Mam następujący problem: monitor Samsung 940MW jest podłączony do listwy
zasilającej. Po włączeniu listwy monitor jest ciemny i głuchy - nie
świeci się kontrolka sygnalizująca włączenie. Dopiero po paru minutach
(ok. 5, czasem krócej) kontrolka się zaświeca, monitor się włącza i
pojawia się obraz.

Czym to może być spowodowane?

Oczywiście to nie wina listwy, bo włączony bezpośrednio do gniazdka
zachowuje się tak samo.

do góry

jcvklashfjash nabazgrał(a):
> Mam następujący problem: monitor Samsung 940MW jest podłączony do listwy
> zasilającej. Po włączeniu listwy monitor jest ciemny i głuchy - nie
> świeci się kontrolka sygnalizująca włączenie. Dopiero po paru minutach
> (ok. 5, czasem krócej) kontrolka się zaświeca, monitor się włącza i
> pojawia się obraz.
>
> Czym to może być spowodowane?

Prawdopodobnie - suche kondensatory w zasilaczu monitora.


G.B.

do góry

W dniu 2011-02-14 13:38, Grzegorz Brzęczyszczykiewicz pisze:
> jcvklashfjash nabazgrał(a):
>> Mam następujący problem: monitor Samsung 940MW jest podłączony do listwy
>> zasilającej. Po włączeniu listwy monitor jest ciemny i głuchy - nie
>> świeci się kontrolka sygnalizująca włączenie. Dopiero po paru minutach
>> (ok. 5, czasem krócej) kontrolka się zaświeca, monitor się włącza i
>> pojawia się obraz.
>>
>> Czym to może być spowodowane?
>
> Prawdopodobnie - suche kondensatory w zasilaczu monitora.

Dzięki. Dzwoniłem do serwisu - potwierdzili Twoją diagnozę. Naprawa ok.
150 zł - trochę sporo, ale chyba nie ma wyjścia...

do góry

W dniu 14.02.2011 16:23, jcvklashfjash pisze:
> Dzięki. Dzwoniłem do serwisu - potwierdzili Twoją diagnozę. Naprawa ok. 150 zł -
trochę sporo, ale chyba nie ma wyjścia...

Dużo. Kondensatory kupisz za 20 zł, godzina lutowania i masz
zasilacz monitora jak nowy. Ale z drugiej strony jeśli nie
masz doświadczenia, nie chcesz zepsuć i chcesz mieć gwarancję
na naprawę, to nie masz co narzekać :) Wiedza i robota kosz-
tują.

PS. A tak w ogóle to może to dobrze, bo jakoś tak się przy-
jęło, że hydraulik, elektryk czy mechanik samochodowy
bez mrugnięcia oka kasują od 50 do 100 zł za robotę
wymagającą czasem przekręcenia paru śrubek lub rozebra-
nia, wyczyszczenia i skręcenia czegoś, a technicy elek-
tronicy/informatycy robią wszystko za pół darmo :)

--
|"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
"""""""|
| Radosław Sokół | http://www.grush.one.pl/ |
| | Politechnika Śląska |
\...................................................
......./

do góry

Radosław Sokół <r...@m...com.pl> napisał(a):

>PS. A tak w ogóle to może to dobrze, bo jakoś tak się przy-
> jęło, że hydraulik, elektryk czy mechanik samochodowy
> bez mrugnięcia oka kasują od 50 do 100 zł za robotę
> wymagającą czasem przekręcenia paru śrubek lub rozebra-
> nia, wyczyszczenia i skręcenia czegoś, a technicy elek-
> tronicy/informatycy robią wszystko za pół darmo :)

Moze nie dlatego, ze sie jakos tak przyjelo ale dlatego, ze teraz co 2 ma komputer w
domu, a co 3 to
"informatyk", ktory robi "konkurencje". A mechanik samochodwy to jednak jest mniej
popularny.

do góry

On 23/02/2011 15:03, Przesmiewca wrote:
> Radosław Sokół<r...@m...com.pl> napisał(a):
>
>> PS. A tak w ogóle to może to dobrze, bo jakoś tak się przy-
>> jęło, że hydraulik, elektryk czy mechanik samochodowy
>> bez mrugnięcia oka kasują od 50 do 100 zł za robotę
>> wymagającą czasem przekręcenia paru śrubek lub rozebra-
>> nia, wyczyszczenia i skręcenia czegoś, a technicy elek-
>> tronicy/informatycy robią wszystko za pół darmo :)
>
> Moze nie dlatego, ze sie jakos tak przyjelo ale dlatego, ze teraz co 2 ma komputer
w domu, a co 3 to
> "informatyk", ktory robi "konkurencje". A mechanik samochodwy to jednak jest mniej
popularny.

Sciany pomalowac nawet moja matka potrafi, wiec teoretycznie tez "robi
konkurencje". A jednak nie zawracam dupy znajomym, coby moze wpadli w
sobote machnac sypialnie na bialo, bo ja nie wiem jak. ;)




--
Pozdrawiam
Kamil

do góry

Kamil <k...@s...com> napisał(a):

>Sciany pomalowac nawet moja matka potrafi, wiec teoretycznie tez "robi
>konkurencje"

Tak jak Twoja matula potrafi malowac sciany tak ci ludzie potrafia robic komputery
- dlatego tez slowo informatyk ujalem w cudzyslow. Ale niestety ludzie wlasnie
do takich ida, bo co bede placic 50 netto skoro syn ciotki swietnie zna komputer.
W kontekscie "dziekuje" za "naprawe" 50 zl wydaje sie cena ogromna.

do góry

On 23/02/2011 15:14, Przesmiewca wrote:
> Kamil<k...@s...com> napisał(a):
>
>> Sciany pomalowac nawet moja matka potrafi, wiec teoretycznie tez "robi
>> konkurencje"
>
> Tak jak Twoja matula potrafi malowac sciany tak ci ludzie potrafia robic komputery
> - dlatego tez slowo informatyk ujalem w cudzyslow. Ale niestety ludzie wlasnie
> do takich ida, bo co bede placic 50 netto skoro syn ciotki swietnie zna komputer.
> W kontekscie "dziekuje" za "naprawe" 50 zl wydaje sie cena ogromna.

Z drugiej strony, tacy Instalatorzy Systemu Windows i inni Wymieniacze
Kart Graficznych, to wiedza "informatyczna" dosc podstawowa i
porownywalna z wymiana kola w samochodzie. Moja zona pewnie poprosi
sasiada i postawi mu piwo, zamiast placic za wizyte mechanika w domu.

Aczkolwiek dosc irytujace jest podejscie dosc sporej grupy znajomych,
szczegolnie ze cos co w ich mniemaniu jest drobiazgiem, zajmuje nieraz
dwa wieczory. Na szczescie wyeliminowalem juz wiekszosc takich kolegow
odzywajacych sie raz na rok, bo komputer piszczy.




--
Pozdrawiam
Kamil

do góry

Użytkownik "Kamil" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ik3ajn$207$...@i...gazeta.pl...
> Aczkolwiek dosc irytujace jest podejscie dosc sporej grupy znajomych,
> szczegolnie ze cos co w ich mniemaniu jest drobiazgiem, zajmuje nieraz dwa
> wieczory. Na szczescie wyeliminowalem juz wiekszosc takich kolegow
> odzywajacych sie raz na rok, bo komputer piszczy.

Bo informatyk dla większości ludzi potrafi diagnozować i naprawiać sprzęt,
przeinstalować system, wywalić wirusy i na dodatek robi to za pół darmo.

do góry

Kamil <k...@s...com> napisał(a):

>Aczkolwiek dosc irytujace jest podejscie dosc sporej grupy znajomych,
>szczegolnie ze cos co w ich mniemaniu jest drobiazgiem, zajmuje nieraz
>dwa wieczory. Na szczescie wyeliminowalem juz wiekszosc takich kolegow
>odzywajacych sie raz na rok, bo komputer piszczy.

Ja tak mialem w pracy, jak jeszcze zajmowalem sie serwisem w firmie.
W pewnym momencie mialem dosc robienia kompow za flaszke, wiec zaczalem mowic,
ze w pracy nie mam czasu ,za to chetnie moge po godzinach... dajac
delikatnie do zrozumienia, ze za darmo robic nie bede. Dosc szybko towarzystwo
darmowej roboty sie rozpierzchlo

do góry