eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Rondoprostowacz z Radomia :P
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 720

  • 191. Data: 2014-05-30 23:09:17
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 30 May 2014 10:12:59 +0200, Myjk napisał(a):
    > Wed, 28 May 2014 15:51:22 +0200, J.F
    >> A przejedz tak o 1/8 obrotu (nacisnij 2-3 razy strzalke do gory) -
    >> akurat na kolejnym wjezdzie tir z szara plandeka i niebieska kabina
    >> wjezdza.
    >> I zajmuje akurat obszar od wjazdu do zjazdu.
    >> A tir ile ma ? 12m ?
    >
    > Ale możesz mi powiedzieć po co sobie utrudniasz życie? Przecież "kamery"
    > googlecara są szerokokątne a potem jeszcze foty są łączone w panoramę.

    Czyli znieksztalcaja obraz :-)

    > Popatrz sobie na to rondo z góry, z boku masz linijkę nawet. Z żadnej

    Ale googlecar nie ma kamer tak wysoko, a z kolei z samolotu kiepsko
    widac.

    > strony tam trzech długości osówki nie ma -- jest wiele razy więcej.

    I chcesz powiedziec ze tir zajmuje na luku tylko czesc odstepu miedzy
    wjazdem a zjazdem ?
    Z linijka wyglada to tak, ze rondo ma jakies 50m srednicy zewnetrznej.
    czyli 157m obwodu, 39m na cwiartke. Ale na cwiartke przypada tez
    wjazd, wyjazd i wysepka miedzy nimi. Razem 20m. Zostaje 19m na luk.

    Albo to
    https://www.google.pl/maps/dir/51.4143998,21.203774/
    51.4145119,21.2035831/@51.4144247,21.2036397,97m/dat
    a=!3m1!1e3!4m3!4m2!1m0!1m0

    "trasa" ma 16m.

    >> akurat mamy samochodzik na luku
    >> (a prawdziwy samochod troche dluzszy),
    > LOL :D

    Obiecywalem 3 dlugosci samochodu, a nie yariski :-)

    >> nie ma jeszcze/juz linii zatrzyman,
    >> ale ile jest po zewnetrznym luku od miejsca, ktore bys okreslil "tu
    >> wjazd sie konczy i rondo zaczyna" do "tu sie zjazd zaczyna" ?
    > Czemu mnie się o to pytasz i jak prawo definiuje "wjazd" i "zjazd", że jest
    > to dla ciebie takie istotne przy udzielaniu pierwszeństwa na skrzyżowaniu?

    Prawo to definiuje ze wjezdzajac nalezy ustapic pierwszenstwa, a
    zjezdzajac z wewnetrzego tez trzeba ustapic piewrszenstwa.
    Zmiana pierwszenstwa na trzech dlugosciach samochodu :-)

    >> No ... opinie naszych policjantow i sadow moga byc rozne, ale jesli
    >> widze pojazd jadacy lewym pasem ktory nie sygnalizuje zamiaru zmiany
    >> tego pasa, to wjezdzam na prawy.
    >
    > Możesz, ale odpowiedzialność za to co się stanie jest twoja -- bo pojazd
    > jest na skrzyżowaniu i można nawet bez widocznego kierunkowskazu założyć,
    > że będzie się z tego skrzyżowania chciał "ewakuować" a nie kręcić się jak
    > debil w kółko.

    Widac jeszcze nie chce, skoro nie sygnalizuje zamiaru zmiany pasa :-)

    >> No dobra, moze nie zawsze ufam, ale jakby do kolizji doszlo ...
    >> ja ustapilem pierwszenstwa, bo jadacy swoim pasem kierowca
    >> nie musial nic robic, mogl dalej tak jechac.
    >
    > I znowu gdybania. Masz ustąpić pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na
    > skrzyżowaniu. W związku z tym, czy na "kwadratowym" skrzyżowaniu, przy
    > przecinaniu kierunku pojazdu jadącego z pierwszeństwem, też masz tego typu
    > rozterki?

    O kwadratowym pisze ... i nie przecinam. On jedzie lewym pasem prosto,
    a ja z bocznej drogi skrecam w prawo na prawy pas.
    Moge, nie moge ?

    J.


  • 192. Data: 2014-05-30 23:33:49
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: mk4 <m...@d...nul>

    On 2014-05-30 12:10, Myjk wrote:
    > Fri, 30 May 2014 11:45:28 +0200, szerszen

    > Znowu wtykasz mi pod klawisze coś, czego nie napisałem. O tym jakie są
    > warunki na skrzyżowaniu stanowią znaki. Na jednym jest tak, na drugim
    > inaczej. Zasady są niezmienne, mający znak A-7 ma ustąpić temu co już jest
    > w obszarze skrzyżowania i porusza się z innego i w innym kierunku
    > przecinając twój kierunek, jak w przypadku każdego innego skrzyżowania. Nie
    > możesz tego pojąć, bo jesteś samolubnym rondoprostowaczem czystej krwi,
    > któremu piana oczy przesłania.

    I to wlasnie jest sedno choc nie wszystkim sie to podoba.

    Zreszta analogii jest wiele. Np skrecamy z podporzadkowanej na droge
    glowna o dwoch pasach ruchu. Mamy wolny prawy wiec sie ladujemy.
    Tymczasem pojazd jadacy glowna zmienia pas na prawy (niech i nawet
    bedzie ciagla w tym miejscu, ze niby nie moze) i dochodzi do kolizji. No
    i co ktos bedzie sie bronil, ze on juz przeciez w momencie zderzenia byl
    juz na drodze glownej wiec ten co w niego walnal jest winny a bo
    poniewaz zmienial pas na ten ktory byl zajety a do tego jak smial -
    swinia - zrobic to niezgodnie z przepisami bo byla ciagla?

    No nie - wina jest nasza bo byl dla nas A-7 zeby ustapic tym co jada
    droga glowna.

    Albo drugi - zwykle skrzyzowanie i zawracamy bedac na drodze glownej. No
    jak skrzyzowanie jest nieco wieksze to w pewnym momencie moze wyglada to
    tak samo jak jadac oo prawej podporzadkowanej dojechalibysmy do srodka i
    tam czekali az bedzie dalej mozna - w tym przypadku skrecic w lewo).
    Dla goscia, ktory jednak zamierza jechac prosto z lewej podporzadkowanej
    choc wyglada to tak samo znaczy co innego. W przypadku zawracania
    pierwszenstwo mamy my bo jechalismy caly czas droga z pierwszenstwem. W
    przypadku gdy w lewo chce skrecic gosc co sobie przyjechal z prawej
    podporzadkowanej pierwszenstwo bedzie mial ten z lewej, ktory chce
    pojechac prosto. W tej sytuacji bynajmniej nie jest tak, ze zawracajacy
    z tytulu, ze zawraca przez chwile traci swoje pierwszenstwo bo przeciez
    jak gdyby "staje" na kierunku drogi podporzadkowanej.

    Z pewnymi wyjatkami jest tak, ze pierwszenstwo ustala sie przed
    skrzyzowaniem.

    Z drugiej strony gdzies moje uprzywilejowanie wynikajace z poruszania
    sie droga glowna musi wygasac. Bo jak wjade komus w zad za kilometr od
    skrzyzowania to przeciez nie bede sie tlumaczyl, ze to jego wina bo ja
    juz poruszalem sie droga a on to z podporzadkowanej wjechal kilometr
    wczesniej. Ale wlasnie po to zdaje sie jest istotne kryterium - ktore
    przyjal tutaj sad - ze kierujacy widzieli sytuacje i w tym konkretnym
    przypadku winni byli rozstrzygnac kwestie pierwszenstwa w momencie
    wjazdu na skrzyzowanie.
    Ja widac w przypadku pierwszenstwa sa sytuacje kiedy wszystko zalezy od
    tego co kto widzial i co powinien byl widziec w danej chwili aby
    poprawnie wykonac manewry.

    Choc moga byc np. watpliwosci w przypadku malych rond co do
    interpretacji przebiegu zdarzen w przypadku kolizji gdyby nie bylo
    swiadkow (zwlaszcza na takich ktorych jestem przeciwnikiem - czyli bez
    wyspy a tylko z rysunkiem, ktory pozwala pojechac na wprost). Dajmy na
    to male rondko i jade sobie powoli wjezdzam na rondo. W tym momencie
    pojazd jadacy z lewej strony jest zdecydowanie przed rondem ale porusza
    sie znacznie szybciej niz ja. Z racji tego, ze jade wolno pokonuje
    krotki dystans a on sporo wiekszy. Wpada na rondo i uderza moj pojazd w
    tylna czesc lewego boku. No i co teraz - przyjezdza policja i patrzy na
    to gdzie kto walil i gdzie - wyglada jasno - wymusilem. Bo w koncu stalo
    sie tam gdzie sie stalo a znieszczenia sa tam gdzie sa. Choc formalnie
    koles jest winnny podwojnie - raz, ze to ja bylem na rondzie wczesniej a
    dwa, ze pewnie jechal za szybko, it..
    Wyglda na to, ze przepisy nie sa doskonale a czasem, zeby dojsc prawdy
    potrzebni sa swiadkowie badz taki fakt czy kierujacy widzial
    (powinien/mogl widziec) czy tez nie.

    --
    mk4




  • 193. Data: 2014-05-31 00:46:47
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 30 May 2014, Myjk wrote:

    > bo przepisy szczegółowe dokładnie definiują obszar
    > skrzyżowania (są też rysunki dla opornych).

    Możemy poprosić o te przepisy?
    Uwaga: jeśli te przepisy wynikają z innej ustawy niż PoRD, np. są
    rozporządzeniem do innej ustawy, to zwracam uwagę, iż "słowniczek"
    w PoRD zawiera zastrzeżenie "w rozumieniu niniejszej ustawy"
    albo jakoś tak.

    pzdr, Gotfryd


  • 194. Data: 2014-05-31 00:55:16
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 30 May 2014, masti wrote:

    > to że kręcisz kierownicą nie stanowi skrętu w świetle PoRD

    Na PoRD w tym "świetle" bym się nie powoływał :>
    (stosowne zastrzeżenie jest w KW i *tylko* w konwencji)

    pzdr, Gotfryd


  • 195. Data: 2014-05-31 01:06:08
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 30 May 2014, collie wrote:

    > W dniu 30.05.14 12:16, Myjk pisze:
    >
    >> Rondoprostowaczy naturalnie nie dotyczą te dwa artykuły, bo oni mają swoje
    >> zasady na tych "specyficznych" skrzyżowaniach.
    >
    > Nie brnij w specyficzne pojmowanie przepisów ruchu drogowego.

    Zgoda.

    > Na rondzie nie jedziemy nigdy w lewo - nie skręcamy w lewo.

    Jak to NIE?
    Mów za siebie :P

    A co niby robią ci wszyscy:

    http://www.youtube.com/results?search_query=na+rondz
    ie+pod+pr%C4%85d

    (toć pisałeś o "specyficznym pojmowaniu przepisów")

    pzdr, Gotfryd


  • 196. Data: 2014-05-31 01:28:51
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 30 May 2014, Myjk wrote:

    > Fri, 30 May 2014 10:52:43 +0200, szerszen
    >
    >> Bo tak właśnie jest, tak wskazują znaki poziome i pionowe,
    >
    > Żadnych znaków, które by tworzyły skrzyżowanie, przy zjazdach nie ma, więc
    > nie opowiadaj pierdół.

    To jest trzeciorzędne.
    Pierwszeństwo określa się wg zasad, bez względu na to, czy przecięcie
    się kierunków ruchu wynika ze skrzyżowania czy nie.
    Różnica jest tylko taka, że pierwszeństwo może ustalić się PRZED
    skrzyżowaniem (słowa "zbliżając się do skrzyżowania"), natomiast
    ta zasada nie rozciąga się na przeciecia kierunków które nie ustaliły
    się "przed".
    I nie uchylają ważnego faktu: że PRZED tą zasadą ogólną działają
    znaki. Tym samym A-7 tę zasadę UCHYLA. Również na SORO.
    A w przypadku SORO wcale NIE określa on pierwszenstwa na podstawie
    tego skąd kto wjechał!

    Niezależnie od uważania, że przecięcia "kółka" i zjazdów tworzą
    skrzyżowanie czy nie, dla przecięcia się torów pojazdów *na*
    "kółku" pozostaje to bez znaczenia.

    >> możesz poruszać się po obwiedni i nie przecinasz żadnego
    >> kierunku jazdy, nie ma żadnej kontynuacji pomiędzy obwiednią
    >> i dojazdami.
    >
    > No nie, wcale nie ma kontynuacji -- są tam zamontowane teleportery!

    To się wg PoRD nazywa "zmiana pasa ruchu", ale co tam, skoro wolisz
    teleportację ;) (i owa "zmiana" wyraża się właśnie BRAKIEM kontynuacji)
    Rzecz jasna, z wyjątkiem przypadków kiedy znaki taką kontynuację
    pokazują - np. przy rondzie turbinowym.

    >> Na normalnym nierównorzędnym skrzyżowaniu masz
    >> przecięcie się ruchu uprzywilejowanego z podporządkowanym.
    >
    > Tutaj też jest takie samo przecięcie, tylko dochodzi łuk

    Nie.
    Bo A-7 *nie dotyczy ustępowania na skrzyżowaniu*, dotyczy *wyłącznie*
    ustępowaniu przy *wjeżdżaniu* na skrzyżowanie.
    Żeby było ciekawiej, A-7 + C-12 jak najbardziej dotyczy całego
    skrzyżowania, ale w innej kwestii - faktu, że wg znaku tak jest
    na całym skrzyżowaniu (literalnie wynika z przepisu, tym samym
    fakt pierwszeństwa na "kółku" nie musi być powtarzany żadnym
    znakiem).

    > Ten nieszczęsny łuk (zamknięty) i wyspa na środku
    > logiczne myślenie ci przesłania -- dlatego nie traktujesz ronda jako
    > skrzyżowanie.

    Ale ja jestem skłonny udać że traktuję je jako "jedyne" skrzyżowanie.
    Bo na 100% traktuję je jako *jedno* skrzyżowanie (co nie stoi
    w sprzeczności z dopuszczalnością skrzyżowań złożonych, co odnoszę
    wrażenie że wykluczasz, a przepisu który takie wykluczenie ustanawia
    nie ma).
    Ale wnioski w TYM zakresie którego dotyczy flejm, wychodzą te same
    co u szerszenia. Nawet po przyjęciu Twoich tez o "jedyności" skrzyżowania
    w postaci ronda które jest SORO.

    >> Na rondzie wszystkie dojazdy są podporządkowane,
    >> a ruch uprzywilejowany jest właśnie na obwiedni,
    >
    > Czyli tak jak na każdym innym skrzyżowaniu. Załapiesz w końcu, czy jednak
    > będziesz to sobie musiał rozrysować jak małe dziecko?
    >
    >> zatem wszyscy znajdujący się na obwiedni mają te same prawa.
    >
    > Podobnie jak na zwykłym skrzyżowaniu.

    No to czego nie rozumiesz w fakcie, że *po wjechaniu* na skrzyżowanie,
    *z brakiem pierwszeństwa ustalonego przed*, o pierwszeństwie przesądzają
    zasady ogólne?
    A-7 w przypadku SORO *nie* dotyczy "pojazdów zbliżających się z prawej
    lub lewej", dotyczy momentu *wjazdu* na skrzyżowanie, koniec listy!

    pzdr, Gotfryd


  • 197. Data: 2014-05-31 03:48:00
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Myjk" <m...@n...op.pl>

    > ... może Ci to trochę rozjaśni.
    >
    > Ew. jeśli nie ogarniasz tekstu, ...
    >> które powinno rozwiać wszelkie watpliwosci.
    >
    > ...zapisz do zespołu Macierewicza..
    >
    > ... o takim debilnym zachowaniu dwóch
    > kierowców ..

    > ...takich co mają we łbie bagno zamiast mózgu
    > i pajacują na .. więcej, widać, oszołomów...

    Jeśli jest tak źle ...


  • 198. Data: 2014-05-31 03:51:53
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "JanT.KRK" <J...@g...com>

    >W dniu 2014-05-26 13:26, Myjk pisze:
    >> ~ ... podstawą orzeczenia jest, że nie ustąpił
    >> pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu (co potwierdził
    >> nawet w "filmiku" przez siebie stworzonym).
    >>
    > I pomyśleć, że Ci wszyscy dyskutanci razem z winnym spotkają się w takiej
    > sytuacji "w realu" i musi zostać wypowiedziane tych 165 kwestii (pomijając
    > cytaty) w tak oczywistej sprawie.
    > Czyżby m. in. to było przyczyną problemów związanych z poruszaniem się na
    > naszych drogach?
    > Bo na drodze: desperat, kamikadze, niepewny, mający zawsze rację
    > (szczególnie wtedy gdy jej nie ma), interpretator przepisów itp. a tylko
    > normalnych ludzi jeżdżących samochodami brak.

    Przypominam, że nie mówimy o drogach tylko o rondzie. No i ja to sprawdziłem
    w realu. Wziąłem kapelusz z rondem, model samochodu i spróbowałem przejechać
    nim po tym rondzie. Ciężko. Myślę, że gdyby mi ptak na rondo narobił to by
    jeszcze ciężej było. Ale co ciekawe, jeżdżenie po rondzie w ogóle nie wymaga
    używania kierunkowskazów. Skąd wiem ? Ano stąd, że mój model nie ma
    kierunkowskazów. Nie próbowałem tylko przejechać na wprost ...


  • 199. Data: 2014-05-31 06:21:47
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "PlaMa" <m...@w...pl>

    >
    >>> Który przepis zabrania mi jechać po rondzie zewnętrznym pasem do okoła?
    >>
    >> Jedyne słuszne, podstawowe, Art. 3. i 22. Zabraniają kręcenia się po
    >> skrzyżowaniu bez celu oraz zabraniają skręcania w lewo z prawego pasa.
    >
    > Chryste ale Ty zakrzywiasz czasoprzestrzeń... Czyli zjeżdżając z ronda,
    > zjeżdżasz z lewego pasa w lewo? Mimo, że skręcasz koła w prawo i
    > zajeżdżasz drogę osobie po swojej prawej ręce?!
    >

    Na skrzyżowaniu (którym jest rondo) skręca w lewo. Jaki sens ma dyskusja jak
    się nie ogarnia prostych stwierdzeń oponenta ?


  • 200. Data: 2014-05-31 06:24:22
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "PlaMa" <m...@w...pl>

    >W dniu 2014-05-30 12:44, Myjk pisze:
    >
    >> droga służy do jazdy, skrzyżowanie (część wspólna
    >> dróg) do zmiany kierunku.
    >
    > hry hry hry, wjeżdżasz na skrzyżowanie wjazdem południowym, wyjeżdżasz
    > północnym, ile razy zmieniłeś kierunek? >:)

    Raz k... Gość przez cały czas pisze o tym, że rondo to skrzyżowanie na
    którym można sobie skręcić w dowolną z wyjazdowych ścieżek, więc może być w
    prawo, prosto lewo czy tam jeszcze jakoś na ukos.

    >
    >> Ty jesteś właśnie idealnym przedstawicielem, któremu trzeba wymalować
    >> linie
    >> ciągłe, trochę wyprofilować dojazdy i zjazdy ze skrzyżowania, by wszystko
    >> było w miarę do ogarnięcia. Ale jak to samo masz wykonać sam,
    >> bez pomocy profili, strzałek i linii, tylko i wyłącznie na podstawie
    >> przepisów ogólnych, to dostajesz kociego rozumu i wszystko ci się zaczyna
    >> automagicznie pi*ić.
    >
    > powiedział typ, który argumentuje, że ma prawo wjechać gościowi na
    > prawym pasie przed maskę dlatego, że sam wcześniej wjechał na lewy
    > pas... gratuluję...
    >

    Skoro przepis mówi o tym, że masz umożliwić zjazd to jest tylko kwestia czy
    inny przepis nie jest ważniejszy.

strony : 1 ... 10 ... 19 . [ 20 ] . 21 ... 30 ... 70 ... 72


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: