wloochacz pisze:
> Jacek Czerwinski pisze:
>> Remek pisze:
>>> Użytkownik <p...@w...pl> napisał:
>>>
>>>> Jak szybko nauczyć się programowania w dwóch różnych językach?

>> O Delhi jako formalnym języku nie można powiedzieć że jest spieprzony,
>> bo de facto nie istnieje na rynku żaden inny Pascal z którym by to
>> porównać.
> Ciekawa teoria. Spiskowa, niemalże...
Nie podałeś przykładu innego Pascala zajmującego zauważalną pozycję na
rynku.

>
>> Więc nisza.
> Acha.
> No to mi powiedz, do czego można porównać np. C# czy wspomniany C++?
C# powstał po przegranym procesie o Javę, więc MS stworzył Javę-Bis i tu
miejsce do porównania.
C++ można porównać a) ze standardem b) licznymi implementacjami.


>> Te pomysły (łącznie ze Stringiem liczonym od 1) są
> To jest konwencja języka Pascal, nie twierdzę, że akurat to jest
> genialne, ale taka jest konwencja. Po prostu.
Konwencja języka Pascal w języku C++. Genialne. Dodam, że inne byty w
BCB liczą się znów od 0.

>> Oba środowiska są w swoim głębszym zamyśle obiektowe (przynajmniej na

> Zgoda. Nawet pełna. Tylko zauważ, że gdyby owe samouczki były napisane w
> pełni obiektowo + do tego okraszone np. interfejsami implementowanymi
> przez delegację, to 99,99% adeptów zrozumiałaby z tego 0.
> Kompletne nic.
Jakoś w Netbeansach kilka latek temu jak byłem zielony w GUI.
wyklikiwały mi się Listenery które było popranymi konstrukcjami
klasycznego kodowania.

> A więc po co, skoro można pacnąć na foremkę kilka kontrolek, obsłużyć
> kilka zdarzeń i już. Działa. Nie jestem pewien która metoda nauki
> programowania (jako pierwszy język/ide) jest lepsza...
Tak sobie myślę, jak gros logiki siedzi 'w DFM' (np. związki ze
zdarzeniami, interpretowane dynamicznie ładowanie) sprzyja to może
szybkości wyklikania ale nie zrozumieniu 'dlaczego tak działa'.

> Oczywistym jest,
> że takie podejście w "profesjonalnym" programowaniu jest strzałem w
> stopę...
> Poza tym, dokładnie to samo można powiedzieć o jakimkolwiek innym
> środowisku RAD.
Wiesz co, w moim odczuciu są RAD/IDE lepiej szanujące natywny język. Lub
inne, brutalnie zaprojektowane do trzaskania fuch w bazach danych, ale
nie udaje żadnej OOP itd.

Nawiasem mówiąc jak RAD sra globalnymi pointerami (a nie musiał by) to
adept cytowanego samouczka zrozumie "pewnie tak ma być". Rozumiem, że
RAD/IDE nie będzie wprowadzał w głębię OOP, ale anty-kroki jak ten
powyżej to dla mnie już naganne.

Inny kwiatek. Headery C++ obiektów VCL poprawnie w duchu C++ deklarują w
przestrzeniach nazw (namespace). Tylko potem (długo nie rozumiałem
dlaczego) wyciągają wszystko do głównej przestrzeni. Kiedyś zrozumiałem,
kilka godzin kosztowało: klikalny RAD do formatek tego nie rozumie,
podobnie jak np. enuma wewnętrznego w klasie (dlatego własne enumy
środowiska VCL są globalne i używają pokrętnych konwencji 'nie z tej
bajki', a nie 'normalnie'). Jak dla mnie nagięcię języka (bibliotek) do
posiadanego RAD (jak się rzekło o rodowodzie pascala). Jak dla mnie
naganne (co do twórców) i antydydaktyczne (co do użytkowników)



>> Chcesz trwale rozwijać karierę, ucz się porządnie.
> Ano, tu nie ma z czym dyskutować. Nic się nie zmieniło niezależnie od
> języka, ide, platformy i czasów. I całe szczęście...

Jak skłonić tych wychowanych na RAD-ach (i sprzedawanym samouczku) by
zrobili drugi krok - nie wiem....
Niektórzy ten krok robią, ale jednak w średniej to zły pieniądz wypiera
dobry.

pozdrawiam