W dniu 8.11.2025 o 12:15, alojzy nieborak pisze:

> Jak dla mnie zbędny gadżet. Lepsze są zwykłe zaostrzone końcówki
> pomiarowe coby się lekko wbić w lut/pad smd. I tak tez robię. A jak
> potrzebuję mierzyć dłużej, podpinam do padu smd kynar i do oscyloskopu.

Ja sobie zrobiłem taki przyrząd: statyw z płytą z dziurkami, przez nie
przewlekam ciężkie sondy z igłą na końcu. Płyta z dziurkami trzyma sondy
w +/- pionie, ciężar sondy dociska igłę.
Działa to bardzo dobrze, aczkolwiek nie wiem czy jak bym robił drugi
raz, to nie spróbował bym zrobić płyty z dołeczkami od dołu, sondy
zamiast dociskane ciężarem to dociskane teleskopem ze sprężyną oparte o
te dołeczki. Trzeba by zaryzykować i spróbować zrobić czy będzie się to
sprawdzać.
Moje rozwiązanie działa, o ile igła jest bardzo ostra. Jeśli jest już
troszkę stępiona, to zdarza się, że muszę trochę podrapać żeby łączyło -
docisk ciężarem jest jednak nieco za mały. Sondy mam zrobione z rurek
miedzianych wypełnionych dodatkowo miedzią i lutowiem - nie mam dostępu
do wolframu albo zubożonego uranu ;)


--
Mirek