W dniu 15.05.2022 o 04:49, Cavallino pisze:
> W dniu 14-05-2022 o 16:41, ii pisze:
>> W dniu 14.05.2022 o 16:08, Cavallino pisze:
>>> W dniu 14-05-2022 o 12:49, ii pisze:
>>>> "Marek Dworak, pełnomocnik ministra infrastruktury ds.
>>>> bezpieczeństwa ruchu drogowego i ruchu rowerowego...
>>>>
>>>> ...Z ronda mamy zjeżdżać tylko z prawego pasa, ...
>>>>
>>>
>>> To już dziś obowiązuje.
>>
>> Nie sądzę.
>
> A jednak.
>

No ale co konkretnie?

Jedziesz lewym na rondzie. By zjechać zmieniasz pas na prawy. Jak prawy
jest zajęty to zatrzymujesz się na lewym i czekasz aż prawy zwolni się.
Możesz to czekanie "odstawić" właśnie tam, gdzie jest zjazd chyba, że
akurat ciągła rozdzielająca pasy uniemożliwia. Zajmowanie odpowiednich
pasów przed wjazdem na rondo nie jet generalnie rozwiązaniem ponieważ
skręcając "w lewo" na rondzie też w końcu trzeba na ten prawy zjechać. A
skoro dopuszcza się zmianę pasa w tej sytuacji skrętu "w lewo" to i w
innych i nie można komuś zarzucić, że znalazł się na lewym tylko co
najwyżej że nie wjechał z lewego. No ale mowa o zjeżdżaniu, prawda. Więc
zasadniczo nie da się zrobić inaczej niż zjechać z prawego a nie że to
jakiś przepis wymusza. Dworak zdaje się ma jakąś wizję zjeżdżania na
prawy wcześniej, że nie ta ewentualna linia ciągła wymuszą wcześniejszy
zjazd na prawy tylko po prostu trzeba wcześniej zjechać. No ale ... nie
chcemy komplikować przepisów tylko upraszczać. Mnie też zdarza się
zjeżdżać na rondzie z lewego na prawy by wyprzedzić późniejszą
konieczność ustępowania pierwszeństwa, ale nie zawsze taka konieczność
jest a zjeżdżając wcześniej na prawy blokuję ten prawy dla innych np
tych co wjeżdżają na rondo co w efekcie może zmniejszyć płynność ruchu
bardziej niżbym objechał lewym ten prawy i zjechał na prawy dokładnie
tam gdzie chcę zjechać z ronda. Poza tum mam bardzo zwinny samochód
czyli Twizy które gładko objeżdża inne samochody na rondach. :-) RS
zresztą też sobie dobrze z tym radzi :-)

A nade wszystko ... to co teraz napisałem dotyczyło sytuacji, gdy nie
przewidziano zjazdu lewym co jest raczej nietypowe przynajmniej gdy
rondo jest wielopasowe. Typowe jest raczej, że gdy rondo ma wiele pasów
to i wjazdy i zjazdy są wielopasowe. I jest przewidziane i oznakowane,
że z tego lewego zjeżdża się na konkretny pas zjazdowy bez ustawiania
się na prawym. I znowu pojawia się problem płynności bo kierunki mogą
się krzyżować.

Ronda wielopasowe są po prostu problemowe. Rozwiązanie w postaci rond
turbinowych klaruje sprawę kosztem przepustowości. Bo wtedy z takiego
ronda robi się rondo jakby jednopasowe.