Użytkownik K n...@e...com ...

>>>>>> Z tłumaczenie, to te 0,43 w południe z poprzedniego dnia
>>>>>> zostało.
>>>>>>
>>>>> W interesie społecznym jest żeby mu pj zabrali na jak
>>>>> najdłuższy czas.
>>>>
>>>> Aj waj, a we Włoszech, Szwajcarii, Austrii, Niemczech, Francji,
>>>> Hiszpanii czy Portugalii (już nie mówiąc o Wielkiej Brytanii)
>>>> jakoś interesu społecznego nie mają i za 0,43 nie odbierają,
>>>> i żyją, i na drogach trup nie ścieli się gęsto. Bo pić trza
>>>> umić.
>>>
>>> I sam sobie odpowiedziałeś.
>>
>> No ale zawartośc to zawartośc...
>> W Niemczech by umiał pic a u nas nie umie chociaz tu i tu by
>> robił wszystko tak samo?
>> Jestesmy az tak nieodpowiedzialnym narodem? No dobra, nie
>> odpowiadaj ;-DDD
>>
> Problem w Polsce polega na tym, ze ci ktorych najczesciej lapia
> lub zdrapuja z drzew maja grubo ponad promil i dla takich ludzi
> nie ma pomocy. Osobna kwestia jest umiejetnosc picia np. na
> kolacji u znajomych czy w pubie czy restauracji, normalny czlowiek
> potrafi wypic kieliszek wina czy jedno piwo, zjesc, posiedziec,
> wysikac sie, przejsc sie i dopiero wsiasc do auta (jesli juz
> musi).

Ano własnie.
wielokrotnie słyszałem historie o tym, ze policja jest nieskuteczna w
wyłapywaniu tych rzeczywiście pijanych i nibezpiecznych kierowców bo
traca czas na obsługe tych z małymi wskazaniami (ktorzy za granica
byliby uznani za trzezwych)
Taki patrol bierze delikwenta, zawozi na komende, ponownie bada,
spisuje dokumenty - pol dnia wyjeci z innych czynnosci.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Tomasz Waszczynski: "Ja się zastanawia, czy czekoladki z alkoholem
można jeść w miejscu publicznym ;-)"
DooMiniK: "A alkohol w czekoladkach czy w butelce obok? ;]"