Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o6cse7$lbc$...@d...me...
>Tak właśnie było w tym moim starym pH-metrze.
>Na wejściu jakiś MOSFETowy ap-amp, chyba czeski? w okrągłej,
>metalowej obudowie z pozłacanymi drucianymi odnóżami, podobnej do
>znanych MAA, z drobnicą przewlekaną nie na laminacie tylko na
>słupkach plastikowych. No ale jeśli źródło pomiarowych pojedynczych
>miliVoltów ma wewnętrzną oporność rzędu pół gigaoma to każda
>pasożytnicza oporność równoległa się wtedy liczy!

A bylo do tego jakies zabezpieczenie ?
Bo zrobic j.w. sie da, ale nie przepalic tego przy pierwszym
dotknieciu ?

J.

do góry

W dniu 2017-01-26 o 15:27, J.F. pisze:
> Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:o6cse7$lbc$...@d...me...
>> Tak właśnie było w tym moim starym pH-metrze.
>> Na wejściu jakiś MOSFETowy ap-amp, chyba czeski? w okrągłej, metalowej
>> obudowie z pozłacanymi drucianymi odnóżami, podobnej do znanych MAA, z
>> drobnicą przewlekaną nie na laminacie tylko na słupkach plastikowych.
>> No ale jeśli źródło pomiarowych pojedynczych miliVoltów ma wewnętrzną
>> oporność rzędu pół gigaoma to każda pasożytnicza oporność równoległa
>> się wtedy liczy!
>
> A bylo do tego jakies zabezpieczenie ?
> Bo zrobic j.w. sie da, ale nie przepalic tego przy pierwszym dotknieciu ?

Standardowo jest to kondensator do masy (bezpośrednio przy układzie
scalonym, kondensator o dość dużej wartości, chyba 1nF, styrofleksowy) i
opornik 1M (szeregowo do gniazdka, nie do masy oczywiście). Montaż
powietrzny też jest standardem, w porządnych konstrukcjach na
teflonowych słupkach, w tanich po prostu na pająka. Przy grzebaniu w
takich zabawkach ochrona ESD jest absolutną koniecznością.
A tak nawiasem, elektrody pH-metryczne potrafią mieć nawet pół teraoma.

P.P.

do góry

W dniu 2017-01-26 o 15:06, V.L.Pinkley pisze:
> użytkownik Piotr Wyderski napisał:
>
>> Część "wysokoomowa" była zrobiona w powietrzu na teflonowych wsporniczkach.
>>
>> Pozdrawiam, Piotr
>
> Teraz używa się obw. na podł. ceramicznym.

Trochę grzebię w takim sprzęcie i nie widziałem takich rozwiązań.
Porządne firmy stosują teflonowe słupki, w tańszych wejście układu
scalonego jest odgięte do góry, tak aby nie miało kontaktu z PCB, a
reszta w pająku. Na płytce osadza się syf z powietrza i powoduje upływy,
dlatego się tego nie stosuje. Nawet w sytuacji, gdy obwód wejściowy jest
zamknięty w szczelnej puszce.

P.P.

do góry

W dniu czwartek, 26 stycznia 2017 13:48:13 UTC+1 użytkownik Piotr Wyderski napisał:
> A wracając do tematu, to spotkałem się wieki temu z opisanym
> przez Ciebie rozwiązaniem we flakach z jakiegoś sprzętu pomiarowego.
> Część "wysokoomowa" była zrobiona w powietrzu na teflonowych wsporniczkach.
Widziałem to w którymś precyzyjnym źródle prądowym Keithleya. Łącznie
z uwagą w instrukcji, żeby nie dotykać bez rękawiczek, bo jak się
rezystor ileśtam gigaomów pomaca łapą po śledziu, to się przyrząd
rozkalibruje.

do góry

"Paweł Pawłowicz" <p...@w...up.wroc [kropka] pl> wrote in message
news:588a21c7$0$15207$65785112@news.neostrada.pl...
>> A bylo do tego jakies zabezpieczenie ?
>> Bo zrobic j.w. sie da, ale nie przepalic tego przy pierwszym dotknieciu ?
>
> Standardowo jest to kondensator do masy (bezpośrednio przy układzie
> scalonym, kondensator o dość dużej wartości, chyba 1nF, styrofleksowy)
> i opornik 1M (szeregowo do gniazdka, nie do masy oczywiście).

Tak dokładnie było - biały/srebrny kondziołek zwijkowy...

> Montaż powietrzny też jest standardem, w porządnych konstrukcjach na
> teflonowych słupkach, w tanich po prostu na pająka. Przy grzebaniu w
> takich zabawkach ochrona ESD jest absolutną koniecznością.

:-)

> A tak nawiasem, elektrody pH-metryczne potrafią mieć nawet pół teraoma.

Aż tyle?? Gdzieś czytałem że 500M nie 500G... brzmi dziwnie.
Jak sobie wtedy z takimi radzi typowy op-amp???

do góry

W dniu 2017-01-27 o 00:07, Pszemol pisze:
> "Paweł Pawłowicz" <p...@w...up.wroc [kropka] pl> wrote in message
> news:588a21c7$0$15207$65785112@news.neostrada.pl...
>>> A bylo do tego jakies zabezpieczenie ?
>>> Bo zrobic j.w. sie da, ale nie przepalic tego przy pierwszym
>>> dotknieciu ?
>>
>> Standardowo jest to kondensator do masy (bezpośrednio przy układzie
>> scalonym, kondensator o dość dużej wartości, chyba 1nF, styrofleksowy)
>> i opornik 1M (szeregowo do gniazdka, nie do masy oczywiście).
>
> Tak dokładnie było - biały/srebrny kondziołek zwijkowy...
>
>> Montaż powietrzny też jest standardem, w porządnych konstrukcjach na
>> teflonowych słupkach, w tanich po prostu na pająka. Przy grzebaniu w
>> takich zabawkach ochrona ESD jest absolutną koniecznością.
>
> :-)
>
>> A tak nawiasem, elektrody pH-metryczne potrafią mieć nawet pół teraoma.
>
> Aż tyle?? Gdzieś czytałem że 500M nie 500G... brzmi dziwnie.
> Jak sobie wtedy z takimi radzi typowy op-amp???

Te, z którymi miałem do czynienia, zwykle miały kilka do kilkudziesięciu
gigaomów, jest to bardo gruby szacunek, nie pomiar. Setki gigaomów miały
stare elektrody wyciągnięte z wykopalisk.
Jeżeli typowym opampem jest TLC271, to radzi sobie bardzo dobrze, pod
warunkiem jednak ścisłego przestrzegania zasad antyESD. Kostka, która
była traktowana bez ich przestrzegania uparcie pokazuje zero. Zabawne
jest to, że w typowych zastosowaniach taka kostka działa znakomicie.

P.P.

do góry

Jaros?aw Soko?owski <j...@l...waw.pl> wrote:
> HF5BS pisze:
>
> >>>>> Mam natomiast ca?y szereg opornik?w przewlekanych,
> >>>>> musz? sie skontaktowa? z jakim? technikum.
> >>>> Poczekaj na PiSowe szko?y bran?owe ;-)
> >>>> Obawiam si?, ?e w obecnych warunkach to na zmarnowanie...
> >>> Te szko?y na zmarnowanie czy oporniki? ;-)
> >> W tej perspektywie oporniki mog? si? jeszcze przyda?.
> >> Do wpinania w klap? chocia?by.
> > Mam troch? z r??nych zapas?w, jak trzeba b?dzie, to porozdaj? ch?tnym...
>
> Mam spory zapas opornik?w gigaomowych. Taki op?r, to nie byle co!
>

Gdzie to kupowales? W typowych zrodlach powyzej 10M to
widze ceny zaporowe, rzedu dolarow za sztuke.

--
Waldek Hebisch

do góry

Pan Waldek Hebisch napisał:

>> Mam spory zapas oporników gigaomowych. Taki opór, to nie byle co!
>
> Gdzie to kupowales? W typowych zrodlach powyzej 10M to
> widze ceny zaporowe, rzedu dolarow za sztuke.

Tak jakoś kosztowały, cóż robić. A gdzie, to już nie pamiętam.
W każdym razie producent japoński, zdaje się.

--
Jarek

do góry