eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programming › w nawiązaniu do prawa autorskiego i opłat za istniejące programy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 234

  • 1. Data: 2009-02-14 21:28:25
    Temat: w nawiązaniu do prawa autorskiego i opłat za istniejące programy
    Od: Jax <7...@w...pl>

    [quote="Jax"]
    Co do drogich programów do symulacji układów elektronicznych to jestem
    zdania, że nie ma co się oglądać na pasożytnicze i diabelskie prawo
    autorskie którego autorzy robią z ludzi idiotów wmawiając im że kopiowanie
    to złodziejstwo. Podczas gdy kopiowanie nie ma nic wspólnego ze
    złodziejstwem bo powstaje nowa rzecz i tylko ze szczególnego charakteru
    technologi komputerowej wynika paradoks możliwości łatwego wykonania 100%
    wiernej kopi danych komputerowych.
    [/quote]

    [quote="Smith"]
    Używanie płatnych, niezarejestrowanych programów uważam za niemoralne. Jeśli
    ktoś zarabia na życie pracując przy komputerze, pisząc programy i
    wymyślając algorytmy a Ty okradasz go z należnych jemu pieniędzy... czy
    jest to słuszne??
    [/quote]

    Skoro program został napisany to znaczy że ktoś wyłożył na to kasę. Tak wiec
    koszty zostały już poniesione przez najbardziej zainteresowanych lub przez
    najbardziej zmotywowanych. I jeśli ktoś chce na programie zarabiać to niech
    finansuje prace rozwojowe nad tym oprogramowaniem. Natomiast jeśli ktoś
    chce jedynie skorzystać z napisanego już programu to płacenie nie ma sensu.
    Bo płacenie za dawne dokonanie (napisanie programu komputerowego) to
    promowanie pasożytnictwa. Finansowane powinny być jedynie prace rozwojowe
    nad nowymi funkcjami i nowymi programami. Gdy ktoś chce wykorzystać
    istniejący program do własnego rozwoju lub gdy bezinteresownie chce się
    dołożyć do rozwoju cywilizacji (np. projektując urządzenia nowego typu) to
    płacenie za istniejący program jest zupełnie niemoralne. A na koniec
    argument koronny: Programiści dostają kasę jedynie za rozwój oprogramowania
    a nie za jego sprzedaż. Więc płacenie za napisane oprogramowanie to czyste
    promowanie pasożytnictwa czyli hodowanie parchów co i tak nie potrafią
    niczego napisać poza komercyjną licencją i kwotami opłat branymi z sufitu.
    Więc płacenie za napisane programy to żadne wsparcie dla programistów bo
    oni tej kasy nie dostaną tylko parchy co na nich żerują.



  • 2. Data: 2009-02-14 22:38:13
    Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
    Od: A.L. <a...@z...com>

    On Sat, 14 Feb 2009 22:28:25 +0100, Jax <7...@w...pl> wrote:

    >Skoro program został napisany to znaczy że ktoś wyłożył na to kasę. Tak wiec
    >koszty zostały już poniesione przez najbardziej zainteresowanych lub przez
    >najbardziej zmotywowanych. I jeśli ktoś chce na programie zarabiać to niech
    >finansuje prace rozwojowe nad tym oprogramowaniem. Natomiast jeśli ktoś
    >chce jedynie skorzystać z napisanego już programu to płacenie nie ma sensu.
    >Bo płacenie za dawne dokonanie (napisanie programu komputerowego) to
    >promowanie pasożytnictwa. Finansowane powinny być jedynie prace rozwojowe
    >nad nowymi funkcjami i nowymi programami. Gdy ktoś chce wykorzystać
    >istniejący program do własnego rozwoju lub gdy bezinteresownie chce się
    >dołożyć do rozwoju cywilizacji (np. projektując urządzenia nowego typu) to
    >płacenie za istniejący program jest zupełnie niemoralne. A na koniec
    >argument koronny: Programiści dostają kasę jedynie za rozwój oprogramowania
    >a nie za jego sprzedaż. Więc płacenie za napisane oprogramowanie to czyste
    >promowanie pasożytnictwa czyli hodowanie parchów co i tak nie potrafią
    >niczego napisać poza komercyjną licencją i kwotami opłat branymi z sufitu.
    >Więc płacenie za napisane programy to żadne wsparcie dla programistów bo
    >oni tej kasy nie dostaną tylko parchy co na nich żerują.

    Poglady bolszewickie szerza sie wsrod mlodego pokolenia. Nie tylko
    oprogramowanie powinno byc nasze wspolne, ale i zony tez. Tak
    obiecywal Wladimir Iljicz Lenin.

    A.L.


  • 3. Data: 2009-02-14 23:43:07
    Temat: Re: w nawiązaniu do prawa autorskiego i opłat za istniejące programy
    Od: Michoo <m...@v...pl>

    Jax pisze:
    > [quote="Jax"]
    ...
    > [/quote]
    Piszesz na grupy dyskusyjne a nie na forum.
    >
    > Skoro program został napisany to znaczy że ktoś wyłożył na to kasę. Tak wiec
    > koszty zostały już poniesione przez najbardziej zainteresowanych lub przez
    > najbardziej zmotywowanych. I jeśli ktoś chce na programie zarabiać to niech
    > finansuje prace rozwojowe nad tym oprogramowaniem. Natomiast jeśli ktoś
    > chce jedynie skorzystać z napisanego już programu to płacenie nie ma sensu.
    > Bo płacenie za dawne dokonanie (napisanie programu komputerowego) to
    > promowanie pasożytnictwa.
    Płacenie za wodę w sklepie to promowanie pasożytnictwa. W końcu ktoś
    studnię wykopał dawno temu, wodę też zabutelkował dawno temu, a ona od
    tygodnia leży na palecie...
    > Finansowane powinny być jedynie prace rozwojowe
    > nad nowymi funkcjami i nowymi programami.Gdy ktoś chce wykorzystać
    > istniejący program do własnego rozwoju lub gdy bezinteresownie chce się
    > dołożyć do rozwoju cywilizacji (np. projektując urządzenia nowego typu) to
    > płacenie za istniejący program jest zupełnie niemoralne.
    Zrozum, że w sytuacji gdy napisze się program a potem będzie przez 3
    lata dostawać za niego kasę cena może być znacznie niższa, niż w
    sytuacji, gdy zapłaci Ci tylko 1 klient. Dzięki sprzedaży licencji masz
    cenę 300zł za windowsa OEM a nie 3 000 000$.

    > A na koniec argument koronny: Programiści dostają kasę jedynie za
    > rozwój oprogramowania a nie za jego sprzedaż.
    10 programistów pracujących przez pół roku za nędzne 2000zł netto to
    dla pracodawcy wydatek na poziomie 200tyś. zł. Przy cenie 100zł za
    licencję musi sprzedać 2000 egzemplarzy żeby mu się ten koszt zwrócił.
    Zostaje jeszcze kwestia pensji całej reszty pracowników, utrzymanie
    budynków, etc. Ile wg Ciebie miałyby taki program kosztować? I kto
    miałby za niego płacić skoro nie użytkownik końcowy?

    > Więc płacenie za napisane programy to żadne wsparcie dla programistów bo
    > oni tej kasy nie dostaną tylko parchy co na nich żerują.
    Taaaaa, ale jak NIE zapłacisz to programista nie dostanie nic.


    Prosty przykład:
    firma wydaje 1mln$ na opracowanie nowego aparatu cyfrowego (-> napisanie
    programu), a następnie zaczyna sprzedawać je po 1000$ mimo, że koszt
    produkcji sztuki wynosi 10$ (-> cena licencji a cena dystrybucji), ty
    wymagasz, żeby sprzedawali je za 10$, tak?

    --
    Pozdrawiam
    Michoo


  • 4. Data: 2009-02-14 23:45:36
    Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
    Od: A.L. <a...@z...com>

    On Sun, 15 Feb 2009 00:43:07 +0100, Michoo <m...@v...pl> wrote:

    >Prosty przykład:
    >firma wydaje 1mln$ na opracowanie nowego aparatu cyfrowego (-> napisanie
    >programu), a następnie zaczyna sprzedawać je po 1000$ mimo, że koszt
    >produkcji sztuki wynosi 10$ (-> cena licencji a cena dystrybucji), ty
    >wymagasz, żeby sprzedawali je za 10$, tak?

    Nie, on by chcial za darmo

    A.L.


  • 5. Data: 2009-02-15 12:28:25
    Temat: Re: w nawiązaniu do prawa autorskiego i opłat za istniejące programy
    Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>

    Użytkownik "Jax" <7...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:gn7d5b$cf1$1@atlantis.news.neostrada.pl...

    > Skoro program został napisany to znaczy że ktoś wyłożył na to kasę. Tak
    > wiec
    > koszty zostały już poniesione przez najbardziej zainteresowanych lub przez
    > najbardziej zmotywowanych. I jeśli ktoś chce na programie zarabiać to
    > niech
    > finansuje prace rozwojowe nad tym oprogramowaniem. Natomiast jeśli ktoś

    Jest jeszcze jedna kwestia.

    Jakby bylo za darmo to kazdy los po wyzebranym zaliczeniu i wpisana do CV
    znajomoscia zagadnienia moglby produkowac pasci zagrazajace zyciu i zdrowiu.

    A poniewaz tforca jest - w swoim mniemaniu - genialny, lub co najmniej
    zdolny, winni beda wszyscy tylko nie on. Kilku takich przy odpowiednio
    spektakularnych/naglosnionych wpadkach jest w stanie poslac na dno dowolna
    firme.

    sz.



  • 6. Data: 2009-02-16 11:37:20
    Temat: Re: w nawiązaniu do prawa autorskiego i opłat za istniejące programy
    Od: Jax <7...@w...pl>

    >I kto
    > miałby za niego płacić skoro nie użytkownik końcowy?
    Rozwuj oprogramowania w naszych warunkach mogą sfinansować:
    1) firmy które stać na sfinansowanie programu
    2) inicjatywa społeczna (składki lub praca tych co chcą jakiegoś programu).
    3) a gdy ktoś ma wizję nierozumianą przez innych i chce ryzykować to mugłby
    zaciągnąć kredyt na napisanie programu i (tak, jak było z Blenderem)
    zaproponować by społeczeństwo go wykupiło.

    Wtedy płaciło by się za żeczywiste koszty.

    >> Więc płacenie za napisane programy to żadne wsparcie dla programistów bo
    >> oni tej kasy nie dostaną tylko parchy co na nich żerują.
    > Taaaaa, ale jak NIE zapłacisz to programista nie dostanie nic.

    A teraz dostaje, tyle że kasę nie za ten program co pisze tylko za ten co
    został sprzedany zanim siadł do klawiatury. Tak więc i tak jest to
    finansowane z kredytu. Więc jedyny problem to jego spłata. Jednak w
    normalnych warunkach koszty prac powinna pokrywać nadprodukcja podstawowych
    artykułuw codziennego użytku.

    > Prosty przykład:
    > firma wydaje 1mln$ na opracowanie nowego aparatu cyfrowego (-> napisanie
    > programu), a następnie zaczyna sprzedawać je po 1000$ mimo, że koszt
    > produkcji sztuki wynosi 10$ (-> cena licencji a cena dystrybucji), ty
    > wymagasz, żeby sprzedawali je za 10$, tak?

    No niestety coś w tym stylu jest w normalnych (moralnych) cywilizacjach. Tam
    koszty są dokładnie równe temu co jest zużyte do porodukcji. I może to
    Ciebie zszokuje, ale tam nie ma pieniędzy tylko wszystko się kręci dzięki
    wysokiej świadomości z której wynika wysoka motywacja do pracy. Ludzie tam
    harują tak intensywnie, że u nich poziom gromadzonej energii rozsadza
    zawory w czakramach co w naszym pojęciu jest uczuciem nirvany i oni to
    czują przez cały wiek produkcyjny (u nas nielegalnie czakramy otwierają
    sobie wszelcy narkomani z alkoholikami na czele). Ludzie tam dostają to co
    potżebne im do życia w kolokwialnym sensie "za darmo" - czyli nie wykładają
    nic bez pośrednio za to co dostają. Ale każdy tam wie, że "możesz nie
    pracować, ale wtedy będziesz dostawał mniej" - raczej tylko tyle by pżeżyć
    i muc się poprawić (zacząć pracować). I dzięki temu, że ludzie tam
    normalnie zużywają produkty przy ich dużej wydajności pracy, jest tam
    nadprodukcja umożliwiająca intensywne prowadzenie prac badawczych i
    rozwojowych. I to nie jest jakaś judeobolszewia ale supercywilizacja, która
    przed czymś takim jak nasze ufo jest w stanie spokojnie się obronić (nie to
    co My).

    z totaliztycznym salutem
    Jax



  • 7. Data: 2009-02-16 11:44:38
    Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
    Od: Jax <7...@w...pl>


    > Poglady bolszewickie szerza sie wsrod mlodego pokolenia.
    Judeobolszewia miała właściwą ideę gospodarki, ale nie mieli wiedzy jak
    dokładnie to powinno wyglądać i jak to wprowadzić w życie. Dodatkowo
    judeobolszewia spaczyła wszystko terrorem i ciemnogrodem wynikłym z paranoi
    żądzących co bardziej się martwili o stołek niż o opracowanie wydajnego
    modelu społecneog i wprowadzenie go w życie. Dodatkowo judeobolszewia
    spaliła się na samym początku bo wylazła z niepotżebnego moża krwi i przez
    dziesięciolecia się we krwi kompała.

    z totaliztycznym slutem
    Jax


  • 8. Data: 2009-02-16 13:32:30
    Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
    Od: A.L. <a...@z...com>

    On Mon, 16 Feb 2009 12:44:38 +0100, Jax <7...@w...pl> wrote:

    >
    >> Poglady bolszewickie szerza sie wsrod mlodego pokolenia.
    >Judeobolszewia miała właściwą ideę gospodarki, ale nie mieli wiedzy jak
    >dokładnie to powinno wyglądać i jak to wprowadzić w życie. Dodatkowo
    >judeobolszewia spaczyła wszystko terrorem i ciemnogrodem wynikłym z paranoi
    >żądzących co bardziej się martwili o stołek niż o opracowanie wydajnego
    >modelu społecneog i wprowadzenie go w życie. Dodatkowo judeobolszewia
    >spaliła się na samym początku bo wylazła z niepotżebnego moża krwi i przez
    >dziesięciolecia się we krwi kompała.
    >
    >z totaliztycznym slutem
    >Jax

    OK, podejrzewam ze kradneisz software, dorabiasz do tego ideologie, i
    chcesz zeby grupa potwierdzila ze ta ideologia jest sluszna. A gowno!

    A.L.


  • 9. Data: 2009-02-16 13:35:07
    Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
    Od: A.L. <a...@z...com>

    On Mon, 16 Feb 2009 12:37:20 +0100, Jax <7...@w...pl> wrote:

    >
    >No niestety coś w tym stylu jest w normalnych (moralnych) cywilizacjach. Tam
    >koszty są dokładnie równe temu co jest zużyte do porodukcji. I może to
    >Ciebie zszokuje, ale tam nie ma pieniędzy tylko wszystko się kręci dzięki
    >wysokiej świadomości z której wynika wysoka motywacja do pracy. Ludzie tam
    >harują tak intensywnie, że u nich poziom gromadzonej energii rozsadza
    >zawory w czakramach co w naszym pojęciu jest uczuciem nirvany i oni to
    >czują przez cały wiek produkcyjny (u nas nielegalnie czakramy otwierają
    >sobie wszelcy narkomani z alkoholikami na czele). Ludzie tam dostają to co
    >potżebne im do życia w kolokwialnym sensie "za darmo" - czyli nie wykładają
    >nic bez pośrednio za to co dostają. Ale każdy tam wie, że "możesz nie
    >pracować, ale wtedy będziesz dostawał mniej" - raczej tylko tyle by pżeżyć
    >i muc się poprawić (zacząć pracować). I dzięki temu, że ludzie tam
    >normalnie zużywają produkty przy ich dużej wydajności pracy, jest tam
    >nadprodukcja umożliwiająca intensywne prowadzenie prac badawczych i
    >rozwojowych. I to nie jest jakaś judeobolszewia ale supercywilizacja, która
    >przed czymś takim jak nasze ufo jest w stanie spokojnie się obronić (nie to
    >co My).
    >

    Gdzie tak jest? Na Kubie? Chyba nie, bo nawet tam komunizmu jeszcze
    nei ma. W Chinach? Tam tez komunizmu jeszcze nie ma. To co opisane
    powyzej wyglada zywcem pzreneisieone z pogadanki ideologicznej
    Wydzialu Propagandy KC PZPR. O tym jak bedzie nam sie zylo w
    komunizmie jak nastapi

    A.L.


  • 10. Data: 2009-02-16 13:45:40
    Temat: Re: w nawiązaniu do prawa autorskiego i opłat za istniejące programy
    Od: Michoo <m...@v...pl>

    Jax pisze:
    > No niestety coś w tym stylu jest w normalnych (moralnych) cywilizacjach. Tam
    > koszty są dokładnie równe temu co jest zużyte do porodukcji. I może to
    > Ciebie zszokuje, ale tam nie ma pieniędzy tylko wszystko się kręci dzięki
    > wysokiej świadomości z której wynika wysoka motywacja do pracy.
    To jest tylko kwestia społeczeństwa - w naszych warunkach jest to
    niemożliwe - po pierwsze za duże zagęszczenie, które sprawia, że nie
    znasz wszystkich ludzi z którymi się spotykasz na codzień - eliminuje to
    możliwość budowania jakichkolwiek relacji opartych tylko o zaufanie.Po
    drugie wychowanie, które sprawia, że ludzie są samolubni. Nie
    przeskoczysz tego inaczej jak w "nowym wspaniałym świecie" - budując
    społeczeństwo od podstaw. (I i tak bez znacznej kontroli dużego
    społeczeństwa nie da się tak utrzymać. Mała wioska może kogoś łamiącego
    reguły (np. nie pracującego) wygnać. W dużym społeczeństwie jest to
    niemożliwe - przeniesie się w inne miejsce. Im więcej będzie takich
    osobników, do tym wielu dotrze, że jest to jakaś opcja. Powstaną bandy
    "piratów" i cały pomysł weźmie w łeb.)


    --
    Pozdrawiam
    Michoo

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 20 ... 24


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: