W dniu 12-01-2012 16:27, AZ pisze:

> No to tak liczac od Zakretu do skretu na obwodnice Lublina zeby
> miarodajnie bylo - jadac te 90-100 km/h wychodzi 2:10h, jadac tak do 140
> i na obwodnice Garwolina przeskakujac 160 km/h wychodzi ~1:40h. Wiec
> jakas roznica tam jest, o moto nie mowie bo to raptem godzinka lotu ;-)

Musiałbyś pomierzyć kilka/kilkanaście przejazdów bo dzień dniu nie równy
;) Ale fakt, że obwodnicą można sporo nadrobić. I tutaj kolejny fenomen,
którego nie pojmuję - często widzę przygłupów mocno pajacujących na
zwykłych DK, a jak tylko zjadą na autostradę czy ekspresówkę to
zaczynają się zwyczajnie turlać....


--
Paweł

do góry

On 2012-01-12, DoQ <p...@g...com> wrote:
>> No to tak liczac od Zakretu do skretu na obwodnice Lublina zeby
>> miarodajnie bylo - jadac te 90-100 km/h wychodzi 2:10h, jadac tak do 140
>> i na obwodnice Garwolina przeskakujac 160 km/h wychodzi ~1:40h. Wiec
>> jakas roznica tam jest, o moto nie mowie bo to raptem godzinka lotu ;-)
>
> Musiałbyś pomierzyć kilka/kilkanaście przejazdów bo dzień dniu nie równy
> ;) Ale fakt, że obwodnicą można sporo nadrobić. I tutaj kolejny fenomen,
> którego nie pojmuję - często widzę przygłupów mocno pajacujących na
> zwykłych DK, a jak tylko zjadą na autostradę czy ekspresówkę to
> zaczynają się zwyczajnie turlać....
>
Tak sie sklada, ze tez czesto tamtedy jezdze i w miare to jest
powtarzalne. Ale samochodem to faktycznie srednio jest to oplacalne, no
chyba ze jedziemy z nozem na gardle, teraz preferuje spokojna jazde bez
napinania i jakis czlowiek taki bardziej wypoczety dojezdza ;-) A ten
fenomen to wlasnie na tej trasie wystepuje, wyprzedza taki przed sama
obwodnica a na niej jedzie 120 km/h... Coz, taka polska drogowa
rzeczywistosc...

--
Artur
ZZR 1200

do góry

W dniu 2012-01-12 16:40, AZ pisze:
> On 2012-01-12, DoQ<p...@g...com> wrote:
>>> No to tak liczac od Zakretu do skretu na obwodnice Lublina zeby
>>> miarodajnie bylo - jadac te 90-100 km/h wychodzi 2:10h, jadac tak do 140
>>> i na obwodnice Garwolina przeskakujac 160 km/h wychodzi ~1:40h. Wiec
>>> jakas roznica tam jest, o moto nie mowie bo to raptem godzinka lotu ;-)
>>
>> Musiałbyś pomierzyć kilka/kilkanaście przejazdów bo dzień dniu nie równy
>> ;) Ale fakt, że obwodnicą można sporo nadrobić. I tutaj kolejny fenomen,
>> którego nie pojmuję - często widzę przygłupów mocno pajacujących na
>> zwykłych DK, a jak tylko zjadą na autostradę czy ekspresówkę to
>> zaczynają się zwyczajnie turlać....
>>
> Tak sie sklada, ze tez czesto tamtedy jezdze i w miare to jest
> powtarzalne. Ale samochodem to faktycznie srednio jest to oplacalne, no
> chyba ze jedziemy z nozem na gardle, teraz preferuje spokojna jazde bez
> napinania i jakis czlowiek taki bardziej wypoczety dojezdza ;-) A ten
> fenomen to wlasnie na tej trasie wystepuje, wyprzedza taki przed sama
> obwodnica a na niej jedzie 120 km/h... Coz, taka polska drogowa
> rzeczywistosc...

Nie tylko polska. Też mnie to zawsze dziwiło. Najbardziej rzucało się w
oczy jak się jechało od berlina w stronę A2. Na tych 100km krajówki
normalnie cyrki się działy. Wyprzedzanie w najbardziej cudacznych
warunkach. A potem na odcinku pierwszych 50km wyprzedza się większość
takich pajaców turlających się jakieś 120.

A.

do góry

On 2012-01-12, Arek <a...@a...pl> wrote:
>
> Nie tylko polska. Też mnie to zawsze dziwiło. Najbardziej rzucało się w
> oczy jak się jechało od berlina w stronę A2. Na tych 100km krajówki
> normalnie cyrki się działy. Wyprzedzanie w najbardziej cudacznych
> warunkach. A potem na odcinku pierwszych 50km wyprzedza się większość
> takich pajaców turlających się jakieś 120.
>
Bo juz sa zmeczeni pyceniem i odpoczywaja na autostradzie ;-)

--
Artur
ZZR 1200

do góry

begin DoQ

> Tiaa.. obserwuje takich pojebów turlając się w korku na odcinku
> Piaseczno-Al. Wilanowska. Jadę sobie spokojnie, może ze 2-3x zmienię pas
> a i tak spotykamy się w luźniejszym miejscu na wysokości Ursynowa czy
> Wilanowskiej...

Bo nie potrafią. :> Weźmy krótki odcinek od Domaniewskiej do Poleczki.
Najpierw przy Domaniewskiej prosto z pasu do skrętu w prawo (łykamy 30-50
aut, niestety wykroczenie), potem przy Wilanowskiej znowu na prawy (z 10
aut), potem na tych rozjazdach da się łyknąć przynajmniej kilku, potem
staramy się wbić na prawy, jeśli lawirując na rozjazdach go zmieniliśmy i
łykamy kolejne 20-30 aut, potem, za Wałbrzyską zmieniamy na środkowy, bo
prawy idzie na wiadukt, następnie za wiaduktami wbijamy się na prawy (ew.
na pobocze, co niestety jest w zasadzie wykroczeniem, jak jakaś pipa
blokuje prawy) i jadąc wzdłuż wyścigów omijamy ze 100 aut i wbijamy na
środkowy tuż przed wiaduktem, potem na prawy i jesteśmy przy Poleczki.
Różnica w czasie przejazdu kolosalna. :>

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

do góry

On 2012-01-12, to <t...@i...pl> wrote:
>> Tiaa.. obserwuje takich pojebów turlając się w korku na odcinku
>> Piaseczno-Al. Wilanowska. Jadę sobie spokojnie, może ze 2-3x zmienię pas
>> a i tak spotykamy się w luźniejszym miejscu na wysokości Ursynowa czy
>> Wilanowskiej...
>
> Bo nie potrafią. :> Weźmy krótki odcinek od Domaniewskiej do Poleczki.
> Najpierw przy Domaniewskiej prosto z pasu do skrętu w prawo (łykamy 30-50
> aut, niestety wykroczenie), potem przy Wilanowskiej znowu na prawy (z 10
> aut), potem na tych rozjazdach da się łyknąć przynajmniej kilku, potem
> staramy się wbić na prawy, jeśli lawirując na rozjazdach go zmieniliśmy i
> łykamy kolejne 20-30 aut, potem, za Wałbrzyską zmieniamy na środkowy, bo
> prawy idzie na wiadukt, następnie za wiaduktami wbijamy się na prawy (ew.
> na pobocze, co niestety jest w zasadzie wykroczeniem, jak jakaś pipa
> blokuje prawy) i jadąc wzdłuż wyścigów omijamy ze 100 aut i wbijamy na
> środkowy tuż przed wiaduktem, potem na prawy i jesteśmy przy Poleczki.
> Różnica w czasie przejazdu kolosalna. :>
>
Pokaz film z tego :P

--
Artur
ZZR 1200

do góry

Dnia 12-01-2012 o 15:49:43 to <t...@i...pl> napisał(a):

> begin MM
>
>> Wydaje mi się że jednak do małego kontaktu doszło...
>>
>> http://acu.polserwer.pl/tes14951.avi , plik 2,2MB 4k/s
>
> Tak to jest, jak debil najpierw blokuje lewy pas jadąc z prędkością tego,
> na prawym, a potem, gdy jest wyprzedzany, złośliwie przyspiesza i
> utrzymuje się w martwym polu wyprzedzającego.
>

Przed Focusem były inne auta, może miał większy odstęp, a "miszcz" musiał
go jednak wyprzedzić...

do góry

> Albo i nie mogl, bo ten po lewej widzac nabuzowanego idiote delikatnie
> przyspieszyl, zeby miejsca nie bylo.

No wlasnie miejsce mial, tylko nie mogl sie zdecydowac, a potem bylo juz za
pozno. Typowe, cale szczescie, ze robil to powoli i w niego nie wjechal
jednym szybkim ruchem kierownicy bo mogla byc masakra z dachowaniem na
drugiej stronie.

sz.

do góry

begin AZ

> Pokaz film z tego :P

Żeby kapelusznicze trolle szału dostały? ;)

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

do góry

>> A jak inaczej wyprzedzić, jak debile blokują dwa lub trzy pasy jadąc z tą
>> samą prędkością? Ludzie czasami gdzieś się spieszą.
>>
> Czasami sa to samozwanczy Straznicy Drog. Nie bedziesz piracie jechal z
> nieprzepisowa predkoscia!
>
> Tez mnie to niemilosiernie wkurwia, szczegolnie na ekspresowkach gdzie
> jeden drugiego osobowka wyprzedza jadac 2 km/h szybciej jakby mial
> kaganiec,
> albo wyprzedza samochod kilometr przed nim.

To tez prawda, ale w tym wypadku nie mialo to sensu bo duzo by sie nie
nawyprzedzal. Pasy tam chyba byly zajete az po horyzont :) Wlasciwie korek.

sz.

do góry