W dniu 12.12.2010 09:45, Jędrzej Dudkiewicz pisze:
> On 12/12/2010 01:50 AM, Michoo wrote:
>> W dniu 12.12.2010 01:16, porneL pisze:
>>>
>>> No to w takim razie proponuję DRM rot13. Sekret tego kodowania też już
>>> wyciekł.
>>>
>> Równie skuteczne a przynajmniej mniej upierdliwe dla usera ;)
>>
>> Szansę na obronę przed złamaniem ma tylko całkowicie zamknięty układ
>> zajmujący się całą obróbką z szyfrowaną pamięcią ... wpięty bezpośrednio
>> do mózgu, bo inaczej ktoś "niełamalne" zabezpieczenie ominie i
>> przechwyci obraz np bezpośrednio z wyprowadzeń matrycy monitora.
>
> Nie wiem jak Ty, ale ja ostatnio przechwytywałem obraz bezpośrednio z
> wyprowadzeń matrycy monitora prawdopodobnie nigdy,
Z matrycy jeszcze nie musiałem, ale zdarzało mi się czytać odszyfrowane
strasznie obfuscowanym (~2MB disassma) algorytmem dane bezpośrednio z
pamięci, przymierzałem się też do wyciągania obrazków ze strumienia SSL
za pomocą MITM. Nie udostępniałem tego nikomu, po prostu sprawdziłem,
czy się da - dało się.

Zastanawia mnie ile te zabezpieczenia kosztowały i jak to wpłynęło na
cenę końcowego produktu.

> natomiast jakieś 15
> lat temu zdarzało mi się przegrywać kasety na magnetofonie dwukasetowym.
> Różnica w skomplikowaniu procesu jest znaczna.
Zdarzało Ci się a jakie to miało znaczenie dla sprzedaży? Ile kopii
zrobiłeś? A ilu osobom może udostępnić kopie jeden człowiek z kontem na
rapidshare?

>
> Zadaniem DRM, z tego co rozumiem, nie jest całkowite wyplenienie
> piractwa, a tylko uczynienie go niełatwego dla przeciętnego użytkownika.
Ale czemu od razu zakładasz, że:
- znacząca większość użytkowników będzie kopiować
- ma to negatywny wpływ na zyski

Nie znam nikogo, kto by kupił program/film/muzykę/ebooka bo nie mógł
znaleźć w sieci(co więcej - zazwyczaj jak nie znajdziesz w sieci to tym
bardziej nie kupisz), znam sporo ludzi, którzy kupili dlatego, że wersja
z sieci ich przekonała, że "chcą to mieć".

DRM traktuje z góry wszystkich jak złodziei - wyobraź sobie, że przy
wychodzeniu z supermarketu Cię prewencyjnie rewidują, albo w momencie
gdy wchodzisz do jubilera na wszelki wypadek skuwają Ci ręce za plecami
- jakbyś się czuł?

DRM jest przy tym kompletnie bezsensowne, bo utrudnia życie milionom
ludzi a wystarczy JEDEN taki, który podejmie wysiłek, skopiuje,
udostępni "wolną" kopię i to od niego będą kopiować.
Co więcej im "skuteczniejszy" DRM tym gorzej - bo legalni użytkownicy są
narażeni na szereg trudności (w końcu musi jakoś skuteczność osiągnąć),
a użytkownicy "pirata" mają same korzyści - nie dość, że za darmo to
jeszcze bez problemów.

Ja się poczułem jak kompletny kretyn (oni traktują mnie jak złodzieja a
ja im za to płacę) gdy wiele lat temu gra na którą zbierałem 8 miesięcy
nie chciała działać, bo mój napęd cd jej nie odpowiadał. Pomoc
techniczna poinformowała mnie, że mam zmienić napęd cd. "Złamanie"
super-hiper-zabezpieczenia polegało na zamianie jednego jne na jmp - coś
co zafascynowany komputerami gimnazjalista mógł wymyślić w kilka dni.

P.S.
http://xkcd.com/488/
http://jakilinux.org/felietony/dlaczego-kradne-filmy
-nawet-te-w-ktorych-wystepuje/
P.P.S
Z powodu DRM nie kupuję z pierwszej ręki nic co wydaje cenega, bo
odpalenie każdej z ich gier pod linuksem i tak trzeba zacząć od szukania
cracka. W ten sposób płacę 3-5 razy mniej a cenega nie ma z tego ani
grosza. Te super zabezpieczone produkcje kosztują ~20zł w markecie - kto
by to miał u licha kopiować?

--
Pozdrawiam
Michoo