eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 100

  • 51. Data: 2018-07-11 18:58:28
    Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Sebastian Biały" <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:pi0aa6$7hg$1@node2.news.atman.pl...
    > On 7/8/2018 1:28 AM, HF5BS wrote:
    >> Przykładowo - dziś nie trzeba już zdawać telegrafi.
    >
    > Może lepiej zdawać PocketRadio ;) Będzie bardziej z tego wieku.

    Prroszęęę... Tyleśmy się o ten wcale nie tak błahy szczegół żarli... (*)

    >> podnieca. I mamy to, co mamy, człowiek ze znakiem nie wie, co to nośna,
    >> nawet tzw. "własnymi słowami", np. że jak się naciśnie PTT to idzie fala
    >> radiowa, ok. skrawek cienia zielonego pojęcia jest.
    >
    > To zróbcie egzaminy z podstaw elektroniki. To co jest na egzaminach

    Zróbcie? Ja to juz mam za sobą, Miałem normalny egzamin.
    Nie ja ustalam zasady, to zresztą jest egzamin państwowy.

    > jest, powiedzmy, nie dośc że mało wspólne z elektroniką to często żalośnie
    > proste albo żalośnie bezsensowne albo żalosnie sprzeczne z resztami logiki
    > albo żałosnie nieaktualne.

    UKE zdaje mi się tym zawiaduje. Przynajmniej oni mi wydawali licencję. I
    znak sobie można było wybrać, wiec wybrałem nowy. Tylko SR jest
    zarezerwowany dla automatów, reszta, wystarczy spośród 3 propozycji zapodać
    jakiś wolny, dają pierwszy wolny z zapodanej listy.

    > Nasłuchuje czasem okoliczne przemienniki KF 145MHz i poza faktem że w

    I znów trzasnąłeś babola...

    > kołysze na poziomie technicznym, itd itp. Sami sobie wprowadzacie w
    > środowisko ludzie nie mających pojęcia o elektronice. Licencję jest bardzo
    > łatwo dostać po wykuciu na pałę kilkustet idiotycznych (z pogranicza
    > absurdu) pytań. Dlaczego należalo by się spodziewać jakiejś większej
    > wiedzy? Prawdo jazdy jest dla kierowców a nie mechaników.

    (dowolny) Kierowca ma przede wszystkim umieć jeździć i zachowac się na
    drodze. Ma przestrzegać przepisów.

    > Licencja dla znudzonych a nie elektroników. Sami sobie zgotowaliscie ten
    > los.

    -ście? Ja? o czymś nie wiem?

    > Aby nie było żem taki cham to podrzucę pozytywny aspekt jaki czasem się
    > trafia:
    >
    > http://www.hf1997op.pl/images/docs/powodz1997.pdf
    >
    > I o to chodzi. Tylko nie za często o to chodzi ;)

    To już jest skrajność i nie należy tego rozwlekać. Było, działali, lat temu
    dwie dekady z haczykiem, chwalebne. Teraz mamy 21 lat później.
    A radio jest dla wszystkich, którzy nie łamią przepisów. Nie musisz w to
    wchodzić, jeśli ci obraz człowieka nie pasuje. Z takim nastawieniem nie
    będziesz krótkofalowcem, nawet, jeśli dostaniesz znak. (**)

    (*) z dawnych lat wierszyk:
    "Miał strzelić do pana Sawy,
    Lecz strzelił do pana Sowy.
    Ot - taki raczej błahawy,
    Lapsusik językowy".

    (**) O tym, czy jestem nim ja, czy tylko operatorem radia, ocenią inni
    KRÓTKOFALOWCY. Ale niektórych już nie ma, Antoni SP5ZA, Adam SP5AY, Jan
    SP5JB, Zbyszko SP5ZK, Marian SP5GPA (tych SK miałem okazję poznać osobiście)
    kilku, których znaku już nie pomnę, także niektórych żyjących już nie podam
    ze znaku.

    Powiedz mi stary, jak mam cię brać poważnie, jeśli mylisz podstawowe
    sprawy...
    Wprost - Pocket a Packet, KF a UKF, to różne sprawy. Jeśli walisz byki w
    takich miejscach... to może jednak nie pisz?

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 52. Data: 2018-07-11 19:03:56
    Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Luke" <l...@l...net> napisał w wiadomości
    news:5b450a77$0$693$65785112@news.neostrada.pl...
    >> Tak zawsze będzie. Wydaje mi się, że w mniej popularnych pasmach (np.
    >> 136kHz lub gigahercowe) powinno być inaczej. Większy próg wejścia.
    >>
    >
    > Naprawdę nie mogę się nadziwić - czy gdzieś w Polsce na jakimkolwiek
    > pasmie ktoś zaobserwował *nadmiar* krótkofalowców? Ja od lat obserwuję
    > coś dokładnie odwrotnego. W miejscowościach turystycznych nie doprosisz
    > się w sezonie o raport na przemienniku (od kilku lat sam to obserwuję
    > zarówno w górach, jak i nad Bałtykiem), kanały simpleksowe świecą
    > pustkami, na KF poza emisjami cyfrowymi można poza zawodami wołać
    > godzinami, wieczorami bywa problem nawet na 80m, kto i gdzie chce
    > podnosić ten próg wejścia?

    Wspominałem o przemiennikach, których ilość chyba nie maleje (*), natomiast
    jeden po drugim, blokowane są, aby ktoś z innego rejonu nie wszedł...?
    Jeszcze coś tam na CW czasem słychać na KF, ale też już coraz mniej.
    Widocznie mamy za mało progów i za łatwo jest...
    Zacytuję coś z "O dwóch takich, co ukradli księżyc":
    "Na znak łaski, wprowadzam podatek od prostych pleców"...

    SR5W chyba wrócił do życia, słyszałem go niedawno.

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 53. Data: 2018-07-11 19:26:37
    Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
    news:pi1u0r$dif$1$gof@news.chmurka.net...
    > Tak... SAQ od dawna chcę odebrać. Odbiornik mam, bo sobie zrobiłem, tylko
    > jakoś zawsze przegapiam :)

    Może przypomnienie sobie ustaw? :)

    >
    > A jest fajna górka całkiem niedaleko.
    >
    >>> Tylko gdzie to postawisz?
    >>
    >> Na balkonie, jeden maszt w jednym roku i KF, drugi w drugim i UKF, na
    >> razie
    >> tyle. Może jeszcze mały panel słoneczny i coś wiatrowego, coby na
    >> radio/laptopa styknęło. No i telefony, bo one z UPC, więc sieć 50 Hz musi
    >> być.
    >
    > Tylko czy przetwornica do panelu nie będzie siała?

    Zobaczy się. Może pójdę bardziej stratnie i bez przetwarzania, albo coś
    wyższej klasy, co sinusa generować będzie i porządnie obekranowane. W końcu
    choćby taki odczyt cyfrowy w FT101ZD siać za bardzo nie musi, jakieś tam
    pojedyncze ptaszydła na skali, prędzej chyba nieliniowości przemian... A
    nawet mój FT817ND też za wielu ptaszków na skali nie ma. Ale to nie kurde
    jakiś generatorek samodławny, czy jaka inna zołza, byle taniej.

    >> Myślałem o tym, jak znalazłem, zże nawet chyba za komuny nie było
    >> przepisu
    >> zakazującego zdalnego sterowania radiem... Solarek z akusem, na Rysy i ze
    >> schroniska pod Morskim Okiem działać, nawet jak pieron przydupczy, mnie
    >> się
    >> nic nie stanie. Chociaż, lepsza frajda samemu się tam zataszczyć i
    >> obwołać
    >> okolicę :)
    >
    > Tylko za komuny nie było Internetu... trzeba było sterować radiem przez
    > radio :) Pytanie czy to nie jest wtedy po prostu prywatny przemiennik :)

    Może i jest, różnie formalnie i faktycznie, jak np, Sferia, na numerze
    nomadycznym, formalnie nie jest komórką, choć z CDMA przeskoczyli na MVNO i
    GSM.
    Wiec moze z wykupionym łączem, albo gdzieś w ogólnodostępnym paśmie link
    puścić, to by przeszło?

    >> Jeśli przepis stanowi, ze można, to należy z niego skorzystać. Ale, jak
    >> ich
    >> się tyle narobi, to będzie jazgot, bełkot i wzajemne krycie się nośnych,
    >> więc chcieliśmy dobrze, wyszło jak zwykle.
    >
    > Myślę że czasy za dużego ruchu w eterze raczej już nie wrócą.

    Tym bardziej nie należy jeszcze tego ruchu dobijać.

    > Za to zastanawiam się, czy nie wyciągnąć z szuflady CB. W samochodzie mam,
    > ale tam na stałe #19, a w domu możnaby poskakać po kanałach.

    Wiec do dzieła, trzeba chronic pasma, tym bardziej niechronione, aby jakiś
    fajfus nagle nie zapałał do nich chęcią na wyłaczność, jak np, markrainsun
    ze swymi solutionsmanualami na newsgrupach.

    >> jedno niebieskie FiuBździu od wszystkiego, bo jak coś jest od/do
    >> wszystkiego, to jest do niczego.
    >
    > Świat niestety nie idzie w kierunku czegoś na poziomie.

    Łagodnie powiedziane.

    > Ja się na NK nigdy nie odnalazłem. Może dlatego, że raczej nie gram :)

    Ja też bym dzisiaj już nie wlazł. Ale kiedyś zagrałem, poszło rozpędem i
    pogrywam sobie co jakiś czas.

    >>> Ale nie mówię, że wbijam to na klawiaturze TRXa :) Przez kabelek
    >>> wrzucam.
    >>
    >> Gdzieś to jednak wpisać trzeba.
    >
    > To prawda. Wolę wpisać i mieć, podczas jazdy skupiam się na jeździe a nie
    > na kręceniu gałkami.

    Bardzo słuszne podejście. Niejedna tragedia była, jak sobie panek chciał
    "pjosęke" zmienić (inna sprawa, że często w ogóle nazwać to "dziełem
    artystycznym", było by dużym nadużyciem).

    > Pamiętam że kiedyś z jakiegoś powodu elektronika w radiu nie otwierała mi
    > SR5W, a zagwizdanie tak.

    Przester, albo jakaś odchyła, po którejś ze stron. Któryś przemiennik,
    kojarzę, ze miał bardzo wąski zakres i chyba już odjazd o 15 Hz dawał w
    efekcie, że gwizdać można było sobie co najwyżej w D4... Albo z D4.

    >> Tak co jakiś czas kolejny, a jak zechcę zagadać lokalnie, dowiem się,
    >> czy znamiennikiem, czy mi ktoś powie, gdzie i jakim tonem, czy 1750, czy
    >> samą nośną.
    >
    > Chyba, żeby RPT oprócz nazwy i lokatora przedstawiał się też swoim
    > CTCSS-em. Może być w titawie.

    OK, ale będąc nowym, czy przejazdem w rejonie, nie muszę wiedzieć, co tam
    lokalnie biega, bo np. pojechałem inną trasą, dla której nei spisałem danych
    z wykazu. Więc lepiej jednak, aby zaprezentował to jakiś główniejszy
    przemiennik, który byłby np. dla kierowców i "DXów", a celem dłuższej
    pogaduchy, złaziło by się na bok, aby ten główny był możliwie swobodny i np,
    umożliwił jakąś akcję, gdy np. komórka mi siądzie, a trzeba wezwać pomoc.

    >> Jakiś kompromis...
    >
    > Inna sprawa, że i tak nie mam czasu z tego korzystać.

    <znana minister mode>
    Sorry, takie mamy życie.
    </znana>

    >
    >>> Plazmy są znane z syfienia.
    >>
    >> Kamyczek do ogródka. Najgorsze, że przetwornice to zasilające robią
    >> swoje.
    >> Choć odchylania w tradycyjnych OTV nie są bez winy... Ale z nimi
    >> względnie
    >> atwo.
    >
    > Taka cena postępu technicznego i... no cóż, taniości i bylejakości.

    Cenne spostrzeżenie. Oby tym razem "spisek żarówkowy" zadziałał, a do tego
    czasu jakaś mądra głowa zdecydowała, ze jak to ma się psuć co 2 lata, to
    niech chociaż nie syfi w eterze.

    >
    >>> Btw, masz jakiś adres mail, na którym można do Ciebie napisać?
    >>
    >> Przez reply, (nigdy) nie odspamia(łe)m.
    >
    > Ok :)

    Niebawem odpowiem na list, który właśnie wpadł.

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 54. Data: 2018-07-11 20:39:14
    Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
    news:pi1uke$dif$2$gof@news.chmurka.net...
    > HF5BS <h...@...pl> wrote:
    >
    >> Przykładowo - dziś nie trzeba już zdawać telegrafi. Trudno, bolesne, ale
    >> czas nadszedł, niech będzie.
    >
    > Ja w 2010 r. też już nie musiałem zdawać.

    To jakoś niedługo chyba przedtem (dokładnie nie wiem), zostało zdecydowane,
    ze spada z obowiązku.

    >
    > IMO telegrafia jest potrzebna, ale dla samego siebie. Nauka titawy cały
    > czas jest gdzieś na mojej liście "do zrobienia na kiedyś" po to, żeby
    > rozumieć to, co słyszę na pasmach, ale IMO nie jest dziś, w epoce emisji
    > cyfrowych, bezwzględnie wymagana.

    Nie jest, ale to jak hobby, warto znać i umieć.

    >
    > Inna sprawa że pewnie zanim się za to zabiorę, nikt już nie będzie
    > "titał".

    Gwarantuję ci, że będzie. Może niewielu, ale na pewno się ktoś znajdzie. W
    końcy to optymalna emisja np. do stosowania beaconów, dzięki czemu nie
    trzeba niczego, poza radiem, do ich odebrania. Są oczywiście radiolatarnie z
    emisjami mieszanymi (gdzies niedawno usłyszałem kombo CW i chyba RTTY),
    także można ze swej stacji P_A_cket Radio postawić beacona (każdy program PR
    ma to w opcjach, nawet na C64 i małe Atari).

    >
    >> To jeszcze da się przeżyć. Ale sytuacja, gdy ktoś szczyci się tym, że
    >> nie zna telegrafii jest dla mnie bardzo chora. A takie głosy swego czasu
    >> (właśnie, jak CW miała spaść z obowiązku w licencji na KF) były brdzo
    >> częste. To trochę tak, jakby kierowca auta SZCZYCIŁ SIĘ tym, że koła nie
    >> umie zmienić, że sprawdzić oleju w misce (i kiedy, jak to się robi,
    >> banał przecież)...
    >
    > To prawda. Myślę że to jakieś mechanizmy obronne. Jeśli ktoś ma problem z
    > przyznaniem się, że czegoś nie umie (a nie umie nie dlatego, że się do
    > tego nie nadaje, tylko po prostu nie poświęcił czasu na naukę), to może to
    > w ten sposób wypierać.

    Ano. Bo kto chce, a nie daje rady (np. ja z CW, z przyczyn neurologicznych
    praktycznie mi to nie wchodzi), jednak do egzaminu przyłożyłem się, uczciwie
    wziąłem klucz sztorcowy, nadałem, co miałem nadać, odebrałem, co miałem
    odebrać (na kursie, z odbiorem dochodziłem do ok. 10-11 grup, z nadawaniem
    15-16 na minutę. Fizycznie, jako grupę liczy/mierzy się słowo PARIS, jeśli
    chodzi o ilość wytitanych kropek, kresek i przerw). W odróżnieniu od "3Z",
    zapominać tego nie zamierzam.

    >> człowiek ze znakiem nie wie, co to nośna, nawet tzw. "własnymi słowami",
    >> np. że jak się naciśnie PTT to idzie fala radiowa, ok. skrawek cienia
    >> zielonego pojęcia jest.
    >
    > Pytanie jak taki człowiek zdał egzamin. Są przecież pytania z wiedzy
    > technicznej. Chyba, że wykuł na pamięć.

    No właśnie. Albo było tak, ze wskutek dużego obłożenia, delikwent wylosował
    pytania, które akurat umiał. Przyznam się, ze kiedyś, z jakiegoś przedmiotu
    technicznego, zdążyłem się nauczyć tak ok. 1/4 materiału. Akurat mnie
    profesor odpytał z tej nauczonej części i otrzymałem BDB. Gdyby jedno zdanie
    dalej poszło, była by mogiła.

    >> zapytała "co to jest nośna", nie ironicznie wobec kogoś, ale z własnej
    >> niewiedzy.
    >
    > Z jednej strony słabe, że nie miała podstawowej wiedzy ale z drugiej
    > chwali się, że chciała tę wiedzę uzupełnić. Inna sprawa, że akurat na to

    Niestety, to nie była chęć uzupełnienia wiedzy, a raczej jej lekceważenie.
    Bardziej to brzmiało "no, ale nie umiem - i co?"

    > pytanie dużo szybciej znalazłaby odpowiedź w Google.

    Jeszcze nie było G - pierwsza połowa 90.

    >
    > Wytłumaczyli jej, czy wyśmiali?

    Kruk krukowi oka nie wykole...

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 55. Data: 2018-07-11 21:04:44
    Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Michal Jankowski" <m...@f...edu.pl> napisał w wiadomości
    news:5b448ff6$0$692$65785112@news.neostrada.pl...
    > Godzinkę, mówisz? Dziś czytałem w mediach, że na Bemowie ktoś zakłóca sieć
    > Orange, że to jest jakiś nielegalny nadajnik (da się tak zakłócić tylko
    > jedną sieć?) i że namierzenie potrwa do końca sierpnia.

    Możliwe, jeśli ta ma własne kanały... znaczy się, przy "frequency hopping",
    jakoś tak, jeśli na jakiejś częstotliwości spodziewać się można tylko danej
    sieci, wyastarczy zakłócić w jakiś sposób.

    > http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,2365099
    8,ktos-zaglusza-siec-orange-na-bemowie-szukaja-niele
    galnego-nadajnika.html

    Pomijając to, że dość mocno pachnie mi to tzw. "rzetelnością dziennikarską",
    to ja to widzę na szybko tak:

    1. Ktoś ustalił czestotliwości kanałów tej sieci, jakie są dostępne w
    okolicy i je ordynarnie głuszy swoim.
    2. Ktroś zrobił fałszywego BTS-a, który rozgłasza się tak samo, jak
    oryginalny nadajnik. Być może w celu ataku MITM, celem choćby
    podsłuchiwania... i coś mu nie wypaliło w konfiguracji.
    2a. zrobił to po to, aby system głupiał, BTS udaje oryginalny, ale połączony
    nigdzie nie jest (poszukajcie w Guglu "open bts"). zapewne monitoruje w
    jakiś sposób pracę oryginalnych nadajników i tak wpasowuje swój sygnał, aby
    maksymalnie utrudnić jego wykrycie.
    3. Rozjechał się "kontroler obszaru", odpowiedzialny za koordynację
    okolicznych nadajników, a z jakiegoś powodu nie spływają do centrali raporty
    o błedzie. Być moze ktoś celowo wstrzyknął kod, który ma za zadanie udawać,
    że wszystko jest w porządku.
    4. Ktoś próbował uruchomić "repeater", stosowany np., w górach, gdzie tak
    się przedłuża, poprawia zasieg - i źle go ustawił. Podobne w efekcie do
    pkt.2.
    5. Ktoś podejmuje (niekoniecznie celowo) działania powodujące przeciążenie
    sieci i niemożność zalogowania się telefonu(-ów) w BTS. Być moze aparat z
    padniętym softem u kogoś.
    6. Padło połączenie obszaru z resztą sieci.
    7. uruchomiono zagłuszacz (taki mądrzejszy od walącego po wszystkim - są też
    takie, które wszystko blokują, ale wezwanie 112 nadal jest możliwe), podobny
    do pkt.1 i np. głuszy, aby zrobić jakąś bezprawną akcję, a wezwanie pomocy
    maksymalnie utrudnić, może np, policjanci z okolicznych komisariatów, mają
    telefony w Orange właśnie?

    Ja akurat pracuję w okolicy (kasy Kalafior Bemowo, P.Ś 126) i jak przypadnie
    moja zmiana, spróbuję (przed pracą, bądź po pracy oczywiście, lub chociaż w
    czasie przerwy) swoimi telefonami przeskanować, jakie sieci widzę i jak
    reagują na próbę zalogowania do Orange.

    BTW. ostatnio kilka razy mi się zdarzyło, ze odbierając telefony od tych, co
    mają je w Oranżadzie, miałem kłopoty ze zrozumieniem rozmówcy, głos był, jak
    za początków GSM, kubłowaty, w charakterystyczny dla GSM sposób rwał i
    drżał... Czyli to np. może być coś, jakaś awaria w całej oranżadzie, a jej
    skutki skupiły się akurat tam...

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 56. Data: 2018-07-11 21:32:51
    Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:5b45d6ea$0$680$65785112@news.neostrada.pl...
    ...
    > Fakt, ze w USA troche swobodniej podeszli, Europa jakby bardziej
    > ogranicza.
    >
    > Czemu by nie zrobic pasma CB dodatkowo gdzies w 145MHz.

    W USA jest do tego ZTCP, gdzieś ok. 900 MHz, poza tym, w widmie, jest kilka
    miejsc, gdzie można nadawać bez pozwolenia, bądź, gdzie uzyskać jest je
    łatwiej, niż w innych miejscach. Nawet za PRL chyba takie były, oczywiście,
    z obostrzeniami.

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 57. Data: 2018-07-11 21:42:18
    Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:pi5m0m$30n$...@n...news.atman.pl...
    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    >> Fakt, ze w USA troche swobodniej podeszli, Europa jakby bardziej
    >> ogranicza.
    >
    >> Czemu by nie zrobic pasma CB dodatkowo gdzies w 145MHz.

    >W USA jest do tego ZTCP, gdzieś ok. 900 MHz, poza tym, w widmie, jest
    >kilka

    Maja FRS na 462MHz, taki PMR, ale jednak z wieksza moca, wiec jakby
    sensowniejsze.


    >miejsc, gdzie można nadawać bez pozwolenia, bądź, gdzie uzyskać jest
    >je łatwiej, niż w innych miejscach. Nawet za PRL chyba takie były,
    >oczywiście, z obostrzeniami.

    Za PRL to nie pamietam ... na zwyklego Tukana chyba trzeba bylo
    zezwolenie, ewentualnie jakies auspicje.
    Modelarzy na 27MHz chyba tez rejestrowano.

    No ale tez potrzeby uzywania praktycznie nie bylo.

    A potem nagle sie pojawila - telefony bezprzewodowe, CB, piloty do
    bram, zabawki, wifi, bluetooth - ale tez komuna sie skonczyla, choc
    przepisy niekoniecznie zmieniono.
    Ale to tak w sumie na calym swiecie taka eskplozja, tylko u nas troche
    pozniej.

    Moze i oni musieli najpierw wladze przekonac, ze trzeba pozwolic
    ludziom troche korzystac z eteru ...


    J.


  • 58. Data: 2018-07-11 22:01:21
    Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 7/11/2018 10:46 AM, Adam Wysocki wrote:
    > Co do samego CB to myślę że nadal może się przydać w nietypowych
    > sytuacjach. Na Yanosiku nie poprosisz o pomoc, jak się zakopiesz
    > gdzieś w lesie.

    Od tego jest AC + pomoc ;)

    Już dawno nie widziałem lasu z drogą gdzie nie ma zasięgu gsm.


  • 59. Data: 2018-07-11 22:17:55
    Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 7/11/2018 6:58 PM, HF5BS wrote:
    >> Nasłuchuje czasem okoliczne przemienniki KF 145MHz i poza faktem że w
    > I znów trzasnąłeś babola...

    A jakiego? Mój najbliższy jest na 145.675 a jego kolega piędziesiątke niżej.

    A czekaj, tobie się wydaje że KF to oznacza fale krótkie? Nie, to
    oznacza krótkofalarskie. Odrobina dobrej woli wystarczy. Zakładanie że
    jesteś otoczony idiotami czasem działa w życiu, ale tutaj to raczej zły
    pomysł.

    >> większej wiedzy? Prawdo jazdy jest dla kierowców a nie mechaników.
    > (dowolny) Kierowca ma przede wszystkim umieć jeździć i zachowac się na
    > drodze. Ma przestrzegać przepisów.

    No to przestrzegają: podają znak i grzecznie gadają o grzybach. I potem
    podają jeszcze raz znak. Repeat. Niekończąca się zabawa.

    >> Licencja dla znudzonych a nie elektroników. Sami sobie zgotowaliscie
    >> ten los.
    > -ście? Ja? o czymś nie wiem?

    No a kto ustawia ludzi w środowisku KF? Urzad czy samo środowisko? Jak
    by się środowisko postawilo to by telegrafia była. Nie postawiło się to
    nie ma. Widać nikomu to nie potrzebne poza kilkoma znudzonymi
    domatorami. To troche jak z tymi programistami z lat 60 którzy biedują
    nad tym że im Fortrana zabrali. Ewolucja.

    >> Aby nie było żem taki cham to podrzucę pozytywny aspekt jaki czasem
    >> się trafia:
    >> http://www.hf1997op.pl/images/docs/powodz1997.pdf
    >> I o to chodzi. Tylko nie za często o to chodzi ;)
    > To już jest skrajność i nie należy tego rozwlekać. Było, działali, lat
    > temu dwie dekady z haczykiem, chwalebne. Teraz mamy 21 lat później.
    > A radio jest dla wszystkich, którzy nie łamią przepisów. Nie musisz w to
    > wchodzić, jeśli ci obraz człowieka nie pasuje. Z takim nastawieniem nie
    > będziesz krótkofalowcem, nawet, jeśli dostaniesz znak. (**)

    Czyli jednak aby zostac krótkofalowcem trzeba o tych grzybach a nie o
    modulacji sygnału na fpga ;) ? Smutne troche, ale rozumiem.

    > Powiedz mi stary, jak mam cię brać poważnie, jeśli mylisz podstawowe
    > sprawy...

    A które?

    > Wprost - Pocket a Packet, KF a UKF, to różne sprawy. Jeśli walisz byki

    Jakie byki walę? Kto Cie okłamał że KF oznacza fale krótkie? KF to skrot
    od krotkofalowców bo to jest po prostu idiotycznie długie słowo i często
    się pojawia w takiej formie w róznych dyskusjach z tej okolicy. A że jak
    człowiek ma ochotę się przypierd... to nie poradze, zawsze się cos znajdzie.

    W mojej okolicy na 145MHz popiskuje sobie APSR. Packet radio jak w mordę
    strzelił. Telegrafi nie słyszę w tym zakresie. Czasami słysze na 3.5MHz
    popiskiwanie morsem.

    > w
    > takich miejscach... to może jednak nie pisz?

    Może najzwyczajniej w świecie napisz co Cie tak boli. Przypuszczam że te
    grzyby solidnie zabolały. Jak każda prawda.


  • 60. Data: 2018-07-12 11:18:25
    Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    HF5BS <h...@...pl> wrote:

    >> Tak... SAQ od dawna chcę odebrać. Odbiornik mam, bo sobie zrobiłem, tylko
    >> jakoś zawsze przegapiam :)
    >
    > Może przypomnienie sobie ustaw? :)

    Może w końcu ustawię :)

    >> Tylko za komuny nie było Internetu... trzeba było sterować radiem przez
    >> radio :) Pytanie czy to nie jest wtedy po prostu prywatny przemiennik :)
    >
    > Może i jest, różnie formalnie i faktycznie, jak np, Sferia, na numerze
    > nomadycznym, formalnie nie jest komórką, choć z CDMA przeskoczyli na MVNO i
    > GSM.

    Nigdy nie rozumiałem sensu telefonów nomadycznych. Ni to stacjonarny ni
    komórka :)

    > Wiec moze z wykupionym łączem, albo gdzieś w ogólnodostępnym paśmie link
    > puścić, to by przeszło?

    Tylko nie ma chyba ogólnodostępnego pasma, w którym można z odpowiednią
    mocą transmitować cyfrę. Chyba że jest?

    >> Za to zastanawiam się, czy nie wyciągnąć z szuflady CB. W samochodzie mam,
    >> ale tam na stałe #19, a w domu możnaby poskakać po kanałach.
    >
    > Wiec do dzieła, trzeba chronic pasma, tym bardziej niechronione, aby jakiś
    > fajfus nagle nie zapałał do nich chęcią na wyłaczność, jak np, markrainsun
    > ze swymi solutionsmanualami na newsgrupach.

    To już trzecia antena na balkonie będzie :) Pytanie czy w ogóle cokolwiek
    złapię w zasięgu max paru km. Na CB nie ma przemienników.

    Chyba jedynym sensem są próby albo z pracy (6 piętro), albo z tej górki
    niedaleko.

    >> Ja się na NK nigdy nie odnalazłem. Może dlatego, że raczej nie gram :)
    >
    > Ja też bym dzisiaj już nie wlazł. Ale kiedyś zagrałem, poszło rozpędem i
    > pogrywam sobie co jakiś czas.

    Mi chyba szkoda czasu. Z drugiej strony i tak za dużo go marnuję.

    >> To prawda. Wolę wpisać i mieć, podczas jazdy skupiam się na jeździe a nie
    >> na kręceniu gałkami.
    >
    > Bardzo słuszne podejście. Niejedna tragedia była, jak sobie panek chciał
    > "pjosęke" zmienić (inna sprawa, że często w ogóle nazwać to "dziełem
    > artystycznym", było by dużym nadużyciem).

    Piosenki to akurat można zmieniać patrząc na drogę :)

    >> Chyba, żeby RPT oprócz nazwy i lokatora przedstawiał się też swoim
    >> CTCSS-em. Może być w titawie.
    >
    > OK, ale będąc nowym, czy przejazdem w rejonie, nie muszę wiedzieć, co tam
    > lokalnie biega, bo np. pojechałem inną trasą, dla której nei spisałem danych
    > z wykazu. Więc lepiej jednak, aby zaprezentował to jakiś główniejszy
    > przemiennik, który byłby np. dla kierowców i "DXów", a celem dłuższej
    > pogaduchy, złaziło by się na bok, aby ten główny był możliwie swobodny i np,
    > umożliwił jakąś akcję, gdy np. komórka mi siądzie, a trzeba wezwać pomoc.

    To zupełnie zmienia obecną filozofię przemienników. Nie słyszałem jeszcze
    przemiennika, który informowałby automatycznie o innych.

    Na tej samej zasadzie można pomyśleć o sieci beaconów, które non stop
    nadawałyby informacje o przemiennikach w okolicy. Tylko czy to ma dziś
    sens?

    >> Taka cena postępu technicznego i... no cóż, taniości i bylejakości.
    >
    > Cenne spostrzeżenie. Oby tym razem "spisek żarówkowy" zadziałał, a do tego
    > czasu jakaś mądra głowa zdecydowała, ze jak to ma się psuć co 2 lata, to
    > niech chociaż nie syfi w eterze.

    Jak ma nie syfić, to będzie droższe. Ludzie nie chcą droższego. Sprowadzą
    sobie z Chin tańsze i tyle.

    >>> Przez reply, (nigdy) nie odspamia(łe)m.
    >>
    >> Ok :)
    >
    > Niebawem odpowiem na list, który właśnie wpadł.

    Znaczy, że doszedł. To dobrze :)

    --
    [ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
    [ Web: http://www.chmurka.net/ ]

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: