojego punktu widzenia stosując obraźliwe epitety
    w rodzaju "ociężali umysłowo" itp.



    WM


  • 12. Data: 2019-01-27 14:56:01
    Temat: Re: Takie ogłoszonko
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu niedziela, 27 stycznia 2019 19:25:03 UTC+9 użytkownik Stokrotka napisał:
    > Pszełażę pszez dżwi w ciemności - odruhowo naciskam kontakt

    Ja odruchowo wrzucam do killfajla. Oops, to Google, tu nie ma killfajla. Tak czy
    siak, życzę miłego życia.


  • 13. Data: 2019-01-27 18:26:50
    Temat: Re: Takie ogłoszonko
    Od: "Stokrotka" <o...@i...pl>



    >> Weszłeś na śliski temat ortografi. Odrużnijmy go od gramatyki, bo w tej
    >> wyjątki sa nieliczne, jest dość logiczna.
    >> "Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ..." jak napisałam w stopce.
    >> NAWYK to zapamiętay algorytm, niestety zapamiętany często z błędem ,
    >> pszekręcony, a następnie nażucony pokoleniom potomnym.
    >> Podstawą reguł zapisu = ortografi , jest zasada albabetu fonetycznego,
    >> polegająca na tym, że znakowi graficznemu - literce odpowiada dźwięk -
    >> głoska.
    >> Ludzie zapominając tę podstawową regułę, pszekręcając ją z lenistwa,
    >> pyhy, nażucają młodszym błedny zapis.
    >>
    >>
    >
    > Poloniści starają się unormować język polski i to jest wygodne, bo
    > upraszcza i ułatwia porozumiewanie się.
    > Robią to w poszanowaniu polskiej tradycji i historii, w przeciwieństwie do
    > innych samozwańczych "reformatorów" języka.

    NIe, Rada Języka nie robi tego w poszanowaniu tradycji i histori, czego
    dowodem jest dopuszczenie do języka polskiego wielu naleciałości obecnie zp
    z języka angielskiego.
    Dopuszczenie słowa, niejednego, pisanego pszez "sh" czytanego jako "sz" ,
    itp,
    uważam za wręcz pomiatanie historią i tradycją naszego języka.


    > Różne grupy społeczne i zawodowe mają własne gwary, które tworzą ich
    > tożsamość i hermetyczność.
    > Nie powinno to społeczeństwu przeszkadzać, jeżeli tylko ci "różni" nie
    > próbują narzucać siłą swojego punktu widzenia stosując obraźliwe epitety w
    > rodzaju "ociężali umysłowo" itp.

    Dlaczego nie powinno pszeszkadzać?
    Mi pszeszkadza slang informayczny pełen skrutuw, mimo wyższego wykształcenia
    i jakiejś tam praktyki zawodowej.
    Więcej, zauważyłam, że ten slang jest używany właśnie pszez ludzi bez
    wykształcenia pracujący w zawodzie "psim swędem".

    --
    (tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
    Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
    nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )


  • 14. Data: 2019-01-27 20:55:07
    Temat: Re: Takie ogłoszonko
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 26 Jan 2019 17:18:47 +0100, Stokrotka napisał(a):
    >>>>>Znaczy jutro, w największy smog, w centrum Warszawy?
    >>>>>Myślę, że ta reklama jest po to by zdolne dzieci, bo one są zwykle tym
    >>>>>zainteresowane, nałykały się smogu. Nareszcie będą głupsze.
    >>>>
    >> Podejrzewasz, ze ktos chce mlodziez smogiem oglupic ?
    >> A moze nawet wladze uniwerku czy pan profesor osobiscie ?
    >
    > Tak, podejżewam, że ktoś dąży do ogupienia narodu polskiego, a najlepiej
    > zacząć od młodzieży.

    Za to smog to imo kiepske narzedzie.
    I co - tak ich chca oglupic, ze organizuja edukacyjne pokazy ?

    >> Moment, bo nie rozumiem co a wspolnego reszta opowiesci z tematem?
    >> Podejrzewasz, ze ktos chce mlodziez smogiem oglupic ?
    >> A moze nawet wladze uniwerku czy pan profesor osobiscie ?
    >>> Pamiętam tego typu imprezę gdy byłam w 3 kl LO. Rok przed maturą.
    >> Ale ktory to byl rok ?
    >
    > Nie pamiętam, kobietą się lat nie liczy. Lata 80 .

    W latach 80-tych to ustroj sie pare razy zmienil :-)
    No moze nie ustroj, ale nastawienie.

    >>> Byłam zdolnym dzieckiem, 3 lata wcześniej kończąc szkołę podstawową
    >>> zdobyłam
    >>> I miejsce na etapie wojewódzkim w olimpiadzie matematycznej.
    >> dla podstawowek ?
    >
    > To wynika z treści. W jakiej szkole jest się 3 lata pszed 3 klasą LO?
    > Tak, dla podstawowej szkoły, ale wtedy nie było gimnazjum.

    Wielu uczniow z podstawowek w liceum dowiedzialo sie, ze wcale nie sa
    tacy dobrzy, jak im sie wydawalo :-)
    Potem bywal drugi szok na studiach :-)

    >>> Nic z tej fizycznej imprezy nie zapamiętałam. Nic fizycznego.
    >>> W głowie miałam mętlik myśli humanistycznych.
    >>
    >> Ale nie zapamietalas z powodu natloku mysli, czy dlatego, ze impreza
    >> byla kiepska ?
    >
    > Może pszeczytaj najpierw, nieładnie jest pszerywać.
    > Może zrozumiesz co w życiu ważne, ale ja pszeczytawszy twoje wtręty wątpię.

    Masz natłok myśli, a ja musze sobie to jakos usystematyzowac.

    >>> Była jak teraz zima. Obecność była obowiązkowa, w sobotę.
    >> To gdzie byla ta impreza, ze obowiazkowa ?
    > jw. Nieładnie pszerywać, jest w treści.

    Na Hożej, ale co - siłą tam frekwencje robili ?

    >>> Bezpośrednią przyczyną przeniesienia mnie do innej szkoły było wyrzucenie
    >>> mojego starszego brata z tej samej jedynej w Wołominie szkoły tuż przed
    >>> maturą. Było już po studniówce gdy spóźnił się poniedziałek raz za dużo.
    >>> Lubił pospać. Fizyk mówił na niego "Śpioch" i proponował zakup koguta na
    >>> miejscowym targu.
    >>> Sprawa zahaczyła o policję,
    >>
    >> po/milicja sie zajmowala jednym spoznieniem ?
    >
    > Tak, milicję. Takie były czasy.

    Milicja miala wazniejsze zadania.

    A spoznienia u mnie usprawiedliwialo sie prosto:
    -legitymowali mnie.
    -Ile, 20 minut ?
    -tak.

    >>> kuratorium załatwiło, że brat skończył szkołę w
    >>> warszawskim "Władziu" ze stopniami 2 poziomy lepszym niż w wołomińskiej.
    >>> Na
    >>> politechnikę dostał się z jeszcze lepszymi wynikami - na egzaminach miał
    >>> same piątki.
    [...]
    >>> Mimo tych przeżyć decyzję przeniesienia mnie do odległej, bo warszawskiej
    >>> szkoły uważam za bardzo błędną,
    >>> będącą częścią prześladowania.
    >>
    >> Byc moze, ale kto cie przeniosl ?
    >
    > Rodzice.

    I to rodzice Cie przesladowali ?

    >> To sie musial brat zasluzyc, zeby siostre przesladowac.
    >
    > Co ty za idiotyzmy wypisujesz. Jaki jesteś rocznik ?
    > Histori najnowszej nie znasz z domu, filmu, w końcu ze szkoły?
    > To nie brat wyżucił mnie ze szkoły, tylko jego wyżucili.

    Ale Ty tez zmienilas. Czemu ?

    Byly jakies przesladowania, sugestie, czy rodzice uznali, ze
    warszawska szkola lepsza ?

    >>> Jak była studniówka, też mróz okropny, w szkole do godziny 22. Potem
    >>> zwaliliśmy się całą klasą, za namową nauczycielki - uważam jej
    >>> postępowanie,
    >>> że było rodzajem wymuszenia na uczniu - więc całą klasą zwaliliśmy się
    >>> koledze do domu na jego osiemnastkę, bo był rocznikowo młodszy. Jego
    >>> rodzina
    >>> nie była przygotowana i schowała się podobno w łazience.
    >>
    >> Mial dwie ? Bo zeby grupa po studniowce nie musiala korzystac z
    >> lazienki.
    >
    > Jakbyś pszeczytał uważnie, to byś się doczytał.
    > Jak nie rozumiesz, pszeczytaj ponownie, powooooooooooli. Nikt cię nie goni.
    > Jak jesteś zmęczony idź spać, nie musisz tego czytać,
    > a jak jednak cię to zainteresowało możesz to zrobić jutro.
    >
    > Napisałam "zwaliliśmy się" czyli moją klasa, nie brata.

    Zrozumialem. Za złośliwą namową wrednej nauczycielki, zwaliliscie sie
    koledze do domu, a tam rodzina zablokowala lazienke.
    To bylo mieszkanie czy dom z dwiema lazienkami ?
    Bo duza grupa toalety potrzebuje.

    >>> Bardzo wczesnym rankiem byłam umówiona z ojcem, że mnie przywiezie.
    >>> Ojcu się nie chciało, i czekałam 2 h na mrozie pod wieżowcem. Podobno
    >>> zadzwonił, i kolega zszedł, by mi powiedzieć bym nie czekała, ale mnie
    >>> nie
    >>> znalazł, bo czekałam bliższej ulicy.
    >>
    >> Ale to musialas byc umowiona, ze sie koledze zwalisz do domu .
    >
    > jw. "za namową nauczycielki" , prawdopodobnie by nikt nie szwędał się po
    > nocy, bardzo zimnej zresztą, a my ubrani galowo, wieczorowo , bynajmniej
    > nie w fura. By pszeczekać do rana. Nie była to dobra organizacja.
    > Impreza się powinna kończyć wcześniej.

    Albo pozniej :-P

    >Nie tylko jak dojeżdżałam pociągiem, kilkoro dojeżdżało z lini Otwockiej.

    Mnie interesuje tylko to umowienie z ojcem.
    Jak zrozumialem/domyslam sie, to pierwotnie mialas sama wracac po nocy
    z imprezy do domu. Ale poszlas przeczekac noc do kolegi.

    I trzeba bylo sie jakos umowic z ojcem na odbior od kolegi.
    Bez telefonu niemozliwe, wiec zakladam ze telefony byly dostepne.
    I co - nie dalo sie wystarczajaco precyzyjne umowic ?

    >>> I co zapamiętałam z fizycznego pokazu?
    >>> Jechałam początkowo z tą grupą maturzystów. Pod kierunkiem fizyka poszli
    >>> do
    >>> innego autobusu, czyli bez słowa odłączyłam się od grupy, wybierając
    >>> trasę
    >>> samodzielnie przemyślaną z planem w domu. W szatni byli odrobinę
    >>> wcześniej,
    >>> na sali znalazłam swoją klasę, oni siedli nieco wyżej. Pokazy trwały
    >>> kilka
    >>> godzin. Na przerwach próbowałam się wtopić w swoją klasę. Robiłam dobrą
    >>> minę
    >>> do złej gry, czyli wydaje mi się dość dobrze grałam w pełni
    >>> zaakimatyzowanego w nowych warunkach ucznia, swobodnego już w obuciu z
    >>> kolegami. Podczas pokazu w zaciemnionej sali obserwowałam i byłam
    >>> obserwowana.
    >>> Wiedziałam, że nie da się wrócić.
    >>> W starej szkole była bym niczym. Nie wiadomo czy bym zdała maturę.
    >>> A na boku - czy coś złego by się stało? - Miała bym więcej czasu w
    >>> młodości,
    >>> zdała bym wieczorowo rok potem.
    >>> Dobór nauczycieli uczących moją byłą klasę był okropny.
    >>
    >> Ale w tej starej szkole, czy w tej nowej ?
    >
    > Jw. Uważaj jak czytasz , napisałam "byłą klasą", a piszę to z punktu
    > widzenia nastolatki jadącej na pokaz.

    Ale wczesniej cos pisalas o obowiazku obecnosci.
    Z nowej klasy nikogo nie bylo ? Obowiazek tylko Ciebie dotyczyl ?
    Czy po latach sie zastanawiasz po co ci ten pokaz byl, daleko,
    niewygodnie ...

    A w nowej nauczyciele byli lepsi ? To moze dobrze, ze Cie rodzice
    przeniesli ?

    >>> Polonista nie lepszy. Nałogowo robił dyktanda, z których wszyscy poza
    >>> wyjątkami promowanymi dostawali dwóje.
    >>
    >> Zasluzenie ?
    >
    > Nie zanam obiektywnej skali.
    > Dyktanda były ze specjalistycznego tomiku, każde na półtorej strony papieru
    > podaniowego.
    > Polonistał sprawdzał do drugiego błędu = pała.

    Czyli zasadniczo zasłużenie.

    Zaraz - Tobie niechec do ortografii zostala do dzis ?

    >>> A warszawski smog związany z dojazdem na fizyczny pokaz?
    >>> Co prawda co dzień wysiadając rano z pociągu po prostu czuć było
    >>> warszawski smrodek,
    >>> a wracając do Wołomina mogłam odetchnąć pełną piersią, jednak nie byłam
    >>> wtedy świadoma tego problemu.
    >>
    >> Ciekawe jak teraz.
    >
    > Smog warszawski dosięgł już i Wołomina.
    >
    >>...w Wołomininie bedzie wiekszy smog z powodu palenia weglem.
    > Pewnie tak.
    >
    >> Te samochody dawniej w Warszawie ... okres byl przedkartkowy, czy te
    >> dymiace diesle ?
    >
    > Benzyna była na kartki.

    No to na smog z samochodow raczej nie ma co narzekac :-)
    A wegla w Wolominie palono chyba wiecej niz dzis ... ale moze lepszej
    jakosci.

    P.S. Dekada sie zmienila, kolega stwierdzil ze papierosy to chyba
    zdrowe sa.
    Bo jak czlowiek stoi na przystanku obok dwoch/trzech pasow dymiacych
    samochodow (no, benzyniaki slabo dymily, ale smrodzily mocno),
    to chyba zdrowiej sie zaciagnac powietrzem przefiltrowanym przez
    papieros :-)

    J.


  • 15. Data: 2019-01-27 21:06:25
    Temat: Re: Takie ogłoszonko
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 27 Jan 2019 01:43:59 -0800 (PST), Konrad Anikiel napisał(a):
    > W dniu niedziela, 27 stycznia 2019 17:21:27 UTC+9 użytkownik cef napisał:
    >> No tak, rozumienie matematyki często stoi w opozycji z poprawną
    >> ortografią czy gramatyką
    >
    > Ja tak to widzę:
    > 1. Mózg nie jest maszyną algorytmiczną- to sieć neuronowa (dość wypasiona, 100
    miliardów neuronów). Jego siła leży w rozpoznawaniu wzorców, wyszukiwaniu reguł.

    ortografia to reguły.

    > 2. Lenistwo umysłowe polega na tym że komuś nie chce się wysukiwać tych reguł, a
    zamiast tego próbuje nauczyć się programu na pamięć i go wykonywać. Takie
    postępowanie z góry jest skazane na słaby wynik- nazywamy to czasem łopatologią,
    czasem "zakuć-zaliczyć-zapomnieć" itd.

    To pewnie i matematyki nie zrozumie.

    > 3. Zdarza się że jakiś osobnik jest zdolny do wysiłku umysłowego w jednej
    dziedzinie (np. matematyce) a niezdolny w innej (np. zrozumieniu reguł ortografii)-
    ale są to przypadki rzadkie i każdy różni się od innych.
    > 4. Rzadkie czy nie- trzeba jakoś zrozumieć i się nie nabijać. Każdy z nas ma jakiś
    defekt.

    pomijajac dysleksje, to wydaje mi sie, ze to powinno isc w parze.

    No moze jakby dziecko ksiazek nie czytalo, a sama matematyka zylo ...
    ale co, ojciec matematyk, i podsuwal ciekawe zagadki, ze na lektury
    nie starczylo czasu ?

    Choc musze pogadac z synem znajomych - czytanie niezbyt mu idzie, ale
    w takiej jednej logicznej łamigłówce byl dobry ...

    J.


  • 16. Data: 2019-01-28 10:33:25
    Temat: Re: Takie ogłoszonko
    Od: "Stokrotka" <o...@i...pl>

    Ile ci płacą za wypisywanie bzdur?

    --
    (tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
    Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
    nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )


  • 17. Data: 2019-01-29 06:53:56
    Temat: Re: Takie ogłoszonko
    Od: Andrzej S <a...@e...pl>

    W dniu 2019-01-28 10:33, Stokrotka pisze:
    > Ile ci płacą za wypisywanie bzdur?
    >

    Mam przyjaciela, który pisze książki, artykuły i robi straszne
    błędy. Kiedyś z niejakim wstydem przychodził, żeby je pomóc poprawić.
    Od lat już sobie z tym radzi. Książki są w każdej księgarni.

    Tak że do roboty, nie mazgaj się, walcz z niechlujstwem. Może to
    i choroba ale jestem pewien, że jak aplikujesz o pracę, to byki
    pokornie tropisz i poprawiasz. Polecam Worda z dodatkiem językowym.

    A w temacie - nie wierzę w te smogowe zakazy wychodzenia, maseczki,
    oczyszczacze. Jedynie butla z powietrzem na plecy, sprężarka w piwnicy.
    Ktoś niedługo zrobi na tym kasę.

    pozdr serd
    --
    A S


  • 18. Data: 2019-01-29 10:33:48
    Temat: Re: Takie ogłoszonko
    Od: WM <c...@p...onet.pl>

    W dniu 2019-01-29 o 06:53, Andrzej S pisze:
    > Mam przyjaciela, który pisze książki, artykuły i robi straszne
    > błędy. Kiedyś z niejakim wstydem przychodził, żeby je pomóc poprawić.
    > Od lat już sobie z tym radzi. Książki są w każdej księgarni.
    >
    > Tak że do roboty, nie mazgaj się, walcz z niechlujstwem. Może to
    > i choroba ale jestem pewien, że jak aplikujesz o pracę, to byki
    > pokornie tropisz i poprawiasz. Polecam Worda z dodatkiem językowym.

    Znam osobę, która ma dysleksję i dysortografię.
    Psycholodzy radzą osobom dysfunkcyjnym robienie z wady zalety.
    Ortografia przyjazna dla wszystkich daje poczucie misji.
    To społeczeństwo ma się dostosować do nich, nie oni do społeczeństwa.

    >
    > A w temacie - nie wierzę w te smogowe zakazy wychodzenia, maseczki,
    > oczyszczacze. Jedynie butla z powietrzem na plecy, sprężarka w piwnicy.
    > Ktoś niedługo zrobi na tym kasę.
    >

    Ludzie mają odporność w genach na smog.
    To z czasów, gdy były kurne chaty, jurty, wigwamy i jaskinie mieszkalne.


    WM


  • 19. Data: 2019-01-29 11:22:04
    Temat: Re: Takie ogłoszonko
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu wtorek, 29 stycznia 2019 18:33:51 UTC+9 użytkownik WM napisał:
    > W dniu 2019-01-29 o 06:53, Andrzej S pisze:
    > > Mam przyjaciela, który pisze książki, artykuły i robi straszne
    > > błędy. Kiedyś z niejakim wstydem przychodził, żeby je pomóc poprawić.
    > > Od lat już sobie z tym radzi. Książki są w każdej księgarni.
    > >
    > > Tak że do roboty, nie mazgaj się, walcz z niechlujstwem. Może to
    > > i choroba ale jestem pewien, że jak aplikujesz o pracę, to byki
    > > pokornie tropisz i poprawiasz. Polecam Worda z dodatkiem językowym.
    >
    > Znam osobę, która ma dysleksję i dysortografię.
    > Psycholodzy radzą osobom dysfunkcyjnym robienie z wady zalety.
    > Ortografia przyjazna dla wszystkich daje poczucie misji.
    > To społeczeństwo ma się dostosować do nich, nie oni do społeczeństwa.
    >
    > >
    > > A w temacie - nie wierzę w te smogowe zakazy wychodzenia, maseczki,
    > > oczyszczacze. Jedynie butla z powietrzem na plecy, sprężarka w piwnicy.
    > > Ktoś niedługo zrobi na tym kasę.
    > >
    >
    > Ludzie mają odporność w genach na smog.
    > To z czasów, gdy były kurne chaty, jurty, wigwamy i jaskinie mieszkalne.

    Jednak te kurne chaty nie wyeliminowały pylicy.

    Tu gdzie mieszkam, Koreańczycy śmigają w maseczkach na twarzy, bo wierzą że im to w
    czymś pomaga. Pył z chińskiej pustyni zimą dociera do Korei, a potem do Japonii w
    postaci drobin wielkości pojedynczego mikrometra. Kiedy ich pytam jakie rozmiary ma
    gaza w ich maseczce, dalej nie kumają nonsensu noszenia kawałka szmaty na twarzy,
    kiedy to ścierwo przenika przez błonę komórkową. Ale chemicznie jest obojętny, więc
    raka dostają od picia soju a nie od wdychania piachu.


  • 20. Data: 2019-01-29 12:45:24
    Temat: Re: Takie ogłoszonko
    Od: Lisciasty <l...@p...pl>

    W dniu wtorek, 29 stycznia 2019 11:22:05 UTC+1 użytkownik Konrad Anikiel napisał:
    > Tu gdzie mieszkam, Koreańczycy śmigają w maseczkach na twarzy,
    > bo wierzą że im to w czymś pomaga.

    U Niemca na lotnisku też łażą z tymi maseczkami, to widać jakiś nawyk
    kulturowy ;)

    > Ale chemicznie jest obojętny, więc raka dostają od picia soju a nie od
    > wdychania piachu.

    Te soju to jakiś ichni bimber, tak? To jest rakotwórcze?

    L.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: