eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › ...bo jeździć to trzeba umieć...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 61

  • 31. Data: 2014-07-01 19:58:21
    Temat: Re: ...bo jeździć to trzeba umieć...
    Od: LEPEK <g...@w...pl>

    W dniu 2014-07-01 04:41, anacron pisze:
    > Rejsowa 90km/h i szczerze mówiąc w bardzo
    > niewielu miejscach zwalniałem.
    [...]
    > Mimo, że niby odchodził, to na każdym
    > praktycznie zakręcie bardzo się do niego zbliżałem, albo wręcz go
    > dochodziłem o pseudo zabudowanych nie wspomnę. Doszło do absurdu, na
    > odcinku 60 km nie przekroczyłem nawet na chwilę 90km/h a mimo to 8 razy
    > pacjenta wyprzedziłem,
    [...]
    > z łapkami zaczął
    > startować, ale gdy mu to jego rączki złapałem

    Jesteście obaj siebie warci. Najgorzej, jak się takich dwóch, co to mają
    odmienne koncepcje i nadmiar ego spotka na drodze...

    Pozdr,
    --
    L E P E K Pruszcz Gdański
    no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
    Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
    Avensis ADT250 1ADFTV sedan'08
    Majesty YP125R SE068 sqter'08


  • 32. Data: 2014-07-01 20:36:29
    Temat: Re: ...bo jeździć to trzeba umieć...
    Od: "P.B." <p...@w...pl>

    Dnia Tue, 01 Jul 2014 04:41:35 +0200, anacron napisał(a):

    > Wyskoczył jak poparzony i najwyraźniej uznając, że miałem wyłączone
    > CB i nie słyszałem powtórzył wcześniejsze słowa... Jak mu
    > odpowiedziałem, że jeździć to trzeba umieć, to z łapkami zaczął
    > startować, ale gdy mu to jego rączki złapałem zrozumiał, że musi trochę
    > jeszcze szpinaku pojeść i na siłownie pochodzić...

    I co komendant na to? Płakał na tylnym siedzeniu jak wpadłeś dom niego na
    kawkę?


    --
    Pozdrawiam,
    Przemek


  • 33. Data: 2014-07-01 21:20:08
    Temat: Re: ...bo jeździć to trzeba umieć...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 01 Jul 2014 17:33:15 +0200, Michał Jankowski napisał(a):
    > Mało co mnie tak wkurza, jak pacjenci jadący 80 km/h równo przez
    > wszystko, czy wolno 90, czy 40. Na każdej prostej takiego wyprzedzam,
    > potem on w każdej wsi się pcha i tak w kółko.
    > Nie można robić komuś zarzutu z tego, że jedzie przepisowo.

    A ja ta takich lubie. Za wsia sie wyprzedzi, a we wsi nie zmusza do
    jazdy 50 :-)

    J.


  • 34. Data: 2014-07-01 21:24:08
    Temat: Re: ...bo jeździć to trzeba umieć...
    Od: dddddddd <f...@e...com>

    W dniu 2014-07-01 09:07, Franc pisze:
    > Dnia Tue, 01 Jul 2014 04:41:35 +0200, anacron napisał(a):
    >
    >> No kurde, skąd się tacy biorą? Rozumiem, młodość ma swoje prawa, ale czy ja mu
    broniłem
    >> jechać szybciej? Utrudniałem wyprzedzanie, albo co? Śmieszne to, tym
    >> bardziej, że mi się naprawdę nigdzie nie spieszyło, a po drodze może ze
    >> 3 samochody widziałem (pusta droga).
    >
    > Musiałeś go mocno urazić w jego dumie "mistrza kierownicy". To, że z łapami
    > skoczył to musiałeś trafić na jakiegoś debila.
    >
    > Spotkałem już paru mistrzów prostej - bawili mnie kolesie którzy na odcinku
    > A1 GD - Nowe Marzy (przed oddaniem całości) gnali pod 170-180. Potem ich
    > doganiałem na "normalej" trasie , bo wyprzedzić to już nie bardzo umieli.
    > Mistrzowie prostej, pustej drogi.
    >
    >

    ale to chyba dobrze? autostradą jedzie szybko, bo i taka prędkość
    bezpieczna, a na zwykłej drodze nie ryzykuje - i chwała mu za to! jak
    się boi, jest przemęczony, nie chce mu się zmieniać biegów to i nie
    wyprzedza :P
    Też często DK lecę 90/h, a jak jedzie kilka aut to nie chce mi się
    wyprzedzać, a autostradą zwykle powyżej 160 (choć jak zmęczony jestem to
    i potrafię niewiele szybciej niż tiry...)

    --
    Pozdrawiam
    Łukasz


  • 35. Data: 2014-07-01 21:43:16
    Temat: Re: ...bo jeździć to trzeba umieć...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2014-07-01 19:11, (Tom N) wrote:

    > Dla mnie nie do pomyślenia jest to, ze będąc na prawym pasie wciskam gaz do
    > oporu i usiłuję wjechać przed dynamicznie ruszającego na lewym pasie.

    Dla mnie standardowa procedura jak się prawy kończy za skrzyżowaniem-
    ludzie na ogół ruszają raczej ślamazarnie, więc jak przeciągnę 2 do
    czerwonego pola, to problemu nie widzę. A jak on też przeciągnie to
    trudno, odpuszczam i staram się jakoś płynnie zmienić.

    Swoją drogą jak widzę, że komuś się kończy pas, to zawsze puszczam - no
    moze pomijając jakieś szczególne wypadki wybitnie buraczanych cwaniaków,
    ale to naprawdę bardzo sporadycznie i trzeba sobie zasłużyć na taką
    nieuprzejmość z mojej strony.

    Shrek.


  • 36. Data: 2014-07-01 21:51:06
    Temat: Re: ...bo jeździć to trzeba umieć...
    Od: mk4 <m...@d...nul>

    On 2014-07-01 21:20, J.F. wrote:
    > Dnia Tue, 01 Jul 2014 17:33:15 +0200, Michał Jankowski napisał(a):
    >> Mało co mnie tak wkurza, jak pacjenci jadący 80 km/h równo przez
    >> wszystko, czy wolno 90, czy 40. Na każdej prostej takiego wyprzedzam,
    >> potem on w każdej wsi się pcha i tak w kółko.
    >> Nie można robić komuś zarzutu z tego, że jedzie przepisowo.
    >
    > A ja ta takich lubie. Za wsia sie wyprzedzi, a we wsi nie zmusza do
    > jazdy 50 :-)

    O to to wlasnie ;)

    --
    mk4


  • 37. Data: 2014-07-01 21:58:17
    Temat: Re: ...bo jeździć to trzeba umieć...
    Od: anacron <a...@a...pl>

    W dniu 01.07.2014 15:03, Axel pisze:
    > "anacron" wrote in message
    > news:53b21fe4$0$2226$65785112@news.neostrada.pl...
    >
    >> przypałętała się Fabia. Doszedł mnie z dużą różnicą prędkości, po czym
    >> czaił się kilka kilometrów, aby mnie wyprzedzić. Niestety jegomość to
    >> stanowczo mistrz prostej. Mimo, że niby odchodził, to na każdym
    >> praktycznie zakręcie bardzo się do niego zbliżałem, albo wręcz go
    >> dochodziłem o pseudo zabudowanych nie wspomnę. Doszło do absurdu, na
    > ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    > I wszystko jasne....

    Rozróżniasz pseudo zabudowany od zabudowanego? Pomijając, że
    wyprzedzałem go zawsze na wyjściu z zakrętu, czyli on hamuje drastycznie
    ja dojeżdżam i na końcu zakrętu bez zwalniania do przodu, ale oczywiście
    masz już swoją teorię. Pamiętaj, że mam kamerkę w samochodzie, miałem
    dziś wrzucić na YT, ale poczekam, aż niektórzy posnują swoje genialne
    teorie. :)

    --
    anacron
    Przeczytaj http://damskomesko.pl/2013/08/ja-nie-bede-gotowana-z
    aba/
    Poprzyj https://www.fb.com/NielegalneRadaryDoKosza


  • 38. Data: 2014-07-01 21:59:20
    Temat: Re: ...bo jeździć to trzeba umieć...
    Od: mk4 <m...@d...nul>

    On 2014-07-01 17:33, Michał Jankowski wrote:
    > W dniu 2014-07-01 04:41, anacron pisze:
    >> Nocą wracałem z Kalisza. Rejsowa 90km/h i szczerze mówiąc w bardzo
    >> niewielu miejscach zwalniałem. Jazda była tak równa, że spalanie wyszło
    >> 3.8l/100km (według komputera). Ale nie o tym, jakoś przed kołem jeszcze
    >> przypałętała się Fabia. Doszedł mnie z dużą różnicą prędkości, po czym
    >> czaił się kilka kilometrów, aby mnie wyprzedzić. Niestety jegomość to
    >> stanowczo mistrz prostej. Mimo, że niby odchodził, to na każdym
    >> praktycznie zakręcie bardzo się do niego zbliżałem, albo wręcz go
    >> dochodziłem o pseudo zabudowanych nie wspomnę. Doszło do absurdu, na
    >> odcinku 60 km nie przekroczyłem nawet na chwilę 90km/h a mimo to 8 razy
    >> pacjenta wyprzedziłem,
    >
    > Mało co mnie tak wkurza, jak pacjenci jadący 80 km/h równo przez
    > wszystko, czy wolno 90, czy 40. Na każdej prostej takiego wyprzedzam,
    > potem on w każdej wsi się pcha i tak w kółko.
    >
    > Nie można robić komuś zarzutu z tego, że jedzie przepisowo.

    Niby formalnie nie - ale takie zachowanie jest jednak chamskie w pewnych
    przypadkach.

    Bo wyglada to czesto tak - we wsi ci hamuje jak chcesz mimo wszystko
    pojechac szybciej - zwykle tez wie, ze chcesz go wyprzedzic. Za wiocha
    oczywiscie przyspiesza utraudniajac ci manewr wyprzedzania - czyli
    zachowuje sie jak cham - bo jesli juz taki przepisowy to za wioska
    powinien chwile nie przyspieszac i dac sie latwo wyprzedzic tym o
    ktorych wie, ze maja taki zamiar. Co wiecej zdarza sie dosc czesto, ze
    akurat wtedy zdarza mu sie przyspieszyc nieco wiecej niz do zwyczajowych
    90, ktorymi przez kilka ostatnich kilometrow zwykl sie poruszac. O co tu
    chodzi pytam sie - uznal, ze nie bedzie nam tamowal ruchu i pojedzie
    szybciej czy zwyklu cham tylko? Uznajemy chwilowo, ze jednak bedzie
    jechal szybciej i porzucamy mysl o wyprzedzaniu - w dodatku nie bardzo
    sa warunki. No i nastepny obszar zabudowany i znow pilujemy za nim 50.
    Chamstwo ja nic.

    --
    mk4


  • 39. Data: 2014-07-01 22:03:39
    Temat: Re: ...bo jeździć to trzeba umieć...
    Od: anacron <a...@a...pl>

    W dniu 01.07.2014 17:03, J.F. pisze:
    > Zaraz zaraz ... patrze na mape, od Kola do Wloclawka jest 60 km
    > wyjatkowo prostych.
    > 8 zakretow sie tam moze znajdzie, ale na prostych powinien uciec daleko..
    >
    > Czy taki mistrz prostej ze on jechal po prostej 91 a w zakrecie 89 ?

    Mistrz prostej na każdym zakręcie praktycznie do 60 a czasami do 40.
    Ciężko mi oceniać ile miał na prostej bo nie równałem się z nim, ale
    myślę, że w okolicach 120 dobijał, choć to tylko moje subiektywne
    odczucie. Poza tym on na się długa czaił zanim wyprzedził i tak trafiał,
    że zawszę za chwilę jakieś zakręty były. Gdyby Zaraz za zakrętem mnie
    wyprzedził i poszedł to miał wile odcinków długich, po których z moim
    planem równej jazdy nigdy bym go już nie zobaczył.

    --
    anacron
    Przeczytaj http://damskomesko.pl/2013/08/ja-nie-bede-gotowana-z
    aba/
    Poprzyj https://www.fb.com/NielegalneRadaryDoKosza


  • 40. Data: 2014-07-02 08:47:56
    Temat: Re: ...bo jeździć to trzeba umieć...
    Od: kosmos <a...@u...pl>

    W dniu 2014-07-01 19:00, Tomasz Gorbaczuk pisze:
    > W dniu .07.2014 o 18:53 Tom N <2...@6...185327.invalid> pisze:

    > Ja pierdziele - przecież to nie ma żadnego znaczenie kto pierwszy
    > ruszył, kto dynamicznie a kto ślamazarnie. Chodzi o zwykłą uprzejmość -
    > widzę, że komuś się pas kończy, chce wjechać przede mnie - to go
    > puszczam. Nie muszę hamować, zatrzymywać się - wystarczy, że odejmę gazu.
    > Zawsze tak robię i w każdej sytuacji - widzę, że dla Ciebie to nie do
    > pomyślenia ...

    Według Ciebie ja powinienem zdjąć nogę z gazu a on nie - nie bardzo
    rozumiem dlaczego. Argument o nieuprzejmości do mnie nie trafia - czy
    jak stoisz w kolejce do kasy w sklepie to też przepuszczasz wszystkich
    zza siebie? Pewnie nie, ale czy to oznacza, że jesteś nieuprzejmy?

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: