Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" napisał
>>> Lepiej umrzeć na motorze lub w samolocie -- żyjąc, niż pijać przy stole,
>>> w ciepełku, w miłej ;) atmosferze... Tylko nie uciekaj, gdy będziesz
>>> goniony przez policję -- strzelają i zabijają takich szaleńców, to nie
>>> czasy milicji obywatelskiej i eMZetek jeżdżących 120 km/h lub mniej. :)
>
>> Rozumiem, że przemoc w rodzinie nie jest Ci obca...
>
> W rodzinie Kościoła JP2? Nie jest, ale gdy tylko Benedykt XVI obwieścił,
> iż
> przemoc nie jest dozwolona, odwaliłem z przygotowanych armatek i wkrótce
> po
> tym, jak zaścielił się trupem podjad, Rycerstwo Korterii zbastowało... ;)
>
> Jakie to szczęście, że wszedłem w konflikt z JP2 i Korteriusze prosili
> Boga
> o to, abym pokochał papieża, a rodzina Stalenczyków prosiła Boga o to,
> abym
> pokochał Benedykta (mniemając, że chodzi o tego z Kleosina), co Bóg
> wykonał
> poprzez zamianę papieża JP2 na papieża Benedykta XVI. Teraz kocham
> papieża,
> kocham Benedykta -- i to wszystko dzięki Sylwii Stalenczyk, :) której
> będąc
> fikcyjnym (chociaż przecież ślubnym) mężem, miałem sypiać z jej wnuczatą
> :)
> cioteczką, Łucją Stalenczyk, w domyśle (i oficjalnie) naszą pomocą domową.

Co na to lekarz prowadzący ?
Poddał się czy jeszcze walczy ?

adam

do góry

"adam" 4...@n...home.net.pl

> Co na to lekarz prowadzący ?
> Poddał się czy jeszcze walczy ?

Nie wiem, o jakiego lekarza pytasz. :)

Jeśli o tego, który popalił Jeźdźców Korterii pod Jeżewem,
to nie poddał się, ale podbił moje żądania i od jakiegoś
czasu Korteriusze szybko opadają z sił po nieopatrznym :)
zaatakowaniu mojego państwa, nazwanego przewrotnie (od
imienia izolujących mnie niegdyś strażników) Pueruanią, :)
które wyrąbałem toporem na wrogiej dla mnie ziemi Kapodocji,
zaznaczając swe (brane żywcem z Arkedocji) prawa -- śmiercią,
kalectwem, krwią, bólem i cierpieniem oblegających mnie ludzi...

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

do góry

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" napisał
>> Co na to lekarz prowadzący ?
>> Poddał się czy jeszcze walczy ?
>
> Nie wiem, o jakiego lekarza pytasz. :)

No nie mów, że sam się zmagasz z demonami przeszłości ?
: )

adam

do góry

"adam" 4...@n...home.net.pl

>> Nie wiem, o jakiego lekarza pytasz. :)

> No nie mów, że sam się zmagasz z demonami przeszłości ?
> : )

Sam zmagam się z chorobą oskrzeli, kości i stawów?
Pomagają mi w tym lekarze. :) Lekarki, pielęgniarki, lekarze. :)

Demony są przeszłością? Demony są wieczne -- nie starzeją się, nie mają ciał. :)
Kocham Demony. :) Żyję z nimi w zażyłości, w przyjaźni. :) Nie zmagam się z nimi. :)
To znaczy -- zmagam się z nimi, bo język polski jest porąbany.
W tym sensie zmagam się z nimi, że jesteśmy po tej samej stronie naszych zmagań.

Ale to nieprawda, że podpisałem cyrograf na byczej skórze.
Demony nie spały -- znają podpis elektroniczny. :)

Czy zapisałem im swoją duszę? :)
Demony nie są aż tak restrykcyjne.
Sztuka jest sztuka. ;) Ale zawarliśmy porozumienie,
mówiące o tym, że mojej duszy -- nikt nie może nikomu zapisać. :)

Czyją więc duszę im przekazałem?
Staje się to oczywiste? :)

Czy Demony przyjęły spokojnie moją propozycję?
Oczywiście. Spokojnie i dobrowolnie. :)
Demony nie stosują nacisków.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

do góry

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" napisał
>>> Nie wiem, o jakiego lekarza pytasz. :)
>
>> No nie mów, że sam się zmagasz z demonami przeszłości ?
>> : )
>
> Sam zmagam się z chorobą oskrzeli, kości i stawów?
> Pomagają mi w tym lekarze. :) Lekarki, pielęgniarki, lekarze. :)
>
> Demony są przeszłością? Demony są wieczne -- nie starzeją się, nie mają
> ciał. :)
> Kocham Demony. :) Żyję z nimi w zażyłości, w przyjaźni. :) Nie zmagam się
> z nimi. :)
> To znaczy -- zmagam się z nimi, bo język polski jest porąbany.
> W tym sensie zmagam się z nimi, że jesteśmy po tej samej stronie naszych
> zmagań.
>
> Ale to nieprawda, że podpisałem cyrograf na byczej skórze.
> Demony nie spały -- znają podpis elektroniczny. :)
>
> Czy zapisałem im swoją duszę? :)
> Demony nie są aż tak restrykcyjne.
> Sztuka jest sztuka. ;) Ale zawarliśmy porozumienie,
> mówiące o tym, że mojej duszy -- nikt nie może nikomu zapisać. :)
>
> Czyją więc duszę im przekazałem?
> Staje się to oczywiste? :)
>
> Czy Demony przyjęły spokojnie moją propozycję?
> Oczywiście. Spokojnie i dobrowolnie. :)
> Demony nie stosują nacisków.

Problem (lub nie) polega na tym iż niektóre demony mają konkretne nazwiska -
o dziwo lub nie - pasujące do paru innych okoliczności, które tak rzęsiście
ronisz to tu, to tam.
Może się zdarzyć, że ktoś je pokojarzy i zrobi Ci taką jazdę, że się
zdziwisz.
Wtedy adwokat mało zdziała ale psychiatra mógłby i owszem.

Na ostrzeżenie jest w tej chwili raczej za późno ale może przyjmiesz i
zrealizujesz jedną prośbę - wyłącz wątki osobiste ze swoich esejów, co ?

adam

do góry

"adam" 4b09d820$...@n...home.net.pl

> Problem (lub nie) polega na tym iż niektóre demony mają konkretne
> nazwiska - o dziwo lub nie - pasujące do paru innych okoliczności,
> które tak rzęsiście ronisz to tu, to tam. Może się zdarzyć, że ktoś
> je pokojarzy i zrobi Ci taką jazdę, że się zdziwisz. Wtedy adwokat
> mało zdziała ale psychiatra mógłby i owszem.

Straszysz mnie Sowietami?
Ja nie byłem (i nie jestem) byle gównem i Kopania o tym wie. :)
I pewnego dnia zapłacze i on, i nie tylko on z tego powód, że
przeszkodził mi w powrocie do pracy na uczelni. :)

Na razie mnie może straszyć metodami bezpieki -- sam
jest komuchem, choć uchodzi za krzywdzonego przez komunę. :)

-=-

JP2 nie żyje, a nowy papież niechętnie wspiera poczynania
Rycerstwa swego poprzednika. W Polsce jest kryzys, ale
duchowni żyją ponad stan, co ludzi niepokoi nie tylko
w Polsce. :)

A co najważniejsze -- ja piszę prawdę, którą można weryfikować. :)
Jestem, znany w Białymstoku i w okolicy. :) (nawet całkiem odległej okolicy)

Co więcej -- znam też grono psychiatrów, więc (czy z miłości
do m,nie, czy z wyrachowania, czy z innych powodów) psychiatrzy
nie uczynią mi krzywdy zbyt chętnie, a więc nie są dla mnie straszni. :)

> Na ostrzeżenie jest w tej chwili raczej za późno ale może przyjmiesz
> i zrealizujesz jedną prośbę - wyłącz wątki osobiste ze swoich esejów, co ?

Wiesz, co grozi za straszenie? Ja wiem, bo wygrywałem sprawy w sądach. :)
Nie podoba Ci się to, że piszę prawdę -- trudno. :)
Czasy komuny minęły. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

do góry

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" napisał
>> Problem (lub nie) polega na tym iż niektóre demony mają konkretne
>> nazwiska - o dziwo lub nie - pasujące do paru innych okoliczności,
>> które tak rzęsiście ronisz to tu, to tam. Może się zdarzyć, że ktoś
>> je pokojarzy i zrobi Ci taką jazdę, że się zdziwisz. Wtedy adwokat
>> mało zdziała ale psychiatra mógłby i owszem.
>
> Straszysz mnie Sowietami?
> Ja nie byłem (i nie jestem) byle gównem i Kopania o tym wie. :)
> I pewnego dnia zapłacze i on, i nie tylko on z tego powód, że
> przeszkodził mi w powrocie do pracy na uczelni. :)
>
> Na razie mnie może straszyć metodami bezpieki -- sam
> jest komuchem, choć uchodzi za krzywdzonego przez komunę. :)
>
> -=-
>
> JP2 nie żyje, a nowy papież niechętnie wspiera poczynania
> Rycerstwa swego poprzednika. W Polsce jest kryzys, ale
> duchowni żyją ponad stan, co ludzi niepokoi nie tylko
> w Polsce. :)
>
> A co najważniejsze -- ja piszę prawdę, którą można weryfikować. :)
> Jestem, znany w Białymstoku i w okolicy. :) (nawet całkiem odległej
> okolicy)
>
> Co więcej -- znam też grono psychiatrów, więc (czy z miłości
> do m,nie, czy z wyrachowania, czy z innych powodów) psychiatrzy
> nie uczynią mi krzywdy zbyt chętnie, a więc nie są dla mnie straszni. :)
>
>> Na ostrzeżenie jest w tej chwili raczej za późno ale może przyjmiesz
>> i zrealizujesz jedną prośbę - wyłącz wątki osobiste ze swoich esejów, co
>> ?
>
> Wiesz, co grozi za straszenie? Ja wiem, bo wygrywałem sprawy w sądach. :)
> Nie podoba Ci się to, że piszę prawdę -- trudno. :)
> Czasy komuny minęły. :)

Może trudno w to uwierzyć ale to mnie na serio nie interesuje - to jest poza
wątkiem (jakimkolwiek tutaj) i w niemałej części też poza jakąkolwiek klasą.
Rozumiem, że prośbę odrzucasz - trudno.

adam

do góry

"adam" 4b09f042$...@n...home.net.pl

> Może trudno w to uwierzyć ale to mnie na serio nie interesuje - to jest poza
wątkiem (jakimkolwiek tutaj) i w niemałej części też
> poza jakąkolwiek klasą.
> Rozumiem, że prośbę odrzucasz - trudno.

Odrzucam. :) Tyle, że to nie była prośba, a groźba. :)
Ale prośbę też bym odrzucił. :)

Rycerstwu Kopani wydaje się, że można tak po prostu zabić człowieka tylko
dlatego że tego sobie życzy rodzina wysoko postawionych Korteriuszy. :)
Raz jeszcze przypomnę Kopaniom i Staleńczykom -- JP2 zmarł. :) Na dodatek
w nieszczęśliwym dla niego momencie. :) I oczywiście nie ja go zabiłem. :)

Czasy Kopaniów, Rydzyków, Makulskich, Glempów mijają. :)
Nowa gospodarka nie powstała, stara została zdruzgotana.
Młodzież wyjeżdża do Anglii, aby zarobić na mieszkania,
cała masa ,,dobrobytu'' polskiego pochodzi z handlu
alkoholem.

Kopania (jako ateista) jest profesorem Katedry Teologii.
Głupiego to śmieszy, mądrego zastanowi. :)
W roku 1991 Kopania podjął samodzielna decyzję, która
kosztowała podatników około stuletnia moja pensję. :)
Podjął decyzję, choć nie miał pojęcia o tym, co robi;
choć wiedział o tym, że nie ma tego pojęcia; choć miał
dookoła ludzi, którzy by mu dobrze doradzili.

Na dodatek Kopania nie tylko ze mną tak źle postąpił.
Czas na pobudzenie skrzywdzonych? :) Może i czas. :)

Ja, z woli mądrzejszych od Kopani, miałem być ,,po wieczne czasy''
(dożywotnio) chronionym (przed głupotą) pracownikiem tej uczelni.
(nie miałem wyższego wykształcenia, więc moja praca była tam ryzykowna
dla mnie; wprawdzie później miałem inne źródła dochodu, ale postanowienie
chronienia mnie nie zostało nigdy anulowane, a na dodatek w roku 2001 nie
miałem już tych innych źródeł)

-=-

Straszenie mnie psychiatrami to trud :) bezużyteczny. :)

-=-

Stalenczykom ,,prywatnie'': obiecaliście, że jeśli zgodzę się na ślub
z Sylwią [w domyśle Stalenczyk], Bóg ;) ma zaprzestać ;) karania mnie. :)
Nawet ów Bóg ;) ma pozwolić mi na powrót do łask na białostockich uczelniach
(bez wycieczki w stronę filmu ,,Anna i wilki'') gdzie się czułem jak w domu
a jak wiadomo, niejednemu psu burek na imię i Sylwią może być każda dziewczyna,
bo nie od dziś nazywam ludzi własnymi imionami .:)

Danego słowa trzeba dotrzymać. :)

[..] ta karczma Rzym się nazywa! [..]

Ja uczelni (więc i podatnikom) przynosiłem zyski finansowe, podczas gdy
Kopania -- straty. Społeczeństwo polskie musi :) wybierać:

-- zwiększanie podatków (i marnowanie ich przez Kopaniów)
albo
-- ograniczanie ucisku podatkami.

Wybór nie do mnie należy. I mnie nie brakuje pieniędzy -- notabene biorę
je z kieszeni podatników polskich. :) Uciskanie mnie brakiem szmalu to
też trud :) bezużyteczny. :)


No i... ;) Kopania jest ateistą, choć uczy jako profesor w Katedrze Teologii
Katolickiej. Ja znam naukę rzymskokatolicką nieco lepiej, niż niejeden katecheta. :)
(i nie jestem ateistą -- co chyba jest oczywiste; 10 lat temu babcie Radia Maryja
tłukły mnie, uważając, iż jestem anty-Chrystem, teraz wiedzą, że jest odwrotnie)

Nie budowałem białostockiego uniwersytetu? Owszem. :) Ale z pewnych powodów
(zasług -- konkretnie) uznano, iż dożywotnio mam korzystać z łask przysługujących
budowniczym, co chyba warto teraz przypomnieć. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

do góry

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" napisał
>> Może trudno w to uwierzyć ale to mnie na serio nie interesuje - to jest
>> poza wątkiem (jakimkolwiek tutaj) i w niemałej części też poza
>> jakąkolwiek klasą.
>> Rozumiem, że prośbę odrzucasz - trudno.
>
> Odrzucam. :) Tyle, że to nie była prośba, a groźba. :)

A gdzież bym śmiał. Jesteś przewrażliwiony.

> Ale prośbę też bym odrzucił. :)

Trudno.

adam

do góry

"adam" 4b0a8a75$...@n...home.net.pl


>>> Rozumiem, że prośbę odrzucasz - trudno.

>> Odrzucam. :) Tyle, że to nie była prośba, a groźba. :)

> A gdzież bym śmiał. Jesteś przewrażliwiony.

>> Ale prośbę też bym odrzucił. :)

> Trudno.

Wszystko Cię trudzi czy akurat tak trafiam? :)
Więcej witamin, ćwiczeń fizycznych, a najlepiej
seksu -- mnie, dzięki Kopani i biskupom, tego
ostatniego brakuje. :) Księża podpowiadają mi,
że mogę iść do burdelu? Mogę, ale wolałbym
z własną żoną. :)

BTW -- czy księża czekają na to, aż znudzi się miłość tym osobom,
które mnie zapraszają na miesiące miodowe? :) Trudno księżom
pogodzić się z tym, że ktoś potrafi kochać? Że potrafi postawić
luksusowe warunki do dyspozycji kogoś, kto jako Elf Królewski był
(a raczej jest nadal bity i gnieciony przez Korteriuszy?

Aby było jasne -- odradzam księżom interweniowanie. Raczej niech pomyślą
o Jeźdźcach Korterii spalonych pod Jeżewem i o innych ofiarach swej głupoty. :)
Po co płakać bez potrzeby?

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

do góry