Pan Paweł Pawłowicz napisał:

>> Powinny mu się przy takim niekolorowym grzaniu spalić głośniki
>> wysokotonowe. Zgadłem?
>
> Zgadłeś :-)
>
> Paskudnie trudno było podpasować. Quadral odpisał mi, że chętnie
> naprawią, ale tylko w siedzibie firmy. Pan przyjedzie, zabierze
> i odwiezie naprawione do domku. Pełna kultura. Za jedyne EUR5000.
> Podziękowałem.
> Obdzwoniłem wszystkich naprawiaczy w okolicy. Po usłyszeniu, co
> to za głośniki uprzejmie kończyli rozmowę. Oni chyba umieją tylko
> wymieniać membrany w Tonsilach.

A co to za głośniki? Bo ja owszem, paliłem tonsile. Na przełomie
lat 70/80 automat perkusyjny robiłem. Talerz i miotełka symulowane
szumem złącza P-N i obwiednią z rozładowującego się kondensatora.
Nawet krótkie kszsz, kszsz, kszsz... potrafiło szybko upalić głośnik
kopułkowy. Na szczęście paliły się doprowadzenia cewki, szybko się
nauczyłem to naprawiać. Bezmateriałowo.

Jarek

--
Perkusja, ten baraban cały, to niech ledwo mnie szura,
I nie bigbitowo, tylko delikatnie dosyć, tak: kszszsz!
I wtedy jest pełna kultura,
Takich numerów proszę więcej pisać mi, panie kompozytorze!