eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikapralka amica psuje się po każdym szarpnięciu prądem › Re: pralka amica psuje się po każdym szarpnięciu prądem
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.cyf-kr.edu.pl!news.nask
    .pl!news.nask.org.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.glorb.com!npeer01.iad.highwin
    ds-media.com!news.highwinds-media.com!feed-me.highwinds-media.com!nx02.iad01.ne
    wshosting.com!newshosting.com!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-01.news.neostrada.p
    l!unt-spo-a-02.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
    From: "uzytkownik" <a...@s...pl>
    Newsgroups: pl.misc.elektronika
    References: <kpep0h$11k$1@dont-email.me> <51bae9b9$0$1469$65785112@news.neostrada.pl>
    <51bb93e0$0$1461$65785112@news.neostrada.pl>
    <51bc1ccd$0$1448$65785112@news.neostrada.pl> <kphajv$e7b$1@dont-email.me>
    <51bcd11f$0$1470$65785112@news.neostrada.pl>
    <kpka29$o9g$1@mx1.internetia.pl>
    <51bdc0dd$0$1264$65785112@news.neostrada.pl>
    <kpknbq$3ki$1@mx1.internetia.pl>
    Subject: Re: pralka amica psuje się po każdym szarpnięciu prądem
    Date: Sun, 16 Jun 2013 20:59:17 +0200
    MIME-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.6157
    Lines: 206
    Message-ID: <51be0b06$0$1263$65785112@news.neostrada.pl>
    Organization: Telekomunikacja Polska
    NNTP-Posting-Host: 83.22.216.131
    X-Trace: 1371409158 unt-rea-a-02.news.neostrada.pl 1263 83.22.216.131:2881
    X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
    X-Received-Bytes: 10866
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.elektronika:648569
    [ ukryj nagłówki ]

    Użytkownik "Sylwester Łazar" <i...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:kpknbq$3ki$1@mx1.internetia.pl...

    > Kiedyś się mówiło:
    > zgodnie ze sztuką.
    > Widzę, że w dzidzinie montażu kabli elektrycznych, jakoś stosuje
    > kolega tę
    > zasadę.
    > A w dziedzinie elektroniki to już ważne są certyfikaty i te znaki,
    > wymienione powyżej?

    Nieprawda. Tak samo w elektryce obowiązują. Różnica jest tylko taka, że
    to nie ja jestem producentem i to nie ja się muszę martwić o
    certyfikaty. Całą papierkologię ograniczam tylko do norm i ustaw.
    Nie odważyłbym się wykonać czegokolwiek niezgodnie z normami i
    zastosować niecertyfikowane podzespoły.

    >> odpowiedzialnością za wyrządzone szkody lub śmierć osób? Zdajesz
    >> sobie
    >> sprawę z możliwych konsekwencji takich przeróbek robionych we własnym
    >> zakresie?

    > Cudzy zakres nie daje gwarancji, co widać właśnie w tym przypadku.

    Ani własny. A co widać w tym przypadku to jeszcze nie wiemy. Możemy
    tylko gdybać.


    Aby nie być gołosłownym dam Ci przykłady z "własnego podwórka".
    Miałem za zadanie zrobić malutkie czasówki na mikrokontrolerach.
    Potrzebna była ilość liczona w setkach.
    Zaprojektowałem płytkę, napisałem program, zmontowałem, ubrałem w typowe
    uniwersalne obudowy jakie miałem dostępne na rynku. Zasilanie 24VDC. Nic
    prostszego. Prototypy poszły do klienta, a za tydzień jechałem przez
    całą Polskę, bo moje czasówki zaczęły się palić, tylko po to, aby się
    dowiedzieć, że jakiś dureń wsadził zasilacze niestabilizowane, a w
    zasadzie same transformatory w obudowach, które na wyjściu dawały 38VAC,
    choć oficjalnie były opisane jako 24VAC.
    Ponieważ układy miały być głupoodporne na wejściu wsadziłem mostek
    Graetza i po wyprostowaniu napięcia, stabilizator zasilany był napięciem
    ponad 50V czego po prostu nie b ył w stanie wytrzymać napięciowo.
    Wycofałem się z tego interesu ponosząc straty, bo klient twierdził, że
    do tej pory używał takich samych transformatorów zasilających i inne
    czasówki wytrzymywały trochę dłużej.
    Z innej beczki.
    Robiłem regulatory programowalne do systemów grzewczych. Niby wszystko
    ze sztuką. Prowadzenie masy, odsprzężenia itd.
    Okazało się, że u mnie wsystkie pracowały poprawnie, ale kiedy się
    znalazły u jednego z klientów, zaczęły się resetować.
    Niby nie wpływało to na całość regulacji, bo zastosowałem Watchdoga i
    efekt się tylko objawiał pojawieniem się na wyświetlaczu LCD ekranu
    startowego oraz krótkim piknięciem buzzera, ale nie dawało mi to
    spokoju, tym bardziej, że niektórzy zaczęli mi zwracać na to uwagę. Pół
    roku walczyłem, aby wyeliminować tą wadę. Okazało się, że została
    wyprodukowana seria procesorów, które były wyjątkowo wrażliwe sam w
    sobie na zakłócenia elektromagnetyczne i to nie łapane przez druk, lecz
    bezpośrednbio przez strukturę. Potrafił się zawieszać w trakcie
    wykonywania programu.

    > To jest jeden z podziałów.
    > Ja bym dodatkowo podzielił elektroników na tych,
    > którzy boją się elektroniki lub/i elektryki.
    > W związku z tym migrują do tej dziedziny, w której czują się lepiej.
    > Zupełnie tak jak Kolega zrobił.
    > Nie oznacza to przecież, że Kolega nie zna się na elektronice.

    Nie chodziło o to w czym się czuję lepiej, lecz w tym co przynosiło
    szybsze i większe zyski przy mniejszym nakładzie środków i o wiele
    mniejszym ryzyku niepowodzenia.
    Nazwijmy to z jednej strony wygodnictwem, a z drugiej po prostu
    zmęczeniem materiału. Poza tym rodzina, wykszatałcenie dziecka, dom,
    firma itd. To wszystko powoduje, że człowiek zmienia cele i środki
    umożliwiające zdobycie zamierzonych celów.

    >> Widzę Kolego, że jesteś jeszcze bardzo młody i okropnie zadufany w
    >> sobie, choć brak Ci jeszcze doświadczenia.

    > No cóż.
    > Sam pisałem jakieś 10 lat temu tu na tej grupie, że z tym
    > doświadczeniem tak
    > właśnie jest.
    > Często też się zdarza, że jak ktoś widzi inną osobę z wyższym
    > doświadczeniem
    > w danej dziedzinie,
    > której sam się boi, wiesza na nim psy.

    Mam nadzieję, że znów nie ironizujesz pod moim adresem tak jak w
    poprzedniej wypowiedzi: "Stopień skomplikowania elektroniki jest dużo
    bardziej wyższy niż elektyki. Zwłaszcza na poziomie elektryka
    montującego kable w ścianie", bo właśnie tak odbieram całą Twoją
    wczesniejszą wypowiedź.
    Staram się pomóc koledze, który ma problem z pralką, bo wiem, gdzie on
    leży w stanowczej większośći przypadków.
    Ty zaś próbujesz mi "przysrać" traktując jak kogoś, kto nie ma pojęcia o
    czym pisze.
    Wybacz, ale nie jest to miłe, kiedy ktoś ni stąd ni zowąd wyskakuje z
    tego typu tekstami, nie wiedząc jakie mam wykształcenie, jaką posiadam
    wiedzę i doświadczenie.

    > Nie jest to miłe. Zwłaszcza, że w tym wątku, jak Kolega zauważył,
    > wszyscy wróżymy z fusów, nie znając nawet typu pralki.

    Dlatego poczekajmy co ma nam autor wątku do powiedzenia.

    > No widzisz.
    > A ja je muszę teraz naprawiać :-)
    > Nie kwestionuję Twojego doświadczenia, ale jak sam w zasadzie piszesz:
    > "Die fetten Jahre sind vorbei!"

    Niestety po iluś latach następuje zmęczenie materii. Człowiek potrzebuje
    więcej ruchu, mniej wdychanych oparów zawierających kalafonię i ołów :)

    > Proszę mi wytłumaczyć, jak to jest, że komórki są zwolnione z
    > odpowiedzialności za zaśmiecanie
    > falami-elektro-magneto-energetycznymi otoczenia?

    Przewcież posiadają homologację :)
    Wystarczy, że w papierach się zgadza :)

    > W przeciwieństwie jednak do kolegi, z uporem maniaka WALCZĘ z tymi
    > problemami od 14 roku życia,
    > z kolejnymi sukcesami.
    > Jeżeli wszyscy będziecie się tak poddawać bez walki, to może się
    > okazać,
    > że ściąganie izolacji z kabli stanie się prawdziwym, bezpiecznym i
    > jedynym
    > rewirem.

    Pogadamy za 10-15 lat. Ciekawe czy nadal będziesz takim entuzjastą
    rzeźbiarstwa? :)
    Mnie po prostu już się nie chce siedzieć całymi dniami i nocami,
    zwłaszcza nocami, bo tylko wtedy można liczyć na chwilę spokoju. Choć
    ludzie potrafią wydzwaniać nawet po 23.00 i przed 6.00 rano.
    Ale Tobie życzę sukcesów.

    >> Im bardziej zagłębiałem się w tematy związane z instalatorstwem i
    >> projektowaniem instalacji, tym bardziej wiedziałem, że nic nie wiem.
    >> Z
    >> każdym coraz poważniejszym zleceniem musiałem się coraz więcej
    >> dokształcać w tym temacie.
    > Musiałem się coraz więcej dokształcać?

    > Ja to założyłem. Żałuje, że dopiero na studiach zrozumiałem,
    > co oznacza stwierdzenie, że jeżeli elektronik nie będzie się
    > dokształcał, to
    > wyleci z branży po 10-latach.

    Ja bym powiedział, że obecnie jest wręcz odwrotnie w elektronice.
    Kiedyś musiałem "wyważać", obecnie otwarte drzwi. Jak patrzę na obecną
    technikę mikroprocesorową to ogarnia mnie śmiech. Masa narzędzi, gotowe
    biblioteki obsługi peryferiów, programowanie językami wysokiego poziomu,
    włącznie z programowaniem obrazkowym. :) Dajmy na to taki ST Realizer, w
    którym czuję się jak "ryba w wodzie", bo się wychowywałem na bramkach
    logicznych i algebrze Boole'a.. To nie są już ciężkie czasy rzeźbiarstwa
    jaki kiedyś w assemblerze i wiele godzin spędzonych nad roziwązywaniem
    stosunkowo prostych funkcji.

    Od czasu do czasu jeszcze sobie porzeźbię dla przyjemności, ale nie
    wiążę z tymi rzeźbami interesów z prostych powodów. Jeżeli mam siedzieć
    miesiąc czasu projektując jak kiedyś płytki drukowane, później 2
    tygodnie czekać, aż zostaną profesjonalnie wykonane, aby opracować
    urządzenie dla klienta, powielając to co już inni produkują to wolę
    wziąć z półki gotowy sterownik PLC i w godzinę układając drabinki lub
    klepiąc mnemoniki STL, uruchomić aplikację i wziąć za to konkretne
    pieniądze. Robota zrobiona szybko, klient zadowolony bo szybko i
    niezawodnie.
    Tak właśnie obecnie się projektuje intstalacje elektryczne. Tak, tak, od
    elektryka wymaga się aby znał się także na automatyce. Ale nie to jest
    najbardziej skomplikowane w elektryce. W brew pozorom wiedza elektryczna
    jest ogromna. Umiejętność obliczania parametrów sieci i instalacji
    elektrycznych to wiedza wykraczająca bardzo często poza ramy zwykłego
    magistra elektryka czy energoelektronika, a do tego jeszcze jest ważna
    znajomość często zmieniających się norm i wymagań prawnych.
    Elektronika, którą wcześniej poznałem ułatwia mi zrozumienie każdego
    nowego urządzenia, zwłaszcza PLC, a pracując z tymi urządzeniami cały
    czas utrwalam sobie zdobytą dotychczas wiedzę elektroniczną. Każdą
    aplikację zbudowaną na PLC jestem w stanie odwzorować układami
    logicznymi lub zaprogramować w mikrokontolerze.
    Tylko po co mam się tak mało wydajnie męczyć?
    Niech się męczą Chińczycy :)

    >> szczegółowo elektroniki - wie, że tej dziedziny nie zna. Natomiast
    >> każdemu elektronikowi wydaje się, że zna się na elektryce, choć nie
    >> ma o
    >> niej najmniejszego pojęcia.

    > To ciekawy wniosek. Szkoda tylko, że kompletnie chybiony.

    Jesteś pewien, że potrafisz zaprojektować i obliczyć instalację
    elektryczną?
    Powiem tak. Jeżeli twierdzisz, że potrafisz to albo robisz to od wielu
    lat i się bardzo dobrze znasz na tym, albo po prostu nie wiesz co
    mówisz.

    > A w samolocie?
    > Jeśli tam urządzenia są teraz bardziej wrażliwe na wyładowania
    > atmosferyczne,
    > to co Kolega doradzi w dziedzinie elektryki samolotowej?

    Pytaj tych, którzy się zajmują projektowaniem samolotów. Ja się tym nie
    zajmuję i nie znam elektroniki lotniczej.
    Piszę o urządzeniach AGD, bo o takich urządzeniach jest ta dyskusja i
    taką elektronikę miałem okazję naprawiać.
    Proszę wiec, abyś nie dawał przykładów, które w ogóle nie mają związku z
    tematem.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: