eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Spisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 47

  • 21. Data: 2012-10-18 19:29:44
    Temat: Re: Spisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >>> Wlosi byc moze tez lubia do sygnalizatorow wstawiac zarowki przeznaczone
    >>> do sygnalizatorow.
    >>
    >> Tego nie wiem. Ale jak się chwilę zastanowić, to mają mniej powodów,
    >> by żarówkami oświetlać domy, niż ci na przykład z FIN lub choćby z PL.
    >
    > Odwrotnie - wiecej - nizsza stopa zwrotu z inwestycji w swietlowki,
    > nizszy koszt "zdrowego" oswietlenia zarowkowego.

    A jednak nie odwrotnie. Słowo, które ułatwia zrozumienie tego faktu,
    brzmi "klimatyzacja". Jak trzeba wyrzucić z domu ten dodatkowy kilowat
    ciepła dostarczany przez żarówy, to przy każdym rachunku za prąd widać
    oną "stopę zwrotu inwestycji". W domach bez klimy, z wiecznie zamkniętymi
    okiennicami, człowiek w każdej chwili błogosławi zimne źródła światła.

    Już kiedyś chyba wspominałem tu o znajomym, który mieszkał za kręgiem
    polarnym w pokoju ogrzewanym wyłącznie żarówkami. Było tam jasno, co ma
    działanie antydepresyjne, i ciepło. Takie coś, co jednocześnie świeci
    i grzeje swymi promieniami, całkiem jak słońce, to wspaniała rzecz na
    długie zimowe wieczory. Aż tu nagle przychodzi jakiś porypany urzędas
    i każe żarówki zamieniać na zimnoświecące świetlówki. I do tego instalować
    grzejniki elektryczne (na szczęście to było w Norwegii, a tam takie
    wypłody chorych umysłów mogą mieć w dupie).

    --
    Jarek


  • 22. Data: 2012-10-24 08:37:28
    Temat: Re: Spisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
    Od: "rower" <r...@s...pl>

    "Andy Niwinski" news:k5co3h$pls$1@news01.versatel.de

    > ZIEEEEEEEEEEEEEEEEEWWWWW.....

    jesteś od tuska?


  • 23. Data: 2012-10-30 05:40:58
    Temat: Re: Spisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
    news:ftk4sqoj1qqs.10iexc5i1hhdl.dlg@40tude.net...
    > Dnia Sun, 14 Oct 2012 13:05:35 -0500, Pszemol napisał(a):
    >>> A co do filmu, to podobny temat był poruszany w pewnym odcinku ...
    >>> FUTURAMY.
    >>
    >> Z tym że producent drukarki nie sprawił że mu się ta drukarka
    >> zepsuła w konkretnym czasie - urządzenia się psują mimo
    >> wszelkich starań jakie dokładać może producent...
    >
    > Eee, Pszemolu, chyba nie zrozumiales.
    > Producent dolozyl staran zeby sie zepsula. W odpowiednim czasie.

    Bzdura... nie lubię takich teorii spiskowych bo sam jestem projektantem.

    >> A że zarobki naprawiaczy w "ZURTach" poszły w górę gdy
    >> ceny sprzętu elektronicznego poszły mocno w dół to relacje
    >> się zmieniły i często nie opłaca się naprawiać taniej masówki.
    >> Nie ma tu żadnego "spisku" - po prostu takie nastały czasy...
    >> Dawno temu, gdy kolorowa drukarka kosztowała setki dolarów
    >> opłacało się ją naprawiać - dziś gdy kosztuje $40 nie opłaca się.
    >> Nie ma sensu doszukiwać się tu teorii spiskowych...
    >
    > A w dodatku wszelkie dziala sa planowane na zachodnie zarobki,
    > wiec nie $40, ale $200. I dla tanszych nie ma czesci, instrukcji itp.
    > Zreszta jakie czesci, kiedy wszystko na 1 plycie.

    I tu się mylisz - niewiele sprzetu widzę próbowałeś naprawiać.
    Co pada? Ano przeważnie kondensatory elektrolityczne, aluminiowe.
    I jest to uniweralna usterka w płytach głównych, sieciowych routerach,
    drukarkach, monitorach - to jest po prostu dziś najsłabszy element.
    Sądzę że 99% problemów z kilkuletnim sprzętem to elektrolity.
    Mialem do czynienia z takim routerem/switchem Della że nie
    dawał w ogóle napięcia z zasilacza dzięki takiej usterce...
    Do naprawy za 5zł. Tylko trzeba uważać aby kupić takie na 105'C
    bo inaczej nowy szybciej padnie niż ten stary co wymieniamy... :-)

    Problem w tym, że taka naprawa kosztuje 5zł dla naprawiającego.
    Jeśli sami naprawiamy, na przykład. Jeśli ktoś musi z takich napraw
    utrzymać zakład, zapłacić prąd, czynsz i pensje pracownikom to
    ze zrozumiałych powodów naprawa nie może kosztować 5zł, nie?

    >> Tak samo było dawno temu z książkami - były bardzo drogie
    >> i był zawód "introligator" (jak ktoś za młody aby pamiętać:
    >> http://pl.wikipedia.org/wiki/Introligator) gdzie można było
    >> zanieść drogą książkę i pan poświęcił jej parę godzin na odnowę,
    >> naprawę podartych kartek, wymianę okładki czy podklejenie tego
    >> czy owego... Ale 50-100 lat temu podręcznik kosztował w złocie.
    >> A dziś? Książka? Panie, parę złotych - introligator nie zarobiłby
    >> na chleb gdyby miał naprawiać parę godzin książkę za 20zł.
    >
    > Introligatorzy maja sie dobrze.
    > Ale dzis oprawa pracy dyplomowej zajmuje 5 minut :-)

    Ci co zostali w biznesie mają się dobrze, ale jest ich dzisiaj
    jeden promil lub mniej tego co było 50 lat temu...


  • 24. Data: 2012-10-30 05:43:09
    Temat: Re: Spisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Padre" <P...@n...net> wrote in message
    news:k5kod9$jpq$1@mx1.internetia.pl...
    > tak z 15 lat temu krótki czas serwisowałem sygnalizacje na skrzyżowaniach,
    > tamte żarówki wytrzymywały kilka razy więcej cykli włączania ale
    > kosztowały tez kilkukrotnie drożej choć z wyglądu prawie niczym się nie
    > różniły. O ile dobrze pamiętam miały gęściej podparty żarnik.

    To nie w podparciu żarnika jest problem - po prostu żarówki
    o przedłużonym życiu dają mniej światła z wata energii...
    Są wykonane z innych materiałow.


  • 25. Data: 2012-10-30 12:34:55
    Temat: Re: Spisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości
    >"J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
    >> Eee, Pszemolu, chyba nie zrozumiales.
    >> Producent dolozyl staran zeby sie zepsula. W odpowiednim czasie.

    >Bzdura... nie lubię takich teorii spiskowych bo sam jestem
    >projektantem.

    Moze w innej branzy, albo twoja firma jeszcze nie jest na etapie
    nakladania stalego podatku na klientow :-)

    >>> Dawno temu, gdy kolorowa drukarka kosztowała setki dolarów
    >>> opłacało się ją naprawiać - dziś gdy kosztuje $40 nie opłaca się.
    >>> Nie ma sensu doszukiwać się tu teorii spiskowych...
    >
    >> A w dodatku wszelkie dziala sa planowane na zachodnie zarobki,
    >> wiec nie $40, ale $200. I dla tanszych nie ma czesci, instrukcji
    >> itp.
    >> Zreszta jakie czesci, kiedy wszystko na 1 plycie.

    >I tu się mylisz - niewiele sprzetu widzę próbowałeś naprawiać.
    >Co pada? Ano przeważnie kondensatory elektrolityczne, aluminiowe.
    >I jest to uniweralna usterka w płytach głównych, sieciowych
    >routerach,
    >drukarkach, monitorach - to jest po prostu dziś najsłabszy element.
    >Sądzę że 99% problemów z kilkuletnim sprzętem to elektrolity.

    Byc moze, tylko ta usterka promieniuje i moze sie zamienic w spalone
    polprzewodniki.

    >Mialem do czynienia z takim routerem/switchem Della że nie
    >dawał w ogóle napięcia z zasilacza dzięki takiej usterce...
    >Do naprawy za 5zł.

    A laczny czas naprawy ?
    Wlasnie mam rozebranego notebooka, niestety jest w tym 1%, rozbiorka
    zajela godzine, skladanie bedzie trwalo przynajmniej pol godziny,
    kondensatory male, to ile by kosztowala naprawa ?
    Fachowcowi z fabrycznego serwisu zabierze to oczywiscie mniej, ale
    wtedy placi za marke :-)
    Podlaczyc z miernikiem nie ma sie gdzie, schemat nawet nic nie da bo
    sciezki schowane ... co ma technik zrobic jak wymiana elektrolitow nie
    pomoze ?

    >Problem w tym, że taka naprawa kosztuje 5zł dla naprawiającego.
    >Jeśli sami naprawiamy, na przykład. Jeśli ktoś musi z takich napraw
    >utrzymać zakład, zapłacić prąd, czynsz i pensje pracownikom to
    >ze zrozumiałych powodów naprawa nie może kosztować 5zł, nie?

    A jak to jest zaklad w NY czy Chicago, to sie okazuje ze nie moze
    kosztowac nawet 200zl, ze taniej jest wymienic cala plyte glowna niz
    skrupulatnie szukac usterki, a wtedy ciag dalszy - nie ma
    zapotrzebowania na serwis, to nie ma czesci i instrukcji serwisowych.
    I nikt ich nie bedzie dla biednych Polakow robil, bo niby czemu. A w
    tle ... na kazdy zepsuty komputer sprzedamy jeden nowy.
    Wiec rola inzyniera w tym zeby produkt przetrzymal gwarancje ... ale
    tez nie pracowal potem zbyt dlugo :-)

    >>> Tak samo było dawno temu z książkami - były bardzo drogie
    >>> i był zawód "introligator" (jak ktoś za młody aby pamiętać:
    >
    >> Introligatorzy maja sie dobrze.
    >> Ale dzis oprawa pracy dyplomowej zajmuje 5 minut :-)

    >Ci co zostali w biznesie mają się dobrze, ale jest ich dzisiaj
    >jeden promil lub mniej tego co było 50 lat temu...

    Nie wiem jak bylo 50 lat temu, ja znalem tylko jednego i on chyba do
    dzis oklada studentom ich prace dyplomowe. Ale niewykluczone ze wiecej
    zarabia na kserach i drukarkach :-)

    J.


  • 26. Data: 2012-10-30 17:48:05
    Temat: Re: Spisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
    Od: badworm <n...@p...pl>

    Dnia Tue, 30 Oct 2012 12:34:55 +0100, J.F napisał(a):

    > Byc moze, tylko ta usterka promieniuje i moze sie zamienic w spalone
    > polprzewodniki.

    A mało to zasilaczy komputerowych klasy Codegen padło ciagnąc za sobą
    pół komputera bo jeden elektrolit wysychał i zasilacz świrował? Ostatnio
    w trybie pilnym wymieniałem w pracy jakiegoś większego switcha rackowego
    - też padnięte elektolity, jeden się nawet już zaczął otwierać ale przy
    okazji padło chyba już też co innego padło bo zaczęło z niego śmierdzieć
    spalenizną.
    --
    Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
    GG#2400455 ICQ#320399066


  • 27. Data: 2012-10-31 21:22:04
    Temat: Re: Spisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
    Od: Padre <P...@n...net>


    > To nie w podparciu żarnika jest problem - po prostu żarówki
    > o przedłużonym życiu dają mniej światła z wata energii...
    > Są wykonane z innych materiałow.

    Czytałeś uważnie co napisałem i w jakim kontekście? różniły się od
    zwykłych gęstszym podparciem żarnika, nigdzie to nie implikuje
    zwiększonej trwałości, zazwyczaj nie przeprowadzałem analizy
    spektroskopowej włókna tylko biorąc żarówki z magazynka patrzyłem czym
    się różnią od zwykłej żeby właściwą założyć do sygnalizatora - napisałem
    wyraźnie - Z WYGLĄDU niczym się nie różniły więc jeśli żarówka w sklepie
    wygląda na zwykłą a jest droższa bo ma wg opisu przedłużoną trwałość to
    nie należy z gruntu podejrzewać oszustwa w celu usprawiedliwienia
    wyższej ceny tylko zakładać że jest to właśnie taka żarówka co właśnie
    potwierdzałem przedpiścy.


  • 28. Data: 2012-10-31 22:25:22
    Temat: Re: Spisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Padre napisał:

    >> To nie w podparciu żarnika jest problem - po prostu żarówki
    >> o przedłużonym życiu dają mniej światła z wata energii...
    >> Są wykonane z innych materiałow.
    >
    > Czytałeś uważnie co napisałem i w jakim kontekście? różniły się od
    > zwykłych gęstszym podparciem żarnika, nigdzie to nie implikuje
    > zwiększonej trwałości, zazwyczaj nie przeprowadzałem analizy
    > spektroskopowej włókna tylko biorąc żarówki z magazynka patrzyłem czym
    > się różnią od zwykłej żeby właściwą założyć do sygnalizatora - napisałem
    > wyraźnie - Z WYGLĄDU niczym się nie różniły więc jeśli żarówka w sklepie
    > wygląda na zwykłą a jest droższa bo ma wg opisu przedłużoną trwałość to
    > nie należy z gruntu podejrzewać oszustwa w celu usprawiedliwienia
    > wyższej ceny tylko zakładać że jest to właśnie taka żarówka co właśnie
    > potwierdzałem przedpiścy.

    Co to znaczy "oszustwa w celu usprawiedliwienia wyższej ceny"? Przecież
    zwykłych żarówek nie ma w handlu, więc nie mają one ceny. A to oznacza,
    że nie może być "wyższej ceny", jest po prostu cena rynkowa. Ja wiem,
    że to wszystko są oszustwa mające na celu sprzedaż żarówek w ogóle, ale
    ja te oszustwa popoeram, a oszustom życzę dużo zdrowia i wszystkiego
    najlepszego.

    --
    Jarek


  • 29. Data: 2012-11-02 20:16:38
    Temat: Re: Spisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
    Od: jan kowalski <d...@g...com>

    > > Eee, Pszemolu, chyba nie zrozumiales.
    > > Producent dolozyl staran zeby sie zepsula. W odpowiednim czasie.
    >
    > Bzdura... nie lubię takich teorii spiskowych bo sam jestem projektantem.
    >


    Wnioskuje ze nie ogladales filmu. Z materialu wynika ze w czesci
    starych epsonow producent montowal pamiec 93xxx
    lub cos w ten desen. Po wydruku 10 czy 15 tys. stron drukarka staje
    deba i jest to bardzo prawdopodobne.

    Epson przejal polityke Kodaka ktory jako pierwszy puszczal tanio
    sprzet, odbijajac sobie na kosztach mat. eksploatacyjnych. W przypadku
    uzytkownikow domowych (drukarka na komunie) ten model sprawdza sie
    dosc dobrze.
    Ale :) epson robi tez duze drukarki, plotery wielkoformatowe, glowice
    piezo do sprzetu drukujacego innych firm.
    W sprzecie profesjonalnym gdzie glowica kosztuje 2,5-3,5kZ takich
    zabiegow skracajacych zywotnosc, epson nie stosuje, bo HP i
    uzytkownicy zjedli by go zywcem. Profesjonalisci wiedza czego
    oczekuja, Kowalski nie wie ze za 120zl nie kupi dobrej drukarki na
    lata. Dla Kowalskiego liczy sie jedno - cena. Wiec jesli Kowalski chce
    drkarke za 120zl
    to producent widzac taka potrzebe reaguje na nia i zapelnia ten
    segment.




  • 30. Data: 2012-11-02 20:41:26
    Temat: Re: Spisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    pan jan kowalski napisał:

    > Epson przejal polityke Kodaka ktory jako pierwszy puszczal tanio
    > sprzet, odbijajac sobie na kosztach mat. eksploatacyjnych. W przypadku
    > uzytkownikow domowych (drukarka na komunie) ten model sprawdza sie
    > dosc dobrze.
    > Ale :) epson robi tez duze drukarki, plotery wielkoformatowe, glowice
    > piezo do sprzetu drukujacego innych firm.
    > W sprzecie profesjonalnym gdzie glowica kosztuje 2,5-3,5kZ takich
    > zabiegow skracajacych zywotnosc, epson nie stosuje, bo HP i
    > uzytkownicy zjedli by go zywcem.

    No nie wiem, nie wiem. Znajomy miał taką wielkofomatową drukarkę
    i musiał odstawiać niezłą hackerkę, żeby po wlaniu kolejnego
    wiadra z tuszem (kupionym dziesięć razy taniej niż u producenta
    drukarki) dało się przewalczyż komunikat, że "w trosce o jakość
    wydruku urządzenie odmówi współpracy aż do momentu wymiany głowicy
    drukującej na nową". Jak się przewalczyło, to oczywiście drukowało
    równie dobrze jak nowe. To było dawno temu, może do dzisiaj coś się
    zmieniło (bo HP...).

    --
    Jarek

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: