Witam,
Mój główny aparat to D80, ale niebawem jadę na wyjazd rowerowy na Bornholm i
raczej lustra nie będę miał gdzie spakować... a szkoda, bo podobnież wyspa
jest bardzo ładna.
Mam też drugi aparat: olympus mju 1030 SW, który kiedyś kupiłem, ale strasznie
mnie zawiódł (mydło okropne), ok, nadaje się na basen i w zasadzie robię nim
zdjęcia tylko w wodzie. Teoretycznie byłby to idealny sprzęt na taką wyprawę,
bo jest wytrzymały, mały, itd. Jedyny problem to bateria, która dość szybko
siada...
ALe ponieważ jakość zdjęć z tego aparatu jest naprawdę słaba, to odkurzyłem
mój stary aparat, też olympus, C-750UZ.
I teraz mam dylemat: czy wziąć tego mju, czy jednak starego ultrazooma?
Ten starszy ma jeszcze taką zaletę, że można do niego wsadzić paluszki, więc
mniejszy kłopot na kempingu. 4mpix to też może być zaleta, bo mam wrażenie, że
ten mju robiłby lepszze zdjęcia, gdyby miał matrycę 5-6mpix.
Ale zastanawiam się, który aparat da mi lepsze zdjęcia: stary ultrazoom (więc
malutka matryce), czy nowszy twardziel?
POzdrawiam,
Marcin

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/