Mamy szary obraz, rozmywamy go i poddajemy posteryzacji, to znaczy
zmniejszamy liczbę odcieni szarości z 256 na mniejszą, np. jasność
70..79 należy do jednej grupy a jasność 80..89 do drugiej.
Kolorujemy każdą grupę i otrzymujemy:
http://i.imgur.com/mgtJb5E.png
Problemem jest to, że nie otrzymujemy "mapy" a dominują głównie obwódki.
Przykładowe trudne plamy:
http://i.imgur.com/HuD086o.png
http://i.imgur.com/JSKIfyS.png
http://i.imgur.com/HFlK6c8.png
http://i.imgur.com/dg4lSfy.png
http://i.imgur.com/zJL4zvs.png
http://i.imgur.com/DTUowQQ.png

Zadaniem teraz jest obciąć wystające "frędzle". Dla jednego obrazu
wydaje się proste:
oto bierzemy plamę i scanliniami pionowo wyszukujemy kolor od piksela x0
do pikelsa x1
jeśli długość linii x1-x0+1 jest mała wtedy zamalowujemy ją innym
kolorem, przykładowo pierwszą część kolorem x0-1 a drugą x1+1.
Możemy potem brać scanlinie pionowe, co trochę będzie wolniejsze bo
struktura przystosowana jest do scanlinii pioziomych.
Pierwsza niepokojąca rzecz to wydajność: jest około 300 plam na obrazie
512x512, niektóre rozciągają się niemal na cały ekran przy czym w tym
ekranie tylko 3% to kolor plamy. Czyli wielokrotnie będziemy opuszczali
piksele. Choć takich plam może nie jest dominująca ilość - trzeba by
sprawdzić.
Druga rzecz: jeśli usuwamy odcinek frędzla, to jednocześnie pogrubiamy
plamy leżące po prawej i lewej stronie.
A te plamy mogą być zarówno tymi których jeszcze nie obrabialiśmy jak i
te które obrabialiśmy - można to rozpoznać po indeksie koloru.
Gdy nie obrabialiśmy - pogrubia się plamę, choć pogrubiona może bć
jeszcze za wąska
Poza tym ostatecznie: obrobiona plama może podzielić się na kilka części
- tu trzeba chyba zastosować rozrost ziarna i ponumerowąć kolorem każdą
część oddzielnie.