On Sunday, December 22, 2019 at 11:21:58 PM UTC+1, JDX wrote:
> On 2019-12-22 21:07, WS wrote:
> We wsiadaniu przeszkadzają. I w wysiadaniu.

Kwestia przyzwyczajenia, ja jakos "automatycznie" zapinam po ruszeniu i odpinam przed
zatrzymaniem (kjesli mam wysiadac)

> Ba, jak ktoś zamiast hamować
> będzie się patrzył na zbliżającą się przeszkodę, to wtedy rzeczywiście
> lepiej jest mieć zapięte pasy. Ale to jest raczej przypadek nierealny.

No, nie wiem, rozne pechowe sytuacje sie zdarzaja... np. tydzien-dwa temu w strefie
30 facet dostawczakiem wypadl na zakrecie (lekko slisko bylo) i zatrzymal sie
momentalnie na slupie ogrodzeniowym. Stawiam, ze z 50 jechal...

> Przepisowe 50 km/h to niewielka prędkość i raczej trudno jest w coś
> przywalić, jeśli patrzy się przed siebie, a nie w smarkfona.

Da sie, a przy tych testowych 55 patrzac na wyniki crashtestow to nawet z pasami sa
czasem istotne obrazenia. 50 wyglada na mala predkosc, do czasu jak sie blyskawicznie
zmieni w zero ;)


> No pewnie, lokomotywy rządzą. Takiej to nawet załadowany tir za bardzo
> nie podskoczy. :-)

Fizyki sie nie przeskoczy ;)

do góry

W dniu 2019-12-22 o 15:06, WS pisze:
> On Sunday, December 22, 2019 at 3:01:40 PM UTC+1, Peter wrote:
>
>> niestety u nas jest pęd na duże samochody, ludzie się dorabiają i widzą
>> w duzych samochodach symbol swojego sukcesu,
>
> duzy i ciezki jest bezpieczniejszy niz maly i lekki...
>
Duży jest szerszy i dłuższy...

do góry

W dniu 23.12.2019 o 09:18, robot pisze:

>> duzy i ciezki jest bezpieczniejszy niz maly i lekki...
>>
> Duży jest szerszy i dłuższy...

Rozmiar nie ma znaczenia, liczy się wygoda.

https://zapodaj.net/f8b77d7c05a6e.jpg.html

do góry

Sun, 22 Dec 2019 15:00:55 +0100, Peter

> niestety u nas jest pęd na duże samochody, ludzie się dorabiają i widzą
> w duzych samochodach symbol swojego sukcesu, duster który stał się n1 w
> polsce jest przykładem tej tendencji w segmencie taniochy

Bzdura. Kiedyś nie rozumiałem po co ludziom SUVy, nie uznawałem nic inengo
jak sedany. Ale pojździłem chwilę obecnym samochodem i już do innego auta
raczej nie wsiądę. No, może wróćę do sedana jeśli mnie nie będzie stać na
elektrycznego SUVa. Nie wiem, może już za stary jestem żeby się
gimnastykować przy wsiadaniu, ale w tej kwestii jak i widoczności SUV
wygrywa w cuglach. I nic tu nie ma do rzeczy "status".

--
Pozdor
Myjk

do góry

W dniu 2019-12-22 o 15:06, WS pisze:
> On Sunday, December 22, 2019 at 3:01:40 PM UTC+1, Peter wrote:
>
>> niestety u nas jest pęd na duże samochody, ludzie się dorabiają i widzą
>> w duzych samochodach symbol swojego sukcesu,
>
> duzy i ciezki jest bezpieczniejszy niz maly i lekki...
>

1. Zawsze znajdzie się większy i cięższy. Idźmy tą drogą, a na
parkingach pod blokami (a raczej na trawnikach i placach zabaw) będą
stały SUVy wielkości TIRów, bo są bezpieczniejsze.
2. Niski samochód jest bezpieczniejszy, bo lepiej trzyma się drogi i
przy nagłym manewrze i zrobi od razu dachowania, jak suv, który ma wyżej
położony środek ciężkości. Praw fizyki się nie oszuka.

Moda na SUVy jest od lat konsekwentnie lansowana przez marketing
koncernów, bo mają większy narzut na SUVie, niż na kompakcie. Poza tym
wszyscy na tym tracimy - więcej spalin, więcej przestrzeni zajętej przez
gargantuiczne zaświadczenia o statusie. Ponieważ SUVy nie mieszczą się
na standardowych miejscach parkingowych plagą jest np. pod centrami
handlowymi zastawianie przejazdów, przejść SUVami, które utrudniają
wjazd-wyjazd z legalnych miejsc parkingowych.

Do tego Janusz w SUVie uważa, że poczuje się w pełni właścicielem SUVa
dopiero wtedy, kiedy wjedzie nim na plażę, nad samą rzekę, to lasu itp.
i mamy takie kwiatki, że na plaży nad jeziorem jeżdżą/stoją samochody, a
między nimi bawią się dzieci i opalają ludzie. Bycie kierowcą SUVa, to
stan umysłu.

do góry

Mon, 23 Dec 2019 11:12:45 +0100, Poldek

> Moda na SUVy jest od lat konsekwentnie lansowana przez marketing
> koncernów, bo mają większy narzut na SUVie, niż na kompakcie. Poza tym
> wszyscy na tym tracimy - więcej spalin, więcej przestrzeni zajętej przez
> gargantuiczne zaświadczenia o statusie. Ponieważ SUVy nie mieszczą się
> na standardowych miejscach parkingowych plagą jest np. pod centrami
> handlowymi zastawianie przejazdów, przejść SUVami, które utrudniają
> wjazd-wyjazd z legalnych miejsc parkingowych.

Jeżdżę SUVem od ponad roku, nie mam problemu z parkowaniem i nie mają
problemu ze mną inni. Mój SUV spala niewiele więcej niż miejska popierdółka
segmentu A/B żony która jeździ w trybie kapelusz (jak ja jeżdżę popierdółką
to pali tyle samo).

> Do tego Janusz w SUVie uważa, że poczuje się w pełni właścicielem SUVa
> dopiero wtedy, kiedy wjedzie nim na plażę, nad samą rzekę, to lasu itp.
> i mamy takie kwiatki, że na plaży nad jeziorem jeżdżą/stoją samochody, a
> między nimi bawią się dzieci i opalają ludzie. Bycie kierowcą SUVa, to
> stan umysłu.

Owszem, wjeżdżam moim SUVem do lasu, ale nie dla przyjemności czy z
lenistwa, ale dlatego że w tym lesie mieszkam od lat. Jak widać po tobie to
co się ma w głowie to kwestia człowieka a nie samochodu.

--
Pozdor
Myjk

do góry

Raczej dużo.
W mojej okolicy głównie niepracujące, ch_jowo jeżdżące i nieumiejące parkować żony
samotnie do sklepu.
Przy ich ch_jowym jeżdżeniu faktycznie segment A to byłaby śmierć w oczach całej
rodziny.


-----
> raczej mało ludzi jezdzi duzymi ze wzgledu na bezpieczenstwo.

do góry

Mon, 23 Dec 2019 11:12:45 +0100, w <qtq3us$q86$1@gioia.aioe.org>, Poldek
<p...@i...eu> napisał(-a):

> Ponieważ SUVy nie mieszczą się
> na standardowych miejscach parkingowych plagą jest np. pod centrami
> handlowymi zastawianie przejazdów

Ale SUV-em znajdziesz miejsce parkingowe niedostępne dla innych :)
Nie mam SUV-a, ale ich główną zaletą jest duży prześwit.
I na SUV-ie mi zupełnie nie zależy (bo to przerost formy nad treścią, np.
bagażnik), ale na wysokim prześwicie już tak.

Niektóre firmy to nawet udanie połączyły i nie musisz jeździć takim wielkim
gównem.

do góry

On Monday, December 23, 2019 at 11:12:46 AM UTC+1, Poldek wrote:

> 1. Zawsze znajdzie się większy i cięższy.

nie da sie ukryc ;)


> 2. Niski samochód jest bezpieczniejszy, bo lepiej trzyma się drogi i
> przy nagłym manewrze i zrobi od razu dachowania, jak suv, który ma wyżej
> położony środek ciężkości. Praw fizyki się nie oszuka.

To juz sciema, jesli bierzemy pod uwage zderzenia, to np. upraszczajac
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zderzenie_ca%C5%82kowi
cie_niespr%C4%99%C5%BCyste

predkosc jaka uzyska pojazd po zderzeniu mocno zalezy od stosunku mas pojazdow
bioracych udzial w zderzeniu...

Natomaist trzymanie sie drogi to inna sprawa, wiadomo, nizdzy srodek ciezkosci
pomaga, ale z drugiej strony samochody same z siebie sie nie przewracaja, problem z
testem losia oznacza przeprojektowanie pojazdu ;), lub przynajmniej jak kiedys merc A
dolozenie elektronicznej kontroli trakcji w cenie ;)

> Moda na SUVy jest od lat konsekwentnie lansowana przez marketing
> koncernów, bo mają większy narzut na SUVie, niż na kompakcie.

Tez nie do konca, ja SUVow nie lubie (wole bardziej sportowe), ale ostatnio 2x
pozyczalem na wakacjach i do emeryckiej jazdy sa OK - wysoko sie siedzi, dobrze
widac, latwo sie wsiada (dla starszych osob duza zaleta). Za to po zakretach nie da
sie tym jezdzic ;) , tzn. mialem tylko Dacie Duster i Opla crossland x bodajze,
pewnie takie porsche cayenne to inna bajka ;)

do góry

On Monday, December 23, 2019 at 11:26:45 AM UTC+1, ąćęłńóśźż wrote:
> Raczej dużo.
> W mojej okolicy głównie niepracujące, ch_jowo jeżdżące i nieumiejące parkować żony
samotnie do sklepu.
> Przy ich ch_jowym jeżdżeniu faktycznie segment A to byłaby śmierć w oczach całej
rodziny.

Cos w tyn jest ;)
Tez kiedys zwrocilem uwage na wysyp SUVopodobnych pojazdow, z ktorymi mialem problem
mijac sie na waskiej drodze (2 pojazdy sie mieszcza), ale nie baba w SUVie + osobowka
z przeciwka ;)
Z obu stron dzirawe pobocze- da sie minac jadac tuz przy krawedzi, albo ktos musi
zjechac... oczywiscie toto stawalo ~ metr od krawedzi iczeka az przejade po dziurach.
Doszedlem do wnoisku, ze mezowie kupujac im to mieli tok rozumowania: nie umie
jezdzic, wiec niech sie przynajmniej nie zabije ;)

do góry