Dnia Wed, 04 Nov 2009 13:46:35 +0100, piotruso napisał(a):

> Koledzy, ale ja podejrzewam, że Henry(k) chciał zwrócić uwagę na inne
> aspekty. On może fotografować swoim aparatem w rękawicach z jednym
> palcem, nie ma tam guziczków, przycisków, mikroskopijnych kółeczek,
> żadnego menu do obsługi :)

Zależy który masz na myśli. Jeśli Shen Hao to i owszem :-)
Ale w dość ciepłych polarowych rękawicach bez problemu obsługuję
analogowego Pentaxa Z-1p. Jedyny problem stanowi tyko pierścień
przysłon bo jest zbyt śliski - ale można przysłonę też ustawiać
kółeczkiem więc to nie jest duży problem. W narciarskich to
pewnie by się nie udało ;-)
Trochę gorzej jest z G5 - tu już wciskanie guziczków i kręcenie
kółkiem nie jest tak łatwe ale też daje radę, bo guziczki są dość
wystające.
Nie wiem jak z rękawiczkami skórzanymi, w dawnych czasach jak takie
miałem to były dość sztywne. Teraz używam tylko "szmacianek" (z tymi
nie ma w ogóle problemu) i tych polarowych (na dalsze wyprawy).

Poza tym stara zasada żeby mieć dwie pary rękawiczek na ręku nadal
jest dobra. Oczywiście te cieplejsze trzeba zdjąć, ale cienkie
wystarczą na kilka minut na mrozie.

Pozdrawiam,
Henry