W dniu 2013-04-15 22:04, Marek Dyjor pisze:
.
>
> tak z ciekawości zrobiłęś sobie pełną adaptację akustyczną pomieszczenia.

Nie no coś Ty - otrzymałem veto na zakres adaptacji :-D Gdzieś mieszkać
muszę więc potrzebny był kompromis między estetyką a akustyką.

> bo zasadniczym problemem są włąśnie odbicia i fale stojące.

Tu najcięższą walkę stoczyłem.

> Mam wrażenie że mój salon sie fajnie sprawdza jako baza odsłuchowa ze
> względu na drewniany skośny dach z belkami,
> a po przeciwnej stronie do
> głośników jest duże okno z zasłonami. Ten sufit skutecznie łamie
> wszelkie fale stojące, tak ze uzyskac jakieś dudnienie rezonansowe jest
> bardzo ciężko.

U mnie salon jet obszerny lecz z niewielką ilością skosów. Znaczna część
sufitu jest płaska i tu musiałem dokonać największych zmian bo fala
stojąca zabijała natężeniem. Teraz mam pewnego rodzaju skosy.
Przesunięcie kolumn (w zasadzie nie są to kolumny w "sklepowym"
znaczeniu lecz filary stanowiące konstrukcję budynku - o masę obudowy
m.in. chodziło) w kierunku środka pomieszczenia (oddalenie od
narożników) znacznie poprawiło problem zdudnień.

Tłumienie średnich i wysokich tonów starałem się osiągnąć na dwa
sposoby. Zastosowałem duże głośniki wstęgowe, które są bardzo kierunkowe
- szczególnie w jednej płaszczyźnie (niestety coś za coś). Przy okazji
zyskałem krystaliczną reprodukcję dźwięku powyżej 2.5 kHz. Umieszczone
są one bliżej środka pomieszczenia aby oddalić odległość od ścian. Z
kolei na ścianie zamiast filcopodobnych ekranów zastosowałem zasłony i
odpowiednie meble aby nie robić z mieszkania pomieszczenia technicznego.
Brakuje jednej rzeczy - rezonatora na ścianie bocznej lecz tego rodzinie
nie wolno mi zrobić więc mam w jednym (całe szczęście, że tylko w
jednym) miejscu pomieszczenia nieprzyjemne wzmocnienie na najniższych
tonach. No ale kiszka... muszę z tym żyć.

--
Pozdrawiam
Marek

do góry

P.S.

Zaciekawiło mnie to, że widzisz uzasadnienie istnienia kabla
zasilającego za 13 tys. zł. Może zmienię zdanie jeśli przekonasz mnie,
że jego istnienie poparte jest nadzwyczajnymi efektami jakie uzyskamy po
podłączeniu sprzętu audio takim właśnie kablem. Czekam więc na
rozwinięcie Twojego komentarza.

--
Pozdrawiam
Marek

do góry

On 2013-04-15 21:51:26 +0200, JD <j...@g...com> said:

> W dniu 2013-04-15 21:23, trolling tone pisze:
>> W dniu 2013-04-15 21:09, JD pisze:
>>> (...)
>>> Chłopcy, wy naprawdę macie coś pod sufitem nie teges. ;)
>>> A co, to powie wam laryngolog, jak wam test audio zrobi.
>>> O ile pamiętacie (żeby było całkiem NTG) czasy fotografii chemicznej,
>>> to z pewnością nie usłyszycie wiele więcej ponad 13KHz i mniej niż 20Hz.
>>
>> ???
>> Chyba nie bardzo zrozumiałeś treść posta, na który odpowiadasz.
>>
> Możliwe, wczytywanie się w niuanse akustyczne zaczęło mnie nudzić.
>

Nie marudź i się przebadaj:

<http://www.phys.unsw.edu.au/jw/hearing.html>

A potem:
<http://jakemandell.com/tonedeaf/>

;-)


--
Bydlę

do góry

W dniu 2013-04-16 17:09, Bydlę pisze:
> On 2013-04-15 21:51:26 +0200, JD <j...@g...com> said:
>
>> W dniu 2013-04-15 21:23, trolling tone pisze:
>>> W dniu 2013-04-15 21:09, JD pisze:
>>>> (...)
>>>> Chłopcy, wy naprawdę macie coś pod sufitem nie teges. ;)
>>>> A co, to powie wam laryngolog, jak wam test audio zrobi.
>>>> O ile pamiętacie (żeby było całkiem NTG) czasy fotografii chemicznej,
>>>> to z pewnością nie usłyszycie wiele więcej ponad 13KHz i mniej niż
>>>> 20Hz.
>>>
>>> ???
>>> Chyba nie bardzo zrozumiałeś treść posta, na który odpowiadasz.
>>>
>> Możliwe, wczytywanie się w niuanse akustyczne zaczęło mnie nudzić.
>>
>
> Nie marudź i się przebadaj:
>
> <http://www.phys.unsw.edu.au/jw/hearing.html>
>
> A potem:
> <http://jakemandell.com/tonedeaf/>
>
> ;-)
>
>
Nic nie widziałem, nic nie słyszałem ;-P

--
Pozdrawiam
JD

do góry

> Rozumiem, że jesteś posiadaczem kabla zasilającego za 13 tys. zł i stąd
> ten komentarz?

nie rozumiesz.
smiejesz sie z idiotyzmow, do ktorych sam sie modlisz, tylko tanszych.
przeciez jestes audiofilem. tak czy nie ? zreszta eot.

do góry

W dniu 2013-04-16 23:44, h.w.d.p. pisze:
>
> nie rozumiesz.
> smiejesz sie z idiotyzmow, do ktorych sam sie modlisz, tylko tanszych.
> przeciez jestes audiofilem. tak czy nie ? zreszta eot.

Tak, używam ciut tańszych kabli zasilających. Konkretnie dałem za taki
3zł. Zauważ, że sam zapewne korzystasz z takich 3-złotowych idiotyzmów -
jak to określiłeś - w swoim sprzęcie audio. Jeśli używasz podobnego lub
droższego kabla, to rozumiem, że można określić Ciebie audiofilem?

A czy siebie określiłbym audiofilem? Zdecydowanie nie. Audiofil
posługuje się przede wszystkim wiarą w doborze sprzętu. Ja natomiast
przyrządami pomiarowymi.

--
Pozdrawiam
Marek

do góry

Marek pisze:


Masz jakiś adres? Mój jest prawdziwy, napisz, jeśli możesz.

--
J.R.

do góry

Marek <p...@s...com> writes:

> Jest taniej ale nie wiem czy można powiedzieć czy przypadkiem nie
> gorzej niż bez subwoofera. Chciałem początkowo minimalizować koszty -
> miałem ważniejsze cele. Kupiłem więc zestawy głośnikowe, załamałem
> się, dokupiłem subwoofer - było jeszcze gorzej. Sprzedałem to wszystko
> w diabły i sam zaprojektowałem nagłośnienie.

Przynajmniej teoretycznie basy powinny się poprawić.

Generalnie to jest kwestia między lepiej-gorzej oraz dobrze-źle.
Nie podejmuję się argumentować :-)
--
Krzysztof Halasa

do góry

Marek <p...@s...com> writes:

> Lubię eksperymenty ale na ten nie jestem gotów :-D

Nie, no ten z trawieniem to chyba zna każdy, kto był kiedykolwiek
w wyższych górach. Ma to też zaletę :-)
Z mięśniami (i może mniej mózgiem) też chyba praktycznie każdy ćwiczył.
Jedynie ten z widzeniem barw może nie być rutynowy.
--
Krzysztof Halasa

do góry