eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programming › Programista C/C++
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 78

  • 61. Data: 2009-08-11 13:20:26
    Temat: Re: Programista C/C++
    Od: Paweł Kierski <n...@p...net>

    A.L. wrote:
    > On Tue, 11 Aug 2009 09:38:58 +0200, Pawe? Kierski <n...@p...net>
    > wrote:
    >
    >> Rozumiem racje pracodawcy, ale dla mnie jest to słaba polityka,
    >> przypominająca jako żywo "security by obscurity" - w końcu i tak
    >> wypłynie w ten czy inny sposób informacja, że Nowak zarabia około X.
    >
    > Jak?..

    Obok sprawa się wyjaśniła - w USA może nie (takie zwyczaje, stąd
    pewnie pytanie "Jak?"), w Polsce "towarzysko" można się dowiedzieć
    w przybliżeniu. Taki zwyczaj.

    >> Wtedy Kowalski (zakładam zbliżone kompetencje) zarabiający X/2 pójdzie
    >> po podwyżkę. Ale najprawdopodobniej pójdzie do konkurencji, bo
    >> wynegocjować powyżki o 120% nie będzie mu się chciało.
    >
    > Pojdzie. Podwyzke negocjuje sie tutaj tylko wtedy gdy sie ma ze 3
    > oferty pracy od innych firm.

    Nawet, jeśli te oferty będą opiewały na X/2 + 10%? Ale OK - może takie
    zwyczaje...

    > "Oferty pracy" a nie informacje o
    > otwarciach. Ale rynek ma to do siebie ze jakos magicznei dziala tak ze
    > jak Kowalski w jednej firmie zarabia X/2, to trudno mu bedzie znalezc
    > firme w ktorej bedzie zarabial X. Chybz ze ma jakies nadzwyczajne
    > umiejetnosci nei docenione w pierwszej firmie

    Co oznacza tyle, że przepływ informacji o wynagrodzeniach jednak jest.
    Przy pełnej blokadzie informacyjnej takie sytuacje byłyby nagminne.

    Albo jeszcze inaczej - rotacja pracowników jest tak duża, że często
    mogą "testować" pracodawców rzucając podczas rekrutacji metodą prób
    i błędów różnymi wartościami. W ten sposób też mogą się pośrednio
    dowiedzieć, czy są wyceniani przez rynek na X czy X/2.

    >> Nie mówiąc o tym,
    >> jak tego typu infomacja wpływa na wzajemne stosunki
    >> pracownik-pracodawca.
    >
    > Stosunki, z tego co obserwuje od 20 lat, sa bardzo dobre

    Co znaczy tylko tyle, że jednak jakiś sposób, żeby pracownicy
    dowiedzieli się o średnich wynagrodzeniach istnieje. Oraz istnieje
    mechanizm, który wyrównuje te wynagrodzenia (co z resztą napisałeś
    wyżej).

    --
    Paweł Kierski
    n...@p...net


  • 62. Data: 2009-08-11 15:22:05
    Temat: Re: Programista C/C++
    Od: Maciej Sobczak <s...@g...com>

    On 11 Sie, 14:51, A.L. <a...@a...com> wrote:

    > Oczywiscie, Na zdrowych, menadzerskich zasadach dziala organizacje
    > CERN, wysysajaca pieniedze z kieszeni podatnikow na jakies idiotyczne
    > zabawki.

    Czy ja coś wspominałem o CERNie? Nie wspominałem.
    Czy masz jakąś obsesję albo nieuświadomiony kompleks, który się tak
    objawia? Bo to już któryś raz.

    BTW - największe wysysanie pieniędzy podatników w historii
    zaprezentowały niedawno banki właśnie "loco USA", więc nie czepiaj się
    skromnych europejskich instytucji, bo ujawniasz tylko wąski horyzont
    myślowy. Co ja mówię "horyzont" - toż to zaledwie pole widzenia
    dziurki od klucza.

    --
    Maciej Sobczak * www.msobczak.com * www.inspirel.com


  • 63. Data: 2009-08-11 15:54:46
    Temat: Re: Programista C/C++
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "A.L." <a...@a...com> wrote in message
    news:kku085d2406gc3gpcrahs7bjkr07unlvas@4ax.com...
    > On Mon, 10 Aug 2009 14:21:10 -0500, "Pszemol" <P...@P...com>
    > wrote:
    >
    >>"A.L." <a...@a...com> wrote in message
    >>news:iao085dfot52hldhhtkcura17nb8m706jc@4ax.com...
    >>>>Czy wszyscy programiści C++ już są bezrobotni?
    >>>>Ja przepraszam, ale ile dajecie? Ja myślę, że standard
    >>>> to będzie jakieś $50/godzinę.
    >>>
    >>> W jakim kraju?...
    >>
    >>Jeśli stawka jest za godzinę to nie chodzi o etat tylko
    >>pracę na zlecenie/konsultacje. Typowa firma zatrudniająca
    >>takich konsultantów bierze sobie około $100-150 na godzinę
    >>w USA - nie wiem ile spływa do ręki faktycznym programistom.
    >
    > Wydawalo mi sie cze caly czas rozprawiamy o pracy "na etat"

    To dlaczego pytasz ile na godzinę? W tym problem!
    Przy pracy na etat nie płaci się stawek godzinowych
    tylko wypłaca się pensje i uzgadnia zarobki miesięczne
    lub roczne.

    Stawki godzinowe ustalają konsultanci co pracują na zlecenia.
    Takie stawki są zwykle 2-3 razy większe niż to co dostaje etatowiec
    w przeliczeniu na godzinę, BO zakłada się że etatowiec ma pracę
    w każdy tydzień w roku, płatny urlop i te sprawy a konsultant
    pracujący na stawkach godzinowych może pracować przez parę dni
    a potem nie pracować przez tygodnie zanim nowy kontrakt złapie...


  • 64. Data: 2009-08-11 18:51:18
    Temat: Re: Programista C/C++
    Od: Muchomor <m...@g...pl>

    A.L. wrote:
    > Ale rynek ma to do siebie ze jakos magicznei dziala tak ze
    > jak Kowalski w jednej firmie zarabia X/2, to trudno mu bedzie znalezc
    > firme w ktorej bedzie zarabial X. Chybz ze ma jakies nadzwyczajne
    > umiejetnosci nei docenione w pierwszej firmie

    Sluszna uwaga. W UK na przyklad tym magicznym czyms jest
    rekruter/headhunter, ktory na wstepie zadaje dwa pytania - "ile
    zarabiasz obecnie?" i "ile chcesz zarabiac?" Jak roznica miedzy tymi
    kwotami jest wieksza niz ~15% obecnych zarobkow, to takiemu kandydatowi
    sie dziekuje juz w tym momencie. Z reguly bez sprawdzania czy kandydat
    ma nadzwyczajne umiejetnosci. Zaklada sie, ze zawodnik przecenia sie,
    nie wykazuje sie realizmem lub po prostu jest "money hungry".
    Owszem sa wyjatki (sam jestem jedym z nich), ale to raczej rzadkosc.

    W USA tez pytaja o obecne zarobki? Pytam, bo poza UK nie spotkalem sie z
    tym.

    Muchomor


  • 65. Data: 2009-08-12 07:35:49
    Temat: Re: Programista C/C++
    Od: Mirosław Habarta <M...@p...pl>

    Muchomor pisze:
    > A.L. wrote:
    >> Ale rynek ma to do siebie ze jakos magicznei dziala tak ze
    >> jak Kowalski w jednej firmie zarabia X/2, to trudno mu bedzie znalezc
    >> firme w ktorej bedzie zarabial X. Chybz ze ma jakies nadzwyczajne
    >> umiejetnosci nei docenione w pierwszej firmie
    >
    > Sluszna uwaga. W UK na przyklad tym magicznym czyms jest
    > rekruter/headhunter, ktory na wstepie zadaje dwa pytania - "ile
    > zarabiasz obecnie?"
    A to cham. Jak można kogoś pytać o zarobki, nie czytał postów A.L. pewnie.
    A gdyby usłyszał odpowiedź "Moich obecnych zarobków nie mogę absolutnie
    ujawnić, ze względu na bardzo restrykcyjne klauzule w umowie", to co-
    również dyskwalifikacja ?

    i "ile chcesz zarabiac?" Jak roznica miedzy tymi
    > kwotami jest wieksza niz ~15% obecnych zarobkow, to takiemu kandydatowi
    > sie dziekuje juz w tym momencie. Z reguly bez sprawdzania czy kandydat
    > ma nadzwyczajne umiejetnosci. Zaklada sie, ze zawodnik przecenia sie,
    > nie wykazuje sie realizmem lub po prostu jest "money hungry".
    > Owszem sa wyjatki (sam jestem jedym z nich), ale to raczej rzadkosc.
    >
    Z drugiej strony, czy jest sens zmieniać pracę dla 10% zarobków. Myślę, że
    większość ludzi dałaby sobie spokój. Powiedzmy, że zarabiasz mało w stosunku
    do tego co uważasz za słuszne, powiedzmy w Polsce 4k brutto. I zmienasz pracę, żeby
    zarabiać 4.6k brutto ? Zakładam oczywiście, że motywacja zmiany pracy jest finansowa
    głównie.


  • 66. Data: 2009-08-12 08:20:37
    Temat: Re: Programista C/C++
    Od: Paweł Kierski <n...@p...net>

    Mirosław Habarta wrote:
    [...]
    > Z drugiej strony, czy jest sens zmieniać pracę dla 10% zarobków. Myślę, że
    > większość ludzi dałaby sobie spokój. Powiedzmy, że zarabiasz mało w
    > stosunku
    > do tego co uważasz za słuszne, powiedzmy w Polsce 4k brutto. I zmienasz
    > pracę, żeby
    > zarabiać 4.6k brutto ? Zakładam oczywiście, że motywacja zmiany pracy
    > jest finansowa głównie.

    Na trochę wyższych poziomach - nie koniecznie. Fajniej jest zarabiać
    6k zamiast 5k, ale nie zawsze warunki pracy (możliwość rozwoju,
    zdobywania kontaktów, atmosfera pracy) czynią takie przejście
    opłacalnym. W drugą stronę - może być opłacalna zmiana pracy przy tym
    samym poziomie zarobków (wliczając oczywiście bonusy itp.).

    --
    Paweł Kierski
    n...@p...net


  • 67. Data: 2009-08-12 10:33:51
    Temat: Re: Programista C/C++
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    A.L. wrote:
    > Owe zwyczaje towarzyskie rzutuja na obycaje biznesowe, o ktorych to
    > zwyczajach Pan Sobczak, z perspektywy komunistycznej Europy

    Tak, tak. Ile to kapitalistyczna Ameryka ostatnio w banki włożyła
    pięniędzy podatników? W bilionie to się to chyba nie zamknęło...

    Ciekawe, dlaczego zatem o pomysłach takich jak z "przedstawiane przez
    pana Lewandowskiego działanie loco USA" jako głupich pisał pewien
    amerykański biznesmen, właściciel firmy programistycznej. I to dlaczego
    uważał to za głupie dziwnie zgadza się z tym co piszą pan Sobczak i Kierski.

    Cóż, patrząc na to kim jest pan Lewandowski a kim ten drugi (m.in.
    współwłaściciel jednego z najszybciej rosnących portali
    programistycznych) jakoś w kwestiach biznesu bardziej wierzę temu drugiemu.

    Panu Lewandoweskiemu wierzę w kwestiach takich jak AI czy metody
    optymalizacji, ale w innych dziedzinach niekoniecznie :)

    pzdr
    \SK

    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 68. Data: 2009-08-12 10:35:00
    Temat: Re: Programista C/C++
    Od: "FiR" <p...@p...onet.pl>

    >
    > > I znow loco USA: pensje pracownikow sa scisle tajne, a wedle paragrafu
    > > ktory mam w umowie, ujawnienie moich dochodow innym pracownikom moze
    > > byc powodem do natychmisatowego zwolnienia
    >
    > Innemu pracownikowi, a jego żonie? A jak pracujesz w tej samej firmie co
    > Twoja żona, to też nie powinieneś jej zdradzić swoich zarobków - hehehe
    > w sumie dobre wyjście...
    >
    > Nie ma to jak popadanie w absurdy tajności.

    moim zdaniem powinno to byc raczej nielegalne (zabranianie) i dziwie
    sie ze nie jest - wydaje mi sie nawet ze jest (jako sprzeczne
    z podstawowymi prawami)

    To ile ktos zarabia nalezy mz do jego prywatnej sfery - firma moglaby
    rzadac nieujawniania ile 'płaci' ale zabranianie komus mowienia
    na temat tego ile zarabia mz musi być nielagalne bo nie wiedze
    sensu na jkim mozna by to oprzeć jest wrecz łamaniem wolności
    (o prawach czlowieka zaś wiem bo czytałem że są niezbywalne nie można się
    ich nawet dobrowolnie zrzec - i bardzo dobrze)


    FiR

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 69. Data: 2009-08-12 10:37:29
    Temat: Re: Programista C/C++
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    Paweł Kierski wrote:
    > A.L. wrote:
    >> On Tue, 11 Aug 2009 09:38:58 +0200, Pawe? Kierski <n...@p...net>
    >> wrote:
    >>
    >>> Rozumiem racje pracodawcy, ale dla mnie jest to słaba polityka,
    >>> przypominająca jako żywo "security by obscurity" - w końcu i tak
    >>> wypłynie w ten czy inny sposób informacja, że Nowak zarabia około X.
    >>
    >> Jak?..
    >
    > Obok sprawa się wyjaśniła - w USA może nie (takie zwyczaje, stąd
    > pewnie pytanie "Jak?")

    Nie do końca. To tak jak w tym dowcipie o prawdziej damie i prawdzimym
    dyplomacie: kiedy pan Lewandowski mówi "zawsze" należy to rozumieć jako
    "w miarę często", kiedy mówi "często" należy to rozumieć jako "czasami",
    itd... :)

    pzdr
    \SK

    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 70. Data: 2009-08-12 13:22:50
    Temat: Re: Programista C/C++
    Od: Mateusz Loskot <s...@s...net>

    A.L. wrote:
    > Owe zwyczaje towarzyskie rzutuja na obycaje biznesowe, o ktorych to
    > zwyczajach Pan Sobczak, z perspektywy komunistycznej Europy i firmy
    > oplacanej przez podatnika ma takie pojecie jak ja o japonskim teatrze
    > Kabuki

    Ciekaw jestem czy ten zwyczaj nie rozmawiania o pieniądzach
    nadal jest podtrzymywany, biorąc pod uwagę aktualny klimat
    ekonomiczny, w szczególności w tym U.S.

    Obserwując runięcie hAmerykańskiego modelu prowadzenia biznesu,
    który okazął się domkiem z kart, odnoszę wrażenie, że owi
    biznesowi obyczajowcy towarzyscy nie mieli bladego pojęcia o swoim
    fachu, i nierozmawianie o pieniądzach nic tu nie pomogło.

    W maju tego roku miałem okazję wysłuchać ciekawego wykładu
    by Jeff Sutherland (http://en.wikipedia.org/wiki/Jeff_Sutherland)
    który stwierdził podając konkretne przykłady, że wysławiany pod niebiosa
    "monoteistycnzy" model biznesu panujący U.S. umarł, i został
    pogrzebany głębiej aniżelu 6 stóp pod ziemią.
    I tak, wyśmiewani przez hAmerykanów Japończycy i Toyota [1] pozostają
    liderami w kwestii managementu.

    [1] do wniosków Sutherland'a dorzuciłbym Sheldon Filgera
    "Toyota, which is without a doubt the most important and
    healthiest car manufacturer on the planet."

    Pozdrawiam
    --
    Mateusz Loskot, http://mateusz.loskot.net
    Charter Member of OSGeo, http://osgeo.org

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: