http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063,14618414,
Kierowca__pirat_uciekl__fotoradar_zlapal_mnie__mimo.
html
"
Zdjęcia, na których jest więcej niż jeden pojazd i trudno ustalić, kto
przekroczył dozwoloną prędkość, lądują w koszu i nikt nie płaci mandatu.
A co, jeśli pirat drogowy uciekł przed błyskiem flesza i fotoradar
złapał tylko przepisowo jadącego kierowcę?
Pan Andrzej wracał w zeszły wtorek samochodem z Łodzi do Katowic. Jest
doświadczonym kierowcą, zna krajową "jedynkę" i wie, kiedy zdjąć nogę z
gazu. Przez Częstochowę jechał późnym wieczorem. Na alei Wojska
Polskiego było pusto. Około godz. 21.30 na wysokości Galerii Jurajskiej
mignął mu z lewej motor.

Czy motor mógł uciec z zasięgu fotoradaru?

- Mógł mieć na liczniku 150 km/godz. albo więcej. Nie zdążyłem zobaczyć
marki ani nawet w co był ubrany motocyklista. Jechałem przepisowo, 50
km/godz., zresztą nie dało się szybciej, bo było zwężenie z powodu robót
drogowych - mówi.
"
(...)
"Kierowca twierdzi jednak, że podobna sytuacja zdarzyła mu się już
trzeci raz, w Częstochowie i Bielsku-Białej."

Anacron powinien wziąć taką możliwość pod uwagę przy próbie
wyłgania się od odpowiedzialności :)