eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 125

  • 21. Data: 2009-09-07 16:46:33
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: JanuszR <r...@o...pl>

    > Jak? Drogą indukcji? IMHO rodzima wersja starej miejskiej legendy. W
    > nieco innej wersji sprawdzili ją nawet Pogromcy Mitów - tam był gość,
    > którzy rzekomo miał działkę położoną pod linią wysokiego napięcia i
    > używał swojego żelaznego ogrodzenia (w innej wersji specjalnej cewki) do
    > pozyskiwania za darmo energii elektrycznej na działce.
    > Legenda szła dalej mówiąc, iż za "kradzież" energii został skazany. ;P
    >
    > Seria prób przeprowadzonych przez twórców programu pokazała, że cała
    > historyjka jest bzdurą.

    Dałoby się wziąć z linii wysokiego napięcia ale trzeba by było
    równolegle do linii umieścić dipol półfalowy na 50Hz czyli jakie 3 tys. km

    JanuszR


  • 22. Data: 2009-09-07 17:18:26
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Atlantis napisał:

    >> "Pogromcy Mitów" to taki program w telewizorze? Raz chyba widziałem
    >> przypadkiem, chłopaki takie bzdury opowiadali, że słuchać hadko.
    >> O znajomości logiki wnioskowania już nie wspomnę.
    >
    > Bo to program pod publikę robiony. Tak, aby ktoś po podstawówce
    > zrozumiał o co chodzi.

    A nie tak, by każdy rozumiał przynajmniej co drugie słowo? I żeby
    dotarło do niego ogólne przesłanie -- ludzie różne rzeczy gadają,
    ale my jesteśmy mądrzejsi, wiemy lepiej, więc wierzcie nam?

    > Co nie zmienia faktu, że autorzy starają się jak najdokładniej
    > odtworzyć warunki o których mowa w micie i sprawdzają, czy efekt
    > w rzeczywistości jest taki sam. Czasem się udaje, czasem nie.
    > W tamtym przypadku się nie udało. ;)

    A co wtedy, gdy w micie jest, że "ktoś gdzieś czerpał energię
    z jakiegoś pola"? Trudno przecież od mitów wymagać precyzji.
    Zabieranie się za dowodzenie, że z polem 50 czy 60 Hz (w dodatku
    z linii trójfazowej) jest to niemożliwe, świadczy o głupocie
    autora programu, a nie o "najdokładniejszym odtwarzaniu warunków".
    Później ktoś to sobie zapamięta i wydaje mu się, że będzie tak
    samo, gdy zamiast zbilansowanej linii przesyłowej będzie antena
    zaprojektowana do emitowania energii, a częstotliwość wzrośnie do
    kilkuset kHz. Jeśli inne odcinki wyglądają podobnie, to lepiej
    by było, gdyby cykl miał nazwę "Radio Erewań podało".

    >> i na jakimś wiadrze czy garnku, byle się jakaś nieliniowość
    >> trafiła na metalowym styku. W każdym razie w dowolnym kawałku
    >> drutu indukowało się tam tyle energii, że ho ho.
    >
    > Tak, wiem. Tyle tylko, że żarówka też niemało prądu potrzebuje
    > aby się zaświecić. ;)

    Dlatego bardziej prawdopodobna jest wersja ze świetlówkami. Taka
    ekologiczna, energooszczędna, po myśli Komisji Europejskiej.

    > I pomyśleć, że dzisiaj na wioskach ludzie wierzą, iż stacja BTS
    > o mocy kilkunastu watów sprowadzi na nich apokalipsę. ;P

    W miastach jest inaczej? Ludzie teraz mają powszechny *dostęp* do
    edukacji, korzystają z niego jak potrafią. Gromią mity i co tylko
    się gromić da. Gdzie te czasy, kiedy obawiali się najwyżej, że kury
    przestaną jajca nieść.

    --
    Jarek


  • 23. Data: 2009-09-07 17:23:03
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >> Transmisji PR1 na 227 kHz słuchało się na odbiorniku
    >> detektorowym 300 km od tego nadajnika. Na zaledwie
    >> 30 metrach linki miedzianej między domami.
    >
    > Czyli tak szacujac ze odbieralo sie 10mW, to 100W
    > byloby w odleglosci ~100x blizszej, czyli 3km.
    >
    > Tyle to chyba bylo ogrodzone ?

    Na guglowej mapie widać, że w odległości mniej niż 500m
    są pola uprawne. A zabudowania wsi mniej niż 2000m.

    --
    Jarek


  • 24. Data: 2009-09-07 17:26:29
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Dariusz K. Ładziak napisał:

    > No i urban legend zdemaskowana - wielka częstotliwość, nawet 227KHz
    > (bo na takiej a nie na 225KHZ przez większa część swego żywota nadawał
    > Gąbin) nie kopie - parzy co najwyżej. I jeśli siatka umieszczona w polu
    > EM by parzyła to samo pole też nieźle by mieszkańców przypiekało - a nie
    > słyszałem żeby pieczone kurczaki przypominali...

    Ale były numer, gdyby tak sąsiadowi w ogrodzenie diodę wstawić.

    Jarek

    --
    Kargul, podejdź no do płota, jak i ja podchodzę.


  • 25. Data: 2009-09-07 17:31:35
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: "Robbo" <n...@y...com>

    > No i urban legend zdemaskowana - wielka częstotliwość, nawet 227KHz (bo
    > na takiej a nie na 225KHZ przez większa część swego żywota nadawał
    > Gąbin) nie kopie - parzy co najwyżej. I jeśli siatka umieszczona w polu
    > EM by parzyła to samo pole też nieźle by mieszkańców przypiekało - a nie
    > słyszałem żeby pieczone kurczaki przypominali...

    1) Na jaką częstotliwość są mikrofalówki?
    2) O jakich odległościach od nadajnika mówisz?






  • 26. Data: 2009-09-07 18:06:05
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: "k...@o...pl" <k...@o...pl>

    To może ja dodam swoje 3 grosze...
    Słyszałem od znanego profesora o takim dość śmiesznym przypadku...
    Była sobie budowa domu wielorodzinnego a jak to zwykle bywa na takiej
    budowie pracuje dźwig. Dźwig podnosił towary czasami w taczkach.
    Zdarzało się, że gdy taczki były na niewielkiej odległości od ziemi i
    robotnik chciał je złapać ręką to widział jak z taczek do jego ręki
    skacze iskra. Iskra ta miała raczej charakter snopienia a nie
    wyładowania elektrostatycznego. Oczywiście było podejrzenie, że dźwig
    nie jest uziemiony ale pomiary wykazały, że wszystko jest OK. Ponieważ
    robotnicy bali się tej iskry zawezwano ekipę z przyrządami
    pomiarowymi. Okazało się, że iskra ma częstotliwość pobliskiej stacji
    średniofalowej. Maszt nadajnika oddalony był od dźwigu około 4 km.
    Dokładne pomiary wykazały, że konstrukcja kratowa dźwigu, ramię i lina
    stanowią cewkę. Taczki znajdujące się nad ziemią to kondensator. Razem
    stanowiły całkiem niezły obwód rezonansowy a przy pewnej odległości
    taczek od ziemi obwód akurat był nastrojony na częstotliwość tej
    stacji. Energia jaka wzbudzała się w tym obwodzie była na tyle mała,
    ze nie wywoływała praktycznie żadnych efektów cieplnych na skórze
    robotników. Snopienie natomiast wywoływało panikę... ale tylko za
    pierwszym razem. Do tego można się było przyzwyczaić! Dlatego program
    pogromców mitów co do tego tematu chyba można uznać za miarodajny. Mit
    urósł do rangi niebotycznych możliwości... ale tylko jako mit!


  • 27. Data: 2009-09-07 18:10:06
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    Jarosław Sokołowski pisze:

    > A co wtedy, gdy w micie jest, że "ktoś gdzieś czerpał energię
    > z jakiegoś pola"? Trudno przecież od mitów wymagać precyzji.
    > Zabieranie się za dowodzenie, że z polem 50 czy 60 Hz (w dodatku
    > z linii trójfazowej) jest to niemożliwe, świadczy o głupocie

    Ichni mit mówił o właścicielu działki znajdującej się pod linią
    wysokiego napięcia i oni tę wersję sprawdzali.
    Wersja z żarówkami w Gąbinie wydała mi się zwyczajnie naszą,
    zmodyfikowaną wersją tej miejskiej legendy - tyle.


    > Dlatego bardziej prawdopodobna jest wersja ze świetlówkami. Taka
    > ekologiczna, energooszczędna, po myśli Komisji Europejskiej.

    Świetlówki energooszczędne u chłopów spod Konstantynowa? Jakoś mi to nie
    pasuje... ;)


  • 28. Data: 2009-09-07 18:32:34
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: "Robbo" <n...@y...com>

    > Wersja z żarówkami w Gąbinie wydała mi się zwyczajnie naszą,
    > zmodyfikowaną wersją tej miejskiej legendy - tyle.

    Jestem w dość kłopotliwej sytuacji. Z jednej strony
    Wy mówicie, że wydaje wam się, że to mit. Z drugiej
    strony mój ojciec, człowiek bardzo sceptyczny,
    a w dodatku energoelektronik, który jest w zawodzie ok. 40
    lat mówi, że z Gąbinem to prawda. Tyle tylko, że ojciec
    z charakteru jest człowiekiem, który robi swoje i nie ma
    w zwyczaju nikomu nic udawadniać i nie przymuszę go,
    żeby się włączył w tę dyskusję :(
    Będę szukał dalej.
    A może ktoś z Was umiałby wykonać szacunkowe
    obliczenia, tzn. jaką energię można by "zebrać"
    za pomocą cewek o różnych parametrach, w różnych
    odległościach od masztu 1MW. Wtedy byśmy się
    dowiedzieli, czy żarówka ma prawo zaświecić, czy nie.




  • 29. Data: 2009-09-07 18:33:17
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Atlantis napisał:

    >> A co wtedy, gdy w micie jest, że "ktoś gdzieś czerpał energię
    >> z jakiegoś pola"? Trudno przecież od mitów wymagać precyzji.
    >> Zabieranie się za dowodzenie, że z polem 50 czy 60 Hz (w dodatku
    >> z linii trójfazowej) jest to niemożliwe, świadczy o głupocie
    >
    > Ichni mit mówił o właścicielu działki znajdującej się pod linią
    > wysokiego napięcia i oni tę wersję sprawdzali.
    > Wersja z żarówkami w Gąbinie wydała mi się zwyczajnie naszą,
    > zmodyfikowaną wersją tej miejskiej legendy - tyle.

    A nie odwrotnie? U nas pod Gąbinem te żarówki (a świetlówki przynajmniej)
    były rzeczą całkiem realną. Ktoś słabo rozgarnięty przerobił to na mit
    bezprzewodowego zasilania z trójfazowej linii przesyłowej wysokiego
    napięcia, a dzielne gieroje z telewizora "wszystko" to "zdemaskowały".

    >> Dlatego bardziej prawdopodobna jest wersja ze świetlówkami. Taka
    >> ekologiczna, energooszczędna, po myśli Komisji Europejskiej.
    >
    > Świetlówki energooszczędne u chłopów spod Konstantynowa? Jakoś
    > mi to nie pasuje... ;)

    Dlaczego? Te długie białe rury, to nawet na sali tanecznej w remizie
    były. I w magazynie GS. Energooszczędne jak każde inne, a w okolicach
    nadajnika, to nawet bardziej.

    --
    Jarek


  • 30. Data: 2009-09-07 18:37:52
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: JanuszR <r...@o...pl>

    > A może ktoś z Was umiałby wykonać szacunkowe
    > obliczenia, tzn. jaką energię można by "zebrać"
    > za pomocą cewek o różnych parametrach, w różnych
    > odległościach od masztu 1MW. Wtedy byśmy się
    > dowiedzieli, czy żarówka ma prawo zaświecić, czy nie.

    Nie da się tego obliczyć bo nikt nie zainstaluje nawet zbliżonej
    do półfalowego dipola anteny. Poza tym strefa 200m o jakiej ktoś
    wspominał jest tak blisko, że prawdopodobnie jest to nieliniowy obszar
    rozchodzenia się fali a więc taki dla którego poprawna teoria
    rozchodzenia się fali nie istnieje.

    JanuszR

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: