W dniu 2013-04-14 10:40, AK pisze:
> Użytkownik "Przemek O" <p...@o...eu> napisał\:

> za to podejscie do Polski!) to jednak za jego wiedze _naprawde_ darze
> A.L. szacunkiem duzym.

Nie polemizujemy nad jego wiedzą, bo tutaj każdy będzie miał własną
opinię zależną od własnego doświadczenia. I każdy ma do niej prawo.

> Alez odgranicz ew bufonade i inna otoczke od tego czy _faktycznie_ wie
> lepiej.
> Otoz z reguly wiedzial lepiej.

I tak i nie. Ale mniejsza z tym.

> Co do tajemnicy. Wlasnie ostatnio sie przekonalem na wlasnej skorze jak
> _calkowicie niewinne_ slowa (nic nie zdradzajace bron Boze!) moga byc
> traktowane przez "zleceniodawcow".
> Tu A.L. tez mogl miec 100% racji (choc mysle ze mial jej nieco mniej;).

Ok, nie to jest problemem, bo w tym przypadku miał rację (z tą tajemnicą
zawodową). Problem jest w tym, że odmawiając nam wyjaśnień kryjąc się za
ową tajemnicą, sam nie uznawał możliwości istnienia takiej tajemnicy
zawodowej po stronie swojego przeciwnika w dyskusji. Chyba uważając że u
nas w kraju jeszcze nie ma na tyle rozwiniętej gospodarki żeby mogła
istnieć instytucja "tajemnicy zawodowej/handlowej/produktowej". Inna
bajka że takie podejście jest typowe dla amerykanów, którym wydaje się,
że wszelkie wynalazki/patenty są tylko u nich.
Z tym że podkreślam, że to są moje własne odczucia.


pozdrawiam,
Przemek O.