>Ja to rozumiem. Chodziło mi o to, że moim zdaniem posiadanie
>wykształcenia informatycznego nie jest wyznacznikiem niczego więcej
>niż tego, że się skończyło szkołę informatyczną i podobny sens ma
>blokowanie rynku przed amatorami, jak blokowanie przetargów przed
>małymi firmami.

sam doszedłeś do setna sprawy, do kiety kierunek kształcenia nie będzie
miał nic do zawodu - bo nawet mechanik zostanie informatykiem nie wróże dla
Naszego Państwa niczego dobrego - "ostatni gasi światło" ewentualnie
statniemy się tanią siłą roboczą europy (chyba że już jesteśmy) - Chińczycy
już z tego wychodzą - my przy naszej polityce raczej nie wyjdziemy...

sam przykład Państwa (rząd pochodzi z Nas, widać że tu się myśli
podobnie...)
- sprzedać energetykę - bo kasa będzie teraz... nie ważne co się stanie
później....
- sprzedać stocznie - statki kupi się za te pieniądze we francji....
- sprzedać cementowanie - później za te pieniądze kupimy gotowy wyrób....


nie wiem... kurde przymierzam się do niemiłego sformułowania - że wirtualni
w 80% nie myślą...

R