-
111. Data: 2022-12-04 14:02:38
Temat: Re: Powerbank vs akumulator motocyklowy
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 3 Dec 2022 17:03:34 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
> Hello Adam,
>
> Saturday, December 3, 2022, 4:41:30 PM, you wrote:
>
>>>> Tak nieco obok tematu: pod Wrocławiem jest OGROMNY zakład produkujący
>>>> akumulatory litowe. Da się to kupić bez miliona pośredników?
>>> Zapewne da się, jeśli zamówisz kilka kontenerów...
>> Się mi przypomniało:
>> Jak Dresher zaczął wchodzić do Polski (około 1992-1993?), to zapowiedział
>> się szumnie u mnie przedstawiciel tejże firmy.
>> Przyjechał dumnie, pokazuje, co to ma za papiery.
>> Pyta się ile miesięcznie i jakich papierów będę potrzebował.
>> No to ja zacząłem delikatnie, żeby nie przestrzelić: 240x3 - 50 pudełek,
>> 360x2 ze 20 pudełek itd. jeszcze kilka rozmiarów.
>> Facet poczerwieniał.
>> Okazało się, że cały ten przedstawiciel handlowy w gajerku z krawacikiem ma
>> do dyspozycji cinquecento i jest w stanie na raz przywieźć tylko
>> kilkanaście pudełek :(
>> A do firmy miał kilkaset kilometrów.
>
> Ja mam przeciwny problem - MoQ, to u nas 50 sztuk. I pisze studencik
> czy inny doktorancik, że chce 1 sztukę... Facet nie rozumie, że 1
> sztuka musiałaby kosztować 500+, żeby się zwróciły koszty.
Analogicznie, jak w którejś z grup była dyskusja dotycząca agregatów
malarskich do ścian.
Ktoś napisał, że szybciej jedną ścianę wymaluje agregatem, niż wałkiem.
Ale zapomniał, że tenże agregat trzeba przygotować do pracy, przepłukać,
rozcieńczyć i przygotować farbę, a po robocie umyć, złożyć itp.
To się opłaca tylko przy większych pracach. Zużycie "techniczne" farby na
przygotowanie agregatu i jego zóźniejsze umucie jest takie samo, bez
względu, czy malujemy jeden metr kwadratowy, czy cały poziom w budynku -
oczywiście przy założeniu, że tą samą farbą.
--
Pozdrawiam.
Adam
-
112. Data: 2022-12-05 10:02:04
Temat: Re: Powerbank vs akumulator motocyklowy
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Sat, 3 Dec 2022 14:01:14 +0100, RoMan Mandziejewicz wrote:
> Hello Paweł,
> Friday, December 2, 2022, 12:08:08 PM, you wrote:
>
>>>> P.S.2. Co za material wybuchowy mozna zrobic z kwasu siarkowego,
>>>> niezbyt stęzonego zresztą ?
>>> Kwas siarkowy, niezbyt stężony, jest używany do aktywowania kationitu
>>> przy produkcji polskiej heroiny.
>> Rozcieńczony kwas siarkowy nie podlega restrykcjom. Trzeba by sprawdzić,
>> AFAIR restrykcje dotyczą kwasu o stężeniu powyżej 10%, a to wystarczy do
>> regeneracji kationitu.
>
> W handlu był bardziej stężony - nie pytaj jaki, bo ostatnio kupowałem
> w 1977 roku :)
W handlu wtedy byl o ile pamietam bardzo stezony - 90+%.
Widac taki najlepszy, jak ktos potrzebuje pare litrow.
Podobnie kwas solny i azotowy - tez bliskie maksymalnego steżenia,
czyli cos 35 i 70%
J.
-
113. Data: 2022-12-05 10:06:45
Temat: Re: Powerbank vs akumulator motocyklowy
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello J.F,
Monday, December 5, 2022, 10:02:04 AM, you wrote:
>>>>> P.S.2. Co za material wybuchowy mozna zrobic z kwasu siarkowego,
>>>>> niezbyt stęzonego zresztą ?
>>>> Kwas siarkowy, niezbyt stężony, jest używany do aktywowania kationitu
>>>> przy produkcji polskiej heroiny.
>>> Rozcieńczony kwas siarkowy nie podlega restrykcjom. Trzeba by sprawdzić,
>>> AFAIR restrykcje dotyczą kwasu o stężeniu powyżej 10%, a to wystarczy do
>>> regeneracji kationitu.
>> W handlu był bardziej stężony - nie pytaj jaki, bo ostatnio kupowałem
>> w 1977 roku :)
> W handlu wtedy byl o ile pamietam bardzo stezony - 90+%.
Na pewno nie byl stężony. Wymagał rozcieńczenia ale nie z 99+% -
raczej bliżej 50%
> Widac taki najlepszy, jak ktos potrzebuje pare litrow.
> Podobnie kwas solny i azotowy - tez bliskie maksymalnego steżenia,
> czyli cos 35 i 70%
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
114. Data: 2022-12-05 10:09:53
Temat: Re: Powerbank vs akumulator motocyklowy
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Sat, 03 Dec 2022 05:47:08 GMT, Marcin Debowski wrote:
> On 2022-12-01, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
>> On Thu, 01 Dec 2022 00:26:21 GMT, Marcin Debowski wrote:
>>> On 2022-11-29, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
>>>> On Mon, 28 Nov 2022 17:35:58 +0100 (CET), Yerine Ictimai wrote:
>>>>> Gdzie ťu sens? Jaka jest przewaga tradycyjnego akumulatora
>>>>> olowiowego nad pauerbankiem? ;)
>>>>
>>>> Nie ma, dlatego wszedzie uzywamy li-ion :-)
>>>> Szczegolnie jak zobaczylem, jak taki kieszonkowy powerbank auto
>>>> odpala, bo 200A potrafi dac :-)
>>>
>>> Apropos, bawił się ktoś kiedyś takim awaryjnym odpalaczem?
>>> https://www.aliexpress.com/i/33057457396.html
>>>
>>> Jak widze przy niektórych te mikrokabelki z mikrowtyczką to mi się
>>> dziwnie robi, ale są i takie co wygladają adekwatnie.
>>
>> Ja sie nie bawilem, ale
>> https://youtu.be/7ZK5TZWJ_88?t=693
>>
>> https://www.youtube.com/watch?v=JN8A2nIMUWA
>>
>> Inna sprawa, ze kosztuje to wiecej niz aku olowiowy,
>> wiec nie bardzo widzę sens kupowania do prywatnego uzytku
>> ... chyba, ze ktos potrzebuje duzego powerbanka, albo ma flote
>> samochodow.
>>
>> Chociaz ... $75 to juz nie wiecej.
>
> Eee, widzę na Alim sporo poniżej tej kwoty.
Ale nie wiadomo, czy dobre.
> Dla niemarkowych od ca
> 150pln w górę. Przy dużych mrozach nowy rozwiąże problem?
IMO - normalny akumulator olowiowy odpala auto nawet w mrozy.
A jak nie odpala, to trzeba naladowac, sprawdzic instalacje i
ewentualnie kupic nowy akumulator.
I ten wydatek, jesli potrzebny, to nie minie.
A jak kupisz nowy, to na pare lat starczy.
Wiec po co taki kieszonkowy?
Jak bedzie potrzebny, to sie okaze, ze jest nienaladowany,
albo ze swoje lata juz ma i przestal dzialac.
W Suwalkach moze sie przydac do wspomożenia rozruchu, jak ktos ma
wiecej samochodow i rzadko jezdzi, jak mechanikiem jest ...
albo jak ktos potrzebuje powerbank duzy, a tu ma funkcje dodatkową.
J.
-
115. Data: 2022-12-05 10:12:07
Temat: Re: Powerbank vs akumulator motocyklowy
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Fri, 2 Dec 2022 19:59:07 +0100, Rutkowski, Jacek wrote:
> W dniu 30.11.2022 o 16:41, J.F pisze:
>> On Wed, 30 Nov 2022 13:18:10 +0100, Jarosław Sokołowski wrote:
>>> Pan J.F napisał:
>>> Ja mam laptop zasilany przez USBC ze stacji dokującej.
>>> W "/sys/class/power_supply/ucsi-source-psy-USBC000:001
"
>>> są pliki "voltage_min", "voltage_max" i "voltage_now",
>>> a w nich "5000000", "19500000", "19500000". Czyli stacja
>>> daje maksymalne namięcie, 19,5 V. Ale powinno działać
>>> już od 5 V, choć zapewne z mniejszą wydajnością.
>>
>> sprobuj. Mam wrazenie, ze na 5V nie ruszy.
>> Tzn wylaczony nie bedzie ladowal baterii,
>> wlaczony nie bedzie jej podladowywal,
>> bo zeby pracowal na 5V ... nawet glupie 20W to 4A,
>> a podejrzewam, ze lubi wiecej.
>>
> Mam HP EliteBook 840 z ładowaniem między innymi z USB C.
> Po podpięciu pod ładowarkę 10W 5V od smartfona powoduje
> ładowanie go przy wyłączonym oraz włączonym systemie.
> Przy wpięciu zasilacza 60W USB C ładuje pełną mocą...
A ja sprawdzilem Della Vostro.
Na ładowarce 5V 2A ani mignął, ze cos podłączono.
J.
-
116. Data: 2022-12-05 10:51:56
Temat: Re: Powerbank vs akumulator motocyklowy
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
> IMO - normalny akumulator olowiowy odpala auto nawet w mrozy.
> A jak nie odpala, to trzeba naladowac, sprawdzic instalacje i
> ewentualnie kupic nowy akumulator.
> I ten wydatek, jesli potrzebny, to nie minie.
> A jak kupisz nowy, to na pare lat starczy.
>
> Wiec po co taki kieszonkowy?
> Jak bedzie potrzebny, to sie okaze, ze jest nienaladowany,
> albo ze swoje lata juz ma i przestal dzialac.
Wiele, wiele lat temu pokazywałem tu taki kieszonkowy odpalacz do
samochodów. Z tym że był to link do oryginalnej reklamy producenta,
dość znanego zresztą. Film pełem wewnętrznych sprzeczności. Kobieta
przylatuje na lotnisko w Singapurze, idzie na parking do swojego
samochodu, a ten nie chce się uruchomić. Wyciąga więc z torebki
małe pudełeczko, podłącza krokodylaszczaki pod maską -- i uśmiech
pełną gębą przy dźwięku motoru. Samochód to oczywiście najnowszy
model, nówka sztuka, pod maską też czyściutko (logo nie było widać,
czy to Mercedes, czy Lexus -- żeby producentów aut nie wkurzać).
> W Suwalkach moze sie przydac do wspomożenia rozruchu, jak ktos ma
> wiecej samochodow i rzadko jezdzi, jak mechanikiem jest ...
> albo jak ktos potrzebuje powerbank duzy, a tu ma funkcje dodatkową.
To wszystko wyglądało na reklamę producenta, nie produktu. Popatrzcie
państwo, jakie to wyrąbiaste akumulatory produkujemy, ze wszystkim
sobie poradzą. Dlatego też "z ostrożności procesowej" akcję filmu
ulokowano w cieplutkim przez cały rok Singapurze, a nie w Anchorage
na Alasce. Po obejrzeniu reklamy nie kupi tego Singapurczyk, bo jemu
nie zdarzają się takie przygody, jak tej pani. Drwal z Alaki też nie,
bo to nie do niego przekaz, więc strachu nie ma. Ale nazwa marki poszła
w świat. Jeśli jakiś chiński producent dał się ztrollować i wypuścił
podobny diwajs pod swoją marką NONAME, to nie wróżę mu wielkich
sukcesów sprzedażowych.
--
Jarek
-
117. Data: 2022-12-05 14:08:31
Temat: Re: Powerbank vs akumulator motocyklowy
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Mon, 5 Dec 2022 10:51:56 +0100, Jarosław Sokołowski wrote:
> Pan J.F napisał:
>> IMO - normalny akumulator olowiowy odpala auto nawet w mrozy.
>> A jak nie odpala, to trzeba naladowac, sprawdzic instalacje i
>> ewentualnie kupic nowy akumulator.
>> I ten wydatek, jesli potrzebny, to nie minie.
>> A jak kupisz nowy, to na pare lat starczy.
>>
>> Wiec po co taki kieszonkowy?
>> Jak bedzie potrzebny, to sie okaze, ze jest nienaladowany,
>> albo ze swoje lata juz ma i przestal dzialac.
>
> Wiele, wiele lat temu pokazywałem tu taki kieszonkowy odpalacz do
> samochodów. Z tym że był to link do oryginalnej reklamy producenta,
> dość znanego zresztą. Film pełem wewnętrznych sprzeczności. Kobieta
> przylatuje na lotnisko w Singapurze, idzie na parking do swojego
> samochodu, a ten nie chce się uruchomić. Wyciąga więc z torebki
> małe pudełeczko, podłącza krokodylaszczaki pod maską -- i uśmiech
> pełną gębą przy dźwięku motoru. Samochód to oczywiście najnowszy
> model, nówka sztuka, pod maską też czyściutko (logo nie było widać,
> czy to Mercedes, czy Lexus -- żeby producentów aut nie wkurzać).
No, pozew moglby byc potezny.
Jak ktos zostawia auto na miesiac, a ma z gatunku takich, co sie w tym
czasie rozladuje, to rzeczywiscie moze pomoc.
Na 2 tyg aku powinien wystarczyc.
>> W Suwalkach moze sie przydac do wspomożenia rozruchu, jak ktos ma
>> wiecej samochodow i rzadko jezdzi, jak mechanikiem jest ...
>> albo jak ktos potrzebuje powerbank duzy, a tu ma funkcje dodatkową.
>
> To wszystko wyglądało na reklamę producenta, nie produktu. Popatrzcie
> państwo, jakie to wyrąbiaste akumulatory produkujemy, ze wszystkim
> sobie poradzą. Dlatego też "z ostrożności procesowej" akcję filmu
> ulokowano w cieplutkim przez cały rok Singapurze, a nie w Anchorage
> na Alasce. Po obejrzeniu reklamy nie kupi tego Singapurczyk, bo jemu
> nie zdarzają się takie przygody, jak tej pani.
No, akurat znalem jednego, co rzeczywiscie bywal miesiac w podróżach.
Tylko chyba nie mial samochodu - w Singapurze to osobny problem..
> Drwal z Alaki też nie,
> bo to nie do niego przekaz, więc strachu nie ma. Ale nazwa marki poszła
> w świat. Jeśli jakiś chiński producent dał się ztrollować i wypuścił
> podobny diwajs pod swoją marką NONAME, to nie wróżę mu wielkich
> sukcesów sprzedażowych.
Ale takich jumpstarterow jest troche, i wyglada na to, ze działaja.
Dadza tych 200A albo i wiecej.
Nawet jak na Alasce to za mało, to moze sie przydac jako dodatek do
aku w samochodzie.
J.
-
118. Data: 2022-12-05 14:17:53
Temat: Re: Powerbank vs akumulator motocyklowy
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Mon, 5 Dec 2022 10:06:45 +0100, RoMan Mandziejewicz wrote:
> Hello J.F,
> Monday, December 5, 2022, 10:02:04 AM, you wrote:
>
>>>>>> P.S.2. Co za material wybuchowy mozna zrobic z kwasu siarkowego,
>>>>>> niezbyt stęzonego zresztą ?
>>>>> Kwas siarkowy, niezbyt stężony, jest używany do aktywowania kationitu
>>>>> przy produkcji polskiej heroiny.
>>>> Rozcieńczony kwas siarkowy nie podlega restrykcjom. Trzeba by sprawdzić,
>>>> AFAIR restrykcje dotyczą kwasu o stężeniu powyżej 10%, a to wystarczy do
>>>> regeneracji kationitu.
>>> W handlu był bardziej stężony - nie pytaj jaki, bo ostatnio kupowałem
>>> w 1977 roku :)
>> W handlu wtedy byl o ile pamietam bardzo stezony - 90+%.
>
> Na pewno nie byl stężony. Wymagał rozcieńczenia ale nie z 99+% -
> raczej bliżej 50%
Jesli mnie skleroza nie myli, to jednak mocno stezony.
Po prostu kwas sie standardowo robiło stężony, i widac mniej problemów
z dystrybucją.
Dzis tez - pierwsza oferta z googla
https://distripark.com/kwas-siarkowy-stezony-92-98-6
92-98%
slabszego nie maja.
Ci maja kilka
https://warchem.pl/pl/searchquery/kwas+siarkowy/1/de
sc/5?url=kwas,siarkowy
J.
-
119. Data: 2022-12-05 14:45:23
Temat: Re: Powerbank vs akumulator motocyklowy
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
> Jak ktos zostawia auto na miesiac, a ma z gatunku takich, co sie
> w tym czasie rozladuje, to rzeczywiscie moze pomoc.
> Na 2 tyg aku powinien wystarczyc.
I przez całą miesięczną podróż trzyma auto na lotniskowym parkingu?
Bez przesady, to jest opcja na krótkie wyjazdy.
> Ale takich jumpstarterow jest troche, i wyglada na to, ze działaja.
Tamten był pierwszy, jaki widziałem. Będzie dobre kilkanaście lat temu.
Bardzo mnie wtedy rozśmieszył. Potem znalazłem racjonalne wytłumacznie
dla istnienia tego diwajsu -- takie, jak przedstawiłem wczesniej.
Potem już się tematem nie interesowałem (ani on mną). Dalej uważam,
że to nie działa. W sensie, że nie istnieje docelowa grupa klientów,
którzy by to kupili i mieli rozwiązany jakis Problem.
> Nawet jak na Alasce to za mało, to moze sie przydac jako dodatek do
> aku w samochodzie.
Na Alasce zimą nie gaszą silników. Albo podłączają automobil do gniazdka
na słupku przy parkingu przed sklepem. Prąd grzeje silnik i wnętrze.
Może nawet podładowuje akumulator, w co jednak wątpię, bo to jest najmniej
potrzebne w tym przypadku.
--
Jarek
-
120. Data: 2022-12-05 14:57:39
Temat: Re: Powerbank vs akumulator motocyklowy
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>>> W handlu wtedy byl o ile pamietam bardzo stezony - 90+%.
>> Na pewno nie byl stężony. Wymagał rozcieńczenia ale nie z 99+% -
>> raczej bliżej 50%
>
> Jesli mnie skleroza nie myli, to jednak mocno stezony.
> Po prostu kwas sie standardowo robiło stężony, i widac mniej
> problemów z dystrybucją.
Z lat siedemdziesiątych pamiętam zalewanie suchoładowanego akumulatora
do rodzinnego fiata. Dokonało się to "kwasem siarkowym do akumulatorów"
nabytym w handlu uspołecznionym, w butelkach z roztworem we właściwym
stężeniu. Co słuszne, bowiem domowe rozcieńczanie kwasu nie jest sprawą
prostą. Pamiętam dokładnie, bo mnie, jako osobie najbardziej technicznej
w rodzinie, powierzono pieczę nad operacją i zdobyciem kwasu (był o wiele
łatwiej dostępny niż sam akumulator).
Jarek
--
Pamiętaj chemiku młody, wlewaj zawsze kwas do wody.