"dominik" <n...@d...kei.pl> napisał:

>
> O pelengu obydwaj zapominacie :)
> Tyle że ostatnio albo nie było ich, albo wędrowały w okolice tysiąca.
> Samyang to więc peleng-killer :)

Samyanga nie mam, ale miałem Pelenga i nie byłem nim zachwycony. W
odróżnieniu od Samyanga na APS-C obcinał rogi. Poza tym - okropna wrażliwość
na flary - nawet kawałek nieba w kadrze potrafił dać wyraźną flarę po jego
przeciwnej stronie. A przy takim kącie widzenia uniknięcie nieba w kadrze
przy jakichkolwiek zdjęciach plenerowych było praktycznie niemożliwe. Sądząc
po recenzjach w sieci spodziewam sie, ze Samyang jest znacznie lepszy.


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)