Użytkownik "kamil" <k...@s...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i1fe67$ldm$...@i...gazeta.pl...
>
>
> "Marcin N" <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl> wrote in message
> news:i1fasd$nk$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "Artur Maśląg" <f...@p...com> napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:i1d666$cgf$...@i...gazeta.pl...
>>> W dniu 2010-07-11 21:26, Marcin N pisze:
>>> (...)
>>>> Nie do właściciela samochodu należy przeporwadzenie poszukiwań sprawcy
>>>> wykroczenia. Ja, jako właściciel, mam obowiązek zgłosić, komu użyczyłem
>>>> samochód.
>>>> Pytanie "proszę wskazać kierującego" - jest niezgodne z prawem. Ja
>>>> wskazuję: "samochód użyczyłem żonie". Niech policja (razem z żoną)
>>>> głowią się, czemu za kierownicą jest jakiś facet. ;)
>>>
>>> W czym problem? Skoro facet nikomu nieznany, to zapłacicie jako
>>> właściciele pojazdu.
>>
>> Nie miałem już ciągnąć tego tematu, ale niech będzie.
>> Moje pytanie: za co zapłacę w tej sytuacji?
>
> Za frajerstwo. Frajer pozycza samochod obcym ludziom i nie pamieta nawet
> komu, wiec jako taki niech sobie placi.

Właściciel pamięta, komu użyczył samochód. Nie ma obowiązku przeprowadzać
dochodzenia, kto jest na zdjęciu.
"Pożyczyłem żonie i synowi". Jedno z nich zapewne kierowało, ale głowy nie
dam. Żona i syn też nie pamiętają, bo kilka razy zmieniali się na trasie.

Sprawa do umorzenia. To policja ma obowiązek szukać sprawcy. Ja - jako
właściciel - mam jedynie obowiązek powiadomić, komu użyczyłem pojazd.