eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowa › tamron 18-250 i dziwny temat
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 36

  • 11. Data: 2019-01-17 16:38:26
    Temat: Re: tamron 18-250 i dziwny temat
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:m...@p...waw.pl...
    >Wiadomo że to niemożliwe, wystarczy wziąć linijkę i zmierzyć
    >użyteczną
    >średnicę wejściowej soczewki. To jest absolutnie górne ograniczenie
    >na
    >ilość światła, która wpada do obiektywu, przysłona może to tylko
    >dodatkowo "przysłonić" (pierwszym wskaźnikiem jasności obiektywu jest
    >wielkość soczewki, jeśli widzimy centymetrową albo jeszcze mniejszą
    >soczewkę, to jakiego f/1.4 itp. producent by tam nie napisał, to nie
    >będzie jasny obiektyw).

    Ale to jest w stosunku do ogniskowej, wiec moze byc jasny.
    Tylko ogniskowa musi byc krotka, a matryca mała.

    J.


  • 12. Data: 2019-01-17 22:05:24
    Temat: Re: tamron 18-250 i dziwny temat
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:

    > Ale to jest w stosunku do ogniskowej, wiec moze byc jasny.
    > Tylko ogniskowa musi byc krotka, a matryca mała.

    Żeby obiektyw był bezwzględnie jasny, to musi mieć bezwzględny duży
    otwór przysłony :-)
    To nie zależy od ogniskowej, tzn. oczywiście krótka ogniskowa może
    dziurę zmniejszyć (trudno skonstruować zoom jasny na krótkim końcu).
    W szczególności, obiektywy typu 3.6 mm f/1.4 są ciemne, znacznie
    ciemniejsze niż 28 mm f/2.8. Jak ktoś nie wierzy, to wystarczy wykręcić
    oba i porównać jasność plam światła padającego na kartkę. Oczywiście
    można też porównać jakość zdjęć zrobionych sprzętem z podobnego okresu,
    wielkość strumienia światła (np. w lumenach) czy co tam kto chce.

    Oczywiście obiektyw może być względnie jasny, ale wtedy raczej nie
    mówimy, że jest po prostu jasny (chyba że on jest np. FF 1200 mm f/1.4,
    to wtedy nie mam zastrzeżeń).

    Obecnie powiązanie wielkości przysłony z (prawdziwą) ogniskową jest bez
    sensu, ze względu na bardzo różne wielkości sensorów. Miało to jakiś
    sens wtedy, gdy prawie każdy sprzęt to była pełna klatka. Teraz
    producenci podają ogniskową przeliczoną dla FF (bo ładniej wygląda), ale
    przysłonę podają w odniesieniu do prawdziwej (a nie przeliczonej)
    ogniskowej (dokładnie z tego samego powodu).
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 13. Data: 2019-01-17 22:43:20
    Temat: Re: tamron 18-250 i dziwny temat
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:m...@p...waw.pl...
    "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
    >> Ale to jest w stosunku do ogniskowej, wiec moze byc jasny.
    >> Tylko ogniskowa musi byc krotka, a matryca mała.

    >Żeby obiektyw był bezwzględnie jasny, to musi mieć bezwzględny duży
    >otwór przysłony :-)
    >To nie zależy od ogniskowej, tzn. oczywiście krótka ogniskowa może
    >dziurę zmniejszyć (trudno skonstruować zoom jasny na krótkim końcu).
    >W szczególności, obiektywy typu 3.6 mm f/1.4 są ciemne, znacznie
    >ciemniejsze niż 28 mm f/2.8. Jak ktoś nie wierzy, to wystarczy
    >wykręcić
    >oba i porównać jasność plam światła padającego na kartkę.

    A jak piszesz f/1.4 to co niby znaczy to "f"

    >Obecnie powiązanie wielkości przysłony z (prawdziwą) ogniskową jest
    >bez
    >sensu, ze względu na bardzo różne wielkości sensorów. Miało to jakiś
    >sens wtedy, gdy prawie każdy sprzęt to była pełna klatka. Teraz
    >producenci podają ogniskową przeliczoną dla FF (bo ładniej wygląda),
    >ale
    >przysłonę podają w odniesieniu do prawdziwej (a nie przeliczonej)
    >ogniskowej (dokładnie z tego samego powodu).

    Ale taka definicja "przyslony". Srednica obiektywu dzielona przez
    dlugosc ogniskowej.
    I nie dlatego, ze taki zwyczaj, tylko dlatego, ze zapewnia te sama
    jasnosc na kliszy/matrycy.

    Przy matrycach dochodzi niestety kolejny czynnik - wieksze piksele
    lepiej dzialaja.

    J.


  • 14. Data: 2019-01-19 19:55:06
    Temat: Re: tamron 18-250 i dziwny temat
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:

    > A jak piszesz f/1.4 to co niby znaczy to "f"

    To jest oczywiście aktualna ogniskowa. Zwykle nie jest to zbyt dokładna
    informacja, to jest raczej symbol niż wynik pomiaru czy coś takiego.
    W szczególności w superzoomach.

    > Ale taka definicja "przyslony". Srednica obiektywu dzielona przez
    > dlugosc ogniskowej.

    Przysłona to jest po prostu taki element mechaniczny, może być
    niezależna od obiektywu. Jej główny parametr to średnica, zwykle
    zakres średnic.

    To X w f/X to jest niejaka "liczba przysłony", mająca sens głównie
    wtedy, gdy jest stała (konstrukcja obiektywów z np. 3-krotnym zoomem
    i stałą LP jest względnie prosta).

    Podawanie ogniskowej przeskalowanej dla klatki 36x24 mm oraz jednoczesne
    podawanie LP w odniesieniu do prawdziwej ogniskowej (nieprzeskalowanej)
    wprowadza w błąd (i wiele osób, w szczególności tych, co to im komórka
    robi lepsze zdjęcia od lustrzanki, nabiera się na to).

    Weźmy np. sensory + obiektywy:
    36x24 mm oraz 6x4 mm
    f = 60 mm f = 10 mm
    f/2.8 f/1.4

    Możemy też założyć, że obie matryce mają po tyle samo pikseli i są
    wykonane w tej samej technologii (efektywność kwantowa itp).

    Dobrałem je tak, by zapewniały taki sam kąt widzenia. Producent drugiego
    obiektywu radośnie podaje, że efektywna ogniskowa to 60 mm (dokładnie
    tak samo jak w pierwszym), i właściwie ma to jakiś sens (podawanie kątów
    widzenia jako ogniskowej ma długą tradycję, chociaż obecne obiektywy
    z ich tabelkami "kąty widzenia - odległość - zniekształcenia" są
    bardziej skomplikowane).

    Natomiast co z jasnością? Bo chyba nie myślisz, że drugi zestaw będzie
    przynajmniej w przybliżeniu tak jasny (np. "szybki") jak pierwszy?
    Podobnie jest z głębią ostrości (przecież nie interesuje nas jak duże
    jest rozmycie na matrycy w np. um, tylko ile to jest w pikselach albo
    lepiej po prostu jaka to część całej klatki).

    Gdyby producent podawał (odpowiednio) f/2.8 oraz f/8.4 to nie
    wyglądałoby to zbyt pięknie, nie? Ale dawałoby klientowi jakąś
    informację o prawdziwych zdjęciach, których może się spodziewać.

    > I nie dlatego, ze taki zwyczaj, tylko dlatego, ze zapewnia te sama
    > jasnosc na kliszy/matrycy.

    Tak kiedyś było, ale od dawna to tak nie działa, ze względu na różnice
    w wielkościach (i czułościach) sensorów. Właśnie dlatego LP powinna być,
    dokładnie tak jak ogniskowa, przeskalowana. Albo niech producent nie
    podaje także przeskalowanej ogniskowej (tylko jak to będzie wyglądać).

    > Przy matrycach dochodzi niestety kolejny czynnik - wieksze piksele
    > lepiej dzialaja.

    To także, ale nie przede wszystkim. Główna zależność jest taka, że
    a) zwiększenie ogniskowej zmniejsza ilość światła ("obejmujemy" mniejszą
    powierzchnię)
    b) zmniejszenie przysłony zwiększa ilość światła.

    Możemy to sobie później skupić (dodatkowym układem optycznym) na
    większej lub mniejszej matrycy i różnice nie będą tak dramatyczne
    ("podobno" przy mniejszej matrycy i małym oświetleniu możemy nawet mieć
    nieco lepszą jakość, ze względu na mniejsze szumy termiczne czy coś
    podobnego).

    Stąd stała LP daje stałą ilość światła. Ale ogniskowa w ogóle oraz
    ogniskowa użyta do policzenia LP muszą być tymi samymi wartościami.
    Nieważne czy obie będą przeskalowane czy nie - ale muszą być takie same.

    W tej chwili efekt jest taki, że kupując aparat z małą matrycą (lub
    np. komórkę) klient dostaje w tyłek raz dlatego, że małe matryce
    (z małymi pikselami) z zasady są mniej efektywne i bardziej szumią
    (nawet BSI) oraz mają mniejszą dynamikę (łatwiej je "przepalić"),
    a drugi raz ze względu na mały, ciemny obiektyw, o czym typowy
    użytkownik nawet nie ma wielkiej szansy się dowiedzieć (bo w życiu nie
    trzymał niczego większego w ręku i nie ma porównania).
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 15. Data: 2019-01-19 22:21:11
    Temat: Re: tamron 18-250 i dziwny temat
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 19 Jan 2019 19:55:06 +0100, Krzysztof Halasa napisał(a):
    > "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
    >> A jak piszesz f/1.4 to co niby znaczy to "f"
    > To jest oczywiście aktualna ogniskowa. Zwykle nie jest to zbyt dokładna
    > informacja, to jest raczej symbol niż wynik pomiaru czy coś takiego.
    > W szczególności w superzoomach.

    symbol, ale majacy przypominac o co w tym biega.

    > Podawanie ogniskowej przeskalowanej dla klatki 36x24 mm oraz jednoczesne
    > podawanie LP w odniesieniu do prawdziwej ogniskowej (nieprzeskalowanej)
    > wprowadza w błąd (i wiele osób, w szczególności tych, co to im komórka
    > robi lepsze zdjęcia od lustrzanki, nabiera się na to).
    >
    > Weźmy np. sensory + obiektywy:
    > 36x24 mm oraz 6x4 mm
    > f = 60 mm f = 10 mm
    > f/2.8 f/1.4
    >
    > Możemy też założyć, że obie matryce mają po tyle samo pikseli i są
    > wykonane w tej samej technologii (efektywność kwantowa itp).
    >
    > Dobrałem je tak, by zapewniały taki sam kąt widzenia. Producent drugiego
    > obiektywu radośnie podaje, że efektywna ogniskowa to 60 mm (dokładnie
    > tak samo jak w pierwszym), i właściwie ma to jakiś sens (podawanie kątów
    > widzenia jako ogniskowej ma długą tradycję, chociaż obecne obiektywy
    > z ich tabelkami "kąty widzenia - odległość - zniekształcenia" są
    > bardziej skomplikowane).
    >
    > Natomiast co z jasnością? Bo chyba nie myślisz, że drugi zestaw będzie
    > przynajmniej w przybliżeniu tak jasny (np. "szybki") jak pierwszy?

    Gdyby tam byla klisza, to bylby nawet jasniejszy.

    Ale skoro jest matryca, to ilosc fotonow i elektronow jest duzo
    mniejsza. Pozostaje sie upewnic jak to jest z szumami matrycy,
    wzmacniaczy, pojemnosciami pikseli ...

    > Podobnie jest z głębią ostrości (przecież nie interesuje nas jak duże
    > jest rozmycie na matrycy w np. um, tylko ile to jest w pikselach albo
    > lepiej po prostu jaka to część całej klatki).

    Musialbym sie zastanowic. Ogolnie to mi sie wydaje ze male obiektywy
    maja glebie wieksza. Co dla wielu jest wadą.

    >> Przy matrycach dochodzi niestety kolejny czynnik - wieksze piksele
    >> lepiej dzialaja.
    >
    > To także, ale nie przede wszystkim. Główna zależność jest taka, że
    > a) zwiększenie ogniskowej zmniejsza ilość światła ("obejmujemy" mniejszą
    > powierzchnię)

    Raczej odwrotnie - obraz rozklada sie na wiekszej powierzchni.

    J.


  • 16. Data: 2019-01-20 00:45:03
    Temat: Re: tamron 18-250 i dziwny temat
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:

    >> Weźmy np. sensory + obiektywy:
    >> 36x24 mm oraz 6x4 mm
    >> f = 60 mm f = 10 mm
    >> f/2.8 f/1.4

    > Gdyby tam byla klisza, to bylby nawet jasniejszy.

    To nie zależy od kwestii klisza - matryca. Ogólna ilość światła
    trafiająca na element światłoczuły byłaby 9 razy mniejsza w drugim
    zestawie. Efekt końcowy byłby jeszcze gorszy niż tylko 9 razy, ze
    względu na (zapewne) gorszą matrycę.

    Można napisać, że ilość światła na jednostkę powierzchni byłaby większa.
    Tylko co z tego? My tę 6x6 razy mniejszą klatkę musielibyśmy powiększyć
    do tego samego rozmiaru co pierwszą klatkę 35-mm (w przypadku filmu to
    nawet z DIN 17 czy ile to tam było efekt przy rozmiarze 6x4 mm byłby
    niewesoły - współczesne matryce są jednak znacznie lepsze).

    Robiłeś kiedyś zdjęcia na filmie np. 110?

    >> Podobnie jest z głębią ostrości (przecież nie interesuje nas jak duże
    >> jest rozmycie na matrycy w np. um, tylko ile to jest w pikselach albo
    >> lepiej po prostu jaka to część całej klatki).
    >
    > Musialbym sie zastanowic. Ogolnie to mi sie wydaje ze male obiektywy
    > maja glebie wieksza. Co dla wielu jest wadą.

    Tak, małe obiektywy mają głębię większą :-)

    W ogóle skąd bierze się nieostrość (związana z głębią ostrości)? Otóż
    z tego, że światło skupiane w danym punkcie nie pochodzi z jednego
    "punktu źródłowego", ale z jakiegoś obszaru. Ten obszar jest tym
    większy, im mniejsza jest przysłona (im większa apertura).
    Ciemny obiektyw - duża głębia ostrości. Sama liczba przysłony nie ma
    znaczenia w oderwaniu od ogniskowej.

    W przypadku pinhole camery w ogóle nie mamy LP ani ogniskowej, ale
    głębię ostrości oraz jasność można określić.

    >> a) zwiększenie ogniskowej zmniejsza ilość światła ("obejmujemy" mniejszą
    >> powierzchnię)
    >
    > Raczej odwrotnie - obraz rozklada sie na wiekszej powierzchni.

    Nie nie, obraz rozkłada się na tej samej powierzchni, tzn. na całym
    sensorze. Miałem na myśli zoom bez zmiany sensora.

    Jeśli obraz rozkłada się na mniejszej lub większej powierzchni, ale to
    jest ten sam obraz, to ilość światła jest dokładnie taka sama. To tak
    jakbyś już za obiektywem zainstalował dodatkową soczewkę - możesz w ten
    sposób zmienić ogniskową i jednocześnie LP całości (oraz wielkość obrazu
    - matrycy), ale ponieważ obie zmiany zachodzą jednocześnie, to głębia
    ostrości i ilość światła się nie zmienią (różnice będą wynikać tylko
    z innej sprawności i szumów sensora).

    Dlatego właśnie nie jest ważna sama ogniskowa i nie jest ważna sama LP -
    ważny jest ich stosunek. Czyli co dokładnie? :-)

    Wniosek: producenci powinni podawać LP przeskalowaną tak samo jak
    ogniskowa. Albo po prostu podawać min i max efektywne średnice źrenicy
    wejściowej (w różnych warunkach, w szczególności w 4 skrajnych
    kombinacjach).
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 17. Data: 2019-01-20 10:18:49
    Temat: Re: tamron 18-250 i dziwny temat
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 20 Jan 2019 00:45:03 +0100, Krzysztof Halasa napisał(a):
    > "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
    >>> Weźmy np. sensory + obiektywy:
    >>> 36x24 mm oraz 6x4 mm
    >>> f = 60 mm f = 10 mm
    >>> f/2.8 f/1.4
    >
    >> Gdyby tam byla klisza, to bylby nawet jasniejszy.
    >
    > To nie zależy od kwestii klisza - matryca. Ogólna ilość światła
    > trafiająca na element światłoczuły byłaby 9 razy mniejsza w drugim
    > zestawie.

    Tylko ze oswietlona powierzchnia bylaby 36 razy mniejsza.
    Wiec oswietlenie kliszy/matrycy w drugim przypadku jest wieksze !

    Dlatego przyslone podaje sie jak podaje, a swiatlomierz nie pytal o
    ogniskowa obiektywu.

    Tylko matryca ma swoje cuda, a klisze ... drobnoziarniste mialy
    mniejsza czulosc.

    > Efekt końcowy byłby jeszcze gorszy niż tylko 9 razy, ze
    > względu na (zapewne) gorszą matrycę.
    >
    > Można napisać, że ilość światła na jednostkę powierzchni byłaby większa.
    > Tylko co z tego?

    Np 36x wieksza matryca ma 36x wiekszy prad ciemny.
    A fotoprad tylko 18x wiekszy.
    Choc z uwagi czynniki o ktorych wspomniales - bedzie to wiecej niz
    18x.

    > Robiłeś kiedyś zdjęcia na filmie np. 110?

    Nie.

    >>> Podobnie jest z głębią ostrości (przecież nie interesuje nas jak duże
    >>> jest rozmycie na matrycy w np. um, tylko ile to jest w pikselach albo
    >>> lepiej po prostu jaka to część całej klatki).
    >>
    >> Musialbym sie zastanowic. Ogolnie to mi sie wydaje ze male obiektywy
    >> maja glebie wieksza. Co dla wielu jest wadą.
    >
    > Tak, małe obiektywy mają głębię większą :-)
    >
    > W ogóle skąd bierze się nieostrość (związana z głębią ostrości)? Otóż
    > z tego, że światło skupiane w danym punkcie nie pochodzi z jednego
    > "punktu źródłowego", ale z jakiegoś obszaru. Ten obszar jest tym
    > większy, im mniejsza jest przysłona (im większa apertura).
    > Ciemny obiektyw - duża głębia ostrości. Sama liczba przysłony nie ma
    > znaczenia w oderwaniu od ogniskowej.


    Wezmy pojedyncza soczewke, bo obiektywy to mnie przerastaja.

    f=60mm, srednica 30mm. Punkt w odleglosci 6m daje obraz w odleglosci
    60,60606 mm. Z soczewki wychodzi wychodzi stozek zbiezny,
    o zbieznosci 30/60.6 - czyli praktycznie zaleznej tylko od LP.

    Teraz wezmy punkt w odleglosci 3m. odleglosc obrazu 61.224mm.
    0.618mm dalej niz od plaszczyzny 60.606mm.
    W tej plaszczyznie obraz bylby to kolem o srednicy 0.309mm.
    Przy LP 1/4 zbieznosc stozka bylaby 2x mniejsza, wiec srednica obrazu
    2x mniejsza.

    A teraz f=10mm. odleglosc obrazu dla 6m 10,0167.
    Kat zbieznosci stozka swiatla ten sam - zalezy od LP.
    Choc nie calkiem - bo 5/10,0167= 30/60.1002

    Dla 3m 10,0334. roznica 0.0167mm.
    Srednica kola obrazu 0.0083mm.
    37x mniejsza niz niz dla pierwszego obiektywu.

    Ale w drugim przypadku piksele sa mniejsze ... ale tylko 6x mniejsze.

    >>> a) zwiększenie ogniskowej zmniejsza ilość światła ("obejmujemy" mniejszą
    >>> powierzchnię)
    >>
    >> Raczej odwrotnie - obraz rozklada sie na wiekszej powierzchni.
    >
    > Nie nie, obraz rozkłada się na tej samej powierzchni, tzn. na całym
    > sensorze. Miałem na myśli zoom bez zmiany sensora.

    A, myslalem ze chodzi o porownanie z malym aparacikiem.

    > Jeśli obraz rozkłada się na mniejszej lub większej powierzchni, ale to
    > jest ten sam obraz, to ilość światła jest dokładnie taka sama.

    Ale nie jest, bo zmieniajac zooma zmieniasz obejmowany obszar sceny.
    Im mniejszy - tym mniej swiatla zrodlowego.

    > Dlatego właśnie nie jest ważna sama ogniskowa i nie jest ważna sama LP -
    > ważny jest ich stosunek. Czyli co dokładnie? :-)
    >
    > Wniosek: producenci powinni podawać LP przeskalowaną tak samo jak
    > ogniskowa. Albo po prostu podawać min i max efektywne średnice źrenicy
    > wejściowej (w różnych warunkach, w szczególności w 4 skrajnych
    > kombinacjach).

    Cos mi sie nie wydaje.

    J.


  • 18. Data: 2019-01-20 10:56:39
    Temat: Re: tamron 18-250 i dziwny temat
    Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>

    W dniu 17.01.2019 o 22:05, Krzysztof Halasa pisze:

    > Teraz
    > producenci podają ogniskową przeliczoną dla FF (bo ładniej wygląda), ale
    > przysłonę podają w odniesieniu do prawdziwej (a nie przeliczonej)
    > ogniskowej (dokładnie z tego samego powodu).

    No to eksperyment:
    Nokia 1020: ISO 400, 1/19 sekundy, f/2.2
    Pentax K3II: ISO 400, 1/20 sekundy, f/2.8

    Naświetlenie jest poprawne w obu przypadkach, dane z EXIF.

    P.P.



  • 19. Data: 2019-01-21 18:35:48
    Temat: Re: tamron 18-250 i dziwny temat
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:

    >> To nie zależy od kwestii klisza - matryca. Ogólna ilość światła
    >> trafiająca na element światłoczuły byłaby 9 razy mniejsza w drugim
    >> zestawie.
    >
    > Tylko ze oswietlona powierzchnia bylaby 36 razy mniejsza.
    > Wiec oswietlenie kliszy/matrycy w drugim przypadku jest wieksze !

    Ale to prawie nic, samo w sobie, nie znaczy.

    > Tylko matryca ma swoje cuda, a klisze ... drobnoziarniste mialy
    > mniejsza czulosc.

    Właśnie - klisze miały takie same cuda (pomijając absolutne parametry).

    >> Robiłeś kiedyś zdjęcia na filmie np. 110?
    >
    > Nie.

    W takim razie - te zasady były bardzo fajne, jeśli ktoś używał tylko
    jednego formatu negatywów/sensorów. Z filmem tak zwykle było, ale
    sensory to zupełnie inna sytuacja.

    > f=60mm, srednica 30mm. Punkt w odleglosci 6m daje obraz w odleglosci
    > 60,60606 mm. Z soczewki wychodzi wychodzi stozek zbiezny,
    > o zbieznosci 30/60.6 - czyli praktycznie zaleznej tylko od LP.
    >
    > Teraz wezmy punkt w odleglosci 3m. odleglosc obrazu 61.224mm.
    > 0.618mm dalej niz od plaszczyzny 60.606mm.
    > W tej plaszczyznie obraz bylby to kolem o srednicy 0.309mm.

    > A teraz f=10mm. odleglosc obrazu dla 6m 10,0167.
    > Kat zbieznosci stozka swiatla ten sam - zalezy od LP.
    > Choc nie calkiem - bo 5/10,0167= 30/60.1002
    >
    > Dla 3m 10,0334. roznica 0.0167mm.
    > Srednica kola obrazu 0.0083mm.
    > 37x mniejsza niz niz dla pierwszego obiektywu.

    Tak! O to właśnie chodzi. Bo to jest znacznie ciemniejszy obiektyw :-)
    Współczynnik 37x (a nie dokładnie 36 = 6 * 6) wynika pewnie z tego, że
    o ile odległość ogniskowania >> f, o tyle nie jest ona nieskończona
    (dopiero w nieskończoności mielibyśmy teoretycznie dokładnie kwadrat
    ilorazu ogniskowych).

    > Ale w drugim przypadku piksele sa mniejsze ... ale tylko 6x mniejsze.

    Właśnie! I względna plamka rozmycia jest 6 razy mniejsza w drugim
    przypadku.

    Oba obiektywy mają f/2, ale f różni się 6-krotnie - i dlatego
    drugi obiektyw jest 6 razy ciemniejszy (w sensie liniowym) oraz 36 razy
    ciemniejszy (w sensie ilości światła, "szybkości").

    Natomiast gdybyś dał dwie soczewki (obiektywy) o takiej samej aperturze
    (i ogniskowych proporcjonalnych do wielkości matryc), to magicznie okaże
    się, że LP mniejszego obiektywu jest niby 6 razy "jaśniejsza", ale
    w rzeczywistości jasność (i głębia ostrości) będzie taka sama.

    Pomijam tu przypadek "makro", gdy odległość od obiektu jest zbliżona do
    ogniskowej (wtedy przy małej ogniskowej owo "zbliżenie" jest silniejsze).

    >> Jeśli obraz rozkłada się na mniejszej lub większej powierzchni, ale to
    >> jest ten sam obraz, to ilość światła jest dokładnie taka sama.
    >
    > Ale nie jest, bo zmieniajac zooma zmieniasz obejmowany obszar sceny.
    > Im mniejszy - tym mniej swiatla zrodlowego.

    To przy zoomie. Tu z kolei napisałem jak by to było "z małym aparacikiem".

    >> Wniosek: producenci powinni podawać LP przeskalowaną tak samo jak
    >> ogniskowa. Albo po prostu podawać min i max efektywne średnice źrenicy
    >> wejściowej (w różnych warunkach, w szczególności w 4 skrajnych
    >> kombinacjach).
    >
    > Cos mi sie nie wydaje.

    No ale jednak sam policzyłeś że tak właśnie jest.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 20. Data: 2019-01-21 19:01:07
    Temat: Re: tamron 18-250 i dziwny temat
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom> writes:

    > No to eksperyment:
    > Nokia 1020: ISO 400, 1/19 sekundy, f/2.2
    > Pentax K3II: ISO 400, 1/20 sekundy, f/2.8

    Masz na myśli to, że Nokia jest nieco gorsza niż powinna być, albo że
    Pentax jest lepszy? (2.8/2.2)^2 * 1/19 s = ~1/12 s? (Pentax powinien
    wyjść wolniej, nie szybciej) Różnica jest niewielka, może być
    spowodowana także zmianą oświetlenia w trakcie testu.

    Jeśli na różnych sensorach ustawimy tę samą czułość (w sensie ISO), to
    oczywiście przy takich samych kątach widzenia obiektywu (lub przy
    równomiernie oświetlonej płaszczyźnie i różnych kątach widzenia, ale
    takich samych LP) potrzebne czasy naświetlania powinny wyjść takie same.
    Problem w tym, że matryce o różnej wielkości mają zupełnie inne sensowne
    zakresy czułości.

    Ta Nokia akurat nie ma tak małego sensora jak inne urządzenia:
    BSI 8.80 * 6.60 mm, ~ 40 MPix - to są małe piksele, więc przy pełnej
    rozdzielczości (gdy jest potrzebna) nie należy się spodziewać dobrej
    jakości przy dużej czułości, ale wierzę że może 400 ISO jest w porządku.

    Natomiast w większym aparacie, FF albo nawet APS-C i nawet nie-BSI,
    ISO 1600 nie jest problemem. Niektórzy pewnie napisaliby, że dużo
    czulsze ustawienie także nie jest. I to nie jest dlatego, że tam jakiś
    inny krzem zastosowano (przeciwnie, duże matryce jeszcze do niedawna nie
    były BSI, bo nie było to takie istotne), tylko dlatego, że po prostu
    obiektyw tej Nokii jest ciemny.

    Czułość ISO ma podobne zastosowanie co LP - świetnie się sprawdza gdy
    używamy tylko jednego formatu, ale nie ma sensu w przypadku porównywania
    różnej wielkości sensorów.
    --
    Krzysztof Hałasa

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: