"Dupek Żołędas" <s...@g...com> wrote in message
news:547b2863$0$2150$65785112@news.neostrada.pl...
> Sukcesów przy konstruowaniu kolejnej elektronicznej maszyny
> do gaszenia świecy.

:-))))))))))))))))))))))))) to Ci się udało!

do góry

"Marek Borowski" <m...@n...com> wrote in message
news:m5fb3e$aer$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> On 2014-11-29 20:52, Pszemol wrote:
>> "Atlantis" <m...@w...pl> wrote in message
>> news:m5d7p6$3vv$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>>> W dniu 2014-11-29 20:36, Pszemol pisze:
>>>
>> Musiałbym chyba z byka spaść aby poświęcić uniwersalność,
>> łatwość obsługi i swobodę użytkowania laptopa po wifi na rzecz bycia
>> przypiętym do kabla CAŁY CZAS tylko po to, aby RAZ NA JAKIŚ CZAS
>> zaoszczędzić kilka sekund na transferze dużego pliku na pendrive.
> Lazisz z laptopem w ta i zpowrotem ? Wspolczuje. Ja mam normalne
> stanowiska pracy i skretke rozciagnieta po calym domu.

Naprawdę nie masz czego mi współczuć.
Tak, używam laptopa wszędzie tam gdzie mi wygodnie jest usiąść.
Na fotelu, na kanapie, w innym pokoju, czasem przyniosę do łóżka aby
dokończyć czytanie czegoś przed spaniem, czasem przyniosę do kuchni
aby z ekranu na którym mam przepis przygotować jakąś potrawę.
Laptop jest tam gdzie go potrzebuję, pracuje z baterii, bez kabli.
To nie ja się naginam do miejsca gdzie jest komputer na biurku,
podpięty do fefnastu kabli i nie do ruszenia. Na tym właśnie polega
i ma polegać urządzeń MOBILNYCH typu laptop, tablet, smartfone aby
właśnie nie były uwiązane na pępowinie ograniczająej ich mobilność...


>> Ale nie martw się, może kiedyś z tego wyrośniesz i zaczniesz doceniać
>> co jest w życiu ważniejsze ;-)
> Wlasnie, czy wy juz bez pasji techniczych ludzie nie moglibyscie sobie
> odejsc i zajac sie do konca jakimis bzdurami do ktorych innych
> w kolko probojecie przekonac co ?

Ludzie bez pasji technicznych? Człowieku! Od 1994 roku bez przerwy
pracuję w wyuczonym zawodzie elektronika projektanta/programisty.
Pasja pasją ale warto wiedzieć gdzie jest praca, gdzie odpoczynek
i nie pchać się z elektroniką wszędzie tam gdzie jest niepotrzebna...

do góry

W dniu 2014-11-30 o 19:43, Pszemol pisze:
> "Dupek Żołędas" <s...@g...com> wrote in message
> news:547b2863$0$2150$65785112@news.neostrada.pl...
>> Sukcesów przy konstruowaniu kolejnej elektronicznej maszyny
>> do gaszenia świecy.
>
> :-))))))))))))))))))))))))) to Ci się udało!

Coście się go czepili. Chce zrobić ciekawy projekt. Głównie to poznawczy
dla niego, ale jeśli zrobi starannie i zrezygnuje z podstawek i
rozłączanych modułów to może to nawet działać. Ja rozumiem, że nie ma co
robić sobie hobbystycznie jednej sztuki zasilacza AC/DC z wyjściem
5V/1A. Prościej kupić za 10 zł zasilacz do komórki i wyjąć z niego
płytkę. Ale bez sensu jest rada, żeby zamiast robić sobie system
sterowania kupił sobie taki gotowy za kilka kpln. Tak samo można uznać,
że bez sensu jest zrobić sobie własną maszynkę CNC czy drukarkę 3D.
Wszystko można kupić. Chyba nie oto chodzi żeby zagonić hobbystów do
rezerwatu, w którym wolno robić jedynie te urządzenia których nie ma w
sprzedaży. Robi się to co jakoś działa na wyobraźnie i pozwala poczuć
magię, że zrobiłeś to sam i po włączeniu zasilania zaczyna to żyć.

--
pozdrawiam
MD

do góry

>> http://zapodaj.net/c7b2d9be4c643.jpg.html
>
> I to jest u kogoś w prywatnym domu??
> To tymbardziej mi się marzy drewniany domek w Kanadzie, bez TV i bez
> telefonu...

Powiedz to Billowi Gatesowi... Poczytaj sobie co on ma w domu :)


>> Łącza bezprzewodowe są dobre , jeśli przewodów nie ma, albo tam, gdzie
>> nie może ich być.
>> Kabelki są lepsze :)
>
> Jasne... zwłaszcza kabelkowy ethernet do laptopa i smarfona :-)))

do systemów sterowania lepsze !

do góry

> Żyje się tylko raz i życie nie jest wieczne - zmarnowany rok pięknego życia
> na pieprzenie się z czymś co można kupić, załączyć i zapomnieć za 2000zł
> to chyba poroniony pomysł bo można robić tyle fajniejszych rzeczy z
> czasem....

Nawet, jeśli żyje się więcej niż raz - też faktycznie szkoda czasu.
To raz - a co ważniejsze, znacznie bardziej wartościowe jest po prostu
robienie czegoś inaczej niż jest, albo - czegoś całkiem nowego.

To tak samo jak z muzyką - no są zespoły grające tylko covery.
Ale to jest mało odkrywcze i mało ambitne.

do góry

Pan Pszemol napisał:

> Tak, używam laptopa wszędzie tam gdzie mi wygodnie jest usiąść.
> Na fotelu, na kanapie, w innym pokoju, czasem przyniosę do łóżka aby
> dokończyć czytanie czegoś przed spaniem, czasem przyniosę do kuchni
> aby z ekranu na którym mam przepis przygotować jakąś potrawę.
> Laptop jest tam gdzie go potrzebuję, pracuje z baterii, bez kabli.
> To nie ja się naginam do miejsca gdzie jest komputer na biurku,
> podpięty do fefnastu kabli i nie do ruszenia. Na tym właśnie polega
> i ma polegać urządzeń MOBILNYCH typu laptop, tablet, smartfone aby
> właśnie nie były uwiązane na pępowinie ograniczająej ich mobilność...

Jest to dość rozpowszechnione podejście. Nie neguje go, nie krytykuję,
pragnę tylko zwrócić uwagę na to, że nie wszyscy tak mają. Tak jak nie
wszyscy zachwycają cię MOBILNYM hot dogiem i MOBILNĄ kanapką z hamburgera
w papierku. Ja jestem z tej drugiej grupy, co to w ogóle nie widzi
zastosowania dla laptopa w domu, a obiad woli zjeść przy stole.

> Pasja pasją ale warto wiedzieć gdzie jest praca, gdzie odpoczynek
> i nie pchać się z elektroniką wszędzie tam gdzie jest niepotrzebna...

Z tym się całkowicie zgadzam.

Jarek

PS
Kiedyś w każdym domu za niezbędne urządzenie uważano nocnik. Taka moda
była. To też MOBILNE rozwiązanie, nie narzucające niepotrzebnie miejsca,
nie uwiązane do fafnastu instalacji domowych.

--
"Ne lejem, ne lejem. Ne lejem, ne lejem. Zabrali nam pisuar.
Zabrali nam wszystkie rurki, zakręcili wszystkie kurki. Zabrali nam pisuar."

do góry

On 2014-11-30 23:01, Jarosław Sokołowski wrote:
[...]
> PS
> Kiedyś w każdym domu za niezbędne urządzenie uważano nocnik. Taka moda
> była. To też MOBILNE rozwiązanie, nie narzucające niepotrzebnie miejsca,
> nie uwiązane do fafnastu instalacji domowych.
Hyhy, nice one! :-D

do góry

> pragnę tylko zwrócić uwagę na to, że nie wszyscy tak mają. Tak jak nie
> wszyscy zachwycają cię MOBILNYM hot dogiem i MOBILNĄ kanapką z hamburgera
> w papierku. Ja jestem z tej drugiej grupy, co to w ogóle nie widzi
> zastosowania dla laptopa w domu, a obiad woli zjeść przy stole.

Popieram w zupełności.

> Kiedyś w każdym domu za niezbędne urządzenie uważano nocnik. Taka moda
> była. To też MOBILNE rozwiązanie, nie narzucające niepotrzebnie miejsca,

A ileż to by było dziś możliwości ! Nocnik z andridem, nocnik z
windowsem...o to by mi nawet pasowało :)

do góry

"Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
news:slrnm7n4te.u3p.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Jest to dość rozpowszechnione podejście. Nie neguje go, nie krytykuję,
> pragnę tylko zwrócić uwagę na to, że nie wszyscy tak mają. Tak jak nie
> wszyscy zachwycają cię MOBILNYM hot dogiem i MOBILNĄ kanapką
> z hamburgera w papierku. Ja jestem z tej drugiej grupy, co to w ogóle
> nie widzi zastosowania dla laptopa w domu, a obiad woli zjeść przy stole.

Czy w Twoim świecie wszystko jest zero-jedynkowe i biało-czarne?
Nie rozumiesz, że fakt posiadania laptopa połączonego z internetem
przez wifi wcale nie wymusza na Tobie konieczności jedzenia obiadu
z papierka? Jedno z drugim nie ma nic wspólnego...
A co do zastosowania laptopa w domu - to nikt Ci go nie każe kupować.
Rozmawialiśmy o użyteczności połączeń radiowych jako alternatywie
dla kablowego Ethernetu i laptop jest przykładem urządzenia które
bardziej ma sens w przypadku wifi niż Ethernet.

> Kiedyś w każdym domu za niezbędne urządzenie uważano nocnik.
> Taka moda była. To też MOBILNE rozwiązanie, nie narzucające
> niepotrzebnie miejsca, nie uwiązane do fafnastu instalacji domowych.

W wielu domach wciąż używany i pożyteczny wynalazek.
Zwłaszcza dla dzieci. Zaraz powiesz nam, że jak mam laptopa
to muszę kupić sobie nocnik i nie używać kibla? Bo widzę że
jesteś mistrzem od logikik zerojedynkowej i fałszywych dichotomii.

do góry

"sundayman" <s...@p...onet.pl> wrote in message
news:m5fs8c$f97$2@node2.news.atman.pl...
>
>> Żyje się tylko raz i życie nie jest wieczne - zmarnowany rok pięknego
>> życia
>> na pieprzenie się z czymś co można kupić, załączyć i zapomnieć za 2000zł
>> to chyba poroniony pomysł bo można robić tyle fajniejszych rzeczy z
>> czasem....
>
> Nawet, jeśli żyje się więcej niż raz - też faktycznie szkoda czasu.
> To raz - a co ważniejsze, znacznie bardziej wartościowe jest po prostu
> robienie czegoś inaczej niż jest, albo - czegoś całkiem nowego.

Otóż to.

> To tak samo jak z muzyką - no są zespoły grające tylko covery.
> Ale to jest mało odkrywcze i mało ambitne.

Co to są "covery"? :-0

do góry