eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Li-jonowej baterii rozładowanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 11. Data: 2016-03-02 10:51:27
    Temat: Re: Li-jonowej baterii rozładowanie
    Od: JaNus <bez@adresu>

    W dniu 2016-02-13 o 13:29, Olaf Frikiov Skiorvensen pisze:
    >
    > Te ładowarki o których piszesz, to straszny syf, (badziewiaste,
    > iskrzące styki, niepewne mocowanie baterii). Chyba lepiej takie coś
    > zrobić we własnym zakresie, lub kupić firmowego gotowca.
    >

    Kiedy to napisałeś, to już miałem ją zamówioną. No i gdy przyszła to
    wyszło na to, że masz rację: beznadziejne g**no. Firma na opakowaniu to
    atrax.com.pl, ale wyrób z ChRL - chyba. Bo żaden napis nie zapodaje
    gdzie to-to wystrugano. Nazwa urządzenia brzmi: LCD Universal Charger,
    no bo podobno ma napełniać ogniwa Ni-Cd, Ni-MH, ale i Li-yon. Żadnego
    przełącznika nie ma, więc niby maszynka miałaby sama rozpoznawać jakie
    aku napełnia - ciekawe niby po czym? Bo tego trzeciego styku, na baterii
    pełniącego funkcję informacyjną (jak to Olaf podlinkował w swym poście)
    - tego styku ładowarka nie ma. No cóż, nie winię dystrybutora za to, że
    to takie badziewie, no bo czego powinien się człowiek spodziewać w cenie
    22,89 zł? Ale oszukańczo zdjęcie było dobrane tak, aby człowiek miał
    wrażenie, że np. na jej wyświetlaczu (rzekomo LCD) pojawiają się
    przynajmniej podstawowe, użyteczne informacje. Takie jak np. na
    przelotce do USB, też w zbliżonej cenie, która podawała zarówno
    napięcie, natężenie, czas ładowania, jak i ile mAh-in (taka moja gra
    słów ;) ) - załadowano przez te gniazdo. Myślałem, że i w tej ładowarce
    będą podobne wskazania, a ten wyświetlacz to w 95%-tach ściema: równie
    dobrze można by to wyświetlić za pomocą 2 diód, bo cała informacja
    sprowadza się do 4 stanów procentowych: 25, 50, 75, lub sto. Wyświetlacz
    jest 4 pozycyjny, ale każda z pozycji jest "zabetonowana" na jednym,
    jedynym stanie, i albo go wyświetla, albo nie świeci się. No a na te 4
    stany to 2 diody wystarczyłoby.
    A do tego idiotyczna wtyczka, rzekomo świetna, bo się ją da złożyć "na
    płask" - gdy nie jest potrzebna. Szajs! - powinien być kabelek, to wtedy
    całość można by płasko położyć na stole, aby ładowana bateria miała
    jakieś podparcie.
    Stanowczo odradzam, no ale nie wypieprzę jej za okno, bo ma przynajmniej
    gniazdo USB, to i jakoś przyda się.

    --
    Powiedzenie w mojej rodzinie, autorstwa pradziadka:

    Dobre rady nic nie kosztują

    i przeważnie warte są
    swojej... ceny!


  • 12. Data: 2016-03-07 02:20:51
    Temat: Re: Li-yon - czy wymagają formowania?
    Od: JaNus <bez@adresu>

    W dniu 2016-02-17 o 13:47, Olaf Frikiov Skiorvensen pisze:
    > Wcale nie przypadkiem, dnia Tue, 16 Feb 2016 20:23:22 +0100 doszła do
    > mnie wiadomość <56c37727$0$22823$65785112@news.neostrada.pl> od JaNus
    > <bez@adresu> :
    >
    >> Czy dotyczy to ogniw Li-yon?
    >
    > Jedni wieszają podkowy nad drzwiami do mieszkania, inni obwieszają
    > się cudownymi kamieniami, jeszcze inni "formują" ogniwa LI-ION, to
    > bardzo poprawia samopoczucie.
    >

    Dear Frikiov'ie, spieszę uwiadomić, że moja bateria zachowuje się tak,
    jakby nabierała pojemności z jednego (w miarę możliwości pełnego) cyklu
    na drugi, trzeci, dziesiąty! Nie są to duże przyrosty, ale zauważalne.
    Początkowo mój mierniczek (b. prymitywny, i autonomiczny, tzn niezależny
    od urządzenia. Taka USB-przejściówka) pokazywał że za-ładowało się coś
    koło 50 mAh-in, potem to "cyklicznie" rosło, rosło, i obecnie potrafi
    ona pobrać 230 mAh-ów! Różnica dość spora, jakby na to nie spojrzeć. No
    ale przyczyny mogą być inne:
    1. jak wspomniałem mierniczek jest prosty, więc może i mało dokładny?
    Ale różnica wskazań rzędu 500% - to chyba za dużo na dopuszczalny "błąd
    pomiaru"?
    2. Winna może być też ładowarka, zintegrowana z urządzeniem, w którym
    jest używane ogniowo. Jest to ładowarka (jak wolno mi sądzić)
    "klasyczna", w odróżnieniu od tych "szybkich", co to napełniają ogniwo w
    1'45 godziny. Ona potrafi znacznie wolniej, ale robi to jednak znacznie
    poniżej standardowych 12. godzin, typowych dla ładowania 0,1C - czyli
    10% pojemności znamionowej ogniwa. Lecz i czasy się w niej zmieniają, co
    jest co najmniej zastanawiające. Najwyższy zanotowany to 8'30 zaś
    najniższy był w okolicach 2'15 h. Pomimo tego, że w obydwóch przypadkach
    start był przy ogniwie w pełni rozładowanym: woltomierz pokazywał 0, co
    tłumaczę sobie tym, że układ wewnętrzny odciął możliwość poboru prądu,
    chroniąc ogniwo przed rozładowaniem poniżej napięcia krytycznego dla
    danej konstrukcji.

    Jak mam rozumieć ową chimeryczność aku?

    --
    Powiedzenie w mojej rodzinie, autorstwa pradziadka:

    Dobre rady nic nie kosztują

    i przeważnie warte są
    swojej... ceny!


  • 13. Data: 2016-03-07 03:05:43
    Temat: Li-jonowej baterii - tym razem SAMO-rozładowanie
    Od: JaNus <bez@adresu>

    W dniu 2016-02-13 o 13:29, Olaf Frikiov Skiorvensen pisze:
    > Wcale nie przypadkiem, dnia Fri, 12 Feb 2016 22:59:25 +0100
    > doszła do mnie wiadomość
    > <56be55b7$0$22836$65785112@news.neostrada.pl>
    > od JaNus <bez@adresu> :
    >
    >>
    > Twoja bateria:
    > http://www.cpkb.org/wiki/Nokia_BL-6P_battery
    > Te ładowarki o których piszesz, to straszny syf, (badziewiaste,
    > iskrzące styki, niepewne mocowanie baterii).
    > Chyba lepiej takie coś zrobić we własnym zakresie, lub kupić firmowego
    > gotowca.
    >

    Jak napisałem nieco później, to ładowarkę już mam, no i faktycznie
    tandeta, w dodatku z oszukanym pseudo-wyświetlaczem niby-LCD, który
    wyświetla tylko 4 możliwości: 25%, 50, 75 i 100. A na zdjęciach
    sprzedawcy wydaje się, że wyświetlacz jest wielofunkcyjny, czyli
    człowiek może mieć (złudną) nadzieję, że podaje raczej obszerniejsze
    informacje. Takie, co to pokazują ładowarki z prawdziwego zdarzenia, jak
    U, I, oraz mAh, czy też czas ładowania, najlepiej "przewidywany czas do
    końca". Dlatego zniechęcam innych do kupowania tej tandety.

    No ale skoro już mam, to pomyślałem o szerszym jej wykorzystaniu, bo
    dotąd używałem jedynie jej gniazda 5V USB, zaś na ładowanie poprzez
    "szczęki" - zdecydowałem się dopiero dziś. Wrażenie nie jest aż tak złe,
    jak mi się wydawało, ale zobaczę na efekt.

    Jeśli nie będzie psuła ogniw, to zdecyduję się może na dokupienie
    zapasowych aku do 2 telefonów. Jeden ma Li-yon, a drugi Li-polimerową.
    Jednak po namyśle doszedłem do wniosku, że posiadanie (i noszenie)
    zapasowej baterii do telefonu ma sens tylko i wyłącznie wtedy, gdy ona
    będzie dostatecznie długo trzymać pojemność. Bo przecież wszystkie aku
    mają prąd samo-rozładowania spory, wielokroć większy niż klasyczne baterie.

    Czyli moje pytanie brzmi:
    - ile dni baterie litowe (jon / polimer) utrzymają przynajmniej 80%
    swej pojemności? Może lepiej, jeśli ktoś ma to w małym palcu to poda
    kilka punktów na krzywej rozładowania, bądź procentową utratę. Wdzięczny
    będę niesłychanie!

    --
    Powiedzenie w mojej rodzinie, autorstwa pradziadka:

    Dobre rady nic nie kosztują

    i przeważnie warte są
    swojej... ceny!

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: