Użytkownik J.F. napisał:
> On Sun, 1 Nov 2009 21:15:58 +0100, ąćęłńóśżź wrote:
>> Opłata aktywacyjna wynosiła równowartość w PLZ około 1 tysiąca (dolarów), aparat
telefoniczny "duża cegła" drugie około tysiąc
>> (dolarów - im mniejszy aparat, tym był droższy) - razem jakieś 5-6 milionów
starych złotych,
>
> A srednia pensja byla wtedy nizsza, i to bylo kilka srednich.
>
> Gdzies w sieci jest jakies "muzeum", sa tam stare cenniki.
Jak było w 2008 przez jakiś czas za free archiwum GW, to sobie troszkę
pościągałem stamtąd wykopalisk na temat Centka.

<cytat>
Gazeta Stołeczna nr 142, wydanie waw z dnia 17/06/1992 - 18/06/1992 , str. 6

W piątek zostanie uruchomiona w Warszawie pierwsza w Polsce sieć
telefonów komórkowych.

[ciach]

Jak zostać właścicielem?

Aby zostać właścicielem telefonu komórkowego trzeba udać się na ulicę
Jasną 24 do salonu handlowego Centertelu (tel. 27 76 51 wew. 265 lub
285). Można tam dowiedzieć się, jak korzystać z aparatu, obejrzeć
telefon komórkowy, a także zadzwonić na próbę.

[ciach]

Ile będzie kosztowało korzystanie?

Centertel oferuje klientom dwa rodzaje aparatów komórkowych
produkowanych przez fiński koncern telekomunikacyjny Nokia:

- przenośny Nokia Talkman 620 - można zainstalować w samochodzie;

- ręczny Nokia Cityman 450 - niewiele większy od zwykłej słuchawki
aparat ważący tylko 760 gramów, który można nosić w teczce lub kieszeni;

Pierwszy z nich kosztuje 1433 dolary, drugi 1767 dolarów. Oprócz tego
klient musi zapłacić 500 dolarów za przyłączenie do sieci.

Wraz z aparatami firma dostarcza akumulator oraz dwie ładowarki do
akumulatorów. Jedna zasilana jest z sieci, druga z akumulatora
samochodowego.

Miesięczny abonament będzie kosztował 25 dolarów. Prócz tego użytkownik
aparatu komórkowego będzie płacić 35 centów za minutę rozmowy w
godzinach szczytu (od godz. 7 do 22) i 33 centy poza szczytem (od godz.
22 do 7). Klienci Centertelu muszą płacić za korzystanie z łączy tzn.
zarówno, gdy dzwonią do kogoś, jak i gdy odbierają telefon.
</cytat>

Coś mi się też kojarzy, że za rozmowy międzynarodowe była jakaś skromna
dopłata 2 albo 2,5 USD za minutę ;-).

> O ile pamietam to same rozmowy nie byly takie drogie .. dopiero
> pozniejsze GSM wywindowaly.

Dla nieVATowców podwyżki wiązały się z wprowadzeniem VAT w 1993 oraz
podwyżką na usługi telekomowe z 7 na 22% bodajże w 1998. Ponadto AFAIK w
1995 była jakaś podwyżka cen zasadniczych w Centku w celu zmniejszenia
popytu (bo sieć się zaczęła zapychać) - czyli przyczyną był raczej brak
GSM :-).



Przemek

do góry

On Mon, 02 Nov 2009 00:05:58 +0100, Przemysław Kowalik wrote:
>Miesięczny abonament będzie kosztował 25 dolarów. Prócz tego użytkownik
>aparatu komórkowego będzie płacić 35 centów za minutę rozmowy w

>> O ile pamietam to same rozmowy nie byly takie drogie .. dopiero
>> pozniejsze GSM wywindowaly.
>
>Dla nieVATowców podwyżki wiązały się z wprowadzeniem VAT w 1993 oraz
>podwyżką na usługi telekomowe z 7 na 22% bodajże w 1998. Ponadto AFAIK w
>1995 była jakaś podwyżka cen zasadniczych w Centku w celu zmniejszenia
>popytu (bo sieć się zaczęła zapychać) - czyli przyczyną był raczej brak
>GSM :-).

Nie pamietam kursu dolara, ale tych 35c to chyba nie wiecej niz 1.50 ?

GSM chyba przekraczaly 4zl w gorszych taryfach.

J.

do góry

Był to koszt równy mniej więcej trzyletniemu samochodowi Polonez.
Ale dla porównania laptop kosztował 10-12 tys. PLN (po przeliczeniu z PLZ).
Zyskiem z posiadania komórki było nie tyle używanie podczas podróży (jazdy), bo
pokrycie dróg jako takich było marne, lecz używanie
jako quasi-stacjonarnego lub przewoźnego na terenach, gdzie za Chiny ludowe inaczej
nie dało się dodzwonić lub skąd nie dało się
zadzwonić nawet nieziemskimi (czyli nie uwzgledniając państwa PKP w państwie ;))
kombinacjami.
Czyli Centek zatoczył koło i 450 MHz wróciło tam, skąd przyszło (tereny wiejskie i
małomiasteczkowe ;)))
JaC


-----

> to bylo kilka srednich.

do góry

Drogo, bo tamtych czasach telepieski impuls to było gadanie do usr...ej smierci np.
przez całą przedtaryfikacyjną noc.
JaC


-----

> Nie pamietam kursu dolara, ale tych 35c to chyba nie wiecej niz 1.50 ?

do góry

Użytkownik J.F. napisał:
> On Mon, 02 Nov 2009 00:05:58 +0100, Przemysław Kowalik wrote:
>> Miesięczny abonament będzie kosztował 25 dolarów. Prócz tego
>> użytkownik aparatu komórkowego będzie płacić 35 centów za minutę
>> rozmowy w
>
>>> O ile pamietam to same rozmowy nie byly takie drogie .. dopiero
>>> pozniejsze GSM wywindowaly.
>>
>> Dla nieVATowców podwyżki wiązały się z wprowadzeniem VAT w 1993
>> oraz podwyżką na usługi telekomowe z 7 na 22% bodajże w 1998.
>> Ponadto AFAIK w 1995 była jakaś podwyżka cen zasadniczych w Centku
>> w celu zmniejszenia popytu (bo sieć się zaczęła zapychać) - czyli
>> przyczyną był raczej brak GSM :-).
>
> Nie pamietam kursu dolara, ale tych 35c to chyba nie wiecej niz 1.50
> ?
Pewnie nawet sporo mniej, ale pamiętaj, że to było też za przychodzące.
Poza tym, IMHO sensowne jest porównanie cennika NMT z GSM w chwili
wejścia GSM. AFAIR wtedy Plus i Era miały po 3 taryfy na zasadzie
"tańszy abo - droższe rozmowy" a Centek był porównywalny z taryfami
"środkowymi" (ale miał tanie rozmowy w pozaszczycie - jakieś 25 gr netto
22-8 i całe niedziele - to było chyba taniej niż międzymiastowe ze
stacjonarki).

Przemek

> GSM chyba przekraczaly 4zl w gorszych taryfach.

Chyba nie. AFAIR najwyższa cena brutto połączenia krajowego to było 3.66
w pierwszym TT w godzinach szczytu, a

do góry

J.F. <j...@p...onet.pl> writes:

> Nie pamietam kursu dolara, ale tych 35c to chyba nie wiecej niz 1.50 ?
>
> GSM chyba przekraczaly 4zl w gorszych taryfach.

Nie wydaje mi sie. Wtedy byly 3 taryfy, dosc chyba podobne u obu
operatorow, w najtanszych taryfach (ok 40 zl) minuta kosztowala ponizej
2 zl (przynajmniej w Erze ale nie wyobrazam sobie by Plus mogl byc
duzo drozszy).
Duzo pozniej w taktaku bylo 3 zl + VAT, Plus mial tez pozniej taryfe za
10 zl (czy ile to tam kosztowalo), chyba bylo to tansze niz taktak.
--
Krzysztof Halasa

do góry

Dnia Sun, 01 Nov 2009 14:17:21 +0100, Atlantis napisał(a):

> W takiej sytuacji często jest jedno wyjście: daj sobie spokój z
> Internetem, biegnij do jakiejś większej (np. uniwersyteckiej)
> biblioteki.

... do biblioteki upowaznionej to tzw. egzemplarza obowiązkowego, tam mają
obowiązek gromadzenia wszelkich wydawnictw, a wydawcy nadsyłania dorobku
wydawniczego.
Wykaz masz w Dz.U Nr 29 z 1997 r poz. 161

--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
Remont na trasie W-Z
http://foto.3mam.net/warsaw/m/index.php

do góry