W dniu 6.08.2012 r. 14:52, Kviat pisze:
> W dniu 2012-08-06 14:20, Paweł Kierski pisze:
>>
>> No to może po prostu zrezygnujmy z całej tej ekonomii i niech wygra
>> gość z większą spluwą i lepszym refleksem? 8-)
Testują to aktualnie w Somalii i kilku innych [rozmyślnie?]
zapomnianych zakątkach globu. Tak znowu daleko od znanego tutaj
kapitalizmu, według tych co tam podróżują, się to to nie różni. Lecz
występuje też wyższa samoorganizacja społeczna. Nie każdy kupuje
spluwę, mało kto strzela pierwszy.
Na poziomie geopolitycznym, według niektórych, będzie się tak działo z
pokładami surowców -- część Azji (metale ziem rzadkich) i Arktyka
(węglowodory).

> To już przerabialiśmy :)
Wersja alternatywna:
zrezygnujmy z ekonomii. Poważniej: usuńmy część o marketingu, ekonomii
finansowej i monetarnej. Wyrzućmy tomy o kreacji, aprecjacji i
spekulacji pieniądzem, monetyzacji towarów, ściemnianiu konsumentów.
Pozbawmy działanie ludzkie afektu zysku. Zostanie czysta, utylitarna
prakseologia. A ona nie potrzebuje teorii gier, by objaśniać, jak
efektywnie budować dobra materialne (programistyczna analogia: algorytm
genetyczny/SA/CA versus rozwiązanie analityczne lub numeryczne -- wiem,
nie wszystko [dziś] się tak da). Wraz z takimi dziedzinami jak
kognitywistyka, cybernetyka, czy nauka o społeczeństwie opisywać rozwój
społeczności i poddawać ich mierniki (zdrowie, wiedza, dobrostan).

--
PS Myślę czasem luźno, że anarchizm przypomina naukę, odrzucający
jednak z metody naukowej redukcjonizm i podstawiający tam holizm.

Pozdrawiam.