"Rabbit McCroolick" <b...@w...pl> wrote in message
news:j38jur$ieb$1@news.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
> news:j37vvm.5nc.0@poczta.onet.pl...
>
>> Zapoznaj się proszę z historią firmy Apple.
>> Przypomnij sobie co się z nią działo gdy odszedł Jobs.
>> Przypomnij sobie co się z nią stało gdy Jobs wrócił...
>> Zerknij jakie ma ona od kilku lat notowania na rynku akcji.
>> Zobaczysz jakie to ja kawały opowiadam...
>
> Ale czego to dowodzi? Tylko tego, że Jobs to świetny MARKETINGOWIEC. Co
> Apple wymyśliło? Niby komputer osobisty? Przed Apple II był TRS -80, nie
> mówiąc już o Altairze 8800. Komputer z graficznym systemem operacynym?
> Przed MacIntoshem był Xerox Star.

Przypisujesz marketingowi cały sukces produktów Apple.
Czyżbyś nie zapoznał się osobiście z żadnym ich produktów zanim
zaczniesz je krytykować? Bo według mnie ich produkty wyróżniają się
znacznie na rynku zarówno jeśli chodzi o funkcjonalność jak i wygląd.

> Nie mów mi, że przez iPadem nie było odtwarzaczy mp3 a przed iPhonem
> telefonów z dotykowym ekranem...

Nie wiem czy przed iPodem były odtwarzacze mp3 - chyba nie było
takich na pamięć wewnętrzną. Były dyskowe walkmany Sony...
Duże, nieporęczne. Takie właśnie jakie wyroby Apple nie są.

> Jobs był kreatywny technologiczne tylko w czasach NeXT Inc. ale jak się
> skończyła jego samodzielna działalność? Cichą klęską i przejęciem
> zapomnianej firmy przez Apple.

Myślę że nie doceniasz że innowacyjność produktów Apple siedzi
właśnie w szczegółach. Słyszałeś powiedzonko "małe a cieszy"?
Czasem jeden drobny drobiazg zyskuje klienta. A jak produkt ma
5-6 takich miłych drobiazgów które wyróżniają go od konkurencji
to klient nie tylko kupi taki produkt właśnie zamiast konkurencji
to jeszcze gotów będzie zapłacić za niego dużo więcej.

> Apple to przede wszystkim marka wykreowana przed podnad 30 laty -
> pokolenia Amerykanów wychowywały się w szkołach najpierw na Apple II,
> potem McIntoshach a w końcy iMacach. Zobacz, że także w Polsce Apple
> chętnie wyposażał szkolne pracownie komputerowe. To buduje rozpoznawalność
> i przywiązanie do marki, a PeCety? W szkołach tylko składaki, często
> zupełnie no name...

Zaraz mi będziesz wmawiał, że sukces iPhone, dziadowskiego telefonu
opiera się wyłącznie na tym, że w szkołach były 20 lat temu komputery
Apple II... Weź mnie nie rozśmieszasz.