eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › naprawa bezgotówkowa z OC sprawcy po kolizji
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 4

  • 1. Data: 2010-10-01 10:09:32
    Temat: naprawa bezgotówkowa z OC sprawcy po kolizji
    Od: bercik <n...@g...pl>

    Witam
    mam pytanie jak poniższe przypadki wyglądają w praktyce przy naprawie po
    kolizji.
    Warsztat ma upoważnienie na naprawę i ściągnięcie kasy z OC sprawcy.
    Dwa przypadki, jeden hipotetyczny, drugi autentyczny.

    1.
    wartość samochodu 30.000
    wycena uszkodzenia przez rzeczoznawcę na kwotę 20.000zł
    rzeczywiste poniesione koszty przez warsztat łącznie 15.000zł
    w kosztach naprawy uwzględnione są części i robocizna, łącznie z marżą,
    czyli tyle by się zapłaciło warsztatowi za naprawę gdy by się przyszło
    prosto z ulicy.

    2.
    wartość samochodu 30.000
    wycena uszkodzenia przez rzeczoznawcę na kwotę 10.000zł (szkoda zupełnie
    inna niż w pkt 1)
    rzeczywiste poniesione koszty przez warsztat 15.000zł - jw, czyli koszt
    całkowity.

    Proszę mi powiedzieć czy mając "umowę bezgotówkową" powyższe problemy
    mnie w ogóle interesują?
    tz czy mam się martwić że braknie kasy na naprawę w pkt.2, czy olać bo
    mechanik powinien robić według kosztorysu, a to że przekroczył kwotę to
    jego problem? (pomijam aspekt że powinien iść do ubezpieczyciela po
    brakującą kasą, załóżmy że to już końcowa kwota jaką ubezpieczyciel
    wypłaci i nie da grosza więcej)

    Drugi przypadek, znaczy się z pkt.1. - czy należy mi się zwrot różnicy,
    kwoty wypłaconej przez ubezpieczyciela - rzeczywisty koszt naprawy, no
    bo przecież to ja tracę na tym że samochód jest naprawiany na tańszych
    częściach niż jest to uwzględnione w kosztorysie.

    Powiedzcie mi proszę jak to jest praktykowane w warsztatach?


  • 2. Data: 2010-10-01 10:49:58
    Temat: Re: naprawa bezgotówkowa z OC sprawcy po kolizji
    Od: LEPEK <n...@n...net>

    W dniu 2010-10-01 10:09, bercik pisze:

    > 1.
    > wartość samochodu 30.000
    > wycena uszkodzenia przez rzeczoznawcę na kwotę 20.000zł
    > rzeczywiste poniesione koszty przez warsztat łącznie 15.000zł

    Nie tyle hipotetyczny, co niespotykany w naturze :D

    > Proszę mi powiedzieć czy mając "umowę bezgotówkową" powyższe problemy
    > mnie w ogóle interesują?

    Dokładnie (no, może prawie[*]).
    Przy oddawaniu do warsztatu podpisujesz im cesję odszkodowania. To
    znaczy w uproszczeniu tyle, że oddajesz do dyspozycji im swoje
    odszkodowanie, a oni mają ci naprawić samochód. Oczywiście będą się
    starali na tym zarobić, czyli z jednej strony podciągnąć wycenę
    rzeczoznawcy w górę, a z drugiej wypełnić fakturami ową kwotę.

    [*]
    Czasem się zdarza, że jeśli warsztat ma problemy ze ściągnięciem kasy od
    ubezpieczyciela trzyma twój samochód niejako w zastaw, abyś i ty się
    kopał z ubezpieczalnią. Jeśli tak warsztat postępuje, to oznacza, że nie
    dogadał z ubezpieczalnią i należy go omijać.

    Pozdr,
    --
    L E P E K Pruszcz Gdański
    no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
    Toyota Corolla 1.3 sedan '97
    Hyundai Atos 0.9 nanovan '00


  • 3. Data: 2010-10-01 11:55:02
    Temat: Re: naprawa bezgotówkowa z OC sprawcy po kolizji
    Od: bercik <n...@g...pl>

    W dniu 01.10.2010 10:49, LEPEK pisze:
    > W dniu 2010-10-01 10:09, bercik pisze:
    >
    >> 1.
    >> wartość samochodu 30.000
    >> wycena uszkodzenia przez rzeczoznawcę na kwotę 20.000zł
    >> rzeczywiste poniesione koszty przez warsztat łącznie 15.000zł
    >
    > Nie tyle hipotetyczny, co niespotykany w naturze :D
    Na chwilę obecną nie będę zdradzał, który to przypadek jest faktyczny, a
    który hipotetyczny. Załóżmy, że ja wiem, że warsztat takie koszty
    poniósł. Nie wnikam jaką fakturę wystawi ubezpieczycielowi, bo zdaje
    sobie sprawę, że kwotę będzie się starał wyciągnąć w górę maksymalnie.

    >
    >> Proszę mi powiedzieć czy mając "umowę bezgotówkową" powyższe problemy
    >> mnie w ogóle interesują?
    >
    > Dokładnie (no, może prawie[*]).
    > Przy oddawaniu do warsztatu podpisujesz im cesję odszkodowania. To
    > znaczy w uproszczeniu tyle, że oddajesz do dyspozycji im swoje
    > odszkodowanie, a oni mają ci naprawić samochód. Oczywiście będą się
    > starali na tym zarobić, czyli z jednej strony podciągnąć wycenę
    > rzeczoznawcy w górę, a z drugiej wypełnić fakturami ową kwotę.
    Czyli jedynie należało by liczyć na dogadanie się z warsztatem,
    przykładowo ułatwić mu, albo pomóc w jakikolwiek sposób ściągnąć jak
    największe odszkodowanie a tą różnicą podzielić się jakoś. Pytanie czy
    tak się praktykuje? Czy warsztaty idą na takie układy? Załóżmy że to
    jakiś tam dalszy znajomy..
    No jeszcze jest możliwość dogadania się również "bezgotówkowo" np dobry
    rabat na usługi warsztatowe, czy wykonanie innych prac przy samochodzie
    przy okazji likwidacji szkody.

    >
    > [*]
    > Czasem się zdarza, że jeśli warsztat ma problemy ze ściągnięciem kasy od
    > ubezpieczyciela trzyma twój samochód niejako w zastaw, abyś i ty się
    > kopał z ubezpieczalnią. Jeśli tak warsztat postępuje, to oznacza, że nie
    > dogadał z ubezpieczalnią i należy go omijać.

    No w tym przypadku relacje z warsztatem będą nieco gorsze, ale jak
    mniemam warsztat nie może przetrzymywać mojej własności, choćby w
    asyście policji mogę ten samochód odebrać, a warsztat co najwyżej może
    się procesować czy to ze mną czy ubezpieczalnią - zgadza się?
    Czy ja będę zobligowany do zapłacenia brakującej części?

    Pytanie nadal aktualne - jak to się praktykuje?


  • 4. Data: 2010-10-01 12:55:43
    Temat: Re: naprawa bezgotówkowa z OC sprawcy po kolizji
    Od: LEPEK <n...@n...net>

    W dniu 2010-10-01 11:55, bercik pisze:

    > Na chwilę obecną nie będę zdradzał, który to przypadek jest faktyczny, a
    > który hipotetyczny. Załóżmy, że ja wiem, że warsztat takie koszty
    > poniósł. Nie wnikam jaką fakturę wystawi ubezpieczycielowi, bo zdaje
    > sobie sprawę, że kwotę będzie się starał wyciągnąć w górę maksymalnie.

    Aaaa...
    No tak, ale teraz mamy dwie strony:
    1) ty, który scedowałeś na warsztat likwidację szkody za wypłatę z
    twojej (lub innego sprawcy) polisy
    2) warsztat, który rozlicza się z ubezpieczalnią

    Z jakiej racji warsztat ma się dzielić zarobkiem? No niby na siłę można
    gadać (szczególnie, jak to jakiś znajomy), że dałeś robotę, mogłeś gdzie
    indziej, itp. Ale on zapewne odpowie, że przecież kosztowało go to tyle,
    na ile ma faktury dla ubezpieczalni i że trzeba było dac gdzie indziej.
    Czy jesteś pewien, jakie koszty poniósł warsztat? Znasz stawki za
    roboczogodzinę powiedzmy lakiernika stosowane w takich rozliczeniach?

    Trzeba było brać kasę do ręki i naprawiać taniej.

    A tak w ogóle - jeszcze się nie spotkałem z przypadkiem, żeby porządna
    likwidacja szkody wyszła taniej, niż wycena ubezpieczalni.

    Pozdr,
    --
    L E P E K Pruszcz Gdański
    no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
    Toyota Corolla 1.3 sedan '97
    Hyundai Atos 0.9 nanovan '00

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: