Rzecze dominik:

>> Nigdy nie walczyłem z cudzymi snajperami, tylko ludźmi, którzy są skąpi i
>> nie dają wysokiej ceny od razu :)
>
> Dziwi mnie jak ktoś mi mówi, że zalicytował i teraz go gryzie, że może go
> przebiją, a gdyby był przed komputerem to by dał więcej. Czemu nie da
> więcej od razu? Więcej, tzn. tyle za ile chce kupić przedmiot.

Bo kiedy dawał na początku, to faktycznie tyle chciał dać. Ale jak widzi, że
ktoś go przebił, to pojawia się chciwość i jest skłonny dać więcej :) Bo
chce wygrać z tym drugim :)))

>>> Trzeba jedynie od razu wiedzieć ile się za dany przedmiot chce zapłacić, a
>>> nie decydować w ostatniej sekundzie.
>> No i? Nigdy nie przegrałem aukcji, chyba że ktoś dawał więcej, niż chciałem
>> dać.
>
> I tu zdradziłeś kolejny symptom klikactwa aukcyjnego trzech ostatnich
> sekund. Widać, że aukcję traktujesz jak wojnę, w której się wygrywa lub
> przegrywa, a w tym drugim przypadku to dodatkowo jeszcze tracisz trochę
> czasu.

Nie, aukcję traktuję jako sposób zakupu rzadkich płyt i obiektywów :)

> Snajper pozwala traktować zakupy jak rzeczywisty sklep, jedynie
> trochę odroczony w czasie. Wygodne i niestresujące.

Ale mnie się nie chce rejestrować w jakichś snajperach...
--
Omniscient, omnipotent, omnipresent, without judgment

Mateusz Ludwin mateuszl [at] gmail [dot] com