eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Nowe liczniki radiowe....
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 155

  • 61. Data: 2016-06-21 14:12:17
    Temat: Re: Nowe liczniki radiowe....
    Od: "HF5BS" <h...@j...pl>


    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:576858e3$0$639$65785112@news.neostrada.pl...
    >>Czekam, aż kiedyś trafi kosa na kamień. Hmm... np. nagle, tak jakoś
    >>niewiadomoskąd, znajdzie się "przedwojenny właściciel posesji" (no
    >>cholera, zmartwychwstał, cud się dzieje) i ich sowitym czynszem
    >>poczęstuje... I wszędzie, dokąd się przeniosą.
    >
    > ... i kto za to zaplaci ?

    Tak, wiem... Kopanie się z koniem. Ale i koń ma słabe miejsca. Np. nie może
    sie wyrzygać, to podać mu IPECAC w dużej dawce (oczywiście, nie prawdziwemu
    koniowi, tylko tutejszemu, co mu rzyć obrabiamy)

    >
    > Mnie sie marzyla posada dyrektora wodociagow.
    > Ech, zakrecic wode w biurowcu TP i przeczolgac tak jak oni klienta.

    I o czymś takim właśnie myślałem wobec prądowni.

    > Nie ma wody ? To pewnie nie zaplaciliscie faktury i zostala odcieta.
    > Zaplaciliscie ? To niech prezes przyjdzie z dowodem wplaty i dowodem
    > osobistym.

    I z dowodem umocowania prawnego do reprezentowania interesów firmy,
    poświadczonym przez notariusza...

    > Nie, nie odcielismy, wiec woda jest i prosze podac homologacje kranu.

    Ryzykowne, ale może dać do śmiechu :)

    > Ekipa byla, ale nikogo nie zastala.

    Yyy... czekałeś na listonosza będąc w domu, a tu z piesełem na spacer
    idziesz i tak jakoś skrzynkę ci się chciało otworzyć, zaś w niej, hmm...
    awizo? Skąd się to-to wzięło?

    > To nie ten adres ? A taki mamy w systemie, to niech prezes przyjdzie z
    > dowodem osobistym i zlozy korekte danych ...

    Pamiętajmy o umocowaniu prawnym... Hmm... może by tak nazwisko prezesa
    błędnie zapisać i mieć z tego ubaw? :) No, nie pokrywa się z danymi, więc
    nie ma pan umocowania prawnego i nie możemy niestety, nic zrobić :P

    > Prosze zadzwonic pozniej, bo nam telefony charcza, a TP nie chce naprawic
    > od tygodnia :-)
    >
    > Ech, posiedzieliby miesiac z g* w kiblach, to by sie nauczyli :-)

    Tylko znów, prezesina "nasra", a "gówno" wąchać będą jego podwładni...

    >
    >>Aha... mój prąd jest z RWE. To oni tak lubią antydatować pisma.
    >
    > Nie wie, nie wiem, teraz te komputery duzo robia automatycznie.
    > Moze i date wystawiaja nalezna, ktos sie spoznil z generacja, ktos z
    > wydrukiem, ktos z dostarczeniem - ale do nie antydatowanie ...

    Chciałeś chyba napisać - "Spóźnił", w cudzysłowie... Coś dziwnie często się
    spóźniają... I skwapliwie wykorzystują skutki tego. Niech nawet dadzą
    zaledwie 3 dni. Ale niech to będa rzeczywiście trzy dni, od momentu
    doreczenia, a nie jakiejś mitycznej daty. Albo niech konkretnie wyznaczą
    termin "zapłać do 5 kwietnia" - i już. Tylko niech nie przyślą tego 4, czy
    nawet 5 kwietnia właśnie, bo spodziewam się, iż takich "akurat" zbieżności
    dziwnie dużo się zrobi, otrzymasz pismo, pójdziesz zapłacić, a w tym czasie
    wyłączą i napiszą godzinę taką (nieprawdziwą rzecz jasna - jak potem
    udowodnisz?), że będzie o - powiedzmy - 5 minut wcześniejsza, niż zapłata,
    skutek - wezmą sobie za włączenie, a jakże, a na UOKiK wypną się księżycem w
    pełni. Może to chujowy komputer, nie wiem, to niech dadzą dobry komputer.
    Chętnie odszczekam te słowa, jawnie i publicznie na tej grupie, jak
    osobiście zapoznam się z prawdą i okaże się, iż się myliłem.

    --
    Ludzie, którzy podniecają się swoim IQ, to frajerzy.
    (C) Stephen Hawking
    (dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
    i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)


  • 62. Data: 2016-06-21 14:23:15
    Temat: Re: Nowe liczniki radiowe....
    Od: "HF5BS" <h...@j...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnnmgp9v.kks.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > HF5BS pisze:
    >
    >>> Zwykle jak przychodzi te pięć prognoz i jedna faktura, to robię sześć
    >>> przelewów z przyszłą datą. Raz mi coś źle się kliknęło i jeden przelew
    >>
    >> A jakby od razu pyknąć całą sumę? Często tak robię za gaz, przy samym
    >> gotowaniu (i nie częściej jak 1-2 razy na półrocze coś się do piekarnika
    >> wrzuci) wychodzi ok. 250 PLN za cały okres.
    >
    > Jaki jest w tym sens? Każdy rachunek ma wyznaczony termin płatności,
    > nie widzę powodu, by w stosując bankowość elektroniczną wyznaczać
    > termin przelewu na inny dzień. Albo zlecać przelew natychmiastowy.
    > Jak mi przysyłają sześć rachunków, to też zlecam wszystkie od razu.
    > Gdybym chciał zrobić jeden przelew, to by mi więcej czasu zajęło
    > zsumowanie liczb, niż sześciokrotne kliknięcie w datę na kalendarzu.

    Nie wiem, co ty robisz, ze aż tak nie masz czasu. Ja tam mogę sobie na
    posiedzeniu w klopie podsumować całość i potem zadać kwotę, przelew, wio.
    Poza tym lubię bawić się liczbami i nienawidzę się spieszyć, więc mam przy
    okazji rozrywkę, licząc to sobie od góry, od dołu, z lewa na prawo i w drugą
    stronę, itd. Oczywiście, scalam to tylko wtedy, gdy jest ku temu możliwość i
    nie spowoduje to nadmiernych komplikacji z resztą, przelew i tak mam za
    darmo, więc ani nie zyskuję, ani nie tracę.

    > Ponadto nie rozumiem, dlaczego ktoś, kto miewa przejściowe kłopoty
    > finansowe, chce koniecznie zachowywć się jak panisko. Najpierw gaz
    > za rok z góry, a potem przychodzi wyrównanie za prąd -- i szukanie

    Za pół roku gaz. Poza tym - co jest w tym złego, ze ktoś chce mieć wszystko
    z głowy już teraz? Gdyby za prąd było taniej, bądź styknęło by miu kasy - to
    też bym pchnął całość. A potem święty spokój przez cały okres, co w tym
    złego? Im i tak jeden rympał chyba, czy dostaną to "drobnymi", czy w jednym
    kawałku? Ja nawet nie piszę więcej, niż "za prąd", "za gaz", głównie po to,
    aby jakiś chuuuwy system nie sfiksował przy pustym polu "tytuł przelewu".
    Numer konta, suma, wio.

    > gdzie by tu wziąć chwilówkę.

    Tam, gdzie dają.

    --
    Ludzie, którzy podniecają się swoim IQ, to frajerzy.
    (C) Stephen Hawking
    (dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
    i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)


  • 63. Data: 2016-06-21 14:40:18
    Temat: Re: Nowe liczniki radiowe....
    Od: "HF5BS" <h...@j...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnnmgphm.kks.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    >> Okresy im się popyrtają, nie dość, ze sorki, u babek w księgowości
    >> zapewne i zle jak osy, to jeszcze z dzielenia 1300 przez 6 wyjdzie
    >> 216 i szóstka po przecinku w okresie, skąd oni tyle waty wezmą?
    >> Chociaż nie, wezmą, bo robią wiele kilo waty :P
    >
    > Przecież tego nie robią babki na liczydłach, tylko jakiś zafajdany
    > komputer zaprogramowany prze niedouka. U mnie wyliczył teraz 51,16,

    Jarku, ja wiem, że nie stukają tego kobity na liczydłach, tyle tego teraz,
    że najszybsza i najcierpliwsza, posrała by się po 3 dniach najdalej.
    Już raz ucierpiałbym przez nadgorliwy komputer - ok. 12 lat temu w
    pośredniaku, urwała mi się zatrudniająca mnie firma, padła po prostu. Więc
    do nich wiadomo po co, bo miałem uskładane. Podstawiam więc babce, ona to
    palcuje i mówi, że nie styka, o jeden dzień za mało. No trudno, bywa, nie
    będę przecież od nich żądać świadczenia, które mi się nie należy. Jednak
    niedaleko od urzędu postanowiłem sam policzyć, ile mi rzeczywiście brakuje i
    co się okazało? Że akurat styka! Wróciłem więc szybko i wyjaśniam, że
    komputer pardon le mot, pierdolnął się (bo inaczej tego nazwać nie można),
    kobita to ręcznie policzyła i potwierdziła moje obliczenia (5 razy liczyłem
    dla pewności, od lewej, prawej, z góry, od dołu, tam i z powrotem, nie
    chciało wyjść mniej). Zrobiła specjalną notkę, że komputer się jebnął i że
    mi jednak przysługuje To, Po Co Przyszedłem, no i dostałem T,PCP :P :) Przy
    okazji jestem ciekaw, ilu ludków ów nadgorliwy "kompjuter" wydymał w ten
    sposób? A babce się pewnie oberwie, a co ona tu winna?

    > 251,51 i cztery razy po 249,78. Jakby nie mógł pięć razy po 250,00,
    > a na początku to, co mu zostało, czyli 51,79. Oczywiście najsensowniej
    > by było dać dokładnie sześć razy po 217,00. Niech sobie dodadzą te 21
    > groszy do prognozy, skoro i tak ją pewnie znowu zawyżyli o dwie stówy.

    A może oni tak to robią, by mieć więcej kasiory do wachlowania? Zanim ci
    różnicę zwrócą, to niuemal pewne, że solidnie nią wachlują, tu i tam, opyla
    się...
    Zaś groszowe końcówki może są kombinowane, aby uciąć podatki po kawałku, że
    jakby więcej/inaczej policzyli, to musieli by więcej fiskusowi oddać? Jeśli
    tak, to w sumie rozumiem i wyjątkowo popieram, bo zważywszy, że urwą tych
    groszy pewnie z parę milionów, to uskładane urywki dadzą już jakąś sumę i
    więcej zostanie kasy na utrzymanie (w) ruchu?

    --
    Ludzie, którzy podniecają się swoim IQ, to frajerzy.
    (C) Stephen Hawking
    (dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
    i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)


  • 64. Data: 2016-06-21 16:36:06
    Temat: Re: Nowe liczniki radiowe....
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    HF5BS pisze:

    >>>> Zwykle jak przychodzi te pięć prognoz i jedna faktura, to robię sześć
    >>>> przelewów z przyszłą datą. Raz mi coś źle się kliknęło i jeden przelew
    >>>
    >>> A jakby od razu pyknąć całą sumę? Często tak robię za gaz, przy samym
    >>> gotowaniu (i nie częściej jak 1-2 razy na półrocze coś się do piekarnika
    >>> wrzuci) wychodzi ok. 250 PLN za cały okres.
    >>
    >> Jaki jest w tym sens? Każdy rachunek ma wyznaczony termin płatności,
    >> nie widzę powodu, by w stosując bankowość elektroniczną wyznaczać
    >> termin przelewu na inny dzień. Albo zlecać przelew natychmiastowy.
    >> Jak mi przysyłają sześć rachunków, to też zlecam wszystkie od razu.
    >> Gdybym chciał zrobić jeden przelew, to by mi więcej czasu zajęło
    >> zsumowanie liczb, niż sześciokrotne kliknięcie w datę na kalendarzu.
    >
    > Nie wiem, co ty robisz, ze aż tak nie masz czasu.

    Teraz na przykład piszę na tak zwane newsy. Bo zrobiłem sobie chwilę
    przerwy w Czynnościach Zasadniczych.

    > Ja tam mogę sobie na posiedzeniu w klopie podsumować całość i potem
    > zadać kwotę, przelew, wio. Poza tym lubię bawić się liczbami i
    > nienawidzę się spieszyć, więc mam przy okazji rozrywkę, licząc to
    > sobie od góry, od dołu, z lewa na prawo i w drugą stronę, itd.

    Nawet się nie zastanawiałem, czy mogę. Ważne, że nie chcę. Szkoda mi
    czasu na takie rzeczy. Nawet tego spędzanego w onym przybytku. A już
    nade wszystko nie chę myśleć dłużej niż potrzeba o takich głupotach
    jak płacenie za prąd.

    > Oczywiście, scalam to tylko wtedy, gdy jest ku temu możliwość i nie
    > spowoduje to nadmiernych komplikacji z resztą, przelew i tak mam za
    > darmo, więc ani nie zyskuję, ani nie tracę.

    O komplikacjach, zwłaszcza nadmiernych, w ogóle nie chcę myśleć.
    Zlecenie jednego przelewu nie zajmuje przecież więcej niż dziesięć
    sekund.

    >> Ponadto nie rozumiem, dlaczego ktoś, kto miewa przejściowe kłopoty
    >> finansowe, chce koniecznie zachowywć się jak panisko. Najpierw gaz
    >> za rok z góry, a potem przychodzi wyrównanie za prąd -- i szukanie
    >
    > Za pół roku gaz. Poza tym - co jest w tym złego, ze ktoś chce mieć
    > wszystko z głowy już teraz? Gdyby za prąd było taniej, bądź styknęło
    > by miu kasy - to też bym pchnął całość. A potem święty spokój przez
    > cały okres, co w tym złego?

    Zlecając od razu wszystkie przelewy z przyszłą datą też ma się święty
    spokój. A nawet świętszy, bo ma się poczucie, że więcej pieniędzy
    leży "na czarną godzinę" i w każdej chwili można z nich skorzystać.
    Chociaż mi styka, to lepiej czuję sie z tym, że kilkaset, a nieraz
    kilka tysięcy złotych stoi mi w kolejce przelewów, niż miałyby dla
    kogoś pracować.

    > Im i tak jeden rympał chyba, czy dostaną to "drobnymi", czy w jednym
    > kawałku?

    Nie, im ZDECYDOWANIE nie jest wszystko jedno. Dla dużej firmy te
    zebrane do kupy drobne wpłaty klientów, to naprawdę spory kapitał.
    To jest chyba specjalnośc emerytów, że płacą z góry z dużym
    wyprzedzenim, jak im tylko listonosz przyniesie kasę. Ich jest za
    co lubić.

    > Ja nawet nie piszę więcej, niż "za prąd", "za gaz", głównie po to,
    > aby jakiś chuuuwy system nie sfiksował przy pustym polu "tytuł
    > przelewu". Numer konta, suma, wio.

    Czasem nic nie trzeba pisać samemu, bo niektóre firm potrafia podesłać
    do banku gotowe zlecenie przelewu, wymagające tylko akceptacji posiadacza
    rachunku. Już z właściwą datą. I z tytułem przelewu w którym może być
    choćby numer faktury. To bardzo porządkuje sprawy -- nie trzeba potem
    gdzieś siedząc na kiblu kombinować za co się zapłaciło, a za co nie.
    Nie wszyscy mają na takie rzeczy czas i ochotę.

    --
    Jarek


  • 65. Data: 2016-06-21 16:37:35
    Temat: Re: Nowe liczniki radiowe....
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    HF5BS pisze:

    >> Przecież tego nie robią babki na liczydłach, tylko jakiś zafajdany
    >> komputer zaprogramowany prze niedouka. U mnie wyliczył teraz 51,16,
    >
    > Jarku, ja wiem, że nie stukają tego kobity na liczydłach, tyle tego teraz,
    > że najszybsza i najcierpliwsza, posrała by się po 3 dniach najdalej.
    > Już raz ucierpiałbym przez nadgorliwy komputer - ok. 12 lat temu w
    > pośredniaku, urwała mi się zatrudniająca mnie firma, padła po prostu. Więc
    > do nich wiadomo po co, bo miałem uskładane. Podstawiam więc babce, ona to
    > palcuje i mówi, że nie styka, o jeden dzień za mało. No trudno, bywa, nie
    > będę przecież od nich żądać świadczenia, które mi się nie należy. Jednak
    > niedaleko od urzędu postanowiłem sam policzyć, ile mi rzeczywiście brakuje i
    > co się okazało? Że akurat styka! Wróciłem więc szybko i wyjaśniam, że
    > komputer pardon le mot, pierdolnął się (bo inaczej tego nazwać nie można),
    > kobita to ręcznie policzyła i potwierdziła moje obliczenia (5 razy liczyłem
    > dla pewności, od lewej, prawej, z góry, od dołu, tam i z powrotem, nie
    > chciało wyjść mniej). Zrobiła specjalną notkę, że komputer się jebnął i że
    > mi jednak przysługuje To, Po Co Przyszedłem, no i dostałem T,PCP :P :) Przy
    > okazji jestem ciekaw, ilu ludków ów nadgorliwy "kompjuter" wydymał w ten
    > sposób? A babce się pewnie oberwie, a co ona tu winna?

    A bo to tylko jeden niedouk zajmuje się pisaniem programów?

    >> 251,51 i cztery razy po 249,78. Jakby nie mógł pięć razy po 250,00,
    >> a na początku to, co mu zostało, czyli 51,79. Oczywiście najsensowniej
    >> by było dać dokładnie sześć razy po 217,00. Niech sobie dodadzą te 21
    >> groszy do prognozy, skoro i tak ją pewnie znowu zawyżyli o dwie stówy.
    >
    > A może oni tak to robią, by mieć więcej kasiory do wachlowania? Zanim
    > ci różnicę zwrócą, to niuemal pewne, że solidnie nią wachlują, tu i tam,
    > opyla się...

    Chyba nie ja tutaj jestem największym specem od dostarczania różnym
    prądowniom kasy do wachlowania.

    > Zaś groszowe końcówki może są kombinowane, aby uciąć podatki po kawałku, że
    > jakby więcej/inaczej policzyli, to musieli by więcej fiskusowi oddać? Jeśli
    > tak, to w sumie rozumiem i wyjątkowo popieram, bo zważywszy, że urwą tych
    > groszy pewnie z parę milionów, to uskładane urywki dadzą już jakąś sumę i
    > więcej zostanie kasy na utrzymanie (w) ruchu?

    Fiskusowi na podatku można urwać najwyżej grosz przy jednej transakcji,
    a i to rzadko jest możliwe, trzeba się bardzo starać. Marny to zysk,
    w porównaniu z tym, że klienci sami w klopie wyliczają co tu zrobić,
    żeby szybciej dostarczyć jeszcze więcej kasiory.

    --
    Jarek


  • 66. Data: 2016-06-21 16:37:53
    Temat: Re: Nowe liczniki radiowe....
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Tue, 21 Jun 2016 14:40:18 +0200, "HF5BS" <h...@j...pl> wrote:
    > chciało wyjść mniej). Zrobiła specjalną notkę, że komputer się
    jebnął i że
    > mi jednak przysługuje To, Po Co Przyszedłem, no i dostałem T,PCP :P
    :)

    To jakiś ewenement, że przyjęła (wniosek) skoro "system"/komputer
    odrzucał.
    W większości przypadków zachowanie "systemu" jest niekwestionowalne
    i ostateczne.

    --
    Marek


  • 67. Data: 2016-06-21 18:44:40
    Temat: Re: Nowe liczniki radiowe....
    Od: janusz_k <J...@o...pl>

    W dniu 2016-06-20 o 09:40, J.F. pisze:
    > Użytkownik "janusz_k" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:nk6vu8$gjm$...@g...aioe.org...
    > W dniu 2016-06-19 o 21:30, J.F. pisze:
    >>>> Ja bym tak chciał :) ale niestety płacę za gaz wg zużycia co 2 mies,
    >>>> w zimie dostaję rachunki po 1,5kzł.
    >>
    >>> No to co za problem ? Odkladaj po 300 zl co miesiac ..
    >> No jasne, sam tak robisz? masz dość dyscypliny wewnętrznej?
    >
    > Dyscypliny po zaplaceniu 1500 rosnie ?
    Jakie rocznie, w zimie, przecież napisałem, w lecie mam znacznie mniej.



    --
    Pozdr

    Janusz_K


  • 68. Data: 2016-06-21 23:42:42
    Temat: Re: Nowe liczniki radiowe....
    Od: "HF5BS" <h...@j...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnnmik6m.vit.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    >> Ja nawet nie piszę więcej, niż "za prąd", "za gaz", głównie po to,
    >> aby jakiś chuuuwy system nie sfiksował przy pustym polu "tytuł
    >> przelewu". Numer konta, suma, wio.
    >
    > Czasem nic nie trzeba pisać samemu, bo niektóre firm potrafia podesłać
    > do banku gotowe zlecenie przelewu, wymagające tylko akceptacji posiadacza
    > rachunku. Już z właściwą datą. I z tytułem przelewu w którym może być
    > choćby numer faktury. To bardzo porządkuje sprawy -- nie trzeba potem

    Z pewnością. Tak pensyję sobie załatwiłem, do banq poszedłem, a ten już
    sobie z pracodawcą ustalił, co trzeba.

    > gdzieś siedząc na kiblu kombinować za co się zapłaciło, a za co nie.
    > Nie wszyscy mają na takie rzeczy czas i ochotę.

    No, jeśli ktoś czasu i ochoty nie ma, to przecież nie będę zmuszać. Choć na
    klopie wolę poczytać np. o mieszaczach zrównoważonych i detektorach
    kwadraturowych...
    Ale sobie czasem lubię policzyć coś możliwie najbardziej naokoło, jako
    rozrywkę, można porównać z jazdą Warszawa-Łódź, przez Szczecin, jak ktoś
    chce, może przez Suwałki.

    --
    Ludzie, którzy podniecają się swoim IQ, to frajerzy.
    (C) Stephen Hawking
    (dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
    i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)


  • 69. Data: 2016-06-21 23:45:59
    Temat: Re: Nowe liczniki radiowe....
    Od: "HF5BS" <h...@j...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnnmik9f.vit.jaros@falcon.lasek.waw.pl...

    > A bo to tylko jeden niedouk zajmuje się pisaniem programów?

    Sądząc po problemach ze Szklarnią, zdecydowanie więcej, niż jeden. No
    pardon, jeśli pasjans się tnie poniżej 1 giga procka, pamięci i DOBREJ
    grafiki...?

    > Fiskusowi na podatku można urwać najwyżej grosz przy jednej transakcji,
    > a i to rzadko jest możliwe, trzeba się bardzo starać. Marny to zysk,
    > w porównaniu z tym, że klienci sami w klopie wyliczają co tu zrobić,

    Czepiłeś się tego klopa, co chcesz ugrać, podrwić sobie?

    > żeby szybciej dostarczyć jeszcze więcej kasiory.

    A co się obchodzi nietwoja kasiora, hę?

    --
    Ludzie, którzy podniecają się swoim IQ, to frajerzy.
    (C) Stephen Hawking
    (dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
    i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)


  • 70. Data: 2016-06-21 23:51:27
    Temat: Re: Nowe liczniki radiowe....
    Od: "HF5BS" <h...@j...pl>


    Użytkownik "Marek" <f...@f...com> napisał w wiadomości
    news:almarsoft.1194745794576265833@news.neostrada.pl
    ...
    > On Tue, 21 Jun 2016 14:40:18 +0200, "HF5BS" <h...@j...pl> wrote:
    >> chciało wyjść mniej). Zrobiła specjalną notkę, że komputer się
    > jebnął i że
    >> mi jednak przysługuje To, Po Co Przyszedłem, no i dostałem T,PCP :P
    > :)
    >
    > To jakiś ewenement, że przyjęła (wniosek) skoro "system"/komputer
    > odrzucał.
    > W większości przypadków zachowanie "systemu" jest niekwestionowalne i
    > ostateczne.

    Nie miała wyboru :P Uargumentowałem to na tyle skutecznie, klarownie
    (oczywiście, wszystkie okresy wypisałem na kartce przed powrotem do urzędu,
    podsumowałem, a następnie po powrocie przedstawiłem tę kartkę wraz z
    dokumentami), jak i też pokojowo, że musiała to wziąć, choć już nie
    pamiętam, chyba się konsultowała z szefową. Bardzo szybko wyszedłem z
    załatwioną już po myśli sprawą. Pani zerknęła na kartkę, policzyła także
    własnoręcznie i nie było wyjścia.

    --
    Ludzie, którzy podniecają się swoim IQ, to frajerzy.
    (C) Stephen Hawking
    (dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
    i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: