W dniu 2023-05-08 o 12:13, Piotr Gałka pisze:
> Ja uważam, że wszelkie połączenia kabli w instalacji w mieszkaniu
> powinny być w jakoś dostępnym miejscu (nie powinny być po prostu
> zatynkowane).
> Czy moje przypuszczenie znajduje potwierdzenie w jakichś
> przepisach/normach?
> Jeśli tak to gdzie to jest konkretnie zapisane?
>
> Znaleźliśmy firmę (wykończenie mieszkania) o dobrych referencjach.
> Właściciel wydaje się bardzo 'do rzeczy'. Robotą zarządza jakiś inny
> gość (nie wiem, czy pracownik, czy osobna firma - podwykonawca), a
> fizycznie robi słabo mówiący po polsku Iwan z kolegami.
> Komunikacja przypomina głuchy telefon.
> W pierwszym podejściu na 100% zatynkowali mi złącze w kablu siły.
> Poprawić mieli z innego powodu (głuchotelefonowatego). Poprawili.
> Dziś w nocy przyszło mi do głowy, że możliwe, że teraz zatynkowane są
> dwa połączenia (jeśli kogoś interesuje cała historia to opiszę, ale na
> razie się samocenzuruję).
> Jak będę na miejscu (po 20-tym) to widząc co wystaje ze ściany będę mógł:
> - albo mieć pewność, że co najmniej jedno złącze jest zatynkowane,
> - albo wiedzieć jedynie 'na dwoje babka wróżyła'.
> Zanim tam będę chciałbym wiedzieć czy takie rozwiązanie w ogóle jest
> dopuszczalne.
>
> Nie podoba mi się wizja zatynkowanych złącz szczególnie w kablach
> 'siły', ale na razie mam jedynie podejrzenie.
> P.G.

O ile chodzi o developerke, to tam są ogólne normy dot. rodzajów
przewodów, zabezpieczeń i umiejscowienia punktów końcowych. Co do
sposobu prowadzenia przewodów już nie.

Robota w przypadku jednorodzinnego to jeszcze dalej posunięta
"liberalizacja" - w sumie wszystko powinno być w projekcie budowlanym za
który odpowiada projektant, ale... jako "inwestor" masz możliwość
wprowadzenia - o ile mnie pamięć nie myli - do 40% zmian w projekcie.
Zmiany tak wykonane ustala się z kierownikiem budowy i on odpowiada
później za ich wprowadzenie do projektu powykonawczego.

Ogólnie rzecz biorąc nic nie zakazuje zatynkowywania przewodów o ile są
do tego przeznaczone - np. podwójna izolacja.
Kwestią drugorzędną jest wykonywanie instalacji elektrycznych w oparciu
o tzw "dobre praktyki": dostęp do puszek łączeniowych, kładzenie
przewodów w rurach lub peszlach, czy dobór przewodów i zabezpieczeń na
podstawie tzw bilansu energetycznego z zapasem.

Sam obecnie wykonuję na zlecenie "inwestora" remont w biurowcu gdzie do
1 punktu, który ma 4 podwójne gniazda 230V zażyczył sobie tylko jeden
przewód YDY 3x2,5mm2 8-D. Na moją uwagę, że to raczej zdecydowanie za
mało przewodów, stwierdził, że najemca otrzyma informację, że nie może
podłączać do danego punktu odbiorów o większym obciążeniu niż 1 kW. I tyle.

Co do złącz: wykonywałem już połączenia/przedłużenia przewodów w
ścianach ale zawsze to było: skręcane + lutowane, do tego taśma
izolacyjna i termokurczki z klejem na każdy przewód, a na koniec
termokurczka z klejem na to wszystko. I na to dopiero tynk.

Jeśli tak zrobili to nawet "siła" powinna wytrzymać w ścianie.

Cóż najlepiej to by był zrobić zdjęcie RTG i wtedy spróbować ocenić
jakość wykonania takiego złącza u Ciebie.
Innym rozwiązaniem jest użycie jakiejkolwiek kamery FLIR i obciążenie
przewodu prądem znamionowym przez ok 30 sek do 1 min i podgląd kamerą
czy się ściana nie grzeje.

--
Pozdrawiam - titanus