Czy są jakieś niekonwencjonalne sposoby na poszukiwanie zwarcia w
instalacji elektrycznej?

Póki co ustaliłem tyle że plus prawego kierunkowskazu ma połączenie z
masą o oporności około 1ohm którym ucieka 10amp jak kierunkowskaz ma się
zapalić.

Rozpiąłem instalacje elektryczną gdzie się dało (przekaźniki, włączniki
w kolumnie kierownicy, włącznik awaryjnych, tylna wiązka, tablica
wskaźników) no i wiem tyle, że zwarcie jest gdzieś na przedniej wiązce
przewodów biegnącej od przodu pod deskę rozdzielczą.

I jak tego dalej szukać?
Bo wiadomo że można przewód ciąć i sprawdzać po której stronie cięcia
nadal występuje zwarcie, ale to będzie mordęga.
Jakiś inny sposób?

Bo z takich siłowych to wymyśliłem żeby podłączyć tam np. 40A i czekać
gdzie się zacznie dymić, ale to może się okazać niezbyt mądre.