Widzę, że mój sposób poszedł już w zapomnienie... Przypomnę:
- kurz, pył i inne grubsze zanieczyszczenia zdmuchuje się gruszką z
gumową końcówką, do nabycia w każdej aptece; największy, istniejący
rozmiar;
- pozostałe zabrudzenia, w tym tłuszcz z paluchów czy pędzelków "do
czyszczenia obiektywów" usuwa się zestawem: 25 ml spirytusu i koszula
bawełniana. Należy wziąć głęboki wdech, wlać spiryt do paszczy,
przełknąć i wykonać chuch na powierzchnię soczewki. Zaraz potem
przetrzeć koszulą flanelową - ruchami okrężnymi, od zewnątrz do środka
soczewki. Powtarzać do skutku.

Jeśli ktoś jest - za przeproszeniem - abstynentem, to podaję inny
sposób: koszulę flanelową założyć na grzbiet, wykonać jakąś męczącą
czynność, np. solidny bieg, zdjąć koszulę i wyczyścić obiektyw
używając kawałka koszuli znajdującgo się pod pachą.

Wybór należy do Ciebie :D

Czarek